Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Migrena

Użytkownicy
  • Postów

    1 860
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    23

Treść opublikowana przez Migrena

  1. @Alicja_Wysocka kapitalnie o tym piszesz. Czytam jak powieść kiedyś pod kołdrą z latarką, z wypiekami na buzi ! Dzięki Alicjo.
  2. @Berenika97 nie wiem co widziała. Ale myślę, że gdybym ja wtedy utonął to ona by czasem spoglądała na moje zdjęcia. Wierzę w to. Moja kochana pani profesor.
  3. @Berenika97 chyba tylko to: " nie całuj mnie tak bardzo mocno, ani ze sobą nie zabieraj, bo w nas prócz nas jest innych wielu, ktoś najpiękniejszy z nich umiera". Mam Jej zdjęcia. Piękna, cudowna dziewczyna. Spieraliśmy się o Brychta, Nowakowskiego, Stachurę. To była naprawdę wspaniała nauczycielka. Pewnie to , że dzisiaj jestem jaki jestem to też Jej zasługa.
  4. @Leszczym O, to mamy tu chyba literacki ‘follow for follow’ — ale w wersji deluxe!
  5. @Berenika97 taki właśnie byłem. Przez spokojny rozumiem opanowany. A nauczycielka miała doktorat i była piękna jak marzenie. Byliśmy kilka razy na cudownych spacerach. Kilka lat później utonęła w Bałtyku. Smutno mi do dzisiaj. Bereniko. Pierwszy raz w życiu o tym mówię ! Ech, życie. Dzięki, że to ze mnie .....wydobyłaś :)
  6. @Berenika97 dziękuję pani profesor :) Byłem spokojnym uczniem tylko dzikim i szalonym. Nauczycielka od polskiego mnie kochała. A ja ją. Cudowny czas.
  7. @Berenika97 Słuchaj. Z podstawówki wyrzucali mnie trzy razy. Ale mama była na stanowisku i wszystko wracało do normy. Z liceum byłem raz a dobrze relegowany. Potem było już ok Szkoły wspominam pięknie. Matematyka. Fizyka, chemia -- totalna klapa. Ale język polski ? Najlepszy w liceum ! Szkoła to przepiękny beztroski świat. Niech żyje wolność !
  8. @Alicja_Wysocka Alicjo. Wyczarowujesz piękno ze wspomnień. I robisz to brawurowo !
  9. @Berenika97 wspaniały tekst Bereniko !!!! Przed oczami mam swoją szkołę. Sentyment, sentyment, sentyment. Jest ciepło a mnie......zrobiło się jeszcze cieplej :)
  10. @Leszczym Świetne.
  11. @Robert Witold Gorzkowski fenomenalna spostrzegawczość ! Ten wiersz jest stanem mojej duszy. Dużo się dzieje. Pisząc zostawiłem sobie otwartą klamerkę bezpieczeństwa. Podświadomie. I jak póżniej czytałem ten wiersz to dostrzegłem niedomknięcie. I już tak zostawiłem. Szacunek za przenikliwość. @Annna2 Aniu. Dziękuję.
  12. @Deonix_ znalazłem jeszcze dwie !!!! Dzięki :)
  13. @Deonix_ cholera -- jedną bestię znalazłem........ Dziękuję za ciekawy i miły komentarz. Serdeczności.
  14. @Berenika97 Bereniko. Ja ten wiersz napisałem i podarowałem komuś kogo duszę, subtelność i piękno pokochałem. Dziękuję pięknie za Twoje piękne słowa. @Roma Roma. Rozpieszczasz mnie brutala, słowami które rozjaśniają mi twarz uśmiechem szczęścia. Dziękuję. @Bożena De-Tre Dziękuję za Twoje słowa. Mądre słowa. @Jacek_Suchowicz Jacku. Twoje komentarze zawsze mają głębię. Dziękuję..
  15. @Bożena De-Tre Bożenko. Twój wiersz to metafizyczny lament i narodowy manifest wiary wbrew zdrowemu rozsądkowi. Godot zaś, to może nie wybawca, lecz pretekst, by nie umrzeć z rozpaczy. Naszej własnej rozpaczy.
  16. Wchodzi cicho -- jakby tylko drgnęło światło pod powieką liścia, śniącego o poranku. Nie stąpa, lecz unosi się na tchnieniu wiatru, który muskając skórę, przynosi wspomnienie dłoni z innego snu. Jej kasztanowe włosy -- utkane z nici, których nie tka czas -- unoszą się jak myśli porzucone tuż przed snem. Cień jej gestu -- ledwie muśnięty słońcem -- sprawia, że trawa drży, jakby wdzięczna za łaskę. Woda w kałużach zatrzymuje dla niej blask -- nie jako lustro, lecz jako źrenica, która chłonie światło bez powrotu. A wróble milkną, by słuchać zapachu jej przechodzenia. Nie mówi. Jej obecność to aksamitna metafora -- dotyk bez dotyku, ciepło tam, gdzie nie było dłoni, barwa utknięta między błękitem a ciszą. Nic w niej nie boli, a jednak coś w sercu łuszczy się powoli -- jak płatek farby na ramie starego obrazu -- tym piękniejszy, im mniej go zostało. Zatrzymuje się -- i wokół niej zapada coś na kształt zasłuchania. Niebo przymyka oczy, świat oddycha jej szeptem, a potem zostaje -- jak światło pod powieką, gdy już minął świt.
  17. @Roma nie wiem co powiedzieć. Chyba tylko..... dziękuję Roma.
  18. @Nata_Kruk to ja żeby nie przedłużać odpowiem minimalizmem -- Nata, dziękuję.
  19. @Berenika97 Smutek. Dramat wojny ukazany oczami dziecka. Wiersz smutny ale opisałaś ten smutek wspaniale.
  20. @Robert Witold Gorzkowski Metafizyka. Krzyż i cebula, świt i śmietana, sacrum i ziemia, -- transcendencja nie przychodzi z nieba, lecz wyrasta spod powały. Niezwykły wiersz.
  21. @Annna2 Aniu. Dziękuję pięknie. @Berenika97 Bez niej nie chcę istnieć. Dziękuję Bereniko. @Nata_Kruk Nata ! Och Nata. "Gotowce" mają wymiar uniwersalny. Dziękuję:) @Roma To Ty jesteś najpiękniejsza. Potem długo, długo nic. I mój skromny wierszyk. Ale to dla kogoś kto........ Dziękuję.
  22. @Berenika97 Bereniko. Twój piękny wiersz to soczysta melancholia utkana z codziennego cichego dramatu, który trwa bez końca.
  23. @Nata_Kruk Nata ! Piękna, poruszająca refleksja o ulotności i trwałości jednocześnie.
  24. A gdybyś nie istniała -- czy moje kroki miałyby cień, czy tylko głuchy stuk stóp rozsypywałby się o ziemię jak pył zmarzniętych liści? Czy noc nie stałaby się bezdenną studnią o śliskich, zimnych ścianach, z której nie wraca echo, a każdy szept brzmi jak pożegnanie w obcym języku? Bez ciebie -- świat byłby ramą bez obrazu, płótnem pokrytym kurzem ciszy, co nie zna śpiewu, barwą wypłowiałą jak skóra po żałobie, co nie pamięta światła. A jednak pamiętam twój głos, jak ciepły wiatr w letni wieczór, gdy świat na chwilę zapomniał o zmierzchu, a twoje oczy lśniły jak jeziora pod słońcem. Jak malarz, co dotyka pustego płótna palcami pokrytymi popiołem i nie wie, czy to jeszcze sen, czy ostatnie tchnienie, czy tylko przestrzeń między dwiema samotnościami chłodna jak wnętrze zamkniętej dłoni. Gdybyś nie istniała -- dla kogo miałbym drżeć? Ramiona, w których gasną imiona, usta suche jak glina przed deszczem, co nie znają modlitwy -- wszystko byłoby tylko echem w zapomnianej dolinie nocy, gdzie nawet wiatr przestaje mówić. Byłbym jedną z gwiazd, co spada i nie zostawia śladu na skórze nieba, jednym z pyłów tańczących w zimnym świetle poranka, co przychodzi i odchodzi, nie dotykając niczyjej duszy, nawet odrobiną ciepła. Gdybyś nie istniała -- może udawałbym życie, z uśmiechem z porcelany, co pęka od samego spojrzenia, z głosem jak zamarznięta rzeka, która już nie pamięta nurtu. Bo serce zna tylko jedną melodię -- a bez ciebie byłaby niema jak wiolonczela bez strun. Może odnalazłbym sekret istnienia, rozebrałbym świat do kości i z chłodu, z blasku, z pragnienia ulepiłbym cię z oddechu -- żeby patrzeć, jak życie zaczyna oddychać w twoich oczach, ciemnych jak popiół po śnie. A gdybyś nie istniała -- czy ja byłbym czymś więcej niż cieniem bez wspomnień, niż snem, którego nikt nie śni, niż wierszem bez ostatniego wersetu zawieszonym w gardle świata?
  25. @Bożena De-Tre Bożenko. Dziękuję. No naprawdę.....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...