piotrbierzynski
Użytkownicy-
Postów
325 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez piotrbierzynski
-
Ostatnia zwrotka wyróżnia się na tle pozostałych, gdyż jak dla mnie są zbyt dosłowne. Pozdrawiam. Piotr
-
Ciekawy pomysł,bardzo duży+ Pozdrawiam. Piotr
-
No i o to chodzi-wszystko wyjaśnione-cieszę się,że się podoba. Pozdr. Piotr
-
Emilio-dzięki za zastanowienie się-przecież o to chodzi. Patrycjo-może bez "pan"-proszę. Pozdrawiam. Piotr
-
Droga Patrycjo-nie obrażaj się ,bo nie ma o co. Przecież czwarty wers brzmi "przeczekają" Pozdrawiam piotr
-
W pierwszym wersie występują dźwięki-one są nieświadome ..czego??? Pozdrawiam piotr
-
Proszę o dokładne przeczytanie wiersza. Proszę zobaczyć do czego odnosi się wers"nieświadome impertynencji"-to nie jest samodzielny wers oderwany od wszystkiego. Pozdr. piotr
-
wdech pozostał na dnie tylko horyzont łąk kolczastych łunami rozświetlony przepowiedział list ostatni pierwszą modlitwę mgłą śmiercionośną przerwaną
-
Niestety nie widzę żadnego błędu... pozdrawiam piotr
-
potajemnie kolekcjonuję dźwięki lodem oplatam szczelnie nieświadome impertynencji przeczekają o godzinie zero popłyną czystością infantylną
-
Zatrzymało mnie jedynie"myśli jak wilki krążą"-niezłe,reszta trochę zbyt dosłownie,ale potwierdzę,że płynnie sie czyta,niestety + nie dostaniesz. Pozdrawiam. Piotr
-
Gratuluję-świetny pomysł. pozdr.piotr
-
Jak dla mnie trochę zbyt dosłowna koncówka.Samotność,serce,czarny księżyc,smutek,to wszystko zbyt przeładowane-trochę zbyt dużo oklepanych symboli i pojęć jak na jeden wiersz-choć rozumiem,że temat wiersza tego wymaga. pozdr. piotr
-
Ciekawe ,ciekawe i jakże trafne. Dzięki. piotr
-
Zgadzam się całkowicie-trochę optymizmu może tu jest. piotr
-
Takie jest życie niektórych osób,wesołe nie jest na pewno... pozdr. piotr
-
powściągliwości granice przelane tamy puściły lody zalane bunkry pewności uciszone jednym splunięciem
-
broda przyrosła do parapetu najmniejszy dźwięk ruch pożywka na dzień dwa pamięć zaplamiona sygnałami sześcian bieli i ja głowę przyciskam do krat kwiaty łzami podlewam i wsłuchuję się w świat
-
Dodam do oyeya-gdzie tytuł??
-
Na początku stwierdzę, że chyba lepiej używaj "twojej" zamiast "twej",ale to indywidualna sprawa. To chyba debiut tutaj,więc powiem tylko tyle: bgdybyś rozpoczęła wiersz od wersu"wciąż...(..)", a zakończyła tekst na wersie"(...)od wyciszonego oblicza" teskt byłby dobry i sens byłby ten sam. Ale to moja propozycja-odetnij poczatek i koniec w myślach i spójrz. To moje subiektywne zdanie. Pozdrawiam piotr
-
reformy i koronki to już byłby galimatias ,ale wielkie dzięki za komentarz pozdr. piotr
-
Dzięki,chodziło przede wszystkim o pewien nastrój ale oczywiście nie tylko-pozdr. piotr
-
Nie umiera podobno!?! Co oznacza"dzierać swój los"??? pozdr. piotr
-
udany był to wieczór z miasta myśl ucieka nad wodę spokojnie niosącą dwa ciała prawda w oczy kole oczy słabe to bolą nie przywykły do śmierci krążą za okazją zarobku ciało rozwiązało zagadkę śmierci spojrzało na dziurę pod żebrem lepiej brnąć po kolana Giaur szuka zemsty spotkał Laurę i Filona płyną cztery ciała
-
Dodam do Marka,że jeżeli chodzi o odplątywanie to wedle tytułu jest to drut kolczasty-kiedyś też zwrócono mi uwagę-dobrze jak jest tytuł! piotr