może jakoś tak:
Jak nieziemsko gdy wieczorem,
moją rękę księżyc trzyma
chłonąc gwiazdy nocną porą,
niekończący mam w snach finał
otuleni bielą śniegu
przetarliśmy wszystkie ścieżki
twoich westchnień niczym śpiewu
zasłuchanym tak bez reszty
krew to może sobie odpuszczę -kojarzy się z befsztykiem
pozdrawiam