Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

magda

Użytkownicy
  • Postów

    687
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez magda

  1. magda

    garncarz bermudzki

    Panie Witoldzie, zaciekawil mnie Pan skojarzeniem muzycznym, chetnie przeczytam rozwiniecie mysli. zaintrygowanam. a co do lamania, wole nie wnikac, bo jakbym zaczela to kamien na kamieniu by pewnie nie zostal. niech sobie te wersy beda szudlate :) dziekuje za komentarz i pozdrawiam serdecznie m.
  2. magda

    garncarz bermudzki

    Malgoska, moja wyspa, moja pamiec i moje blogoslawienstwo. ale wszystkie wody maja zrodla. moja zawsze bedzie saczyc sie spowrotem przez twoj prog. osmoza krwi ;) dzieki m.
  3. magda

    garncarz bermudzki

    Seweryno - jak zawsze - wielkie dzieki. ze jestes i ze wciaz czytasz. a co wiecej, ze rozplatasz liny w len. pozdrawiam serdecznie m.
  4. magda

    garncarz bermudzki

    wybieram przywrócić cię ale spokojnego o spojrzeniu znużonym i jasnym zataczającego święte kręgi w trzewiach czary cicho cicho do kości milczenia spijającego zmarszczki glina czary pamięta ta wyspa jądrem z mandragory niemal znośnie lepkim warzy świetlisty śpiew wody w chrzęst karakanów nie tylko tobie mętna od syren więc zachowuję cię w pełni po tym jak i zanim schudłeś w nów toczony obojętnymi dłońmi pływów okrajam cię sobie z kwadr cynicznie cynowych księżyców uparcie się trzymam jedynie tych omszałych kładących szyje daleko na wodę pomostów ta wyspa ta czara wybaczy mi niechcący amen troski i spokorniałe błogosławieństwo na drogę tylko wyspa bo glina pamięta
  5. magda

    odwagi (po heblu)

    To ja dziekuje, Pani Catalino :) a hebel w nawiasie prosze zignorowac, nie ma nic wspolnego z trescia. pozdrawiam m.
  6. magda

    .orniteologia.

    :))) krotka forma caruje :> dziekuje, Kocie pozdrawiam m.
  7. magda

    .orniteologia.

    witam :) i znow - ta szczegolna czy taka forma generalnie? i czyli jaka jesli generalnie? dawno mnie na portalu nie bylo, dlatego jestem do tylu z preferencjami :( ciesze sie, ze znajduje Pani kolejne zakamarki :) dziekuje bardzo :))) pozdrawiam m.
  8. magda

    .orniteologia.

    postanowilam, ze nie bede usprawiedliwiac formy, bo moim zdaniem jest nie do ruszenia przymurowana na amen do tresci i w ogole. zgadzam sie jednak, ze meczy, dlatego tym bardziej milo mi, ze poswiecila Pani chwile na jej trawienie :) dziekuje. a co do mieczy - jesli sobie Pani zyczy, moge podac hinta na privu, moze obrzydzenie troche przejdzie, przynajmniej na bardziej symboliczne pobocze. a z manna, jak z forma. ciekawosc - czemu nie pasuje? :) pozdrawiam tropikalnie m.
  9. magda

    .orniteologia.

    Anetko, nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze zajrzalas. bardzo zle znosze emigracje sieciowa i pociecha wielka jest, kiedy wita w progu przyjaciel :) dziekuje, z calego serca i za uwage :) *** m.
  10. magda

    .orniteologia.

    malo, ze pozwole, to jeszcze czekac bede niecierpliwie. rozumiem, ze zapis meczacy, ale prosze wierzyc, nie bardziej niz te nieszczesne mewy :> dziekuje, Panie Lunatyku, za uwage. bardzo milo mi poznac, mam nadzieje, ze sie jeszcze nie raz tu spotkamy. pozdrawiam m.
  11. magda

    .orniteologia.

    siódemka mew. mewy jak miecze i też z powietrza. moja czy twoja ucieczka? zdaje mi się że się do ciebie garnę (każde ziarno piachu którym (wiatr) mnie przykrył mogłoby być policzone za spojrzenie którym lepię się do każdego twojego skrawka majaczącego w kąciku. ostrożnie strącisz słowa jak) ale być może wiszę jak te ponure ptaszyska. (tamten chudy dogmatyk pamiętasz mlaskał pochłaniając ciało uniesieni śpiewali. jeszcze teraz śnią mi się te pierwsze katechizmy miłości wtedy budzisz mnie z krzykiem) widok: zachłanne tak że aż skamieniałe (na wietrze) wbrew prawu jakiegokolwiek ciążenia (prócz chciwości) czy instynktom ucieczki (prócz chciwości). Daj! Daj! Daj! upuszczały modlitwy i niemal bałam się żarłoczności na wysokości oczu. rzucali okruszyny (na wiatr) i śmiali się głupkowato jak tylko dorośli udający dzieci potrafią. nienawiść niezaspokojonych do zaspakajających zaiste jest wielka. żadna z okruszyn nie ważyła się zstąpić na ziemię. nikt nie chybiał. piękny (prócz wszechobecnej zniewagi) był tylko (wiatr) zezwalający mewom i ludziom karleć jednako. więc upadali radzi. chłopcze z manną w żyłach uczę się przełykać omeny i wreszcie odpoczniesz zbawiona będę (wiatrem) po tej śmierci.
  12. magda

    odwagi (po heblu)

    Panie Witoldzie, dziekuje bardzo za czarujacy komentarz (plaster miodu dzisiejszej nocy jak babcie kocham) i skladam spoznione, niemniej szczere uklony. pozdrawiam m.
  13. No prosze! Taki debiut to rozumiem. moze nie najbardziej optymistyczny, jednak wole palety wybrakowane niz gorycz wodki. schody do wysokosci zczynaja sie od umiarkowanej radosci. Eh, ty wiesz, nasierowska, co :) bedzie jasniej, zobaczysz. witam na poezji org :) pozdr. m.
  14. wybaczcie - pomylka techniczna pozdr. m. [sub]Tekst był edytowany przez magda dnia 15-07-2004 17:54.[/sub]
  15. magda

    prze(d)prowadzki

    Czyli, ze eter dziala. Jest czym oddychac. Pani Malgorzato - uklony. I dzieki. pozdrowienia m.
  16. magda

    prze(d)prowadzki

    zmieciony skurcz głosu podmieniony kubek zabobony bezsilne i chybotliwa świeca od północy w dół choć tyle popełgać z echem czegoś przerzucanym z przedsionka pod język i nazad i jeszcze prosić tchórzliwie żeby twoje myśli nie tupały tak głośno wychodząc (trzy dni temu) widziałam czerwony dywanik sprawię sobie przytrzasnę szafką i lampką (światło światło na wiotkiej stosinie) przygryzę komódką do ciszy urządzę się między krokami a progiem to nie wyobraźnia buja to głodne wizje ze wstążkami u kija kute na dwie pary kluczy
  17. magda

    virgilio's

    jak bedziecie kiedys w okolicach trojkata bermudzkiego - koniecznosc zasiasc w virgilio's do espresso martini przy czarnym wokalu i trabce, inaczej grzech. ech. dziekuje, dziewczyny, z calego serducha. wracam tu jak do domu. :) pozdrawiam m.
  18. magda

    odwagi (po heblu)

    Seweryno droga - niemal za dobrze na pisanie wierszy :) Ale jak przyjdzie czas obudzic przadke purpury, zapukam najpierw do Ciebie. pozdrawiam m.
  19. magda

    siła (po heblu)

    Macie racje, kochani - i przeladowany i zakrecony. Chyba chcialam upchnac za wiele na raz i nawet hebel nie pomogl. Pani Magdo, szeleszczenie umyslne, ale przy przeladowaniu zatracilo znaczenie i nie spelnia roli, syczy jeno :> Dziunia :> dzieki za wyszukiwanie kaskow :> dziekuje za komenty i pozdrawiam upalnie m.
  20. magda

    virgilio's

    kładę na dłoni żar i usiłuję świecić rozpraszam się a także na pół mrok słowa drżenia uśmiechy na patyku niemal weneckie i pomyśleć że to tylko jazz tak kołysze skłamać - standardem - klasycznie [sub]Tekst był edytowany przez magda dnia 20-06-2004 06:29.[/sub]
  21. magda

    siła (po heblu)

    mijanie waruje czujnie wlepione w napięty alt nadziei chrapliwie potyka rytm więc noc przychodzi jak chce porzucone dni plączą się pod nogami a świty i zmierzchy zdziczały w załamaniu wymiarów gnieździmy się osypani kurzem co miłosiernie tępi szczegóły ja i mój przytułek niechcianych zdarzeń przypiekam bezrozumny element przestrzeni gniewem rozwleczonym w łuk ubocznie rozbudzam ruch zabawne że nawet teraz gdy byle papieros marnieje w popiół na przekór mnie nie jest źle bo są jeszcze rzeczy proste jak przestrajanie ciszy i to że jednak zdążę spokojnie wypalić zanim spuszczony z łańcucha przyczyn czas cofnie odpływ sprężyną terkotu i wyrwie spomiędzy kurczowo splecionych rzęs strzępek twojego cienia na razie jednak mam jeszcze czas
  22. magda

    odwagi (po heblu)

    Serwus serwisowi, stesknilam sie za wami :) Natalko, to moja wina - tytul w nawiasie to nie tytul, ale wariacja etykietki "wersja beta". Tu gdzie jestem nie mam polskich literek wiec publikowac moge jedynie juz kiedys publikowane, po szlifie. mam nadzieje, ze nikt mnie nie pogoni - zmiany w co po niektorych sa male, lecz istotne. "po heblu" znaczy ze wiory lecialy :) MM - uklony :) oj jak ja sie za wami wszyskimi stesknilam :))))) m.
  23. magda

    odwagi (po heblu)

    zgryzam kwaśny kwiat wiśni poza tym międlę w kulki powszednie odpusty mówią że przy odrobinie wysiłku ładnie się toczą a więc zgryzam kwiat zaczynam od głowy wyniesionej nad koronę niech i ja coś z tego mam teraz rączki zahaczam wysysam odcień tak łatwo zachodzący brudem na co komu w siatce łydki tylko obija mam żylaki pestka miękka bo jeszcze bije zwlekam ślizga się chwilę to potrwa niespiesznie dobieram chwyt phi mówią przywykli przeżuwać i koza potrafi a ty jak dziecko przecież ci nie urośnie w brzuchu przełykam grodzę kością w piersi prewencyjnie mówią należy owoc zakazano nie bez powodu już mi lepiej nabieram wprawy
  24. magda

    *** (tak kruche...)

    Bardzo przeszkadza, Pani Anno? No, trudno :) Mam niemal niewytłumaczalny sentyment do słowa "palcy". Jakoś tak. Moze dlatego, ze mam awersję do formy "palców". Każdy ma jakiegoś bzika :) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie m. [sub]Tekst był edytowany przez magda dnia 18-01-2004 14:31.[/sub]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...