Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wesoły grabarz

Użytkownicy
  • Postów

    658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez wesoły grabarz

  1. oczywiście musi Pan miec ostatnie zdanie, bo jakżeby inaczej co? te grafomańskie pimpidulki jak to się mówi wywaołuja u mnie pusty śmiech i ból zębów, zaluje ze na portalu poetyckim, ktory cieszy sie tak dobra i zasluzona zreszta sława, mozna sie natknac na osoby Pana przekroju bez pazura inteligendzkiego i wogle. słodkich snów
  2. jako człowiek jak to się mówi z natury pragmatysta, zdaję sobię sprawę, że zawszę mogę trafić na kogoś z kim dyskurs będzie mnie kosztował sporo energii, którą mógłbym spożytkować chociażby na czytanie podręcznika do retoryki, ale ja się, Panie Michale, nie obrażam i podnoszę renkawice - mówiąc wprost, żeby w metaforykę się nie zagłębiać - niech Pan już odpuści, Pan się wypalił, ja jestem świeży, mam pomysły - wniese nieco na portal żywości wszechogólnej. A Pan niech zawiesi działalność artystyczno-konfliktyczną, przestanie siać zamęt, bo zaczyna atmosfera fermentować zwyczajnie. bez odzewu w pas ukłony
  3. Nie ma co płakac nad rozlanym kotem jak to się mówi. Ukazał Pan Panie Michale swoje prawdziwe oblicze w ostatnim komentarzu. Nie życze sobie takich insynuacji. Nie czepiam się dla zasady, ja rozumiem i nie wyśmiewam, ale przyznać muszę, że Pański tani, żartobliwy, obrazoburczy ton poruszył mnie i doprowadził do szewskiej pasji. Proszę Autora nie przepraszać tylko zmienić portal jak się Pan tutaj nie potrafi odnaleźć. Trochę ogłady! Apeluję do Pana zdrowego rozsądku. Krzta kultury - o więcej nie śmiem prosić. Proponuję zakończyć tę czczą polemikę. Jej bezcelowość zwyczajnie mnie drażni. Nie jest Pan partenerem dla mnie - tym bardziej dla drogiego mi Pana Sebastiana. koniec rozmowy - pozdrawiam tę nieschamiałą jeszcze - część Pańskiej natury
  4. po cóż ta ironia, trochę więcej empatii (trudne słowo) i ten Autor małą literą, chcesz powiedzieć, że GO nie szanujesz, tak? najłatwiej jest kogoś wyśmiać, taniocha Panie Kowalski... mnie poetyka Pana Pietrzaka przekonuje w zupełności pozdrawiam oschle
  5. fal(ochronie) - jest straszne no i fonty polskie - kołko - razi, robi wrażenie niedopracowanego pozdrawiam
  6. piąty listopadA
  7. no nie da się ukryć - nie udana
  8. ostał mu się ino chlew
  9. Jako gentleman nie widzę innego wyjścia niż pozwolić abyś wstrzymała się od komentowania komentarza Twojego komentarza. pozdrawiam Agnesko
  10. No coś w tym wierszu jest, nie wiem co, może pozytywnie monotonny tok wypowiedzi - trzymający jednolity poziom, ale za dużo narracji, trochę jak w "dwukropku", narracja z perspektywy Boga chyba nie do końca trafiona - w takim kontekście, mam wrażenie, że peel lepiej sie sprawdza jako ktos niedoprecyzowany. Zastanawia mnie zaproponowany przez Ciebie podział na strofy i podział na wersy (szczególnie w drugiej) - powiedz szczerze - podział przemyślany? Niektóre miejsca niestety mocno rażą (np. zupełnie niepotrzebne powtórzenie: dzika kopulacja wszystkie ze wszystkimi każde z każdym i na wszystkie sposoby) - cały wiersz nieco przegadany (bo, jak pisałem, za dużo narracji - im więcej słów tym w bardziej widoczny sposób mogą wyleźć braki warsztatu). Za duża ilośc słów powoduje też "ślizganie się", lekkie frazesy - "oblazły mnie i wchłonęły " (mogę się mylić, ale chciałbym wiedzieć co to znaczy). Na mnie robi wrażenie okrąglutkich zwrotów. "otworzyłem usta po raz ostatni" - ten wers ciekawie może korespondować z zakończeniem - zaskakującym - czyli jednak nie odezwaniem się, ale "zarzygałem" w poincie dla mnie zupełnie niecelne. Reasumując - dobry szkic, ale do kompletnej obróbki. pozdrawiam w pas ukłony wg
  11. proponowałbym proponować jeszcze bardziej nieśmiało 1. Co to w ogóle jest dystans - nawet tak zwany? puste 2. polityka dezaktualizuje - slogan - gdzie w tym wierszu konkrety polityczne? rozwiązywanie rządów, ceny paliwa - to nie "jest pan zerem panie ziobro", a IPN będzie przynajmniej tak długo jak system polityczny w naszym kraju, nagonka na uboli od 89 była i nawet jak sprawa ulegnie rozwiązaniu, choćby dlatego, że ubeki/tw/przypadkowi w/ wymrą niebawem, to w zbiorowej świadomości naszego społeczeństwa te kwestie pozostaną żywe. Dla mnie krytyka zupełnie bezpodstawna - a krytyka to była - nie wiem skąd te Twoje słowa na koniec. Jakakolwiek ocena czegokolwiek zawsze jest krytyką. Co do uniwersalizmu - dla mnie wiersz na 5, ale żeby nie było, że go nie oceniłem i bawię się w obrońcę (a nie bronię wiersza, atakuje komentarz) to już obmyślam zjadliwą opinię, która brutalnie upodli Autora. nie chciałbym, żebyś pomyślała, że to atak na Ciebie, ale Twój komentarz niemile mnie zaskoczył (kocham eufemizmy) p.s to była krytyka, mimo wszystko
  12. hahahahahahahaha - Stefan rządzi miazga muszę odczekać do jutra żeby zabrać głoś w rzetelnej dyskusji o wieczności hehehe, pozdrawiam
  13. idź lepiej na grzyby ;]
  14. przeczytałem i nie wiem ten ostatni wers jakoś gryzie ma gryźć, ale nie wiem, czy w ten sposób jeżeli trudne, to chętnie bym podyskutował -poczęcie jako przeciwstawienie się "końcowi" wieczności? Wygrana z dniem sądu... przeczytałem i nie wiem Pozdrawiam
  15. Chyba całość zbyt na talerzu Jacku. Gdyby chociaż tytuł bardziej nie wprost. Pointa na tak. Obawiam się, że i tak za bardzo je osiodłaliśmy. Pozdrawiam.
  16. było w regulaminie, do dupy takie pojedynki, Sanestis ma rację - pojedynek powinien być powtórzony, nie wiem jak powinna wyglądać kwestia wyboru przeciwników, ale pod punktem nr 4 podpisuję się obiema rękami
  17. bla bla bla ... i to pewnie na trzeźwo...
  18. Co do dantejskiego, to może rzeczywiście przekombinowałem - wyczułeś mnie znakomicie, bo w pierwotnej wersji było "piekielny". Chciałbym uniknąc interpretacji własnego utworu, ale trochę jestem zaskoczony niektórymi sugestiami: odebralem z ciekawosci - a ciekawośc pierwszym stopniem... czy dzwoniący telefon nie dzwoni ciągle głośno - tego nie rozumiem, usłyszałem dzwoniący telefon, który wyjątkowo dzwonił głośniej niż zazwyczaj, co wskazywałoby na "jakąś" wyjątkowośc (pisze jakąś, żeby uciec od autoanalizy :)) a jakich myśli - no właśnie to zupełnie ważne nie jest, liczy się to, że jednak wróciłem do tego o czym myślałem przed telefonem, ta przerwana myśl nie ma tworzyć kompozycyjnej klamry, bo jej rola (na płaszczyznie treści) nawet nie jest drugorzędna, w ogóle jej nie ma.
  19. pomysł z określoną formą wiersza jest słaby
  20. mogę skwitować Twój komentarz tylko krótkim: :)
  21. wejdz na stronę najbliższej biblioteki (najlepiej wojewódzkiej) i poszperaj w katalogu, no i oczywiście seria: "wielka historia literatury polskiej" PWN (średniowiecze Michałowskiej, renesans Ziomka, barok Hernasa itd.), nie napisałaś, czy chodzi tylko o literaturę polską, pzd. ps., na pewno znajdziesz niejedno kompendium dotyczące motywów pasyjnych i z pewnością nie tylko w średniowieczu. (jeżeli chodzi o literaturę polską to seria, o której pisałem wystarczy z pewnością)
  22. Dzięki za przychylny komentarz, kwestia odgórności konwencji i gombrowiczowskiego nurtu filozoficznego (ucieczka z jednej formy jest zawsze wejściem w inną etc. etc.) jest tak oczywista, że wspominac o tym chyba nie warto ;> (oczywista, choć w rzeczywistości trudna do zrozumienia, co spowodowane jest m. innymi schematycznym myśleniem właśnie, tj. gombrowicz -> pupa -> łydka -> forma) sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. Ale nie piszę z perspektywy kogoś, kto potrafił przez owo skomplikowanie przebrnąć, przeciwnie - mam trudności, żeby w ogóle nabrać swiadomości dotyczącej złożoności problemu (zabrzmiało pseudointelektualnie, ale chyba się rozumiemy). pozdrawiam
  23. Szczerze mówiąc, nie bardzo rozumiem ten komentarz... Poza tym, poprzednio, zdaje się, sugerowałeś, że się umówiłyśmy z Oxyvią co do interpretacji mego wspa... no, dobra. Mego utworu. Otóż nie. Ona naprawdę tak myśli. A ja napisałam, że myśli prawidłowo, bo to prawda. I nic na to nie poradzę... ;) Podrawiam serdecznie, R. niczego nie sugeruję, nie daję się atmosferze, która opanowała tzw. "górę", nie ma układów, prowokacji, spisków - na pewno nie tutaj, nie będę tłumaczył moich komentarzy, bo to bez sensu (mam zacząc przypisy robić?), po prostu tekst jest słaby, a założenie, że ktoś uzna go za arcydzieło (lub ewentualnie dno) jest żenujące ;] pozdrawiam
  24. cieszę się, że mogłem pomóc, pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...