Witaj, dzięki za żurawia do mnie ;) Nie uwierzysz, ale myślałem o tym "gryzieniu", w sensie (jak to ładnie określiłaś) samookaleczania, ale doszedłem do wniosku, że właśnie to gryzienie zbyt mocno nakieruje przekaz do wewnątrz. Tymczasem, nawet to "wilcze" zagryzanie się i tak "pracuje" w tę drugą stronę. Nie wszyscy przecież "gryzą się" czymkolwiek. Żyją dla siebie :)
To stara sprawa, jak z dobrem i złem. To, czym emanujesz, tym samym cię obdarują. Nawet, jeśli masz władzę, nie unikniesz, a może przede wszystkim, jeśli ją posiadasz... o zagalopowałem się ;)
Dzięki Wusz, dawno Cię u mnie nie było - tutti frutti szczególnie miłe :)
Pozdrówki z zasmrodzonej Wioski :)