-
Postów
9 796 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
Treść opublikowana przez Marlett
-
Nostalgiczna , zadumana , milcząca.. http://www.youtube.com/watch?v=or23z5Mx8cE - ode mnie :))
-
Dwie pierwsze strofy tworzą klimat, reszta jakby na siłę wpasowana nie we własciwe ramki.PozdrawiaM.
-
optymistycznie
Marlett odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dobra lekcja historii. Teraz też narzekamy na konserwanty i chińskie produkty . PozdrawiaM. -
:) I ta wersja też trafna. Pyłki dmuchawców bezwładnie błądzą nie wiadomo po co i dlaczego, ale pewnie jest w tym jakiś cel:) PozdrawiaM.
-
No tak - wypada się zastanowić, co by tu skorygować? A może cały ten wierszyk skasować, bo już się nic nie da zrobić? Sam nie wiem... :) Odniosłam się do pointy i powstawania pereł - metaforycznie - wiersza. Dla mnie pointa byłaby prwdziwsza; a ból tkwi w nas i tylko on pisze Nie robię wykładu lecz wyłuskuję moje uwagi:)
-
No tak - wypada się zastanowić, co by tu skorygować? A może cały ten wierszyk skasować, bo już się nic nie da zrobić? Sam nie wiem... :) Odniosłam się do pointy i powstawania pereł - metaforycznie - wiersza. Dla mnie pointa byłaby prwdziwsza; a ból tkwi w nas i tylko on pisze
-
Nie zgadzam się z pointą. Może warto było by poczytać cokolwiek o powstawaniu pereł. Perły powstają w bólu, nie z szumu muszli. W rzeczywistosci muszla nie szumi , a dźwieki ,które słyszymy przykładając muszlę do ucha są odbiciem głosów od zewnetrznej strony muszli. W idealnej ciszy muszla nie zaszumi. Wiersz do dużej korekty.
-
Może właśnie tak
Marlett odpowiedział(a) na Stary_Kredens utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pozbyła bym się znaków zapytania. Właśnie tak Uśmiechy są zaszufladkowane a szuflady są upchane nimi i puste a ten jeśli zaistniał może go tam włożę i nazwę jak ląd dotąd nieznany trudno będzie bo to twój osobliwy niewymiarowy doświadczany tylko ten jeden jedyny raz szkoda tylko że nie dla mnie właśnie tak -
Marlet, dziekuję za wyjaśnienia, no tak, ja widziałam ten z drzewa i nie chciałam go topić. Mostek niech zostanie, jeśli prawdziwy. To nie trud, to była przyjemność, dziękuję za odpowiedź.!... :) Dla mnie również przyjemność :) PozdrawiaM.
-
Jacku, zachowam również Twoją wersję :) Dziękuję. Serdeczności.
-
Bardzo dziekuję za czytanie :)) PozdrawiaM.
-
Marlet, po pierwszych trzech wersach miałam wrażenie, że będzie rymowany. Wpadło mi też w oko, to "się" na początku wersu, w III- ciej. Nie wiem, może to dopuszczalne, ale czy mu trochę nieswojo bez czasownika.? Popatrzyłam dłużej na Twój wiersz, bo zaciekawił, ale wg mnie, kamienny mostek nie pasuje, skoro jest próchno, bo szczeliny i w kamiennym by znalazł. Z innych uwag, może szybciej będzie, jak dołączę moją, niezobowiązującą, propozycję zapisu.. przeniosłam głębiny w ostatni wers, ponieważ listki ledwo oderwane nie toną. Jeżeli coś zaburzyłam, bardzo przepraszam za ingerencję. Serdecznie pozdrawiam... :) drewniany mostek omszały z północnej strony w starych szczelinach wiatrem zgarnięte wilgotne próchno rzeka przybiera w korycie jak dawniej zabierając ze sobą znużone brzegi obmywa konary drzew chyli gałęzie olszyny listek z witraża chce się oderwać ślizgiem od witki rozpiąć wiewem gładzony wachlarz na wodzie w głębinach zaczynają się sny Natko, przyznam ,że nieco wygładziłaś :) Ukryłam ''się ''i już mniej przeszkadza. Co do ''pruchna''- nie jest to pruchno mostka, lecz to co nawiał wiatr w szczeliny. zszarzały listek z witraża chce - to jedynie namiastka listka którą prędzej czy później pochłonie głębina. Dzięki za trud i poświęcony czas mojemu wierszowi. Twoja wersja bardzo mi się podoba. PozdrawiaM. P.S. Mostek istnieje naprawdę:)
-
Thank you very much. PozdrawiaM.
-
Andrzeju , dziękuję. PozdrawiaM.
-
Ech , ta wyobraźnia...:) PozdrawiaM.
-
Ukojenie we wspomnieniach dzieciństwa. Te lata już nie wrócą ,ale Autorka nie da mi zginąć .. po to przecież jest poezja. Serdeczności :)
-
omszały kamienny mostek porosty z północnej strony w starych szczelinach wiatrem zgarnięte wilgotne próchno rzeka przybiera w korycie jak dawniej zbierając ze sobą znużone brzegi odchyla i myje konary drzewa z wysiłku chyli gałęzie olszyny zszarzały listek z witraża chce się oderwać ślizgiem od witki rozpiąć wiewem gładzony wachlarz na wodzie i utonąć w głębinie tu się zaczynają sny
-
tytułowe kawałki
Marlett odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bez obrazy ,ale wyszła z tego sieczka. -
Kwadrans miłości
Marlett odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Talarku, odwołujesz się do wieczności oraz do chwil. Taki kwadrans jest kroplą w naszym życiu, ale niezapomniany .. bo szczęśliwe są tylko chwile. Uczucia mogą być wieczne jak miłość Abelarda i Heloizy lub Romea i Julii . Wzruszyłeś :) PozdrawiaM. -
O miłości
Marlett odpowiedział(a) na Maciej_Satkiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na pierwszy rzut oka, teologia z matematyką nie ma współrzędnych. Ścisłością matematyczną można korygować błędy w tej materii. Przekaz werbalny, którym posługuje się tradycyjna teologia, zatraca stopniowo swój walor powszechności. W związku z tym, wprowadzenie do teologii przedstawień "graficzno-geometrycznych" wydaje się być konieczna na dzien dzisiejszy. -
O miłości
Marlett odpowiedział(a) na Maciej_Satkiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Są różne rodzaje miłości więc dlaczego by nie do matematyki ? Wiersz jest kanwą, pointa - paralelą. PozdrawiaM. -
"eterycznie"
Marlett odpowiedział(a) na pchła_szachrajka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Słowem można sprawić radość , uszczęśliwić , zabić , dobić i .... ''Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat.'' - Joseph Conrad -
W poprzedniej wersji Forum była opcja ''szukaj'' . Czy jest szansa by przywrócić tę funkcję?
-
Dziękuję za sierpniowe pozdrowienia- również pozdrawiam serdecznie. To takie moje małe spostrzeżenie- podróż nie kończąca się- tak jakoś samo przez się. Przecież podróżuje razem z nami, choć czasem trudno ubrać w słowa to co przykuwa serce i wzrok. J.(: wakacyjnie pozdrawiam i bardzo dziękuję za czytanie i Twoją obecność Poranne mgły podziwiam na zdjęciach, choć wstać rano by ją dogonić byłoby pięknie Wcześnie rano gonię mgłę by sfotogafować. Dobrze byłoby czasem zniknąć w niej :) http://www.poezja.org/poeci/17366/
-
Judyt, można nie czytać poezji ,a raczej wierszy. Poezja sama nam się narzuca tylko czy zechcemy ją zauważyć? Sierpniowe pozdrowienia z dozą porannej mgły :)