Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

JACEK KAWECKI

Użytkownicy
  • Postów

    247
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JACEK KAWECKI

  1. zgardzam si z Julią i pozdrawiam :)
  2. JACEK KAWECKI

    Cisza

    Bartoszu przekonałeś mnie albo wogóle przecinków albo z przecinkami wolę bez hheeehheee pozdrawiam i życze miłego dnia
  3. JACEK KAWECKI

    Cisza

    dziękuje za odwiedziny i komentarz pozdrawiam :)
  4. JACEK KAWECKI

    Cisza

    nie rozwinę go prozowato bo nie umię hehehe thx za wgląd
  5. JACEK KAWECKI

    Cisza

    dziękuje Ewuniu nie wiedziałem ze aż tak ci sie spodoba
  6. JACEK KAWECKI

    Cisza

    tak masz racje mam do niego żal i nie wiem czy kiedys to sie zmieni pozdr
  7. JACEK KAWECKI

    Cisza

    Hehe:) ja też nie mam nic przeciwko postawie peela - to dobrze, że Jacek nam serwuje inną wersję zdarzeń. Nie o to się rozchodzi:) A przecinek jest, w wersie 7. Ot stoi tam i się z nas śmieje. nie śmieje sie stoi tam bo tak mu kazałem ) hhheeehehe
  8. JACEK KAWECKI

    Cisza

    Tomku 3 zwrotka jest prawdziwa ale nie wiem do końca czy mu przebaczyłem pozdrawiam
  9. JACEK KAWECKI

    Cisza

    Bartosu tak masz racje powinno byc zgniłych przecinek mysle ze odziela słowo żyje i daje czytelnikowi czas zeby sie zatrzymac
  10. dziękuje le malko tylko jak myślałem ze tak będzie lepiej jezeli będzie niezrozumiale pozdrawiam
  11. JACEK KAWECKI

    Cisza

    choć piersi przekute karmazynem policzki zdobione żelazem na gwałt drzazgi wbijane niepotrzebnie skrzydła rozłożył na wiatr blednie mój wzrok tonie nakarmiony smakiem ściany a więc jestem żyję więc to ja w tym oknie stoję mówię do ciebie ojcze przebaczam mój umysł już dawno zapomniał o jabłkach zgniłych z sadu o ręce wymierzonej w twarz matki teraz pierś rozpaczy wypinam hołdując bólowi królewsko(kurewsko) niech czas uwieczni mnie po to by cisza nie dała mi upaść
  12. Sadzą angielską namalowane niebo Połączone z sieną paloną i różem Całość wzbogacona antracytem W lewym rogu słońce Bordowe z domieszką bahama yellow I promieniami niczym kraplak I jeszcze chata Platynowa albo płowa Z zamkniętymi okiennicami Po rzece płynął fokstrot Las pachnący jaśminem I ja w kanarkowym stroju
  13. i ja zabieram i zgadzam się z le malką
  14. Stasiu jeżeli chodzi o głos to chodziło mi o mutację a co do chaosu to chodzi o to ze jest jeszcze niedoświadczony i w jego zyciu jest chaos pozdrawiam
  15. Patrzcie już idzie, o jak poważną ma minę Woła głośno, lecz i tak nikt go nie usłyszy Jego głos jest jeszcze dziki Ani kobiecy, ani męski Chaos istnieje i go otacza Wyzwaniem są każde czyny człowiecze Tu ktoś mu łamie żebra, tam biją go w twarz Powoli słania się na ziemię W jego wnętrzu jest więcej miejsca na ból Pamięta pierwszą lekcję umierania I to dokładnie Podważa prawdy, choć nie ma o nich pojęcia Samotność daje mu powód do konania Agonia róż jest piękniejsza dla niego od nieba No cóż nie poznał jeszcze drugiej lekcji Nie był jeszcze na nią gotowy Trzecia lekcja dobiega powoli do końca Czy się skończy zależy tylko od tego czy zechce?
  16. zgadzam się dobry wiersz tylko czuję mały niedosyt :) Espenko ja też przeczytałem z pieprzem pozdrawiam
  17. Anno wiersz przemówił do mnie po pierwszym przeczytaniu może to dobrze a może i żle jeszcze nie wiem, pomyśle pozrd
  18. a mnie się podoba wiersz w całości dobra robota, dobra poezja pozdrawiam :)
  19. a czy Cię uraziłem jeżeli tak to przepraszam :*
  20. Aniu bardzo ładnie a te fragmenty pisane kursywą to skąd Twoje ;> pozdrawiam
  21. dziękiję Aniu za wgląd i zabawę heh Stasiu Tobie też dziękuję za wgląd i zabawę hehe skorzystam z rad miłej nocy :)
  22. no moze tak chodziło mi o to ze martwa bo po zimie ale uśpiona będzie trafniej thx le malko :) :*
  23. co z tym zrobic wyrrzucić poprawić czy zostawić :)
  24. już budzą się barwy jak miłość schodzący z chmur ludzie budują usprawiedliwienia po zimie oblepiają drzewa nieziemskim kolażem natura energetyzuje puszcza pąki i sok -zbyt dużo na raz pęka szklanka wody
×
×
  • Dodaj nową pozycję...