Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oxyvia

Użytkownicy
  • Postów

    9 152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Oxyvia

  1. tyle przeszedłeś – mówi stary Cygan tyle przeszedłeś i tyle przeszło przez ciebie albo tuż obok i tak szybko to idzie jeszcze przedwczoraj dreptało się za matką a cały ten kwiecisty świat okazał się jej spódnicą której później już nigdzie nie było za szybko a głupie serce i tak goni do przodu: spieszmy się kochać drogę! byle szybciej byle dalej byle od wiosny do wiosny i znów na szlaki w nieznane, ech! a później zaczynasz wracać do najbarwniejszych, kwiecistych miejsc prowadzić dzieci i wnuki snuć im swoją drogę siebie na tamtych ścieżkach coraz częściej wracasz a w nieznane i na manowce łazisz coraz rzadziej aż kiedyś zaczynasz rozumieć że się żegnasz bo nigdy nie wiesz wędrując do kwiecistych miejsc czy to kolejne powitanie czy to pożegnanie kolejne, lecz ostateczne
  2. O, to tak samo jak ja - przez lata tu nie zaglądałam i nagle dostałam to zaproszenie. :) No i małe, ale miłe wyróżnienie.
  3. Ha ha ha! To znaczy, że nie mam żadnych zarzutów co do Twojej fraszki. :) Dzięki i pozdrawiam równie słonecznie. :)
  4. Jacek P., gratuluję III miejsca! :)
  5. Dyziek, gratuluję I miejsca! :)
  6. Samm, gratuluję II miejsca! :)
  7. Słuszna sentencja. :)
  8. Fajna fraszka. :) Widzę, że cały czas trzymasz poziom, Anno R. Cieszę się, że Cię tu zastałam. Witaj po latach. :)
  9. Stary kogut dobrze wie, czego szuka, czego chce. Zjadł sałatę, lubczyk, seler, ale mu nie minął feler... Tyle, że na lata stare przyśnił mu się wielki harem.
  10. Zgadzam się z obydwoma Przedmówcami. Z tym, że - zgodnie z moim rozumieniem procesu tworzenia świata :) - Stwórca zaprogramował w naszych mózgach zdolność do cierpienia po to, żeby ono zmuszało do walki i obrony (zarówno siebie samego, jak i bliskich, a także np. słabszych czy sprzymierzeńców). To jest warunkiem przetrwania jednostek i całych gatunków. Ale też dlatego właśnie, że cierpienie jest motorem walki, wielu ludzi nadmiernie cierpiących staje się w końcu agresywnymi potworami. Za to innych rzeczywiście cierpienie uszlachetnia: powoduje zdolność zrozumienia i współczucia dla innych, empatii, niesienia pomocy potrzebującym, altruizm itd. Jednak owo uszlachetnienie oczywiście nie jest procesem automatycznym (w przeciwieństwie do spotworzania się). Uszlachetnienia trzeba się świadomie uczyć i doskonalić je w sobie. To właściwie nie tyle cierpienie uszlachetnia, ile człowiek uszlachetnia się przez cierpienie - o ile sam chce tego.
  11. Ale akurat macierzyństwo dla mnie jest czymś najpiękniejszym, nie ma nic wspanialszego w życiu.
  12. Zgrabnie napisana fraszka. Podobno miłość i śmierć to dwie siostry. ;) Podobno też tylko o miłości i o śmierci warto pisać. A Ty masz tu dwa w jednym. :)
  13. Fajna fraszka, uśmiechnęła mnie. :)
  14. I z zasadami poprawności języka polskiego przede wszystkim.
  15. Jest literówka w słowie "wyRzekniesz się". Nie można wyrzec się siebie ani przez całe życie się okłamywać - prawda wyjdzie na jaw choćby w chwili śmierci. W moim odczuciu dobrze napisany "thriller" wierszowy. :)
  16. Bardzo dobry wiersz. Szkoda, że nie ma imiennej dedykacji - to by podniosło jego atrakcyjność. :)
  17. Świetna pointa: niezwykłe wiersze, niezwykłe katedry, niezwykłe modlitwy, wszystko wzniosłe i niedostępne - po to tylko, żeby wznosić błagania do zwykłego nieba. Tak to właśnie wygląda. Cudne.
  18. Ładnie i trochę baśniowo, jak to u Ciebie, Alicjo. Miło znowu Cię czytać. :)
  19. Czyli nie warto pomagać Ci komentarzami. No cóż.... Więcej nie będę sobie tym głowy zawracać. Ani Tobie.
  20. Poza tym w kwestii językowo-formalnej: przed "bądź" nie stawia się przecinka. A w ostatnim wersie niepotrzebne jest słowo "też", bo nic nie znaczy ani nie uzupełnia rytmu. Pozdrawiam ciepło.
  21. Marianno, ja nie chcę Cię urazić, broń Boże. Ale w pierwszych dwóch wersach jest mowa wyłącznie o wylewaniu łez i pisaniu na korze (jak się domyślam - imienia wybranka czy wybranej, która nie odwzajemnia uczuć lub za którą się tęskni, skoro przy tej czynności wylewa się łzy). Nie widzę tu nic o marnotrawieniu potencjału uczuciowego... Chyba żeby marnotrawieniem nazwać tęsknotę lub uczucie nieodwzajemnione, lub inną przyczynę tych łez. A końcowe wersy przypominają czytelnikowi, że "miłość niejedno ma imię", tzn. że jest wiele odmian miłości i właściwie każdy człowiek odczuwa ją i przeżywa inaczej. Nadal nie widzę związku: nie należy wylewać łez, bo każda miłość jest inna? Nie łączy mi się to logicznie. Przepraszam, Marianno, naprawdę nie chcę być niemiła. Może chodzi o to, że po nieszczęśliwym uczuciu przyjdzie następne, które może być dobre? Ale to nie wynika z fraszki, nie jest w niej zawarte.
  22. Fraszka miała się odnosić do innego cytatu... Poza tym, szczerze mówiąc, nie widzę logicznego związku między wylewaniem łez a pamiętaniem, że "miłość niejedno ma imię". Po prostu nie rozumiem przesłania fraszki, Marianno.
  23. Acha. U mnie nie słychać melodii, mam komputer bez nagłośnienia.
  24. Już nie. Kiedyś tak było, ale podobno od kiedy mężczyźni pracują na równi z kobietami (w domu i w wychowaniu dzieci), zaś kobiety palą i piją na równi z mężczyznami, to długość życia się wyrównała. :)
  25. A co to za takie pesymizmy jakieś? :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...