Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jacek_Suchowicz

Mecenasi
  • Postów

    10 956
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    105

Treść opublikowana przez Jacek_Suchowicz

  1. Pod zasłonką powiek Są oczy roześmiane. Aksamitne policzki, W kącikach ust - figielek. Po nocy zapomnianej, Wschodzący poranek, Szarością zwykłych trosk U Twych nóg się ściele. Kołowrót nocy i dni Tempa z czasem nabiera. Swój pogląd na życie, Jeszcze nie raz - zmienisz. Czas ukoi przykrości, Krzywdy mgiełką zaciera. Trzeba zaznać goryczy Aby słodycz docenić
  2. Dziękuję przenoszę wyżej, jestem na etapie ciągłych poszukiwań i dlatego wylądowało w warsztacie, ale zrodziły się nowe pomysły i temu dam spokój Pozdrawiam z cukierkiem Jacek
  3. Teraz to można pomarzyć Aby SLD przepraszam LSD zażyć Lecz skutki tego zażywania Przez długie lata proszę Pana
  4. Pod zasłonką powiek Są oczy roześmiane. Aksamitne policzki, W kącikach ust - figielek. Po nocy zapomnianej, Wschodzący poranek, Szarością zwykłych trosk U Twych nóg się ściele. Kołowrót nocy i dni Tempa z czasem nabiera. Swój pogląd na życie, Jeszcze nie raz - zmienisz. Czas ukoi przykrości, Krzywdy mgiełką zaciera. Trzeba zaznać goryczy Aby słodycz docenić
  5. Antku!! - Napisałeś bardzo dobry wiersz. Każdy interpretuje go po swojemu, ale mnie też "męczy moja prywatna w nich śmiertelność" gdyż z materialnego punktu widzenia odeszli i choć jestem pewien, że zmienili formę bytu nie zawszę się umiem wyzwolić. Pozdrawiam i zabieram wiersz do ulubionych Jacek
  6. Wiem dzie wuszka jest zacięta, Chociaż mina uśmiechnięta. Ale niech się każdy dowie: Jaki ma dzie wuszka problem. Dać wolności trochę kurkom, Niech pochodzą po podwórku. No, bo wszystkim jest „w to graj” Gdy w kurniku - dużo jaj. Między nami, swoją drogą, Nie obrażam ja nikogo. Ale jeśli coś wynika, Przypuszczenie ptaszka tyka. Gdy przyłożysz cud-plasterek To i ptaszek wyzdrowieje, Wraz z serduszkiem będzie rósł, Ale o tym - cisza już……..
  7. "brrrr, Pani Stanisławo - łaski" Oj ma dzie wuska problem waski. O problemie wam opowie: Ptaskom - nie jest to na zdrowie. To pod kiecą: pipi, kwili, Ale cisa jest po chwili. Bo drób cały znów w kurniku, No i po co tyle ksyku. Zgodnie z wielkim zaządzeniem: Grypa fruwa dziś w przestrzeni. Więc nie wolno kackom, kurkom chadzać sobie po podwórku. Alek tez się tak zasapał. Ptasek jemu kicha prycha No bo ptaska mozy grypa. Oby tylko grype złapał?
  8. Dopingują Cię Alicjo, ile mogą, Kwiatki do ogródka wrzucając. Ty idź swoją, czasem wyboistą, drogą, Złudzenia z fiołkami mieszając. Bukiety przyozdabiaj nadziei kokardką, A złudzenia pielęgnuj skrycie. Bo złudzenia mieć, jest naprawdę warto, Kolorowsze zdaje się życie. Pozdrawiam Jacek
  9. Co byś napisał, z wielką ochotą, Czasami muza tu wpada w błoto. Gdy czytam wiersze - rzecz oczywista, „Najlepsza muza" - ta zajebista. ps: „jeśli się komuś nie podoba może pisać do przyjaciółki” Pozdrawiam zabłocony Jacek
  10. Ależ Stasiu to dzięki Tobie, mnie tylko szkoda tych spopielonych liści - kompost z nich to bardzo dobry nawóz do upraw. Pozdrawiam ogrodniczo Jacek
  11. Stoją jak zaczarowani, Patrzą na Cię wniebowzięci A Ty nie miej tego za nic, Pisz nam, pisz nam, jak najwięcej.
  12. Może zostaną marzenia, Na ziemi dalszy ich los. Wiosną chwila spełnienia Z liści - pożywny kompost. Z suchych gałęzi ognisko, Jesz kartofle pieczone. Dym, co snuje się nisko W Twych oczach lato minione. Żal za tym, co się skończyło, Ta łza, co kręci się w oku. Krótkie pragnienie czy miłość? Jesienna cisza i spokój.
  13. Alu - to jeszcze nie koniec Latarnia myśli, Lampa ciemnieje I rozsmucona Płacze. Tyś wolny księżyc W górze szalejesz Pewno się kochasz Inaczej Pragnę mieć dzieci, Co światło dzielić Będą na małe Promyki, Co będą latać, Światłem migotać - „Ja chcę mieć z Tobą świetliki.” z uśmiechem Jacek
  14. No cóż po pierwszej secie sprawa to nie łatwa Dylemat: trochę lub mało - powoli się gmatwa I jeszcze problem doszedł a nie można zwlekać Duch czyli spirytus jak gorący - ucieka
  15. Leszku! tym "nocnym lotem" poleciałeś wysoko - gratuluję. Ale Ci się przyznam, że do Małego Księcia powracam co jakiś czas - i zawsze coś nowego mnie urzeka. Pozdrawiam - Jacek
  16. Pytanie to trudne - odpowiem nieśmiało Czy trochę to mniej albo więcej niż mało Jak wypiję dwa piwa i wódki ćwiarteczkę Problem się rozjaśni - mało czy troszeczkę? po eksperymencie odpowiem
  17. Życia trochę zostało I tak myślę sobie Czy to czego mam mało Jest naprawdę dobre? pytanie retoryczne Ukłon przekory - Jacek
  18. Mój nawet Aśce nie dorównuje to lepiej je zasuń zamkiem błyskawicznie tak jest na topie gdy obudzisz się wiosennym porankiem i powiesz "mam ciebie dość - chłopie" miła konwersacja Jacek
  19. czy te wstręty to zapniesz agrafką lub haftkami ścisniesz w błękicie lub czy sądzisz że przyjdzie to łatwo aplikacją pogrążyć w niebycie? imponujesz mi swoim talentem! :)
  20. co zapewniasz za tym zakrętem w ramach usług szeroko pojętych wyprasujesz życie pomięte lub otwierasz miłości zamknięte? Pozdrawiam Jacek
  21. Opisujesz znane mi miejsca z czasów szkolnych, kiedy rzeka Świder nie była kanałem a ludzie łowiący ryby i kąpiący się w czystej rzece oraz drzewa wiszące nad wodą to była jedność. Pozdrawiam Jacek
  22. To bardzo miłe,że Panie tak to odbieracie. Stasiu naprawdę istotne są tylko uwagi merytoryczne, bo te uczą, inne czas zaciera. To olbrzymia frajda - "zabawa słowem" nie mylić "słowem zabawa" Pozdrawiam Panie Jacek
  23. Może się trafi "jakieś jutro" I ktoś " nie weźmie na kolana" Powie Ci; "Ja wiem, że smutno, Przeze mnie jesteś tak kochana." Przytuli Ciebie całym sobą, Ogarnie całym swoim bytem. Popłyniesz razem z nim jak obłok I troski znikną. - Nowe życie. A póki, co rejestruj chwile Nastrój utrwalaj w swoich wierszach Na Forum pokaż - będzie milej, To nie jest ważne, że nie pierwsza.
  24. Jacek_Suchowicz

    o Kaczorach

    Autorka tutaj ma problem miły Bo te Kaczory w pobliżu Piły. Czy one piły? Czy są jak piły? Problemy będą, tak jak i były. p.s. Podteksty - także już się znudziły.
  25. Z jeża żaba się rechocze "jeżu zawiąż se warkocze" Nagle stała się rzecz gorsza jeż poturlał się na kolcach, ważkę pożarł na obiadek no i chciał pokochać żabę. Z tej miłości - ja nie wierzę nie skrzek tylko żabojeże.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...