
Roman Bezet
Użytkownicy-
Postów
3 035 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Roman Bezet
-
III Łódzka Noc Poetów
Roman Bezet odpowiedział(a) na Daniel Piaszczyk utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
I ja tam byłem, uśmiechy z ócz i piwo piłem, a co zapamiętałem, to w serce, jak kamień w wodę :) Bardzo to miło widzieliście, z drugiej strony (sceny) bywały momenty trzęsawki :))) Uśmiech z podziękowaniem (po raz drugi) pzdr. b -
Geymaśny, bo starce tak majom ;) A bo to wiersz z kluczykiem (tylko nikt nie chce złapać?) :D pzdr. b
-
Ciekaw jestem, co Agnes na tę skórę by powiedziała :))) Ale: podoba mi się ta-a-a-wersja. pzdr. b
-
...właśnie Bonawentura, to czysta fikcja literacka, bo zapomniałem prawidzwego imienia :D Musi być: Był zły jak cholera, na imię miał .(-era) etc. ;) pzdr. b
-
zabawa w znikanie
Roman Bezet odpowiedział(a) na natalia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Stara i nowa nata ;) (wyróżniona dodatkowo pochyleniem literek). Pewnie nie do końca jeszcze rozumiem - może się domyślę. Z tych na nie: - "kartą beznamiętności" (nie lubię takich zrostów z abstraktami na -ości, może coś bardziej 'namacalnego'?) - "się mści" - odwrotna kolejność Zastanawiam się nad "myślisz", czy dobrze, że zostaje na końcu wersa. I myślę o rozbiciu ostatniego wersu na dwa (współbrzmiałby z początkiem). Widać coś nowego w tym - ciekawie. pzdr. b -
Panie, Panowie, dość tych łezek! - dyć to fikcja literacka i to czysta, jak te kropelki potu spływające "z jaj" :) Jacku, Ania nie mówi z takimi błędami! Poprawisz? teraz też dasz rady - radę Ogólnie, jak dla mnie, za dużo tu jeszcze 'kaczej dupy', trochę niby socjo-filozofujesz, ale 'mięska' na razie brak, tuszę, że walniesz zaraz? Koncepcja typologiczna bohatera nawet mi się podoba - uważaj tylko, żebyś nie zestereotypił go (zapomnij Mrożka i Głowackiego). Musi być Twój, jeśli ma unieść tę bajeczkę. No i bądź dzielny, bo (mam nadzieję ;) największe kopy jeszcze przed Tobą ;) pzdr. b PS. Mam już pocieszać Anię? :P
-
Prawie trafiony i prawie zatopiony! ;) Wiedziałem, że e-m-e-m będzie nienajgorszy ;D Ale... szukam rymu z imieniem do tej formy, jaka jest. Dzięki, pzdr. b
-
odlot pelikana
Roman Bezet odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Reakcja jest zawsze reakcją (nawet jeśli w słusznej wierze :))) pzdr. b PS. A mózg (mój) jest na gorąco (aktualnie 32 w cieniu)! -
Biedna Agnes ;( Zaraz zaczną ją podejrzewać o coś, a to najbardziej niewinne dziecko, jakie adoptował bezet ;) pzdr. b
-
Tytuł jest prawdziwy? ;) Wiem, wiem, już komentowałem, ale przecież można w nieskończoność, zwłaszcza tak niewyraźnie. Początek i koniec - i wiem o co chodzi. Kobieta i dzieciak wybijają mnie z rytmu. Wcześniej jest już 'perspektywa' albo tło (gołębia kartka). Przecież nie ma tu aż takiego spiętrzenia emocji, żeby ciągle uciekać. Wiersz typowo obserwacyjny z elementami tajniactwa ;) Raport brzmi: zaobserwowano niekontrolowane ruchy w kącikach oczu, obiekt wyraźnie przeżywający próbuje znaleźć alibi, ale z 'barku laku' nie chce pogodzić się z losem. A i stąd mu zbłękitniało pod czołem ;) pzdr. b
-
W zasadzie mogłoby, ale mija się z prawdą :D ; musi być: "na imię miał..." Poczekam jeszcze, może Agnes wpadnie...:) pzdr. b
-
No niby proste ;) ale "megiera" rodzaju żeńskiego, i zwierzę wyszłoby na zbocz(e) :D pzdr. b
-
Jasnowłosa Agnes ze Zgierza przez dwa lata hodowała zwierza. Był zły jak cholera, na imię miał Bonawentura i na wszystko strasznie się zjeżał. -------------------------- Przepraszam, że niedopracowany :) Brakuje mi jednego rymu, a w tym upale... ;( Może ktoś pomoże? :D
-
III Łódzka Noc Poetów
Roman Bezet odpowiedział(a) na Adam_Szadkowski utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Było gorąco :) Chcę podziękować wszystkim, którzy zechcieli przyjść, posłuchać, zobaczyć, coś powiedzieć, zajrzeć w oczy czy tylko pobyć obok. Bardzo się cieszę, że mogłem tam być i spotkać się z Wami! Reszta niech żałuje ;P Pozdrawiam - Bogdan Zdanowicz (bezet) PS. Szczegółową relację, jak słyszałem ;) piszą: Agnes i Coolt (oby nie wiecznie ;) -
nocna rozmowa z kotem o piecu pana B.
Roman Bezet odpowiedział(a) na StukPuk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo dobrze się zaczyna, nie tylko z powodu kociego. ;) Od "pająków" zaczyna się budowanie czegoś, co momentami traci logikę i sens, jest jakby senne (a sen przecież dopiero na końcu). Warto się zastanowić, czy nie stworzyć tu bardziej czytelnej opozycji do poczatku i tego peela (w 1 os. l.p.) bym usunął - niech już zostanie forma opisowa. Może także lepiej zakończyć na tym, co kursywą? Może wyjść całkiem zgrabnie. pzdr. b PS. mam nadzieję, że Mama się nie gniewała o póżną porę powrotu? :) PS.2 Z seiri kocich wierszy: Ryszard Krynicki Koty Koty udały się Panu Bogu - mawia czasem Wisława Szymborska. Niekiedy dodaje: Tylko. Niekiedy: Najbardziej. -
Zwyczajowo stosuje się w tym zwrocie przyimek na, ale i w tej wersji czytelne ;) pzdr. b ps. po co 'zawiasy'?
-
Ostatnie mgnienie oka Więznia Własnych Myśli
Roman Bezet odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak ogólnie rzucę, że przekombinowane. I jakoś za szybko biegnie do końca - w tym pomyśle jest jeszcze wiele kart do odkrycia. No, ale zacznijmy od początku. "rozdmuchał bukiet myśli w słowa" - nie dyskutujemy "bukietu myśli", chociaż metafora z bukietem jest zużyta, ale dlaczego myśli się rozdmuchuje w słowa? Raczej myśl jest 'rozdmuchana' - w słowach się skupia (no chyba, że wodolejstwo ;). Do czego potrzebny jest ten koszmarek ze "szponami"? Co ma znaczyć ta groza? A przecież te "szpony" to chyba "promienie", więc co: groza spływa na kartkę? By się ułożyć nastrojową lirycznością "ostatniego pożegnania"? Wydaje mi się (ale ja się zasadniczo nie znam, więc tylko zgaduję), że coś tu jest niedomyślane. Końcówka ciekawsza. Pomysł polegający na współbieżności opisu jakiejś przyrody i zapisu procesu tworzenia - jest dla mnie ciekawy, choć niewykorzystany. pzdr. b -
Schadzka spóźniona o milenia
Roman Bezet odpowiedział(a) na Coolt utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ha! A to ci dopiero ;) Przysłowie powiada: gdzie dwie kucharki, tam smakuje lepiej! (nie znacie? ;) Ten mix wypadł znakomicie, jeśli chodzi o temperaturę i jakość liryki. Nie smakują mi "betonowe miasta" (bardzo zgrzytają na szlachetnym podkładzie antyku w końcówce). I - czy tylko w marzeniach pociągi są punktualne?!!! ;D pzdr. b PS. No, jak ja Was zobaczę... ;) -
Puz-źle
Roman Bezet odpowiedział(a) na Anna Maria K. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Z góry liczę na nie-wdzięczność ;) Nie wypowiadam się o ideologii i motywach - Pani młodopolska wola. Ze względów formalnych wiersz nawałaby się do konkursu na kicz. 1. Składnia (rytm i rymy decydują o kolejności, drażniące inwersje - normalnie powinno być jakoś tak: zmęczona dręczącą grą w puzzle próbuję na nowo mozolnie złożyć w całość ciało - duszę); (ostatnia zwrotka to kuriozum składniowe ;) 2. Rymy (nie wszystkie udane, duże niebezpieczeństwo przy jednozgłoskowych /mn_ą - gr_ą/, jeszcze większe z akcentami przy: snów - kolców) 3. Metafory ("nadłamana gałązka snów" - dlaczego nadłamana? sen rosnący jak gałązka - to da się pojąć); (układanka ciała - pomijam, że dostanie Pani uwagi typu: "znowu dopełnienie" - można to rozumieć dość frywolnie także, a chyba nie o to chodziło? ;) 4. Semantyka ("spłowiała wiara w lepszy dzień" - zarówno 'spłowiała wiara', jak i 'lepszy dzień' były po wielekroć już używane, Pani wiersz pretenduje do miana poezji 'głębokiej', a używa wytartych określeń?) Coś w tym jednak jest. Pomysł, zamysł kompozycyjny. Chyba nawet poczucie humoru? ;) pzdr. b -
Blog mój pierwszy i ostatni, na kolanie pisany...
Roman Bezet odpowiedział(a) na asher utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ty, blogmanie ;) tylko nie kupuj stacji dysk. w sklepie - poszukaj targu pchieł (zaoszczędzisz z pół godziny minimum ;) Widzę, że chwytasz zdrowie i równowagę - no to już zysk ;) pzdr. b PS. Oglądałeś już kiedyś coś takiego?! (znaczy się reanimację po 0:3 ;) -
odlot pelikana
Roman Bezet odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
też tak myślę ;) Sobie, że to jednak dwa wiersze (potwierdzając swój pierwszy odruch czytelniczy). I ten środek błyskotliwy zasłania(?) zasadnicze. Może by wyciąć (przenieść do innego - nowego tekstu?). Może tak: Kamieniec żałoby obtaczam w żółtku i mące połykam i staje się podgardle kościoła dekolt i kość ciała - porastają pierzem Na trasie przelotu skrzydła kręcą kręcą kręcą /Jeszcze jest problem "i" oraz ostatniego "kręcą" ;)/ A ogólnie: tamten fragment wycięty bardziej mi się podoba ;) pzdr. b -
animalizm
Roman Bezet odpowiedział(a) na Michał Kowalski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Popieram, pod warunkiem, że się Pan pierwszy uderzy w pierś własną. ;) pzdr. b -
W tłocznym tramwaju
Roman Bezet odpowiedział(a) na jasiu zły utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Drzewiej się mówiło: bujać to my, panowie szlachta. Wszystko już wolno? Tylko po co? pzdr. b -
pokój bez klamek, dwa małe otworki ciemność chce wyjść nie może chce polecieć To jest wiersz o ptaszku? O-skubanym? Przepraszam, że może głupio pytam, ale nie zrozumiałem wiersza. pzdr. b
-
La desdichada
Roman Bezet odpowiedział(a) na Anna Maria K. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No właśnie, miałem chwilowe kłopoty z myśleniem, bo sią zagapiłem na takie coś ...anioły śmierdzą potem żrą kiełbase mają w dupie żywych... - i nijak mi do telenoweli nie pasowało. Przepraszam, jeśli uraziłem. Nigdy w życiu nie nazwałbym Pana zającem! ;) pzdr. b