
JACEK KAWECKI
Użytkownicy-
Postów
247 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez JACEK KAWECKI
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 10
-
albo kursantów co dopiero się uczą jeżdzić pozrdawiam
-
Bez tytułu
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na JACEK KAWECKI utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dzięuję Jara sławie ten wiersz jest opisowy ale na pewno przesłanie też ma pozdrawiam i życzę udanego dnia -
Spektakl sam w sobie
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na JACEK KAWECKI utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dzie wuszko pokombinuję :) Marlett możesz sobie jak chcesz interpretować ten wiersz ;) Kyo dobrze że przynajmniej się dobrze zaczyna pozrd -
Bez tytułu
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na JACEK KAWECKI utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ktoś umarł, nie wiem, kto. Na moim pogrzebie ludzie odwrócili twarze od smutku. Pierwsza litera słowa-spoczywać znaczyła więcej niż ziemia. Na moim pogrzebie dzieci wyciągają dłonie czyniąc szalone ruchy. Ale to tylko nieliczne fakty. Muzyka przeplata się z karabinami. Huk udźwięcznia jedynie obraz śmierci. Natura nie zauważyła niczego niezwykłego. Goście jedli chleb maczany w łzach. A białe lilie i orchidee spoczywały ścięte na skos. -
Poranek
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na JACEK KAWECKI utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzie wuszko cieszę się że przynajmniej coś się odoba zawsze to coś :D :) Espenko dziękuję i skorzystam z rad Wielkiej POetki :) pozdrawiam -
Spektakl sam w sobie
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na JACEK KAWECKI utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
wieczorem przychodzi anioł. Rozpina skrzydła pomiędzy łóżkiem a stołem. Stoi na palcach w nieogarnionej bieli. Dzwoni dzwoneczkiem na anioł pański. Marmurem zdobi oczy. i wznosząc ręce powoli szepcze. Trzepocze jak motyl. Napełnia do pełna kielich. Dopiero teraz gotowy jest do aktu. skóra mleczno gładka, nad głową aureola. daleko pewnie mu do świętości. Widać zna się na rzeczy schodząc coraz to niżej. Zrzucając powoli pióra. przez moment się jeszcze waha jak Nike z warszawskiego pomnika, lecz rozkosz nabrzmiewa od środka przechodząc ku górze. po wszystkim ubiera skrzydła i śpiewa. -
Poranek
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na JACEK KAWECKI utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Do powiek dochodzą promienie wczorajszego dnia. Krajobraz wschodu według ciebie nie różni się niczym od pościeli w różowe kwiaty. Pamięć jest bezlitosna. Otwiera rany zbyt szybko dając czas na kilka głębszych-oddechów. Kilkakrotnie w ciągu sekundy milczysz. Usta przybierają przedziwne pozy. Król Herod mógłby się od ciebie uczyć mimiki przerażonej twarzy. Poduszka upadła na dywan. Apaszka dość nieźle się komponuje na nagim ciele. Tworząc kolaż wczorajszej nocy. Błękit rozświetla resztki ust. Zacierasz ślady z policzków. Stół zostawiasz w spokoju. Wychodzisz przez okno. Ogród unosi się świeżością, a stopy chłoną zeszłoroczny śnieg -
Spotkania
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
zgazam się z macte poema Jacku wiersz rytmiszny, szybki badzo dobrze się go czyta. dzięuję przypomniały mi się wakacyjki :) pozdrawiam -
Poranek
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na JACEK KAWECKI utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dziękuję za wgląd i komentarz tak sądzisz że króla trzeba zdetronizować -
Poranek
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na JACEK KAWECKI utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Do powiek dochodzą promienie wczorajszego dnia. Krajobraz wschodu według ciebie nie różni się od pościeli w różowe kwiaty. . Pamięć jest bezlitosna. Otwiera rany zbyt szybko dając czas na kilka głębszych-oddechów. Kilkakrotnie w ciągu sekundy milczysz. Usta przybierają przedziwne pozy. Król Herod mógłby się od ciebie uczyć mimiki przerażonej twarzy. Poduszka upadła na dywan. Apaszka dość nieźle się komponuje na nagim ciele. Tworząc kolaż wczorajszej nocy. Błękit rozświetla resztki ust. Zacierasz ślady z policzków. Stół zostawiasz w spokoju. Wychodzisz przez okno. Ogród unosi się świeżością, a stopy chłoną zeszłoroczny śnieg -
Huragan [Oskar Kokoszka Almie Mahler]
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Espenko wyrzuciłbym -i z drugiego wersu a w trzecim bym zmienił obdrapana przez Ciebie pozdrawiam :) -
kurtyna
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Jacku cudeńko nad cudeńkami zabieram do skarbnicy :) -
nie podoba mi się ale pozdrawiam :)
-
chleb, chlebek
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na Ewa_Kos utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
hehe Ewuś na początku nic nie rozumiałem tytuł wydawał sie z innej bajki ale po końcówce juz wiem :) swietnie :* -
Nadal kręci mnie ten błąd
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na degrengolada utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dogasają cytryny :) -
Ewuniu utożsamiasz się z pelem czy to fikcja poetycka
-
acha no racja dziękuję :*
-
Nienawiść postawiła arenę. Rozstawiła nas po kątach domów. Czekając w przerażeniu giniemy nasłuchując żelaznych ptaków. Czas zatrzymał się, na dość długi moment. Ulice obezwładnił strach. Jak klauni żołnierze żonglują kulami. Na czołgach jeżdżą jak na słoniach. W bramach nie ma już dzieci poumierały strzałem w tył głowy. Odeszły. Gdzie ta widownia oklaskująca każdy spektakl. Każdy ruch na cyrkowej arenie. I to zdziwienie gdy zabijają kolejnego z następnych. Nie ma widowni leżące trupy przemawiają widokiem bezruchu. Ludzie jak akrobaci giną. Spektakl trwa. Treserzy znęcają się i podlą. Katują. Młodzi walczą z lwami do ostatniej kropli krwi. I umierają gdy kierownik cyrku gasi światło.
-
pod ścianą
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zgadzam się z Ewą i pozdrawiam -
narazie tytuł roboczy-Nieznajomej
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na JACEK KAWECKI utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dzięuje Espenko wiesz ze dzięki tobie zacząłem pisac w formie prozowatej pozdrawiam wrześniowo -
narazie tytuł roboczy-Nieznajomej
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na JACEK KAWECKI utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Miałaś oczy szeroko zamknięte, wilgotne powieki. Zdziwienie jak słony rosół, należało jeszcze do doznań niedokonanych. Piranie pożerały wnętrze od środka. Mówiłaś: serce orki waży zaledwie sto kilogramów. Wejście na Mont Everest jest niczym w porównaniu do jednego dnia z tobą. Zwyczajnie spoglądałaś w dół, czekałaś -wszystko poza zasięgiem wzroku. Tłum wprowadzał ciało w trans gdy widziałaś na widowni moją twarz upadałaś. -
narazie tytuł roboczy-Nieznajomej
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na JACEK KAWECKI utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Prosze o jakiśtytuł -
narazie tytuł roboczy-Nieznajomej
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na JACEK KAWECKI utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Miałaś oczy szeroko zamknięte, wilgotne powieki. Zdziwienie jak słony rosół, należało jeszcze do doznań niedokonanych. Piranie pożerały wnętrze od środka. Mówiłaś: serce orki waży zaledwie sto kilogramów. Wejście na Mont Everest jest niczym w porównaniu do jednego dnia z tobą. Zwyczajnie spoglądałaś w dół, czekałaś -wszystko poza zasięgiem wzroku. Tłum wprowadzał ciało w trans gdy widziałaś na widowni moją twarz upadałaś. -
Uśpieni
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na JACEK KAWECKI utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
a skąd! doklejane firanki są passe, w cenie superwydłużające, superpogrubiające i superpodkręcające (3 w 1) maskary, bo teraz takie produkują, drodzy panowie, ze spiralko- grzebyczkami, dwoma szczoteczkami w jednej, elastycznymi igiełkami, aplikatorem 3D i innymi bajerami- a wszystko, bo jesteśmy tego warte, heh;-)) (ozwała się znawczyni, dziękuję;-)) Ulu masz racje jesteście tego warte :* bez was świat byłby jak suche liście -
sen nad Wisłą
JACEK KAWECKI odpowiedział(a) na Black Swan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Black Swan degrengoladzie chodziło pewnie o cud nad wisłą w 1920 r. tak myśłe pozrawiam
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 10