Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Weronika Helena

Użytkownicy
  • Postów

    183
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Weronika Helena

  1. Zastanawiające...Inne napewno nie banalne. Ma swój wyraz, i dobrze, mnie się podoba. Weronika.
  2. Do mnie ten wiersz nie trafia. Nie dojrzałam się w nim zbyt wiele nowości. Nie jest co prawda banałem banałów, ale nie uzyskuje ode mnie więcej niż przymróżony uśmiech. Pozdrawiam. Weronika [sub]Tekst był edytowany przez Weronika Helena dnia 26-02-2004 13:18.[/sub]
  3. Cóż by tu dużo mówić. Ja po prostu się cieszę niezmiernie, że mogłam Twój wiersz przeczytać. Podoba mi się równie niezmiernie. Moje uznanie masz w garści. Pozdrawiam. Weronika.
  4. eee... Mnie się nie podoba. Nie ma w tym nic ponad banalnego... Niestety... Mimo wszystko zycze powodzenia. Pozdrawiam. Weornika. ps. Warto poprawic literowki
  5. eee... Mnie się nie podoba. Nie ma w tym nic ponad banalnego... Niestety... Mimo wszystko zycze powodzenia. Pozdrawiam. Weornika. ps. Warto porawic literowki
  6. Nie jestem zbyt dobra w tych tematach, ale wrazie czego proszę mnie zprostować zamiast "odparowuje rosa" powinno chyba być "odparowywuje", chyba... Nie jestem także, pewna czy "skra nadziei" to zabieg celowy, czy też może literówka "iskra" . Ogółem wiersz, o oryginalnym obrazowaniu, ciekawa idea. Troszkę dużo zbędnych słów, ale to nic. Cieszę się, że przeczytałam, coś co trochę uderzyło w serducho. :) Pozdrawiam. Weronika
  7. Ja już się chyba nie wyrwe... Jedynie, co czasem lunatykuje... Dzięki za komentarz... No, a myśle, że jeszcze coś się kiedyś napisze... :) Pozdrawiam również. Weronika
  8. Z utęsknieniem czas goni każdą sekundę Wykrada przechodniom Zabiera deszczom Spogląda na lasy Na sekundy i godziny Toczy się... pijany? Chwytam go za ręce Wyczuwam nieznany spokój wyciszam się szukam deszczu wypatruję znaków już go nie ma już go nigdy nie widziałam umarłam w stanie hibernacji
  9. Mnie się nie podobał. Powtórzenia wydają mi się nie osiągające swojego celu, metafory może i owszem nie banalne, ale nie przyciągnęły mnie zbytnio. Cały wiersz nie trafił do mnie... niestety... No, ale nic, trudno... Życzę pwoodzenia. Weronika
  10. Pomysł uważam -tak jak przemówca- owszem ciekawy, ale nie trafia, w to co powinno trafiać (sądząc po tytule)... Dobre zakończenie, trochę kontrowersyjne, takie właśnie lubie... No, więc szkoda mi trochę... Ale dzięki ;) Przeziębiona Weronika.
  11. No... Dobrze, że nie "tej"... bo bym się załamała. Pomysł nienajgorszy, ogółem nie najgorzej. Ale nie widze w tym no...no...no... czegoś wspanialego. Mimo to dzięki Pozdrawiam Weronika
  12. Mirosławie: Dziękuj Ci bardzo za korekte i za zwrócenie uwagi, aż mi trochę głupio... Chyba tylko mój rocznik potrafii robić tyle i takie błędy... Całe moje roztrzepanie. Zrobiłam kilka zmian dostosowywując się do Twoich uwag, nie które jednak pozostawiłam, uważając już za niezmienne. Aniołów i diabłów, chyba nie aż tak dużo, są trochę zbyt bardzo w sednie sprawy. No a co do rocznika... ach... :) Dzięki za komentarz :) Annabel: Dziękuję :0. Pozdrawiam Weronika
  13. Tak. To było odniesienie do dzisiejszych ograniczeń. Pomyślałam, że będzie dobrym odniesiem, bowiem wielu ludzi uważa się za poetów. Taki szczegół, kusiło mnie zeby to napisać no i w końcu dlaczeog nie :0. Cieszę się, że Ci się podobało, cenny plus :). Dziękuje i również pozdrawiam. Weronika
  14. Inaczej o poecie W międzymiastowych żyłach, Płynie krew wzburzona. Krew pomsty nieśmiertelnego zabójstwa amyrakańskiego hollywood. W chaotycznych skroniach, pływają anioły, Z mokrymi skrzydłami i apteczkami pomocnej śmierci. Kumulują się z diabłami. Stwarzając uzdrowicieli ostatniej pomsty. Nawet ogień błaga o litość, Bowiem z jego płomieni wyskakują Pęcherzyki wodnych fantazji. Wyskakujemy na świat, Z jajkowatych zielonych piór, Z wytyczoną drogą, Z przeznaczoną ilością 160 znaków, Piszemy o rodzicielstwe, O świecie pytaniach i zadaniach, Rozwijamy to co inności nadane. Stwarzamy płaskie pola wyobraźni, Dwuwymiarowe księżycowe słońca, Trzylistne stokrotki, Zjadane przez rozwścieczone eukaliptusy. Gramy w świat. My aniołowe diabły. Rodzi-ciele słowa. Jednopłciowi antytezowi poeci. [sub]Tekst był edytowany przez Weronika Helena dnia 24-02-2004 07:34.[/sub]
  15. Ach. Zmian wiele nie zaszło. Prócz tego, że zrobiłam z tego tryptyk. Zmieniłam dwie krótsze strofy i nic więcej :). Chciałam zadowolić wszystkich, tych którzy chcieli, by był taki długi jak jest i tych którzy wuażali, że jest za długi :0. Pozdraiwam . Weronika
  16. :0) Pewnie. "obłąkani wiedzą wszystko" :). Hihihihi. Równie serdecznie i cieplutko Pozdrawiam. Weronika
  17. Pewnie, ze przez "n". Jestem an tyle inteligentna, ze popelniam bledy wiele razy. poprawilam się troche nizej. Całe moje roztrzepanie. :) Ja za to do słowa Lucyfer posiadam ogromą sympatie, pojawia się bardzo często w moich wierszach ;). No, a chaos przewidziany. Dziękuję bardzo za komentarz :). Cieszę się jak zawsze, jak dziecko, że coś niebanalnego tworzę, bo na tym zależy mi najbardziej, nie lubie prostoty. Dziękuję. Weronika.
  18. Rozumiem, że przmeilczeliście tę sprawę :). Oki :) Jak zawsze. Weronika
  19. Rozumiem, że przmeilczeliście tą sprawę :). Oki :) Jak zawsze. Weronika
  20. Dla mnie za prosty, zbyt lamentowy i lekko standardowy... Nie odnalazłam w nim nic, co by we mnie wzbudziło jakieś uczucia. Te rymy wydały mi się jeszcze bardziej dogłębiające banalność. Wybacz... Nie mniej, nie znaczy się to, ze nie zgadzam się z Twoimi odczuciami z 11.09. Pozdrawiam. Weronika
  21. Mnie również zyskuje uznanie! :) Ni więcej ni mniej! Weronika
  22. :). Ja również się cieszę. Dziękujew za komentarz(e) i pozdrawiam. Weronika
  23. Oczywiście. Nie można zakładać, że ktoś będzie znał nazwy runów, lub znaczenie kart Tarota. Zgadzam się także z tym, że wiersz może być nie czytelny i trudny w wyobrażeniu, ale przecież poezja, sama w sobie może rozwijać. Koniec końców masz rację. Ominięcie jednak nazw mi bliskich jednak będzie trudne i nie chcę się tego podejmować. Dziękując -Weronika
  24. Jasne. Każdy lubi co innego... Nazw run chyba nieznajdziemy w slowniku wyrazow obcych :) No a co do inności wersów, kontrastów, jak mówiłam już wcześniej, to chodziło, właśnie o kontrastowe przedstawienie obrazów. Wszystko miało być inne, rzucające się w oczy, uciekłam się nawet do antytezy :). No ale rozumiem, nie musiało się podobać :) Cieszę się, że chociaż jest dobrze dzięki za komentarz. :) Pozdrawiam. Weronika [sub]Tekst był edytowany przez Weronika Helena dnia 21-02-2004 19:10.[/sub]
  25. :) Samostojąca klamka moja zabawa :0 "zamknęli mnie w duszy Samostojącą klamką Straszyli tanią samotnością" moja klamka miała symbolizować, za razem drzwi których nie ma, a zarazem drzwi z wrót normalnego życia, a z życia pustelnika/wędrowca. Takie nierzeczywiste przejście... :) Może wydawać się dziwne, ale dla była to zabwa słowem i uczuciami odbiorcy, zmuszenie do zastanowien. "intermechaniczna" natomiast, ma służyć właśnie jako przepaść nastepne wersy są, już zupłnie o czym innym właśnie tak miał być, wiersz miał być kontrastem :) Wszystkiego ze wszystkim :). Właśnie to widzę w życiu wróżbity :) Ciesze się, że mogłam przyczynić się do czego innego :). Weronika :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...