Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Valdessa Kane

Użytkownicy
  • Postów

    316
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Valdessa Kane

  1. gdyby nie po raz kolejny zainstalowane "Czekam Jestem w czyśccu" byłoby nieźle
  2. podoba mi się, może dla tego że sama często mówię w takich sytuacjach "nie mogę..."
  3. udał ci się Mgiełko ten utworek :)))
  4. prosty ale sympatyczny
  5. utwór raczej przeciętny
  6. O dniu radosny o dniu przeklęty dniu równie kochany jak znienawidzony dniu co od Boga zaproszenie niosłeś dniu w którym Szatan karty swe rozłożył dniu co w nim dusza ma pękła szaleństwem dniu który na dwoje rozdarłeś me myśli krzyczy więc krwawą rozpaczą umysł mój dręczony goryczy łzy palące wrzynają się w policzki a serce me skłócone na granicy światów jedną z mych miłości przed drugą chce wynieść
  7. w niektórych momentach ciężko się czyta i z rymami tu i ówdzie nie najlepiej, najgorzej prezentuje się druga i trzecia zwrotka oraz ostatnie 2 wersy
  8. wielka szkoda że to nie ty wymyśliłas, bo podobają mi się w tym wierszu właśnie pierwsze 3 wersy
  9. przyznam że po twojej pierwszej uwadze do głowy przyszedł mi właśnie "łancuch" :) cóż będę musiała to poważnie przemyśleć dziękuję za rady
  10. cieszy mnie że ci się podoba Szawle :D do tego niestety będę potrzebowała pomocy ;)
  11. dziękuje Klaudiuszu za świetny komentarz :) co do rymów to masz niestety sporo racji :( a jeśli chodzi o: to muszę cię rozczarować - chodzi o noc :) uwielbiam noc i to jest właśnie o niej
  12. :( strzeliłam mały błąd w tytule i niestety nie wiem jak go naprawić powinno być "Sonet do Nocy"
  13. ogólnie nieźle, tylko coś nie gra z ostatnią zwrotką
  14. "Czekam Jestem w czyśccu " wszystkie twoje wiersze Gabrielu tak się kończą? hmmm.... to imię.... ten wiersz.... czyżby wpływ "Armi Boga"?
  15. pierwsze 4 wersy są dobre - niestety kolejnym 3 czegoś brakuje [sub]Tekst był edytowany przez Valdessa Kane dnia 14-05-2004 19:10.[/sub]
  16. Odpędź proszę Nocy złe promienie słońca niech nie oślepiają już oczu zmęczonych szarymi ścieżkami mych pragnień zwęglonych do dnia kłamliwego zaprowadź mnie końca Spraw by precz odeszła wiedźma jaśniejąca będąca władczynią umysłów kupionych co swoją obłudą kusi upodlonych niech zginie ta larwa zgnilizny płodząca Tyś maścią na rany ziemskiego istnienia bo myślą swobodną każdego zaskoczysz gonię wiec za Tobą bez chwili wytchnienia Kiedy znów swym płaszczem duszę mą otoczysz prawdziwymi zrobisz grzeszne me marzenia i zwycięską bitwę ze światłością stoczysz
  17. usilnie próbowałam dojść o co tu chodzi i... poległam :(
  18. :( a szkoda bo taka interpretacja bardzo mi się podobała ;)
  19. ha! trzeba mi było od razu tu zajrzeć!! wiersz jest boski... 7 ostatnich wersów emanuje niesamowitym, rzadko spotykanym erotyzmem - kojarzą mi się trochę z kawałkiem "Christian woman" Type o Negative
  20. może się mylę, ale chyba powinno być: nie masz sił aby odgonić muchę a tak poza tym Szawle twoje imię w ciekawy sposób potęguje bluźnierczy charakter tego wiersza - w którym jednoznacznie widzę opis ukrzyżowania. jeśli miałeś na myśli coś zupełnie innego i czujesz się urażony to z góry przepraszam.
  21. Nieźle jest, tylko koniecznie zmień ostatni wers, bo zgrzyta
  22. przyjemnie się czyta
  23. na kolana nie rzuca ale wrażenie pozostawia dobre - szczególnie druga zwrotka
  24. oprócz fragmentu: "Dla mnie jesteś ulotnym uśmiechem który złapać bym chciał Dla mnie jesteś oddechem który złapałem i wypuścić nie mogę" jest świetnie
  25. w pełni zgadzam się z Gosią - wiersz jest dobry tylko dopracuj 4 pierwsze wersy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...