Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wesoły grabarz

Użytkownicy
  • Postów

    658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez wesoły grabarz

  1. Nie mam zdania na temat szuflady, ale cieszy mnie, że się tam liżą po fiutkach i cieszy mnie, że zostało to tak sformułowane. Lubię org i mam zamiar się tu zadomowić. Póki co przy moim fiutku nikt jęzorem nie majstrował. Tak bywa. Ale będę się rozwijał, to może się ktoś połakomi. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Jesteście wspaniałymi poetami, kocham Wasze wiersze najdrożsi! Dzięki nim odnalazłem sens życia! Wirtuozerstwo w połączeniu z prostym przekazem! Całusy! Moc uścisków!
  2. Początkowo chciałem Ci odpisać rzetelnie, ale już nie daję rady. Skończmy to człowieku, bo " nikt z nas nie odwiedzil ciemnej strony, gdzie rozdaja inspiracje do takich gniotow". Podobnie jak Pan Dziki nie mam już sił (choć po nicku wnioskować mogę, że On musiał obcować z najgorszym złem i dlatego zdziczał - to przez to gada teraz jak jakiś kurwa mentor, a nie ma pojęcia o Twoich kontaktach z piekłem, Dziki nie był nawet w środku tej biblioteki, w której ja koło pÓłki z napisaem "ave satan" stałem!). I się pogubiłem - jest zły ten Dziki, czy nie jest? Zrobiłem co mogłem, napisałem dwa duże komentarze, w żadnym z nich nie zakładałem niczego odgórnie, o najgorszym źle nie wiem nic, tak jak Ty, ale ja mam wyobraźnię. Pozdrawiam oschle.
  3. liczyłem po cichu na drugie primo
  4. porady zostaw dla siebie Olesia panna otwarta powiedz lepiej drogi Misiu czemu z Czarną biała karta ;p
  5. do Kowalskiego: mój kochany Panie Misiu niby Ty osoba karna?! odpokutuj zaniechanie bo co powie na to Czarna czemu wkradł się błąd logiczny boisz się o swe poroże? jeśli może Kama liczyć to i Czarna liczyć może
  6. Bawienie się w neologizmy to wyższa szkoła jazdy poetyckiej, odsyłam do Tuwima, który z natury swojej nie czuł nieokiełzanego pociągu do tworzenia nowych słów, ale jak chciał to mógł i to z humorem!, cóż - talent (http://www.poema.art.pl/site/itm_92185.html). Pierwszy wers może być. Ale po co drugi, skoro trzeci wszystko tłumaczy? jeżeli "pół mnie pół ciebie", to wiadomo, że na dwa. Trochę przegadane, proponuję bardziej szanować słowa. Zastanawiam się dlaczego "ciebie" z małej - byłoby to oczywiste, gdyby wszedzie były małe, ale zwrotki zaczynasz dużą literą, po co? Gdyby wszedzie były małe to Ciebie Tobie byłoby można wyeksponować (ewentualnie). I te dalsze neologizmy już mi się nie podobaja zupełnie. Trochę chyba na siłę, bo taki pomysł. mam wrażenie, że starasz się być konsekwentna nie tam gdzie trzeba. Czy w wierszu (nie mówię o Twoim tylko w ogóle) nie może być np. jednego neologizmu? Pewnie, że może, smaczki w każdej postaci są mile widziane. W innym nieco kontekście "do wspólnego tchu" mogło by być baardzo erotyczne, ja bym zostawił ten wers na inny wiersz, tu mi nie pasuje. Bezpytania - banalne. Dwa kolejne wersy lepsze (szczególnie drugi), niepowodzie - dosyć trafne, budzi fajne, z pozoru proste skojarzenie z niepowodzeniami - podoba mi się. Ale ostatni wers jest tragiczny. Zostawia niesmak. Usunąć i zapomnieć jak najprędzej. W dostatku uczuć i do tego przetrwamy - nie dość, że banalne to jeszcze pretensjonalne. Po co zmiana szyku? Mały patosik? Zarzutami dotyczącymi tematyki nie przejmowałbym się nic a nic. Czym ma człowiek żyć jak nie miłością, hamburgerem? Karm nas tym chlebem, ale świeżym i nie na złotej tacy. Reasumując, jestem na nie. Było konstruktywnie, a z Twojego wiersza naprawdę można coś fajnego wyciągnąć. Wczoraj komentowałem taką miernotę w tym dziale, że hej! Ani jednego porządnego słowa, słowo ;] Może natrafisz jakoś, to się przekonasz, jeden z w miarę nowych wierszy. Życzę powodzenia.
  7. ja pamiętam, że Vackerek ze swą Damą z Częstochowy Carlsberga pijali chętnie Piast był przy nim pół-darmowy a mój łokieć jest w porządku dziękuje za pozdrowienia a co z resztą Olu ciała? mówię bez ironii cienia ;p pzd
  8. Tak sądzę, zwykła standardowa kupa. Buziaki.
  9. Droga Mucho, znowu wtopa. Nie stawiam się w roli mentora w żadnej mierze. NIC nie zakładam. Tak jak pisałem - tekst broni się sam. Nie można wysuwać wniosków, które nie są budowane na podstawie tekstu. A Twój tekst droga Mucho, niestety broni moich, a nie Twoich (o ironio!) racji. Przejdźmy zatem do konkretów. "Następnym razem odnoś się drogi Grabażu do treści wierszyka, w drugiej części swojej wypowiedzi chwalisz się wiedzą o tym co ja przeżyłem, ale przecież nie znasz mnie i stawianie się w roli mentora, który posiada tajemną wiedzę o tym czym jest "najgorsze zło" i wie że ja go nie zaznałem jest nie na miejscu" - odnoszę się TYLKO do treści wiersza, w którym czytam: "a ja chcę (...) najgorszego zła dotknąć I zapamiętać jako przstrogę.". Nie lubię się powtarzać, ale zrobię to, żeby była jasność. Jeżeli chcesz czegoś zaznać to prawdopodobnie (chociaż nie na pewno) nie zaznałeś tego, chyba, że chciałbyś powtórzyć to coś. ALE jeżeli dodatkowo chcesz zapamiętać to coś jako PRZESTROGĘ, to jest w zupełności jasne, że nie mogłeś tego przeżyć! LOGIKA! Wiersze potrafią zaskoczyć - ja tego sobie nie wymyśliłem, sam mi o tym powiedziałeś w swoim tekście. Nie chcę być nie miły, ale czytaj uważnie komentarze, bo trochę się zaczynasz ośmieszać, a ja po prostu chciałbym, żebyś wiedział co miałem na myśli, żeby Ci to w jakimś stopniu pomogło. Równocześnie pisać dwa razy to samo to zwykła strata czasu. "poza tym w poezji wszystko jest umowne, widzimy w niej to co chcemy, bo wszystko jest subiektywne podobnie jak autorzy są subiektywnymi jednostkami." - wystawiasz mój wszendobylski sarkazm na straszną próbę. Ale ja wygram z samym sobą i napiszę tylko raz jeszcze (zaczynam być dzięki Tobie dobry w powtarzaniu się): dom może dobry, okno złe. p.s Jeżeli czegos nie rozumiesz (mówię poważnie) to napisz, postaram się wytłumaczyć, nie miej mi za złe mojej postawy. Na pewno przeczytałeś, że dział, który wybrałeś to miejsce, gdzie nikt nie będzię się z Tobą cackał. Pozdrawiam.
  10. "Zarówno sztuka, jak ojczyzna, same przez się niewiele znaczą. Znaczą one bardzo wiele, gdy człowiek, poprzez nie wiąże się z istotnymi, najgłębszymi wartościami bytu." Witold Gombrowicz
  11. Bardzo słaby wiersz. Porównywanie większych jednostek czasowych do mniejszych i odwrotnie jest banalne. Zwracanie uwagi za pomocą tego na relatywizm związany z postrzeganiem tej samej jednostki czasu jest rażącą oczywistością. W wersach 3 i 4 nie znajduję uzasadnienia dla zmiany szyku - tzn. wiem dlaczego, ale to żadne uzasadnienie - patos śmierdzi - "dni sekund noszą znamię" - tragiczne. W pierwszym wersie drugiej zwrotki brakuje nosówki, co budzi wątpliwości, czy się wystarczająco długo siedziało nad wierszem, skoro takich "wtop" się nie wyłapało. Pierwsze trzy wersy drugiej zwrotki są nawet niezłe w porównaniu z resztą (o co nie trudno), ale brakuje logiki. Gdyby czas mijał Ci tylko szybko, to byłoby zrozumiałe, że chcesz poczuć jak się ciągnie chropowato (podoba mi się ten zwrot). Ale skoro jest z nim tak różnie (z czasem, nie zwrotem) to dlaczego nie możesz go poczuć? Skoro czegoś chcesz, to rzecz jasna, tego nie masz. Bo nie jest jednostajny? Bez sensu. Nie ma przejścia między jedną zwrotką, a drugą. Może dlatego, że druga się przypadkiem w części udała. Po co wersy zaczynać z dużej litery, a ta kropka na końcu... okropieństwo. Pointa do bani sama w sobie. Nie mówiąc o tym, że to, jak przypuszczam, zwykłe kłamstwo. Nie zdajesz sobie sprawy chyba co to jest "najgorsze zło". Nigdy nie chciałabyś go poznać, chyba, że jesteś wariatką, ale z wiersza (tekst musi bronić się sam) tak nie wynika, bo chcesz poznać to Twoje nieszczęsne "najgorsze zło" jako przestrogę. Czyli w gruncie rzeczy boisz się go i chcesz je poznać tylko po to, żeby go unikać w przyszłości. Po poznaniu najgorszego zła przyszłości nie ma, nie ma nic (to jedyne "moje" zdanie). Szanuj słowa, analizuj, nie bądź Mucho górnolotna. Wiem, że mój komentarz nie jest wesoły, ale konstruktywny. Chyba za szybko wleciałaś - dom może dobry, ale okno nie to.
  12. każdy artysta jak dom budując ustala granice własne poza nie nie wpuszcza Cię to chyba kurna jasne czy lepszy od niego szczekacz taki co tylko kłapie? teraz juz wiesz dlaczego ja trzymam Cię w wiatrołapie emocjonalym ekshibicjonistą nazwij najlepiej każdego całą sztukę wrzućmy do kosza słaba logika i przerost EGO
  13. perliło się znakomicie nie ma żadnych wątpliwości przyznam Wam się nieco skrycie ból rozstania jak szpik w kości siedzi we mnie skurwel blady zgrana paczka jak zaprzeczyć no i przede wszystkim BABY z Nich się człowiek musi leczyć bez względu na pokolenie chuć jest w ludziach no i basta na portalu my li cienie tam my Pany, jedna kasta! piasta wiele się wypiło czasem aż bolały nerki bezet uczył (ach! trwaj chwilo!) jak podrywa się kelnerki Vacker nie mógł spać po nocy a Oleńka bardzo miła choć zupełnie już bez mocy ciągle mu towarzyszyła pensjonacik był wspaniały urokliwy na uboczy karaluchy się go bały (nie lubią zapachu moczu?) Adam z Cooltem w piłkarzyki grali z nami w sportu ramach Miś Kowalski ćwiczył triki na boisku i na ... damach dziękuję za ugoszczenie za przyjęcie "jako swój" Wy już dla mnie żadne cienie nikt nie krzyknął "co za ch.." za to i za parę innych kłaniam się serdecznie w pas pojechałem (winny Michał) pierwszy, nie ostatni raz. P.S domowe już odrobiłem nie rób bezet smutnej minki za tytuł ja w pierś się biję pozdrawiam me drogie świnki
  14. rzecz o lichych zmorach oryginałach pseudo tanich prowokatorach a wszystko z rezerwą Mort a credit (+ ostatnia posługa) zabawna to poza i potrzeba bycia nad gdy zauważony jest niezwykle rad szkoda że nikt nie patrzy z zachwytem na myśl analogia jak zachwyt odbytem to nie turpizm nawet najniższych lotów uwielbiam krytykę nie znoszę idiotów niech krytyka boli niech rani do kości pisz dalej prosimy nie chcemy litości! ale jak napiszesz słowo chociaż jedno niech będzie takie aby nasze zbledło rozszarp nas zniszcz i pokaż kto rządzi niech każdy przeprosi i przyzna, że błądzi niech powie, że nikim jest kurwa i basta niech wraca na wioche skąd przylazł won z miasta! liche poety i liche portale pióro ich tombak nie w złocie lecz w kale babrają się sądząc że mają coś w głowie żałośni mistrzowie na karcie i w mowie! przepraszam Cie Witku w swym i ich imieniu pisz dalej Kochany gdzieś hen w lipy cieniu dałeś nam do wiwatu wirtuozie pióra! ja się czuję teraz jako suka bura
  15. słuszna diagnoza doktorku
  16. zgrabna archaizacja, dobry rytm, jestm za.
  17. To nie ta osoba. Jest głupsze niż Ci się zdaje.
  18. Zatem, drogi Panie, proszę spróbować przeczytać brak odzewu.
  19. Jestem uważny Fanaberko, trumien nie obijam. W ramach zadośćuczynienia za tamten toporny żart, proponuję 20 % zniżki na moje usługi. Dodatkowo kupię wieniec z własnej kieszeni i skrobnę na prędce urocze epitafium. Ale na to oczywiście jeszcze czas. Konkrety omówimy później, w razie czego - jestem elastyczny.
  20. kiedys skończymy w jednym łóżku... wiem, że to fanaberia.
  21. G prawda ;] - anioły nie cierpią na klaustrofobię, może się pomyliło z kakofonią - na nią cierpią, ale skoro anioł był, kakofoni być nie mogło. Jeżeli podoba się temu co ostatnią posługę czyni, to resztę komentarzy proszę usunąć (bez względu na treść i stan skupienia).
  22. Tłoku nie było, ale odkryliśmy na zlocie parę Ameryk. A one spowodowały, że ktoś kogo nie było, nie mógłby tego napisać. Fanaberka napisała konkretnie, celnie i zbyt pragmatcznie. Widocznie żadna z Niej artystka. Zmuszony jestem zgłosić władzom portalu złamanie regulaminu serwisu.
  23. Najdroższy Kamilu, radzę popracować nad: a) cierpliwością (ponoć cnota) b) znajomością nurtów w sztuce Zdaję sobie sprawę, że wiersz może nie być zrozumiały na wszystkich płaszczyznach, ale coś chyba można z niego wykrzesać. Jestem złośliwy z natury, nie z powodu natury Twojego, Kamilu, komentarza. Moc całusów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...