Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zdzisław dyrman

Użytkownicy
  • Postów

    227
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zdzisław dyrman

  1. Chora rzeczywistość, patologie - to rzeczy niezwykle smutne. Nie chcę wchodzić w tematy osobiste, zatem napiszę, jak się sprawa przedstawia w kwestii działania na odbiorcę. Tworzenie chorych klimatów poprzez "wysuszone dłonie", "garby", "kości" może wywołać efekt odwrotny od zamierzonego. Epatowanie mrokiem kłującym w oczy może prowadzić do groteski (np Marylin Manson) i do zatracenia przekazu, choćby niezwykle prawdziwego i przejmującego. Wzbudzaniu niepokoju najlepiej służy rytm, warstwa prozodyczna tekstu, połączenie znaczenia wyrażeń z ich brzmieniem dźwiękowym. Pozdrawiam
  2. Była edycja, ale wszystkie dziwolągi nadal niepoprawione. Nie będę powtarzał po przedmówcy, autor krąży wokół czegoś, ale nie bardzo wiadomo czego. A szkoda, bo gdzieniegdzie robi się ciekawie. Odradzam stosowanie takich frazeologizmów jak "wybuch łez". To razi w poezji. Powszechnie używane frazeologizmy są grzechem. Tym bardziej, jeśli w grę wchodzą łzy. Pozdrawiam
  3. Panie Adolfie! Można zacząć od pracy nad schludnością wypowiedzi. Rozdzielić prawidłowo wyrazy, zastanowić się, co to znaczy, że przeglądarka podkreśla wpisywane słowo. Ludzie zawsze lepiej przyjmą kogoś, kto uwidacznia szacunek do słowa pisanego. W szczególności ludzie, którzy mają coś do czynienia z poezją, pisaniem w ogóle, zwracają na to uwagę. To tytułem wstępu. Jest oczywistym, że piszący nie powinien się zamykać z zasady na jakąś epokę. Nie powinien także w XXI wieku pisać rzeczy, które udają romantyczne, czy jakiekolwiek inne; coś takiego nosi nazwę epigonizmu i bynajmniej nie jest twórcze. Więcej, powielanie czegoś, co było, jest uznawane w poezji za grzech. Nie można postawić znaku równości pomiędzy "dobrym poetą" i "oczytanym poetą". Oczytany nie musi być dobry, bo może nie mieć talentu, a dobry nie musi być oczytany, bo może mieć talent;) Dobre zorientowanie w poezji po prostu pomaga. Poszerza horyzonty, a to pozwala uniknąć wielu błędów i pisać bardziej świadomie. Jeżeli Panu nie odpowiada poezja współczesna, niech Pan najpierw zlokalizuje konkretnie, co się Panu nie podoba. Nie może być tak, że wszystko, tym bardziej, że współczesne pisarstwo jest bardzo różnorodne. Naprawdę nie ma wielu wspólnych cech w pisaniu np Jasia Meli i Dehnela, albo Świetlickiego i Sosnowskiego. Nade wszystko jednak Pana proszę, żeby Pan nie próbował kopiować stylu z poprzednich epok, niech Pan nie kopiuje żadnego, niech Pan się stara pisać po swojemu. Dokonania przodków oraz współczesnych wypada znać, ale i mieć do nich zdrowy dystans. Pozdrawiam
  4. Tak, to prawda. Imponuje mi zwłaszcza Jego ortografia. Podobnie zresztą, jak Pana poety, który numerka nie posiada:) Pozdrawiam Właśnie. Oyey nie robił ortów. Czyli to chyba nie on.
  5. Tak, to widać, jak na dłoni. Tak, to też jest widoczne, jak na dłoni. Wie Pan co? Z wniosków przez Pana wyciąganych można powziąć podejrzenie, że jest Pan poetą metafizycznym. Ja tego nie napisałem. Pan napisał. ps Jeżeli to ty, kyo/były premierze, to chyba trochę za stary jesteś na takie fochy. Jeżeli nie, wycofuję, nie potrzebuję weryfikacji, zaznaczyłem na wszelki wypadek. Pozdrawiam nie, to nie ja - pozdrawiam i życzę zakończenia tej persfazji ze mną. A, to przepraszam:) I nie prowadziłem żadnej perswazji w stosunku do Pana. Pozdrawiam
  6. Generalnie jest nienajlepiej. Tekst traktuje o jakichś bliżej nieokreślonych problemach peela z samym sobą. Bałagan w treści nie pozwala nawet na orientację w tym, o co mniej więcej chodzi. Autor zapomniał, bądź nie wiedział, że wiersz jest komunikatem, który powinien być pisany zgodnie z zasadami logiki, a wszelkie ewentualne łamanie tych zasad powinno być w sposób widoczny zamierzone. I proszę nie słuchać tych, którzy kadzą, że wszystko jest świetnie - nie jest, może leją tacy miód na duszę, ale na dłuższą metę szkodzą, bo nie powiedzą nic o tym, co można, a nawet trzeba poprawić. Na początek radzę popracować nad autodyscypliną, czyli zwracać uwagę na to, czy słowa, które się cisną, są absolutnie konieczne, skracać formę, nie tworzyć długich tekstów i konstruować je wokół jednej konkretnej myśli w sposób jak najbardziej zwięzły. Pozdrawiam
  7. Tak, to widać, jak na dłoni. Tak, to też jest widoczne, jak na dłoni. Wie Pan co? Z wniosków przez Pana wyciąganych można powziąć podejrzenie, że jest Pan poetą metafizycznym. Ja tego nie napisałem. Pan napisał. ps Jeżeli to ty, kyo/były premierze, to chyba trochę za stary jesteś na takie fochy. Jeżeli nie, wycofuję, nie potrzebuję weryfikacji, zaznaczyłem na wszelki wypadek. Pozdrawiam
  8. panie Zdzisławie, to nie jest znowu taka kalamburowa metaforyka, jak się wydaje. choćby "pluszowa chrześcijanka" pojawiała się 2 tygodnie temu w czołówkach wszystkich światowych Brukowców, przykład: "Blisko 10 tys. Sudańczyków, wielu uzbrojonych w noże i pałki, wyszło na ulice Chartumy. Tłum domagał się śmierci dla brytyjskiej nauczycielki skazanej na 15 dni więzienia za obrazę islamu. Gillian Gibbons zezwoliła uczniom nazwać pluszowego misia imieniem proroka Mahometa, została skazana na 15 dni więzienia i wydalenie z Sudanu." PAP piątek, 30 listopada 2007 Wydaje mi się, że raczej Pan przytoczył argument, że to jest kalamburowa metaforyka. Dla mnie kalamburowatość wiersza zaczyna się w momencie kiedy tekst jest naładowany zagadkami. Widzi Pan, ja na przykład nie czytuję brukowców, ale gdybym się pochylał nad każdym przypadkiem łamania praw człowieka w krajach muzułmańskich, jakie są nagłaśniane w mediach, nie wystarczyłoby mi aparatu poznawczego na to, żeby żyć normalnie. W związku z czym ta asocjacja nie jest dla mnie oczywista. I podejrzewam, że nie tylko dla mnie. Też kiedyś tak pisałem wiersze, to ślepy zaułek, nie ma sensu pisać z założeniem, że z pewnością nie odczyta znaczeń nikt, kto nie zna doniesień mediów. Jako ciekawostka jak najbardziej. Z obszernymi objaśnieniami. Pozdrawiam
  9. Widzi Pan, jak dla mnie to bardzo dobrze, jeśli w poezji są pytania, jak najwięcej, pod warunkiem wszak, że bogactwo tekstu, jego wewnętrzna spójność logiczna, dyscyplina autora, dają jasne ścieżki interpretacyjne. Jeżeli sięga Pan po symbole to lepiej jest, jeśli one są łatwe do odczytania w kontekście, przecież nie chodzi o łamigłówkę, skojarzenia mogą być proste, a zadaniem dla czytelnika obróbka intelektualna. No ale to takie ględzenie Zdziśka-żula. Pozdrawiam
  10. Można zawahać się zrobić coś, albo przed czymś. Niezamierzony rym "miłości/kości", ałć. Najpierw wprowadzenie "cały ty", a potem dwie zwrotki-rozbudowane porównania: "to jak...". Tylko co? Co jest jak...? Tego nie wiadomo. Dlatego właściwie trudno powiedzieć, o czym jest ten wiersz. Z pewnością o czymś między kobietą a mężczyzną. Można się domyślać czego dokładniej, ale raczej nie na podstawie tekstu. Wypadałoby, aby poszczególne fragmenty były bardziej powiązane logicznie. Nie będę się czepiał języka, bo przy takim kardynalnym błędzie nie ma to znaczenia. Pozdrawiam
  11. Finałowa zwrotka przynajmniej sprawna składniowo. Wiele jest nieporadności w Pana pisaniu, tak jakby miał Pan problemy z poprawną składnią, ze znajomością natury powiązań składniowych i stylistycznych. Trudno takie rzeczy wyjaśniać w komentarzu. Cały tekst jest też słaby pod względem bogactwa językowego. Proste słownictwo, niezgrabne środki stylistyczne. Widać, że Pan zaczyna, stąd sugestie przedmówców, by publikować w P, albo w warsztacie. Pozdrawiam
  12. Do tego, co przedmówca, dodałbym, że moim zdaniem "katamaran łóżka" jest brzydszy niż Witkacy, a może nawet brzydszy niż Kielce;)
  13. Trochę Pan przesadził. Ja rozumiem, że komuś zależy na zlikwidowaniu tego działu, ale to...
  14. Za dużo pytań. Dlaczego Kasjopeja? Dużo nawiązań, bo czy gwiazda, czy mitologia, czy roślina, ale nie bardzo jest uzasadnienie, spójna ścieżka interpretacyjna dla różnych możliwości, za bardzo się to przenika i stwarza wrażenie, jakby autor nie bardzo wiedział, co chce napisać. Są dalej personifikacje, no i trudno sobie wyobrazić, żeby roślina rzucała niedopałki, tym bardziej gwiazda. No i czekać ma na zmiłowanie. Po kiego? Na Mercedesa S klasę? Chyba tylko Zocha pomoże, albo nic. Pozdrawiam
  15. Na tle - świetnie. Ogólnie - średnio. Podoba mi się to, że Pan tak trywializuje, ale brakuje mi trochę uzasadnienia w tekście. przychodzi synek. mój mały przecinek przerywa zdania Ten dystych bardzo dobry. Reszta sporo słabsza, moim zdaniem trywializacja dobrze się sprawdza poprzez bezpośrednie zestawienia. Ale to tylko moje zdanie. Może ja czegoś nie widzę, zapytam Zochę, ona jest uczona. Pozdrawiam
  16. Chyba trochę za bardzo Pan chce być obrazoburczy, albo to zbyt silny wykwit emocji. Rozumiem chęć walenia po głowie, ale przesadzać nie wolno. Poprzedni był lepszy. Pozdrawiam
  17. Nie kupuję tej kalamburowej metaforyki. Nie kupuję Pana niechlujstwa w pisaniu. Nie kupuję błazenady w pisaniu. Kupuję jedynie "włosy wieloznaczne w przenośni" bo ciekawie brzmią. Takim wierszem może Pan brylować w internecie. Mam nadzieję, że to Panu nie wystarcza, bo odnoszę wrażenie, że mógłby Pan lepiej, gdyby się choć trochę postarał. Mam nadzieję, że sama świadomość tego również Panu nie wystarcza. Pozdrawiam
  18. uhm, angello, zmieniłeś dane osobowe?;p nie wiedzieliśmy, że teraz nazywasz się Zbigniew Zych i jesteś z portalu Onet.pl:) jeśli danych kontaktowych też nie zmieniłeś, to zadzwonimy do Ciebie w przyszłym tygodniu, jeśli nie masz nic przeciwko temu:) pzdr no i gratulować, gratulować:)
  19. to niech pan odda, na co pan czeka:D
  20. ale to już byłooooo...... i będzie wracać przy każdej fali nowych użytkowników to nie jest serwis profesjonalny, nigdy taki i nie był i podejrzewam, że nie będzie, bo decydentom na tym nie zależy wybór jakiegokolwiek ciała, które miałoby dokonywać ocen wypocin użytkowników spotka się niewątpliwie z dezaprobatą większości wasze pomysły nie są ani oryginalne ani dobre różnica pomiędzy forum poetyckim a periodykiem poetyckim polega na tym, że na forum może publikować każdy użytkownik, w periodyku jedynie wybrani, i siłą rzeczy nie spośród wszystkich nadsyłających swoje wytwory wyobraźcie sobie, że ktokolwiek miałby przeglądać i kwalifikować tutaj publikowane teksty jest tego trochę za dużo, ludzie mają też inne zajęcia
  21. Proszę przyjąć moje najszczersze wyrazy uwielbienia:D To boskie jest:D
  22. bzdura. gdyby nie ONZ połowa świata by się napierdalała. A nie napierdala się? A co się dzieje w Afryce, mój drogi?
  23. Tak naprawdę świat nie potrzebuje ONZ. To organizacja anachroniczna i nigdy tak naprawdę nie spełniająca swojej funkcji. Podczas zimnej wojny była areną zmagań dwóch bloków, w tej chwili jest areną zmagań USA z krajami, które nie mogą się pogodzić z utratą pozycji mocarstwowej i z dominacją jednego supermocarstwa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...