
Roman Bezet
Użytkownicy-
Postów
3 035 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Roman Bezet
-
bezdech
Roman Bezet odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dykcję trzeba ćwiczyć, Piotrze, bo to, co wypisujesz pod tym wierszem, to istne banialuki! "jak na szkle" - brzmi nierytmicznie ??? Wobec tego może jakaś analizka stóp wiersza? "Za dużą rolę chcesz przypisać odbiorcy. Nie chodzi mi oczywiście o ułatwienie sprawy czytelnikowi. Ale aby przez przypadek nie za wiele chcesz powiedzieć w kilku słowach. Takie niedopowiedzenia sprzyjają temu i jestem im stanowczo przeciwny." - czy poezja nie jest przypadkiem sztuką mówienia wielu rzeczy w niewielkiej ilości słów? I co z tym odbiorcą: ułatwiać mu czy przypisywać duża rolę? Nie mogę tego pojąć ;) "Nic nadzwyczajnego. Wymaga ożywienia (jak zresztą cały wiersz)." - ożywienia? czy mówisz o animizacji? Bo w innym wypadku, czyż "martwą" jest potępiona wcześniej wyliczanka? Coś z tymi komentarzami jest nie tak - moim zdaniem. Co zaś do wiersza, to jeden z nielicznych tego autora, który nie wywołuje we mnie od razu zastrzeżeń czy uwag. Poza banalną (jeśli śmierć może być banalna) piontą - dla mnie za łatwą lub za wprost. pzdr. b -
mi na i mię...
Roman Bezet odpowiedział(a) na agnieszka puczynska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rozumiem (wydaje mi się) wszystko, nawet końcowy przecinek. Też czasami tak się czuję 'wysłowiony', ale nie na 'amen', bo to by było (wydaje mi się) zbyt łatwe (się odbijać od czegoś, trudne próbować - po swojemu - leźć, szurać, może nawet "mientolić"?). To jest dobry wiersz, tylko przesłanie mi nie pasuje (wydaje mi się ;) pzdr. b -
Część druga - po radykalnej operacji (wyższa jazda skalpelem w zasadzie bez znieczulenia ;) Tak to widzę. Jedno Ci powiem: nie śpiesz się. W jednym wierszu wszystkiego i tak nie napiszesz (wiem, co mówię - po sobie ;). Ciesz się, gdy uda się zapisać dobrze jedną myśl. Bo jest nadzieja, że w kolejnym wierszu uda się następną. pzdr. b
-
Nawet Pan czytać nie umie ze zrozumieniem? Prostota wyrazu myli się Panu z prostactwem? Rymy? "tak" - "brak", "tomku" - "domku" albo ten koszmarek wewnątrzwersowy "rój" - "chój"? Proszę Pana, to nie zahacza nawet o poziom 'czestochowy'. Coś nt. wiedzy? Ja mam zdany egzamin z poetyki, a pan, jak widzę, ma tylko inne papiery! Masz Natanie szansę się wykazać, bo to, że cytujesz Pan 2 zwrotki wcale nie oznacza, że są w nich metafory. A co to jest metafora wg Szanownego? Proszę w nich wskazać 1 metaforę i określić jej rodzaj, bo jeśli Pan tego nie zrobi, to od tej pory chcąc powiedzieć: osioł, będę myślał: Natan! To są argumenty? Gratuluję wielkości dobrego samopoczucia! Powtarza Pan twierdzenia jak mantrę, ale woo-doo w dyskusji nie działa. Gniot jest gniotem + prostackie poczucie humoru. W sprawie ideologii proszę rozmawiać z Leperem - z nim się Pan może porozumie. A co do symboli - od dziś używam takich: 0 ! - to symbol Pana Natana, 0 0 ! - a to symbol Was obu. I oczywiście serdecznie pozdrawiam ;) b.
-
Coś mi mówi. Najprostsze odczytanie to bajko o jakimś ubezwłasnowolnieniu, ale to tylko główna konstrukcja. Ciekawi mnie 'eskapada z wysoka' - to muszę przemyśleć. I tylko "po drodze różnic" brzmi zbyt 'cierniowo' (czyt. z lekka patetycznie ;) pzdr. b PS. Dobry jest!
-
O o o! Po raz pierwszy dał Pan głos jako komentator! :) Trochę inaczej niż w tych sprzed pół roku np. i krócej - moim zdaniem lepiej (właściwie to bym się kłócił o 'emocje', bo je czytam ;) Gratulacje. pzdr. b
-
Powiem nawet: bardzo! ;) "brak powietrza a potem ciepło rozchodzi się jak podróżni" - choć "ogólny wydźwięk nie jest z mojej parafii" to dla takich fragmentów warto czytywać na tym portalu. pzdr. b
-
Gniot. Zero środków poetyckich. Wszystko wprost. Wydumane. Prymitywny humor. Zgrane stereotypy myślowe. Brak logiki. Błędy ortograficzne (kompromitujące). Wniosek do Moderacji: taki utwór nie powienien zasmiecać działu Z. pzdr. b
-
018 - messkład słoneczny
Roman Bezet odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Messa, to nie jest wiersz do czytania na portalu i z ekranu ;) szkoda, że człowiek nie ma tyle czasu, ile by chciał. Nie jestem w stanie się przegryźć przez taką poezję między herbatą a telefonem. Pisałem Ci kiedyś o moim bracie - ta ścieżka, którą biegniesz teraz, przypomina mi wiele (na końcu jest samotne niezrozumienie). Spróbowałbyś innej formy, formy - mówię o formie, nie o tematyce ani problematyce. Przecież pisałeś w kilku opcjach - czemu teraz tylko w jeden sposób? pzdr. (przyjacielsko ;) b. -
Zmieniający się czas
Roman Bezet odpowiedział(a) na deli s utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Do ulubionych ;) Ponad rok temu rozlewałem ze śmiechu kawe, kiedy czytałem pańskie "podoba mi się" pod prowokacjami oyeya, niech Pan może nie zabiera głosu. Chciał Pan powiedzieć, że nie ma między wami różnicy? Też tak podejrzewałem. ;) I proszę sobie młoteczkiem wstukać w główkę, że nie Pan bedzie określał, czy mogę zabierać głos, czy nie. Tupet i bezczelność często kryją zwykłe chamstwo i głupotę! I żeby nie było - nie piję do Pana, to była uwaga ogólna. pzdr. b -
Witam, krótko tylko zauważę, zanim jakiś NajwiększyTuPoeta się przyczepi, że lubię, kiedy przekaz 'przykrywa' środki poetyckie. I tak tu jest. Bo wiersz jest zapisem emocji peela (posiadającego określoną osobowość, więc te, a nie inne słowa, elementy obrazowania; jeśli wiersz ma być prawdziwy - musi być to spójne, nie wierzę, by np. histeryk czy nawiedzony pomazaniec mógł tak napisać, nb. taki tego też nie zrozumie). Pomyślałbym nad usunięciem "mi" - dziwnie się wybija, a jest zbyteczne. "jakież jest to powiększone serce czternastoletniej siostry " - z dedykacji wynika, więc może troche krócej: to powiększone czternastoletnie serce Trochę też za wiele słów w tej końcówce, sądzę, że oszczędność może dać dobry efekt. "ani śladu deformacji ale jakże bardzo urosłaś jak Ty za ten czas urosłaś Jadwiś od bliższego do dalszego szczytu tej bardzo długiej białej trumny" - np. tylko "bardzo białej" (długość - odległość jest wcześniej "szczyty"). pzdr. b
-
Zmieniający się czas
Roman Bezet odpowiedział(a) na deli s utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Do ulubionych ;) -
III Łódzka Noc Poetów
Roman Bezet odpowiedział(a) na Daniel Piaszczyk utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
(Pani) Marto! :)))) Ponieważ nie było Cię czas jakiś, to może nie zauważyłaś, że obyczaje trochę spsiały. Obserwuję mojego psa codziennie na spacerze. Nazywa się to znaczeniem terenu - w ten sposób czuje się ważniejszy, może patrzeć z góry na inne łażące kundle. Co nie znaczy, że nie próbuje włazić na "rączki' w obliczu poważnego psa na przeciwko :) To "oko prowadzącej" (na marginesie dodam: urocze ;) bardzo by wszystkich zainteresowało, ja mogę się domyślać "emocji" (to i owo widziałem), ale publiczność ma obraz tylko sceny nastrojowo oświetlonej. Naprawdę ciekaw jestem! pzdr. b -
Witaj Coolcie ;) prosisz, więc masz. Głowna sprawa to jednolity ton - brak go. Trochę śmiesznie, sporo patetycznie (jak sam zauważasz), lekko filozoficznie i gdzieś podskórnie, prawie niewidocznie - lirycznie. Musiałbym strasznie dużo poprzestawiać (i powycinać) - nie mam teraz na to czasu, spróbuję z początkiem (może jutro uda się coś więcej;). Tyle (a to już jest jakiś samodzielny wierszyk - może cz. 1?) pzdr. b PS. (i bez urazy - tylko Ją adoptowałem na przyszywaną córkę :)))
-
historia jednej znajomości
Roman Bezet odpowiedział(a) na Michał Kowalski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie pamiętam już tamtej wersji old, więc o tej tylko. W swoim stylu, jak ostatnio piszesz, tzn. walisz mocno. Pewnie znajdą się tacy, którzy zarzucą Ci cynizm, ale też tacy, którzy za cynizm pochwalą, a inni spróbują może znaleźć tu potwierdzenie swojego szalonego widzenia nieprzystawalności. Ja sądzę, że powinieneś przeczytać na świeżo np. "Ogród Luizy" ;) Ponieważ nie lubię słowa "obopólnej" proponuję "wspólnej" - jest bardziej zwyczajne, a też buduje oksymoron. "milczę ślizgam zębami waham" - nie jestem do końca przekonany do obecności tego (funkcji). "zniesmaczony sufit rzyga na nas lepką kołdrą" - to mi się nie chce ułożyć; "zniesmaczony" rozumiem ironicznie, "rzyga kołdrą" - tylko jako haft :) Za to początek i koniec świetny. Gdybyś poczekał był - to ten wiersz ładnie by się wkomponował w tomik, a tak...? pzdr. b -
No popatrz, Damian, to chyba już uzależnienie (czy jakoś tak ;) pzdr. b
-
Jacku, masz moją dozgonną ;) Jednak na swojaków można liczyć! Jedną tylko zmianę bym wprowadził: Rowy sławiąc, ludzie z miasta nad Narwią :) pzdr. b PS. "parwią" nie znałem, piękne!
-
zamilczmy
Roman Bezet odpowiedział(a) na seweryna żuryńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Chciałem zauważyć, że MOD 3 nie zna się na poezji. A teraz Piotrusiu możesz mnie zbanować ;) pzdr. b -
Chałtura czy chautera? I nie idzie tu nic a nic o prywatę?! :))))) pzdr. b Może i może...
-
O, o, o, o! Tylko w Chałupach (rowy zostawiam Mirkozom ;) pzdr. b
-
...meeeeee... to tylko w rowach ;) - a na imię miała Mirkrowa? (czy jakoś tak ;) pzdr. b
-
III Łódzka Noc Poetów
Roman Bezet odpowiedział(a) na Daniel Piaszczyk utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Nie widziałeś tego Wielkiego Cienia na ścianie?! A może to był jakiś zaciek po prostu :D -
zamilczmy
Roman Bezet odpowiedział(a) na seweryna żuryńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
-
na imię miał Roman? - tylko nie licz, że się nie zaśmieję, Panie Bieszczadniku :D Niezłe, rzekłbym skromnie, gdyby to o mnie chodziło :)))) pzdr. b
-
zamilczmy
Roman Bezet odpowiedział(a) na seweryna żuryńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Powiem krótko: to jest to ;) Żeby napisać pełniej o tym wierszu (choć nie tylko ;) trzeba skupienia w wielkim milczeniu; kiedyś go tak przeczytam - może napiszę więcej, choć czy trzeba? milczenie (od Norwida już to wiemy) znaczy tyle samo... zabieram wiersz ze sobą na gonitwy codzienne, dziękuję. pzdr. b