Ja jestem skłonna bronić przedświtu.
Przedświt, to chyba najchłodniejsza pora.Noc już ostygła,
a do wschodu słońca jeszcze trochę czasu zostało.
Jednym słowem zimno i paskudnie.
PozdrawiaM.
Tomku,to jest wytłumaczalne dlaczego w dwóch liczbach,ale może tak zostać.
Nie chcę jeszcze bardziej czytelnikowi gmatwać , bo i tak już trochę jest:)))
PozdrawiaM:)