Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ula

Użytkownicy
  • Postów

    1 162
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ula

  1. ula

    rozmowa milczących

    co się dzieje.. szczerze wolałabym usunąć powyższy wiersz, gdyż rzeczywiście wybór nie był trafny i nie nadaje się na Z, ale posądzenie mnie o ucieczkę przed krytyką byłoby dużo gorsze, niż sama krytyka
  2. ula

    rozmowa milczących

    zdegradowana? do? cóż to za określenie? i teraz czujesz się już... nobilitowana? :D! to gratuluję i msz jesteś we właściwym miejscu, a nawet wykazujesz właściwą postawę - ale jak widać, 3 lata, do czasem za mało, skoro umieściłaś taki komentarz. wiersz słaby, stek oczywistości, czyli może tu spokojnie zostać... ;) powodzenia kasia. eh, umownie wyższy poziom znaczy chyba wyższy zgryźliwości dzięki za zatrzymanie się i uświadomienie
  3. ula

    rozmowa milczących

    do tej pory nie odważyłam się zamieścić czegokolwiek na forum poezji współczesnej, chociaż jestem na zielonej stronie ponad 3 lata mam nadzieję, że nie zostanę z powrotem brutalnie zdegradowana :)
  4. ula

    rozmowa milczących

    dzień za kurtyną dymu z papierosa siedzimy naprzeciwko nasze dłonie splecione w chałkę nie czekam na żadne słowo nigdy nie wiem czy będzie słodsze czy bardziej twarde jak kawałek jabłka podobno lepiej tylko patrzeć żeby wiedzieć co myśli kobieta
  5. może po prostu bez tych kwiatów, same motyle.. propozycja Krysi jest dobra, także dotycząca końcówki, czysta kosmetyka ;) od siebie dodam jedynie, że jestem pod urokiem tego wiersza.. niby nic takiego, ale w jakiś sposób mnie poruszył :) pozdrawiam
  6. hm.. chyba dość szybko musi zbliżać się ulubiona pora roku poetów, skoro tylu z nich już kusi tematyka jesienna ;)) podoba mi się! chociaż trzeba coś zrobić z babim latem, wydaje mi się, że to już troszku zbyt oklepany termin..
  7. dzięki, że się zatrzymałaś, chociaż tutaj gorąco nawet bez futerka ;) pozdrawiam, mój rudy kocurek też, a co! ;)
  8. cieszy mnie, że zauważyłaś jakieś walory, zwróciłaś uwagę na wieloznaczność i że się podoba :) dziękuję Tylko, że dom nie kojarzy mi się z wypiekiem. Chyba, że po lsd. ;) coś sugerujesz? :D
  9. niestety, ten pryszcz i drapanie pod pachami mnie za bardzo odpycha.. ale przeczytałam, pozdrawiam ;)
  10. cieszy mnie, że zauważyłaś jakieś walory, zwróciłaś uwagę na wieloznaczność i że się podoba :) dziękuję
  11. czy ciasto płowieje w piekarniku? nie, ono staje się rumiane, tu chodzi o światło, przede wszystkim.. ale mniejsza o to, po prostu wkroczyłam na taką, a nie inną ścieżkę pisania i ciężko mi z niej zrezygnować, może nawet się tego obawiam :) pozdrawiam
  12. nie wiem, gdzie tu widzisz jakikolwiek patos? metafory tutaj są przecież takie proste.. No to chyba muszę założyć okularki doktorskie jak Ty i pogadać. Jakoś nie trzyma się ładu rumieńce i beton. Nie gra mi. Płowienie można inaczej przedstawić, tylko skupić się musisz. ;) ' w bezdechu zaklętych godzin'? czy tutaj aby peela zbyt nie poniosło? Dokładnie o te mi chodzi. Reszta nie kopie mnie po oczach. Bardziej oplata je jedwabną tkaniną. :) eh, nie rozumiem idei tego rozkładania na czynniki pierwsze, przede wszystkim jeśli chodzi o metaforę z wypiekaniem ;) nikt nie mówi o murze, betonie, o płowieniu.. niepotrzebnie czytelnik to sobie dopowiada w tym momencie, psuje efekt ;P poza tym im bardziej się skupiam, tym gorsze tworzę wersy.. więc mnie na to nie namówisz :D a, jeszcze ten bezdech.. mogłabym o tym podyskutować, ale czy miałam po prostu napisać, że świat, wszelki ruch zastygł? nudno
  13. Jak dla mnie, ten fragment najsmaczniejszy. Pozdrawiam ciepło Krzysiek o, bardzo dziękuję :) chyba jednak ten wiersz w jakiś tam subtelny sposób może przemówić do mężczyzny, mimo swojej ciężkosłodkiej natury ;)
  14. Nie no.. na murze? Cóż za piękny bełkot. Niektóre metafory zdają się napompowane helem, stąd ich śmieszny wydźwięk. ;D Pozdrawiam. nie wiem, gdzie tu widzisz jakikolwiek patos? metafory tutaj są przecież takie proste..
  15. podoba mi się Twój entuzjazm! czuję się podobnie w związku z końcem lata ;) dziękuję za słowa, pozdrawiam :)
  16. może Ty byłeś tą osobą, goniącą cień, z wiersza? ;) dziękuję, zamiast coli wino, i obrazek byłby jak z hiszpanii :))
  17. Krysiu, nie ma co kombinować.. czy nigdy, chodząc boso po trawie, nie zauważyłaś, jak źdźbła później odskakują? jak sprężyny.. a zardzewiałe, zrudziałe - w pomarańczu słońca, które barwi je już na jesień :))
  18. od słońca, które spływa z nieba, by wreszcie schować się za horyzontem :)
  19. karnawał popołudnia w bezdechu zaklętych godzin ktoś goni własny cień słońce wypieka rumieńce na domach szyby płoną refleksem świetlnej iluminacji sprężyny traw rudzieją przy najmniejszej pieszczocie wiatru ziemia wzdycha kurzem ja z nią
  20. przeczytałam i moja interpretacja przebiega dość wielotorowo :D peelka wydaje się być dumna z posiadania uczuć marzeń, czyżby myślała, że niespisywalne - znaczy trwałe? prawie tak jak z kubkiem, dmucha na zimne.. jednak nie sypia dzięki tej przezorności lepiej jest kobieca, podoba mi się rozpalenie wielokropkiem.. ale wciąż stara się być silna, heroiczna jeszcze się wczytuję, pozdrawiam :)
  21. Wiem, że stary motym. Chciałam popróbować swoich sił :) Pozdrawiam i dziękuję za komentarz pewnie, zawsze warto spróbować.. jakby nie było, ćwiczy się przy tym swoje pisanie :)
  22. fantastyczna i okropna noc.. tak subiektywnie, Krysiu, w stosunku do dość dobrego początku wiersza - pomijając troszku banalny płacz kroplami deszczu, dalsza część coś kuleje, jest jakaś mało wyraźna.. hm.. a więc tym razem nie dla mnie :)
  23. znowu theatrum mundi.. kiedy się chce wykorzystać jakieś znane motywy, a ten już jest stary, że hoho, trzeba mieć naprawdę świetne pióro i talent, żeby coś z tego wyszło.. co więcej, coś nowatorskiego tutaj, niestety.. pozdrawiam, Ulka :)
  24. w sumie w dzisiejszych czasach niewiele jest już rzeczy, których nie wypada kobietom.. zresztą, to całe niewypadanie jest tylko umowne, przynajmniej w krajach cywilizowanych i normalnych a po zmianach, lepiej odrobinę? Nie mój gust. Ja wolę widzieć kobietę- nimfę, kokietującą, ciągnącą swoimi wdziękami i niedostępnością, faceta za nos. Klasa i seksualna gra. Tutaj przedstawiłaś niedojrzałe w słowie miłość osobę, prawdopodobnie nastolatkę, o aseksualnym brzmieniu. Prostując, dla mnie bez zmian, Ulko ;). to szkoda, że się nie znamy osobiście ;))
  25. ale ja to sobie wzięłam do siebie :P Rozumiem, może Twoja peelka przechodzi trudny okres w życiu. Tylko mówię, że nie wypada. ;) w sumie w dzisiejszych czasach niewiele jest już rzeczy, których nie wypada kobietom.. zresztą, to całe niewypadanie jest tylko umowne, przynajmniej w krajach cywilizowanych i normalnych a po zmianach, lepiej odrobinę?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...