Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marlett

Użytkownicy
  • Postów

    9 796
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Treść opublikowana przez Marlett

  1. Ech , to niech peel stuknie się czym twardym w głowę i pomyśli o matce i ojcu. Warto rezygnować z przyszłości dla kogoś kto życzy najgorszego?
  2. Tu potrzebny jest dobry psycholog. Nie tylko pellowi, ale również życzeniodawcy :) PozdrawiaM.
  3. Czasem trzeba w nocy wstać aby snem pisane wersy zapisać . Noworocznie pozdrawiaM.
  4. Napisałabym; chodzi w czapce z opuszczonym pomponem. A ; chodzi z opuszczonym pomponem - jest śmiesznie, a może nawet wieloznaczeniowo:)
  5. Wiele treści zawarłeś w pięciowierszu :) PozdrawiaM.
  6. ... albo huśtawka nastrojów czyli niestabilność emocjonalna.
  7. Stefciu, zło zawsze można zmniejszyć . Bardzo udana pointa :) PozdrawiaM.
  8. Nostalgiczna , zadumana , milcząca.. http://www.youtube.com/watch?v=or23z5Mx8cE - ode mnie :))
  9. Dwie pierwsze strofy tworzą klimat, reszta jakby na siłę wpasowana nie we własciwe ramki.PozdrawiaM.
  10. Dobra lekcja historii. Teraz też narzekamy na konserwanty i chińskie produkty . PozdrawiaM.
  11. :) I ta wersja też trafna. Pyłki dmuchawców bezwładnie błądzą nie wiadomo po co i dlaczego, ale pewnie jest w tym jakiś cel:) PozdrawiaM.
  12. No tak - wypada się zastanowić, co by tu skorygować? A może cały ten wierszyk skasować, bo już się nic nie da zrobić? Sam nie wiem... :) Odniosłam się do pointy i powstawania pereł - metaforycznie - wiersza. Dla mnie pointa byłaby prwdziwsza; a ból tkwi w nas i tylko on pisze Nie robię wykładu lecz wyłuskuję moje uwagi:)
  13. No tak - wypada się zastanowić, co by tu skorygować? A może cały ten wierszyk skasować, bo już się nic nie da zrobić? Sam nie wiem... :) Odniosłam się do pointy i powstawania pereł - metaforycznie - wiersza. Dla mnie pointa byłaby prwdziwsza; a ból tkwi w nas i tylko on pisze
  14. Nie zgadzam się z pointą. Może warto było by poczytać cokolwiek o powstawaniu pereł. Perły powstają w bólu, nie z szumu muszli. W rzeczywistosci muszla nie szumi , a dźwieki ,które słyszymy przykładając muszlę do ucha są odbiciem głosów od zewnetrznej strony muszli. W idealnej ciszy muszla nie zaszumi. Wiersz do dużej korekty.
  15. Pozbyła bym się znaków zapytania. Właśnie tak Uśmiechy są zaszufladkowane a szuflady są upchane nimi i puste a ten jeśli zaistniał może go tam włożę i nazwę jak ląd dotąd nieznany trudno będzie bo to twój osobliwy niewymiarowy doświadczany tylko ten jeden jedyny raz szkoda tylko że nie dla mnie właśnie tak
  16. Marlet, dziekuję za wyjaśnienia, no tak, ja widziałam ten z drzewa i nie chciałam go topić. Mostek niech zostanie, jeśli prawdziwy. To nie trud, to była przyjemność, dziękuję za odpowiedź.!... :) Dla mnie również przyjemność :) PozdrawiaM.
  17. Jacku, zachowam również Twoją wersję :) Dziękuję. Serdeczności.
  18. Bardzo dziekuję za czytanie :)) PozdrawiaM.
  19. Marlet, po pierwszych trzech wersach miałam wrażenie, że będzie rymowany. Wpadło mi też w oko, to "się" na początku wersu, w III- ciej. Nie wiem, może to dopuszczalne, ale czy mu trochę nieswojo bez czasownika.? Popatrzyłam dłużej na Twój wiersz, bo zaciekawił, ale wg mnie, kamienny mostek nie pasuje, skoro jest próchno, bo szczeliny i w kamiennym by znalazł. Z innych uwag, może szybciej będzie, jak dołączę moją, niezobowiązującą, propozycję zapisu.. przeniosłam głębiny w ostatni wers, ponieważ listki ledwo oderwane nie toną. Jeżeli coś zaburzyłam, bardzo przepraszam za ingerencję. Serdecznie pozdrawiam... :) drewniany mostek omszały z północnej strony w starych szczelinach wiatrem zgarnięte wilgotne próchno rzeka przybiera w korycie jak dawniej zabierając ze sobą znużone brzegi obmywa konary drzew chyli gałęzie olszyny listek z witraża chce się oderwać ślizgiem od witki rozpiąć wiewem gładzony wachlarz na wodzie w głębinach zaczynają się sny Natko, przyznam ,że nieco wygładziłaś :) Ukryłam ''się ''i już mniej przeszkadza. Co do ''pruchna''- nie jest to pruchno mostka, lecz to co nawiał wiatr w szczeliny. zszarzały listek z witraża chce - to jedynie namiastka listka którą prędzej czy później pochłonie głębina. Dzięki za trud i poświęcony czas mojemu wierszowi. Twoja wersja bardzo mi się podoba. PozdrawiaM. P.S. Mostek istnieje naprawdę:)
  20. Ech , ta wyobraźnia...:) PozdrawiaM.
  21. Ukojenie we wspomnieniach dzieciństwa. Te lata już nie wrócą ,ale Autorka nie da mi zginąć .. po to przecież jest poezja. Serdeczności :)
  22. omszały kamienny mostek porosty z północnej strony w starych szczelinach wiatrem zgarnięte wilgotne próchno rzeka przybiera w korycie jak dawniej zbierając ze sobą znużone brzegi odchyla i myje konary drzewa z wysiłku chyli gałęzie olszyny zszarzały listek z witraża chce się oderwać ślizgiem od witki rozpiąć wiewem gładzony wachlarz na wodzie i utonąć w głębinie tu się zaczynają sny
×
×
  • Dodaj nową pozycję...