Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Jacek_Suchowicz

Mecenasi
  • Postów

    11 704
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    107

Treść opublikowana przez Jacek_Suchowicz

  1. @Waldemar_Talar_Talar przydrożny kamień milczy dla nas i może lepiej gdy nie mówi wyjawiłby nam co nieznane mroczne sekrety odkrył ludzi... pozdrawiam
  2. zmienia się forma materii i bytu:) Pozdrawiam
  3. jeszcze zanurzyć się w jeziorach usłyszeć o czym mówią ryby śmignąć żaglówką ranną porą i na bezludną wyspę przybyć ziemię obudzić garścią myśli paproci szepnąć coś do ucha bo gdy zakwitnie niechaj ziści drobiazg dla ciała i coś dla ducha promień słoneczny zapleść w warkocz miłości płomień w sercach wzniecić i rzeczywistość skruszyć twardą ech to marzenia są poety chcę...:)
  4. tak niezupełnie zgrabnie - nie wiem czy jeszcze nie będę poprawiał Dzięki Pozdrawiam
  5. przychodzą słowa ewangelii "kto odda życie w imię moje, odzyska je" pozdrawiam
  6. tak do końca nie jesteśmy w stanie zrozumieć "tej sprzeczności w trwaniu" Pozdrawiam
  7. Czasem potrzeba, by ukraść chwilę, być może dzień albo dwa, za horyzontem zostawić milę i w równoległe światy wpaść. Jak brudną kartkę, zmiąć czasoprzestrzeń, a w pełnym słońcu sięgać gwiazd. Oddychać szczęściem, niczym powietrzem, sprawdzać czy radość słodycz ma. Na czystym niebie poszukać kresek, unikać jeżyn wchodząc w las. Wciąż pytać strumień, co dziś przyniesie? Usłyszeć, o czym echo gra. Odnaleźć chwasty w pszenicznym złocie, piołunu życia poznać smak. Do pewnych prawd boleśnie dociec i dać się zwieść w pulsarów takt. Poświęcić umysł szlachetnym celom, z wiatrem historii ruszyć w tan. Nikt nie wie kiedy zaskoczy przeszłość, przejdzie istnienie w inny stan. Już nie ma sensu, by ukraść chwilę. Tym bardziej dzień lub nawet dwa, za horyzontem zostawić milę, w świat równoległy jakiś wpaść.
  8. choć jego trud dziś mało kto docenia zaś w gminach jest ruch już straży miejskiej nie ma Rau, Rau, Rau tadadam nie ma nie ma tego gada lecz Emilu Rau po wsi gna beemwica czyś Tyś rację miał gdy śmierć ludzi spotyka Rau, Rau, Rau tadadam czy do końca dobrze gadasz Pozdrawiam ps. nie mam chęci bronić tej kretyńskiej organizacji jaką jest straż miejska (przepraszam że niektórych obrażam - tam też są wyjątki) ale faktem jest że śmiertelność w wypadkach na terenie zabudowanym wzrasta
  9. prawie bingo ale nie w ogrodzie tylko przy drzwiach wejściowych dzięki za wiersz :)
  10. raczej dom zburzono a ją złomiarze wywieźli powstanie nowy szeregowiec deweloperski :) pozdrawiam
  11. ławka stojąca przy wejściu do domu czasem jest bardzo bliska :) serdeczne dzięki
  12. nie zawsze się udaje pozdrawiam Jacek
  13. @jan_komułzykant masz rozum własny nawet nie ciasny patrzysz szerokim spojrzeniem poczekaj trochę aby móc potem to wszystko chłodno ocenić :))
  14. rwie mi się ciągłość myśli i literówki pozdrawiam
  15. pośrodku kipieli stopionych głosów przemyka szelest zepsutych nut takich bez ogonków i bezużytecznych na śmietniku ulic dzisiejszego dnia przechodzą zapomniani ludzie a każdy ma historię tak prawdziwą taką swoją i bez udawania dlatego wśród problemów naszych i spóźnień wiecznych przebarwionych spójrzmy czasem na pobliską twarz dzisiejszego wczoraj piękna proza poetycka pozdrawiam
  16. myśli ok a co do formy proponuję tak: gdy los się wkurzy, a przeznaczenie obrazi przejmę sprawy- rzekł instynkt aby prowadzić gdzie przypadek zmarł, głupoty nie da się wmówić czuję się wolny i szczęśliwy pośród ludzi bo Ktoś mnie wiedzie drwiąc z losu i przeznaczenia i idę bez obaw by dobrem ludzi zmieniać ... pozdrawiam
  17. Odkąd sięgam pamięcią zawsze przy drzwiach stała. Secesyjne żeliwo wręcz wtopione w beton, tworzyła z domem tajemniczą całość, pozwalała siatkom spocząć zanim pękną. Szczebelkami wąskimi, wpijając się w pupy, odstraszała niesforne od nacięć bazgrołów. Chłonęła krótkie starszyzny dysputy. Stale jej do szczęścia brakowało stołu Niestrudzenie pragnęła mieć dla siebie kogoś, choć na moment zatrzymać bieg minut i godzin. Podzielić na pół skrywaną samotność, wewnętrznym spokojem niechby przyjaźń zrodzić. Zapętlonych w codzienność darzyła wytchnieniem. Wygasiła emocje gdy płonął stos zdarzeń. Umiała wzniecić nadzieje bezcenne pośród uwiedzionych woalem miraży. Razem z domem odeszła w wiecznie zapomnienie. Czy doceni ktoś dzisiaj chwil urok kojący? A ona człeka potrafiła zmienić, tłumiąc niepokoje, milcząc ogrzać słońcem. .
  18. Stefan - ja jak zwykle po swojemu: stałaś przyodziana w ciało założyłaś kapelusz słomkowy czy dla mnie jak mi się zdało lecz malarz miał pędzel gotowy akt powstał jakich tysiące choć tydzień artysta go tworzył zagadką piersi sterczące i wzgórek nabrzmiały łonowy czas w smutku już się rozpłynął prawd żadnych nikomu nie trzeba namiętność była czy miłość dzieło zostało - na sprzedaż ;-)
  19. bardzo filuterne te "znużone zakazane szczeliny" że akurat one się znużyły :)
  20. przegadałaś Księżyc noc sierpem zgarnia, zawładnie niebem do świtu, biel aż po bezkres ogarnia, a oczy pełne zachwytu. ... pozdrawiam
  21. tak same koty :) zanim ugryziesz podrap za uszkiem tak delikatnie oraz czule słodko pohasam także pod brzuszkiem moje DNA zwyczajne bure :)
  22. piasek nie odda śladów stóp gdy pod powieką utkwił kamień więc gdy odchodzisz to bez słów bez sensu rozdrapywać ranę pozdrawiam :)
  23. na koniec końców są okonie czasem coś wisi nie utonie a konfrontacja cóż z realem bez konsekwencji bywa wcale :)
  24. myślę, że potrafisz tylko jesteś leniuszek na ten temat każdy potrafi pozdrawiam Jacek
  25. dzięki za wiersz podsunąłeś mi pomysł teraz dużo pracy ale wkrótce odpowiem w oddzielnym poście pozdrawiam:) ps no właśnie dlaczego tu na ziemi mamy spotykamy piekło [pyt retoryczne]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...