Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Weronika Helena

Użytkownicy
  • Postów

    183
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Weronika Helena

  1. no tak cala ja, glowa gdzies w chmurach... sorry...
  2. Droga Natalio. No akurat chodziło mi o owe mleko... bo krótkowzroczność jeszcze zrozumiałam jak Ty. No ja zwrociłam i uwage na owe rymy, ktore nie przypadly mi do gustu. Ale wiadomo kazdy lubi co innego :) Pozdrawiam!
  3. Szczerze to mnie się nie spodobał. Być może to przez te rymy... Wiersz jednak nie jest zły mnie po prostu nie przypadł do gustu jestem tylko ciekawa co oznaczaja wersy "lud krótkowzroczny lecz widzi daleko i nie przeszkadza pod nosem mieć mleko " bo tego jedynego na serio nie rozumiem... i będę wdzięczna jak mi wyjaśnisz. Pozdrawiam !
  4. Przepraszam... rzeczywiście schizofrenia nie wiem czy to literówka czy też moje roztrzepanie uwagii, wkażdym razie blad poprawilam. Dzięki bardzo za miłe słowa, ciesze się, że według Was włożyłam coś w ten wiersz innego, mam nadzieje, że to nie będzie ostatni moj wiersz, ktory bedziecie mogli skomentowac. Dziekuje i pozdrawiam ps. a co do skurcenia to powiem iz postanowilam ten wiersz pozostawic w takiej formie, jezeli powstanie forma skrocona to tylko i wylacznie jako nowy i inny wiersz :)
  5. Ja protestuje! Każdy z Nas jest miłością, każdy z Nas może w siebie w niej szukać... Gdyby miłość była jednokierunkowa a start byłby miłością, to nigdy nie nadszedł by nowy początek ... Wydaję mi się (a nie chcialabym sie wypowiadac za autora), ze wiersz mówi własnie o zabłonkanej miłości która szuka: zrozumienia, swojej drugiej połówki, swego końca i kolejnego początku. Przynajmniej ja to tak rozumiem :)
  6. Więc Drogi studencie psychologicznej teori, wykład byś i mógł wyłożyć,wątpie jednak w to byś wiedział, jak taki nieśmiały człowieczek jeszcze nawet nie myślący o studiach może mieć wiele z tego typu chorobami, i choć sama nie choruje (kto wie?) to zapewne praktyki sama dostaje :) A co do Ega..bytu i nie bytu to chyba raczej o tym moglibyśmy podyskutować, bo z kolei ja wolnej chwili trudnie sie filozofiom :) Z kolei obce słowa wyjście w świat, bowiem zapewniam Cię, że np ja wiele dziwnych rzeczy naczytałam się na temat słowa interrogracja :) na koniec dodam: tak, ot tak :)
  7. Mój Drogi :) oczywiście, że można zrezygnować, rezygnować można wiele i ze wszystkiego tylko oprócz tego co nieodwracalne :) Tylko widzisz moja "młoda (dusza)poetycka" trącając tutaj rozwianiem swej wyobraźni, nie za bardzo mogłaby takie kroki postąpić, nie z racji rozwagii a własnejnieustępliwości. Nie jestem także pewna o które Ego chodzi, czy te tytułowe (udało się zmienić tytuł:) czy też to w ostatnim wersie które tym bardziej jest mi niezbednie potrzebne. Kieruję także myśl do Ciebie i Twojej przedmówczyni iż rozważam Waszą radę, dotyczącą streszczenia mych myśli :). Wybaczcie mój dziwny język mowy, lecz dziś pogoda dziwna, a mnei plącze się dusza w tym niezmierzonym światem słów. No i rzecz jasna dziękuje na samym końcu :)
  8. Poukładam... Owszem :). Szybko to oddałaś. Ja gdy pisze o fanaberii oddaje się jej tak bardzo, że wkrótce w nią wpadam i piszę lamenty do świata o 1000 słów, przekreślając nadzieje ze wszystkich stron. Dlatego w pewnym sensie podziwiam :0)
  9. Rozbawiły mnie Twoje skojarzenia. Życie Eg rzeczywiście brzmi zabawnie, ale za chiny nie mogę wymyślić nic co by pasowało do mojego kontekstu w każdym razie będę na tym myśleć. A co do mojego kochane Lucyferka to on pochodzi z piekła kłamać nie mogę, a czasem najdziwniejsze drugie dna metafor stają się tylko zgubną ścieżka czytelnika :) Ciesze się, z Twoich miłych słów :) Dziekuje
  10. Ach...ładnie. Podoba mi się. Żadnych zastrzeżeń ale także bez względnych och-achów. Wiersz wart przeczytania!
  11. Mi się bardzo podoba! Nie mam żadnych konkretnych zastrzeżeń... Trafił do mnie całkowicie... Sama sie troche czuje teraz jak taka bezdomna miłość... troszke smutno na sercu ale ciesze się nie zmieenie, że mogłam Twój wiersz przeczytać.
  12. Mi się podoba. Krótkie jedno wątkowe, ale także lekko metaforyczne, lekkie . Może rzeczywiście nie na długo ale warto było poświęcić tą niedługą chwile :) Moje myśli są pozytywne :)
  13. Schizofrenia Ega Niewiele nas łączy. Łączy nas data urodzenia i data śmierci. Wygląd i zapis pamięci. Ona jest kochana przez wielu i sama również kochać potrafi. W tym lesie- o tam na wyciagniecie reki, Łosie wędrują echo głosząc Zrozumieć- dla mnie obce zaznanie. Manewruje słowami jak marionetkami. Bawie się trącając ortografią. Stylistyke i gramtykie lepie niekształtnie w słownym teatrze. Ona się śmieje - ukratkiem W tym sklepie- o tam za rogiem, Mieszka pewien przyjaciel. Zamykam drzwi i oczy. Otwieram klatke przezroczystych ptaków, A o to moje myśli fruwają skrzydlate. Łapie jedną, daje jej kartke. Cóż to? Wiersz pisze, a Ona śmieje się ukratkiem. W tym pokoju- o tam za tym oknem Lata mewa wiatrem szturchając myśli ulotne Gaszę światło, zapalam świece Przeprowadzam miłą konwersacje Z moim przyjacielem Lucyferem z dalekiej krainy zwanej pieklem Nie zaśmiała się, spojrzała bowiem nie lubi gdy z nim rozmawiam W tej szufladzie- o w tamtej szafce Trzyma życia niezrozumiałe i te straszne Łapie myśli, gasze świece Żegnam Lucyfera, przykryta jego słowami: "Dobrej nocy" - zasypiam A ona chichocze budząc się do życia W tym pokoju -o w tym na końcu korytarza Trzeba uchylić drzwi i rozesłać sny Marzenia gładze ręką nie poznaną... Widze Ją Ona usypia mnie kołysając, A na ustach słowa kładzie: "Witaj ego w krainie marzeń" [sub]Tekst był edytowany przez Weronika Helena dnia 02-02-2004 17:48.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Weronika Helena dnia 03-02-2004 17:54.[/sub]
  14. Ja nienawidze pogrzebów, ale chyba nie tak banalnie jak ty bys chciala byc na swoim. przepraszam ze tak troszke po chamsku :(, ale wpadlam w taki nastroj. Oprocz tego ze bys chciala byc na swoim pogrzebie nie dalas mi wiele domyslenia... moze kiedy indziej ot tak.
  15. Mnie się pdoobało. Bardzo mnie się podobało. Bez banalności, z należną liczbą i dosłownością metafor, nie za długi nie za krótki, temat nie zawsze ruszany. Świetnie! Poczułam się przez momemnt jak wariatka zamknięta w słoiku z ogórkami kiszonymi :), ale to przez moje doswiadczenia :)
  16. Uznałabym Twój wiersz za całkiem udany, bo już byłam na dobrej drodze by zakochać Twego anioła ale, że kilka Twych piekłowych wersów zaciągneło mnie do piekła, nic z Tego nie będzie... Mysłałam już, że na serio będzie fajnie potuptać po tej miłości, jednak szczerze w ogóle jej nie zrozumiałam... Njapierw tęskni za miłością i wolnością, potem jest swym własnym nieowlnikiem swych braków. To nie dla mnie. Będę czekać na coś innego. Tak ot tak.
  17. Cóż powiedziec warto? chyba często powtarzać trzeba, że nie daleko mury od cmentarza... Nie umiem zbyt wiele powiedzieć o tym wierszu, bowiem trafił tylko ulotnie, Ty płaczesc, ona śmieje na wysokiej cmentarnej bramie szykuje sie wesele... Ładnie ale ulotnie...
  18. Nie przystaje przy tym. Nie wiem co powiedzieć, bo dech mi zaparło, ale raczej nie z podziwu, a ze smutku bo oczekiwałam czegoś więcej. Tymczasem modlitwa do taty prowadzi mnie skrajnego myślenia, że w niektórych przypadkach wspomnienie staje się przekleństwem. Otwarcie powiem, że mi się nie podoba, a żeby nie było, że nie uzasadnione to powiem kilka słów. cząstkowe rymy rzeczywiście jak za czasów... dawnych i rzeczjasna nie odwracalnych. Po za tym tekst ubrany w metafory nie do zjedzenia... Może mój wiek już/ jeszcze nie trawi takiej poezji, ale ja po prostu...
  19. Mi się bardzo podoba. Żadnych zastrzerzeń. Wyładowanie myśli i agresji. Nic ująć nic dodać.
  20. Mnie się podobał. Banalny temat, ale śmieszny. Odbyła się jednak gra banalnego tematu dla dzieci z słowami całkiem nie banalnymim co mi się ogółem nie spodobało. Przeczytałam , pośmiałam się trochę, pierwsze wrażenie fajne, ale nic po za nim...
  21. Według mnie całkiem O.k. Pierwsza strofa przedstawienie sytuacji, troche metafor jednak bez przesady. Ogółem ja nie mam tutaj zbyt wielu zastrzerzeń, ale wiersz niestety nie za długo zostanie w pamięci, bowiem troszke banalny temat... A tak dodając żartobliwie na końcu, powiem iż ucieczka to nie najlepsze wyjście :P
  22. Widzę że panuje moda na "nie zapominanie"... :) Poważnie jednak wtrącając to ja nie wiem, ale ja takich tekstów nie uznaje za wiersze... Nie to, że to jest głupie, nieistotne itepe tylko, że w tym nie ma żadnej przenośni, to tak prawie jak cytat z jakiegoś filmu, który komuś by się mógł podobać,a komuś nie. Sentyment- jasna sprawa, ale co dalej...
  23. Przemawia chaotyzm... Spójrz: kończąc pierwsze zdanie tzn stawiajac kropke ale w następnym zdaniu zaczynasz tak jakby to stanie pierwsze cały czas trwało... Po za tym "Nie dostrzegamy więszkości swych śladów na tej rzeczywistości" wydaję mi się, że to "tej" jest trochę głupim wtrąceniem jakby nagle wzleciało z bram gwarowych, bo chyba nie jest tam potrzebne... chyba, że w damy się w filozoficzne wywody co tak na prawdę jest rzeczywiste, ale normalnie przystaję się na tym, że rzeczywistość jest jedna jedyna. następni "przez którą przeszliśmy" czytając brzmi to tak: "nie dostrzegamy swych śladów na tej rzeczywistości, przez którą przeszliśmy" trochę dziwczanie to brzmi i wydaję mi się, ze podkreślenie, że przeszliśmy już ją, można by pominąć ale to zostawiam już Twojej woli. Ja uważam, że nie można zobaczyć własnych śladów rzeczywistości skoro jeszcze się tam nie było. To tak jakby zobaczyć własną drogę i ddzień śmierci. Ogółem, trochę rymów, trochę interpunkcji... Nie najgorzej, nawet mogę powiedzieć, ze gdyby nie kilka tych usterek spodobałoby mi się... Tfu... ale sie rozpisałam... to przez ten wieczór...
  24. Cóż... Można by tu podyskutowac nad sensem życia itepe, ale nie w tym sęk... Więc się wstrzymam. Trudno mi to ocenić, pierwsza część, wydaję się dość dobra, druga również ale to już raczej proza... Ogółem można by się domyślać, że wiersz taki jest wyrzuceniem z siebie bólu kilku fiolozoficznych myśli kawałka samego siebie, wtedy chce się żeby ktoś zrozumiał itepe... ja tam takie wiersze zostawiam dla siebie, bo nic człowiekowi się wytlumaczy jeżeli sam takich rzeczy nie przeżyje... Ogółem nie podoba mi się tytuł całego tekstu... "About me" skojarzyło mi się z jakąś dziecinadą, ale także z ednej strony zachęciło (a nóż coś innego), a tu wchodze i czytam o sensie życia któremu pl zabrakło... Nie wydaję mi się żeby ten tekst mi się podobał, wzbudził we mnie jakieś specjalne uczucia oprocz litości do pl. tak ot tak.
  25. Cóż... Można by tu podyskutowac nad sensem życia itepe, ale nie w tym sęk... Więc się wstrzymam. Trudno mi to ocenić, pierwsza część, wydaję się dość dobra, druga również ale to już raczej proza... Ogółem można by się domyślać, że wiersz taki jest wyrzuceniem z siebie bólu kilku fiolozoficznych myśli kawałka samego siebie, wtedy chce się żeby ktoś zrozumiał itepe... ja tam takie wiersze zostawiam dla siebie, bo nic człowiekowi się wytlumaczy jeżeli sam takich rzeczy nie przeżyje... Ogółem nie podoba mi się tytuł całego tekstu... "About me" skojarzyło mi się z jakąś dziecinadą, ale także z ednej strony zachęciło (a nóż coś innego), a tu wchodze i czytam o sensie życia któremu pl zabrakło... Nie wydaję mi się żeby ten tekst mi się podobał, wzbudził we mnie jakieś specjalne uczucia oprocz litości do pl. tak ot tak.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...