Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Jacek_Suchowicz

Mecenasi
  • Postów

    11 704
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    107

Treść opublikowana przez Jacek_Suchowicz

  1. pierwotnie był komentarz a potem ciut zmieniłem i jest to co jest - myślę że teraz lepiej poprawiłem :) pozdrawiam ps uświadomiłaś mi, że ja już nie myślę o formie raz wpadam w kanon i dalej samo się pisze a trzeba to pisanie jednak kontrolować
  2. oś uniwersum trudna rzecz lecz co do tego ma Absolut to pierwsze niepojęte jest a drugie każdy zna małpolud :))
  3. fakt na sercach nie robią się zmarszczki a miesięcy już nikt nam nie zliczy czas upływa lecz nurtem dość wartkim czy się ściga ze słońcem z księżycem życie także upływa miarowo zachowuje kolejność wydarzeń cóż że nie jest odzieżą markową chyłkiem mnoży zgniecenia na twarzy przecież wszystko stworzone jest dla nas liście z nieba brokaty w kałużach ta komedia tragedia i dramat żółte słońce śnieżyca deszcz burza lecz sens skrywa bo bólu głęboki niosąc treści pozornie niespójne czas najwyższy otworzyć już oczy by zobaczyć pomyśleć zrozumieć ze schematów wyzwolić swój umysł poukładać wartości na nowo zniwelować różnice i sumy pielgrzymować z otwartą wciąż głową
  4. Piękna miłość, całkiem szczera, niczym Julii i Romea, scenariusze różne ćwiczy, nawet w sklepie ogrodniczym... Gdzie jest dużo, nie policzę: wnęk, regałów, półek, skrytek i o placu także wspomnę, tam tysiące równych grządek, w których prężą się z zapałem, w ciepłym słońcu wyrastały: przebiśniegi, pelargonie, szafran, cynie i piwonie, floksy, frezje, rdest, aralie, powojniki i konwalie, jaskry, juki, tamaryszki, wszędobylskie żółte mniszki, białe lilie, dzwonki, dalie, astry, fiołki, i azalie, szałwie, bratki, cyklameny, wszystkich nie da się wymienić, Wśród tych kwiatów jest tulipan do stokrotki stale wzdycha. Ciągle miłość jej wyznaje, w dwa dni wyrósł ten kawaler. Ona mała, wdzięczna, słodka i ma szczęście że ją spotkał. Zakochała się od razu, błogosławił nieba lazur. Chociaż parę już stanowią, nie są razem lecz osobno. Na sąsiednich rosną grządkach, wokół nich ktoś pieli sprząta. Bardzo pragną by być razem i życiowych zaznać wrażeń. Aby mogli w rannej rosie przemyć oczy, usta, nosek, wspólnie łapać słońca promień, o kłopotach swych zapomnieć i by on miast patrzeć z góry objął ciepło i przytulił. Dni zleciały w im ogródku przekwitały w chłodnym smutku, nie spędziwszy chwili z sobą coś stracili będąc obok. Myśli wyznam wam najprościej nie żałujcie dziś czułości, miłość ceńcie gdy najszczersza, a wzdychajcie do tej w wierszach. ps. nazwy kwiatów można uzupełnić fotkami słowo scenariusz jest zbyt trudne dla 3 - 4 latków
  5. Lilko w tej sytuacji proszę bardzo: chcesz - masz tak to np widzę: kiedy wokół już zapadnie smętny zmierzch ćmy odnajdą zapomnienie w ogniu świecy i niczego już nie trzeba będzie strzec patrząc w ciemność, odwróciwszy się na plecy aż popękał od banałów kącik ust choć splątani ciepłem kołdry i tęsknotą w gorzkich gestach gdzieś pozostał sztuczny luz ciszą wzrasta nasz zwycięsko-dumny totem w smutny całun namiętności zwija noc niepamięci przesłonięty szczelnym cieniem pod powieką jakiś okruch śpiewa kos burza z błyskiem dawno przeszła w deszczu drżenie pozdrawiam Jacek
  6. bardzo dobrze jeszcze tylko o rymach dobrze byłoby zachować rym męski w pierwszym i trzecim wersie we wszystkich strofach lub zrezygnować całkowicie dwie średniówki - super pozdrawiam Jacek
  7. jedno jest pewne - będziemy młodzi wszelkie marności odejdą precz i żaden napój nam nie zaszkodzi no cóż dużo by można rzec :))) pozdrawiam Jacek
  8. Ale mi nie pasuje jak go dziś na świeżo przeczytałem to bym sporo pozmieniał dzięki serdecznie pozdrawiam Jacek
  9. i jest miodzio:))) ku wyobraźni nie musisz się wspinać masz w sobie dosyć by sklecić wiersz znajdzie się wiosną jakaś przyczyna parę metafor wyszukasz też
  10. może na deser być tylko kawior ten afrodyzjak w kuleczkach wszelkie marności niech pójdą na bok a Ty jak laska - nebeska:))
  11. i tak od paru lat mijamy się codziennie czy stać nas kolejny raz ripostą trafić celnie i wcale nie urazić wręcz wzbudzić ciepły uśmiech kieliszkiem z szampanem Ty ze mną się stukniesz :))) dawno Ciebie nie było Miło powitać i serdecznie pozdrowić Jacek
  12. malujesz obrazek i całkiem ładnie a najbardziej to: ruchliwy dzieciak - dym z komina zachłystując się świeżym powietrzem ogrzewał domów zziębnięte ręce może ten dąb niepotrzebnie zezwolił bo tak czy inaczej musiał zezwolić uczepiony gałęzi prosił o łaskę by w końcu spaść się na ziemię - może jakoś tak śnieg sadził długimi susami by zdążyć przed rozpuszczeniem rozczochrane kopytami koleiny zbrudziły ziemię ... :))) Pozdrawiam Jacek
  13. o kilka przecznic marzeń mijamy się codziennie chwytając strumień zdarzeń i świat na pozór zmienny liczymy dni godziny by coś tam pleść minutom osądzić bez przyczyny zamartwiać się o jutro w zadumie gdzieś przystanąć chorując na samotność pod dywan przeszłość zamieść girlandą zdobić okno uśmiechem oczarować w niebiańskim uniesieniu zaś łzę w poduszkę schować cedując grymas cieniom budować zamki z piasku chowając się przed sobą i stale zgłaszać akces lecz w sumie nic nie robiąc przeżywać po raz enty bujając gdzieś tam w chmurach kolejne sentymenty już dość to wszystko bzdura liptona blaskiem parzę księżyca chłonąc pełnię znów kilka przecznic marzeń miniemy się codziennie
  14. czasem Heniu bywa inaczej bardziej smutno: po zawale dość ospale nawet śpiąco to wygląda gdy się ćwiczy w tym zapale gimnastykę na przyrządach jest rowerek orbiterek bieżnia atlas oraz wyciąg oj serducho może wiele możliwości ćwiczeń tysiąc całkiem nudno gadać próżno gdy rowerkiem sam człek kręci mija Łowicz Żychlin Kutno lecz we dwoje może więcej w rytmie disco jest tą iskrą co rozbłyśnie choć na chwilę szumi Żywiec Warka i Strong w głębi serca coraz milej już są razem choć pod gazem i szaleją co by gadał czasem bywa bez przesady chłop sztywnieje znowu zawał krzyk jak słyszę przerwał ciszę jakiś chory idąc tupie o tym lekarz nie napisze zawałowiec zmarł na d... pozdrawiam ps. uważaj na siebie
  15. ja to zobaczyłem ciut inaczej po zawale dość ospale nawet śpiąco to wygląda gdy człek ćwiczy ku swej chwale gimnastykę na przyrządach jest rowerek orbiterek bieżnia atlas oraz wyciąg oj serducho może wiele możliwości ćwiczeń tysiąc może wieczorem dalej teraz nie mam czasu
  16. dzięki ciut liryki codziennie :) pozdrawiam Jacek
  17. lekarstwa nie ma na co brać i maści ze słów robić bo życie przecież dalej trwa jak woda i jak ogień podobnie w pocałunkach jest są chłodne i gorące jedne lodowy mają gest a w innych świeci słońce o pierwszych wspomni czasem ktoś a drugie tańczą w pieśniach zewsząd otacza cały gros i życie z nimi ekstra więc ja wspominam mam to jest fakt i próżny tu ratunek że kończy coś rozpaczy akt - zamyka pocałunek :( pozdrawiam Jacek :)
  18. powiem tak bardzo nie chciałem ale po przemyśleniu muszę się zgodzić -biorę się za przeróbki dzięki Jacek
  19. świat widzialny i niewidzialny nie jest formą pustki aż kipi od zdarzeń dość często występuje w nim próżnia a ta ma nieskończoną energię pozdrawiam Jacek
  20. ten pocałunek niczym wiersz przekreślił nastrój zamknął usta choć słowa grzęzną czasem cknię do tego co zabrała pustka sam siebie pytam zbrakło fal czy zasięg poszedł na manowce może na łączach utkwił żal zgmatwał uczucia te najprostsze został w pamięci cichy szept wyraz wyprany z wielu znaczeń i przypadkowy jakiś gest wymowę zdarzeń przeinaczył ten pocałunek niczym wiersz rzucony jak jałmużna raczej szczodrobliwości nadał sens jak datek w czasie mszy na tacę zmysły zbudziła miękkość warg nadzieje gasił chłód policzków straciła słodkość wdzięków barć figowy przestał kusić listek zniecierpliwiony padał wzrok na pakiet gestów bez promocji zniknął w przecenach myśli tok zbrakło pomysłów oraz opcji jak sen powraca i się ckni zda się w ramionach można unieść zaczarowanych kilka dni złudzenia zdarł ten pocałunek
  21. dzięki za pochwały warsztatowe pozdrawiam Jacek
  22. ładnie A Ildefons od dorożki na tym forum znów zagościł i przesłanie zniósł najszczersze tradycyjne piszcie wiersze :) pozdrawiam
  23. lecz raz poszła w las na rydze gdzie ją spotkał jurny Dzidek a przystojny był i czysty chadzał do manikiurzystki i bieliznę co dzień zmieniał pomyślała on to wena zwłaszcza że miał także bonus ponad dziesięć cali konus jeszcze przy tym był figlarny polot także niebanalny kamasutrę umiał przednie pracowali nocą we dnie że rymami zaiskrzyło rytm pilnował się aż miło w końcu Dzidka zaskoczyła i poemat urodziła :)))
  24. dzięki pozdrawiam Jacek
  25. innymi słowy strzelasz focha kitę zadzierasz robisz wymarsz a tu współczucia trochę okaż i się zastanów gdzie przyczyna któż Ci dorówna na tym forum doborem rymów i metafor więc z boku zostaw wszelkie spory nawet uwagi nie zwróć na to ja Ci przypomnę Młynarskiego kiedy otwierał scen podwoje zawsze doceniał własne ego w słowach szlagieru "róbmy swoje" :))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...