w prześwitach drzew blaski
nieśmiało gładzą korę
łamiąc szorstkie cienie
ułomnie pustych dni
oddychając w próżni wiję
powoje w jedną stronę
na lewym boku wykuwam
cicho prośbami o jutro
namaluj swój portret
olejem co ufnie przywiera
do gruntu jak skała
przetrwa wszystko
Joanno!
Nie po drodze do siebie nam było,
kręte ścieżki czekały nas same
po drodze jest nan zawsze do siebie
kręte ścieżki prostujemy sami
- dodałam sobie optymizmu :))
Piękna Twoja piosenka:))
Sereczności.
rozłóż przed sobą białą
bezgrzeszną jak żagiel
co jeszcze nigdy nie zaznał
zapachu morskiego wiatru
nierówności wygładzisz delikatnie
dłoń zatrzymasz z namysłem
do pierwszego słowa
nie zgniataj w pośpiechu
napisz mi długi list