Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pancolek

Użytkownicy
  • Postów

    2 954
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Pancolek

  1. Kurna, gdyby nie tak daleko od Łodzi, postarałbym się wpadać
  2. dzięki ;D Wszystkie piosenki przesłuchane. Duszko; piosenki Madonny idealne ;) Przy dżenifer mniej mi się pupa trzęsie, nie wiedzieć czemu. Żubrze; a to to jasne, super tekściory ;) Arku; dzięki za propozycje ;) Wiesławie; średnio się skupiłem na stronie artstycznej ;( Tosterze; wszystkie znam ;) Wielkie dzięki za ten wybór! Aż mi się miednica zaczęła wyrywać ;) Hayq'u; gdyby jeszcze tak ten mogolski wirtuoz był przystojniejszy... ;)
  3. Różko; dzięki za obecność i krytyczne słowa, które biorę do serca ;) Film spoko i też go oglądałem. Buźka :* Madziu; dzięki :)) Pozdrawiam serdecznym całusem w rączkę Pancuś
  4. Porponuję Donalda albo Pancolka ;)
  5. Dawajcie propozycje jakiegoś nowego, zajebistego tanecznego kawałka. Idealnego na wygibasy pupeczkowe w sylwestra! ;) Czekam z niecierpliwością na odzew tomuso11.wrzuta.pl/audio/tfEtA04DXm/lady_gaga_-_just_dance_radio_edit Dance people! :)
  6. Wzajemnie, Pani Stasiu, proszę wracać szybko :)
  7. Miriam obrzezana przemianą krwi w wino odrzuca koszerny ubiór i przeinterpretowane ciastka Marii Antoniny układa rude myśli spod chusty hipotetycznego *Q w ogniu sześciu sekund tak upada sodomia - według * Świętego Grzesia Kurde, ciekawe to ;) Tylko Wilgoć czynu i w ogóle te dwa wersy zupełnie od śmigła. Buźka
  8. Podoba mi się, Lecterze. Najbardziej pointa trzywersowa, bo super wieńczy wiersz. + Pancuś
  9. żeby nie strzępić słów po próżnicy (jak obiecuje bez przerwy tusk) nim rozświetlimy mrok tajemnicy jeszcze nas wiele razy zachwyci Pani Zofio, naprawdę to bardzo słaby tekst. Te mroki tajemnicy są strasznie nieporadne. Następnym radzę lepiej się skupić na samym tekście, a nie kombinacjach alpejskich, bo teraz wiersz jest ciekawostką do wariacji. Chyba powinno być odwrotnie. - Pancuś
  10. Osz Ty mała, Paulinko ;D Jasne, że pójdę za Twoja radą. Dawno nie czytałem poezji, stąd takie zawirowania w wierszu - brakuje obcowania z polską poezją. Nadrobię zaległości w Święta. A pozdrawiam Cię świątecznie, oczywiście inaczej niż poprzednio, żebyś również czuła się jak wyjątkowy gość ;) Pancuś
  11. No nie wiem, nie wiem. Jeszcze pointa jakoś go otwiera rzutem na taśmę, ale reszta jakaś taka tym razem nie bardzo, panie Stefanie
  12. Kasiu; wielkie dzięki. Nie pisałem dwa tygodnie, więc mogłem po przerwie nawalić. Jeszcze nad nim podumam, bo każda z tych części miało sygnalizować trzy aspekty. Pozdrawiam cholernie serdecznie Wuszko; przeozdobny? ;) dzięki za czytanie Skrzydełko; ;D te ornamenciki to taka codzienność. dziękuję ciepło Izbuś; mnie też się wydaje, że tu nie tak oczywiście poprowadziłem ten wierszoł, ale mogę się mylić. Dzięki za sprytne uwagi, do przemyślenia ;) Pozdrawiam uroczo Bernadettko; oj jak miło, jak miło :) Dziękuję ogromnie Pancuś
  13. I Powiem: skolonizowali twój świat, uporządkowali pierwotne obrzędy nadawania imion, wybielili skórę. Powiesz: zagarnęli ziemię niczyją, nazwali rzeczy nazwane, zarżnęli bydło. II Jakby głębiej wejść w tą zardzewiałą bramę, widać drobne rączki szpadelków i szmargdowy trzepak. Na lewo chujowe ornamenty mlecznych murów, na prawo dzieci w rządku wyczekujące zwęglonego śniegu. Rutynowe chrzciny znajomości historii Innych zaczynają się i kończą na piasku między zębami, włosach w ziemi. III Wie Pan, z pokolenia na pokolenie jesteśmy coraz inniejsi. Ja jestem inniejszy od Pana, Pan mniej inny od tamtej Pani. Jedna wielka rodzina – Inni.
  14. oki, spoko, tylko nie kalecz Wrocławia, to prośba, oki? MN ps. acha i zmień dział to sugestia Sory, ale już bardziej skostniałej rzeczy od Twojego Koziczyna nie ma ;) Marcinie, proponuję zmianę tematyki. Nie jest to tekst zły, ale potrzebne są zmiany w problematyce, bo zdecydowanie za często podejmujesz kwestie mastopochpochodne; nie dlatego że ta sfera zainteresowań jest u Ciebie źle podawana, tylko jako czytelnicy też potrzebujemy zmiany. Inaczej Twój wiersz stanie się przewidywalny, głos jednostajny itd. Pod tym względem podpisuję się pod Lecterem. +/- Pancuś
  15. A ten sen powtórzony w przedostatnim wersie odwołuje się do tego z pierwszego? Jeśli nie, do wycięcia ;) Dziękuję za życiorys, znacznie ułatwił lekturę. Jestem jak najbardziej za, Michale. Nie sięgnąłeś po jakieś misterne środki i dobrze, bo w tym wypadku prostota siłą. + Pancuś
  16. Człowieku, Pati chyba NIE TEGO szuka. Patrycjo, ile masz wiosen? Zdajesz sobie sprawę, że wypadałoby samej głową ruszyć, a nie pytać po portalach jak dziecko we mgle? Sorry, ale rozumiem, że metoda na grzebanie w bibliotece jest za pracochłonna dla Ciebie?
  17. niestety racja :(
  18. yhm, yhm :)
  19. dokładnie. gdzie strach przegania sen radość karmi słodyczą Te wersy to grafomania w pełnej krasie. Strach, radość, słodycz i sen w czterech wersach... NIE. - Pancuś
  20. No to niech już będzie, trudno ;) Pointa fajna. Niby dosyć nieskomplikowana do wydumania, ale trafia. Całość ze zmiennym szczęściem. Pancuś
  21. rozgryźć ==> ort. Jedyny wers, który bym zostawił: zawsze byłam linią krzywą Poza tym widzę refleksję autorki, która zupełnie mnie nie zainteresowała, bo ten tekst jest o niczym ;) Jesteś wędrowniczkiem, który chodzi; tu cię wiaterek orzeźwi, tam soczysta trawka zachwyci, gdzie indziej robisz 'niejasne analizy', które brzmią bełkotliwie. Nie podoba mi się, gracjanko, tym razem. Ale czekam na następny. Pozdrawiam Pancusiowo
  22. wymodliłem dla siebie mosiężny kręgosłup nie złoty bo śmierdział rajem nie stalowy bo nie chciałem klatki wokół płuc To je zajefajne :) Traktuję ten wierszoł jako groteskę mitu stworzenia. Ja za Lecterem wyrażam dezaprobatę dla trzeciej, która odstaje. Generalnie jednak dam plusa, bo dobrze się czytało. + Pancuś
  23. *wierzby wiatry kołyszą jak wieże tu trochę nie po polsku ;) Może: wiatry kołyszą wierzby jak wieże? trawy wciąż o umieraniu Ten wers najbardziej zapadnie w pamięć. Reszta tworzy fajną wariację, chociaż pierwsze porównanie mi się nie podoba oraz to z wieżami, które wydaje mi się nietrafione ;) ale to kwesia gustu w 100%, więc nie postuluję żadnych zmian. Dobrze pobudza wyobraźnię, więc jestem na tak. + Pancuś
  24. Dokładnie, zgadzam się z Różką, że 'topienie niemocy' jest bleee. Wierszyk budzi pozytywne skojarzenia, chociaż nie wychyla się ponad pewien poziom zaskoczenia i świeżości. Jest parę słów-kluczy, który tłamszą skutecznie i niepotrzebnie jakąś bardziej niepospolitą interpretację. Niby nad tym należałoby popracować w przyszłości, chociaż nie każdy powinien pisać jak Pancuś sobie wymarzył ;) Dam plusa, bo dawno Ci nie dawałem. Buźka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...