Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pancolek

Użytkownicy
  • Postów

    2 954
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Pancolek

  1. Oj nie, Aniu. Za czytelne ;) Pancuś
  2. zaczęło się gdy z dnia na dzień znikły włosy z twoich nóg a mnie wyzywali od matołów bo równania zastąpiłem dziecięcym mgnieniem urastającym do rangi pytań trzymanych na wodzy aby nie przeciekały przez dłonie jak nadpobudliwe slajdy znikąd które suche noce i deszczowe dni podmieniły miejscami gdy wydłużyła się spódniczka myślałem że chodzi o brudne prześcieradła i chłopaków gadających w kółko o pornosach twoje oczy puchły w ostatniej ławce wtedy wyjąłem ręce z kieszeni i przez drzwi mieszkania słyszałem * boże wyszoruję majtki i więcej nie spojrzę tak jak wczoraj tylko niech on cię zostawi
  3. Pancolek dziękuje serdecznie za zajebiaszczy tomik i obiecuje, że następny kupi (zbierze na niego w wakacje ;). Ps: bardzo ładnie wydany. Zawartość dopiero będę trawił, więc dopowiem potem ;) pozdrawiam wdzięczną grabulą
  4. jakie spowiedzi wyskrzypiała podłoga, pisałam ci w liście, w gałęzie oblekłam ten dom czeka w środku miasta skwer jak substytut mijany na światłach kominiarz, wracam. reszta chwyta ukradkiem guziki To jest super. Początek z wątpieniami i żalem robi mniejsze wrażenie. Jednak jako wierny czytelnik nie marudzę, tylko ufam autorce ;) ++/- Pancuś
  5. garść myśli trafia do słów próbujących się wyrwać pod paznokciami jeszcze znajdę elektron z głowy rozmytej wzrokiem bez dedykacji do ściany rzucane bezgłośnie gdy przed murem kwiat więdnie Dwa minusy na plus. Taki sobie w pierwotnej formie. --/+ Pancuś
  6. Imponująca zdolność tworzenia klimatycznych wierszy ;) Może nie najlepszy, ale dobry z całą pewnością. + Pancuś
  7. Pancolek gratuluje:)
  8. Dziękuję serdecznie wszystkim :) Tekst faktycznie gorszy, ale Pancolek się nie załamuje i spróbuje zaskoczyć na P. Pozdrawiam
  9. latarnie pociemniały jak chmury pocięte przez odpryski światła rozbitych nośników mimik śmierci którą stroiłem na bal gimnazjalny w satynową sukienkę żeby zrobić furorę wśród innych odcieni czerni po drugiej stronie ulicy facet wypalał się razem z ostatnim marlboro stojąc w poczekalni do pierwszych stron milczących psychoanaliz i skurwysyństwa a płaszcz szeleścił w cieniu o którym wiem z osądu biegłych
  10. tak, tak, tak :))
  11. Wolę cięższe klimaty, lecz doceniam urokliwość tego wiersza ;) + Pancuś
  12. Twój utwór można opisać jednym słowem z pointy - zawieszenie. To o wiele za mało na dłuższe przycupnięcie nad tekstem. ps: wszak masz potencjał. Pancuś
  13. Dla mnie za śpiewne ;) Niemniej pozdrawiam szczęśliwą endżi. Pancuś
  14. nie kracz ;((
  15. Ja też chcę, tzn. pięknie proszę ;) Wysyłam adresidło.
  16. Trzeba mieć jaja ze stali
  17. E tam. Mnie się jak zawsze podoba, Martyno. Bardzo lubię Cię czytać. Być może gorszy niż rewelacyjne poprzednie, ale na pewno zasługuje na + Pancuś
  18. Andżi; ten hardcore to jednak nie gwóźdź programu. O Twoje przeżycie w podglądaniu nie pytam, bo to pewnie intymne doznania ;) Dziękuję za ocenę, która na pewno przyczyni się do drobnych korekt. Babo; dziękuję za uroczy komentarz ;) Coś mi to pisanie wchodzi w ku przestrodze, ale mam nadzieję, że nikt nie czuję się umoralniany. Pozdrawiam dziękując za bezcenną obecność. Misterze; splunąłem trzy razy przez lewe ramię, żeby nie skończyć z peelem na jednym wózku. Interpretacja prawie idealna - jednego szczegółu brakuje, z tym że znowu jest świetnie zakamuflowany, więc można go odpuścić. Wiele wynoszę z Twoich komentarzy i za to dziękuję serdecznie wdzięczną grabulą :) Lecterze; bardzo celna uwaga. Dzięki za sugestię i komentarz. Pozdrawiam męskim uściskiem dłoni. Rachelko; Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. Pointę zmienię zgodnie z sugestią Fanaberki, bo strasznie mi się podoba. Pozdrawiam grzecznym całusem w policzek ;) Fanaberko; pointa super. Dziękuję jak nie wiem co ;) resztę jeszcze obmyślę. Pozdrawiam cholernie wdzięczny. Rafale; iskry sa tragiczne i i faktycznie ujawniają brak pomysłu na interesujacą frazę. Nabrzmiałe piersi zostawię, żeby nie przekombinować. Dzięki za obecność. Pancuś
  19. nalałam ci w uszy pieśń truciznę kołysankę dla króla tak bardzo lubię dyrygować chudymi snami Nawet ciekawusie. Zajrzę przy okazji ostatecznej wersji. Pancuś
  20. Daję plusa i się nawet nie czepnę pointy. Na P się wczytam ;) + Pancuś
  21. I jak zachód słońca to ociekający pomarańczami i wilgotną truskawką gdzie nabrzmiałe piersi są podmywane przez czystą pianę tu bryza nie jest naprawdę bryzą a łamanie słów anonimowym trzaskaniem iskier przy kominku II wiedziałem że jestem poetą raczkującym z głową między mickiewiczem a twoimi udami w przeddzień przeprowadzki dowiedziałem się z prędkością łącza że cię rżnąłem tak jak ty
  22. Odloty dziewczyn są nieprzewidywalne - tak mi się przeczytało ;) Pancuś
  23. Tylko Wy umiecie nie zniechęcić czytelnika w takiej tematyce ;) Piszę poważnie. + Pancuś
  24. Czyli lepiej pisać nie wiedząc, o czym się pisze? Albo tworzyć poezję gloryfikującą miłość autora, która mnie jako czytelnika nie interesuje? Uzasadnij błędność mojego toku myślenia.
  25. Brakuje mi czegoś. Jakby lepszego obrazowania, w tym wypadku mniej emocjonalnego. Pomysł na podział strof i 3 super. Pozostałe dwie odrobinę za dosłowne. Zwłaszcza jak na Ciebie; np. z ostatniego wiersza niewiele zrozumiałem ;) +/- Pancuś
×
×
  • Dodaj nową pozycję...