Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Migrena

Użytkownicy
  • Postów

    1 434
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez Migrena

  1. @Naram-sin i tu się z Panem zgadzam !
  2. Migrena

    marzenie

    @Berenika97 o tak..... może jeszcze okruszki marzeń albo bajkowych wspomnień.
  3. Migrena

    marzenie

    @Berenika97 bądź szczęśliwa !
  4. @Kamil Olszówka pamiętam te szczegóły jeszcze z opowiadań Melchiora Wańkowicza. Nie ma przebaczenia. Bóg mówi przebacz a będziesz błogosławiony. Ale jak tu przebaczyć.... Niech Pana Bóg wspomaga w walce o Polskę. O naszą przyszłość przez pamięć. Jestem sercem z Panem.
  5. Migrena

    marzenie

    @Berenika97 a ja chciałbym tak sobie pobyć pośród czerwonych róż. musi być super. a tymczasem siedzę na balkonie z dwoma cyprysikami pachnącymi majowym kurzem ulicznym. ech, "nie dla mnie sznur samochodów i kolorowych ulic światła". to Ty masz fajnie !
  6. Migrena

    marzenie

    @Berenika97 opium ma w sobie to Coś. ten zapach -piekielnie zmysłowy. kiedyś używałem wody Black Afgano. nie umiem tego ująć słowami ale to jakaś miłosna magia.
  7. @Berenika97 rozbita filiżanka jako symbol złamania komuś serca. spodkowi ? to już finezja
  8. Migrena

    marzenie

    @Berenika97 "sen nocy letniej" i klasycyzm miłości - czerwone róże. fascynująca mieszanka miłosnych marzeń. półmrok, zapalona świeca, zapach opium - jest bogato. rozpalasz.....
  9. @Jacek_Suchowicz baśniowy świat między światem realnym a onirycznym. baśń......
  10. @Leszczym @Leszczym paradoks siły i kruchości. Wszechobecny w naszym życiu. Deus ex machina istoty istnienia. ciekawie ujęte !
  11. @Annna2 dziękuję - to tylko takie proste słowo Ale ja....bardzo dziękuję ! @Leszczym dostać takie słowa od gościa który w fachu poetyckim jest KIMŚ ...... dziękuję.
  12. @Dagna dla ciebie może być wygenerowany nawet przez korbowód sklejony na butapren z muszlą sedesową. to dla mnie bez znaczenia. nie interesują mnie opinię rozhisteryzowanych paniuś szukających namiętności zardzewiałym gwoździem. nawet wtedy gdy sedno tych namiętności znajduję się w ich własnych majtkach. i żeby pożegnanie nie zabrzmiało zbyt brutalnie powiem tylko banalne......spadaj !
  13. @Kamil Olszówka Autorze. Jesteś cudownym bojownikiem o naszą pamięć. Niech Ci Bóg szczęści.
  14. @Annna2 Aniu. nasycony tęsknotą. głęboko poruszający wiersz.
  15. @Gosława "oczy ciemniejsze niż porzeczkowa słodycz". Cały Twój wiersz jest słodyczą.
  16. @Adam Zębala związek człowieka z naturą, tradycją i sacrum. tylko ludzie dzisiejsi....jakby zgłupieli od nadmiaru cywilizacji i idiotów. piękny wiersz.
  17. @Alicja_Wysocka nawet w ciszy można budować mosty i wspólnotę. wiersz obrazowy i bardzo sycący. podoba mi się.
  18. @violetta spontaniczna, ale autentyczna poezja, która nie sili się na patos, a mimo to trafia w emocje dzięki obrazowości i zmysłowości języka.
  19. @Robert Witold Gorzkowski bardzo dziękuję. Szacunek za szczere słowa. Miło mi. @Naram-sin dojechałem :) dzięki. A jeszcze tylko na marginesie, dla mnie, to tam właśnie, pod skórą tekstu, w krzywym oddechu i niedoskonałym cięciu, zaczyna się literatura. Nie każdy musi to rozumieć. Wystarczy, że ja wiem, po co to robię. I że nie potrzebuję pozwolenia, żeby czuć. Nigdy. I od nikogo.
  20. @Naram-sin Z tą różnicą, że chirurg tnie, żeby naprawić. Poeta tnie, żeby odsłonić. I nie każda rana ma być „estetyczna”. Czasem musi być brutalna, nieprecyzyjna, rozedrgana — bo taka jest prawda, którą wydobywa. Jeśli poezję sprowadzasz do skuteczności narzędzia, to może i potrafisz rozpoznać dobry lancet — ale nie poczujesz, co dzieje się pod skórą. A dla mnie to tam — właśnie tam — zaczyna się literatura. Możemy się różnić w podejściu. Ale nie myl chirurgii z krzykiem serca. To nie sala operacyjna. To krwawiąca dusza. @Naram-sin pisz śmiało co chcesz ale ja..... bo jadę samochodem
  21. @Naram-sin I właśnie w tym się różnimy: dla Ciebie poezja to narzędzie, dla mnie -- żywy byt. Ty szukasz „skuteczności” i „logiki operacyjnej” -- ja szukam uderzenia w trzewia. Jeśli treść i emocje są dla Ciebie „drugorzędne”, to analizujesz ciało bez pulsu. Możesz rozebrać każdy wers na części pierwsze, ale jeśli nie słyszysz jego krzyku albo drżenia -- to znaczy, że rozbierasz trupa. Sztuka to nie tylko to, jak coś jest powiedziane. To przede wszystkim dlaczego. A jeśli „po co o tym pisać?”, to naprawdę – nie wiem, czy rozmawiamy o poezji, czy o procedurze chirurgicznej. Jesteś pewno emerytowanym nauczycielem polskiego z gimnazium. Ale tutaj jest życie. Tętniące emocjami. Nie jarzysz, prawda ?
  22. @Alicja_Wysocka dziękuję Alicjo. I wiesz....już Cię lubię !
  23. @Naram-sin Wiesz, tak sobie myślę: ciekawe, że ten tekst wzbudził w Tobie tyle analizy, ale ani grama emocji. A przecież to wiersz o ciele, ogniu, życiu i śmierci – nie o średniku w trzecim wersie. Może po prostu nie był dla Ciebie. Ale skoro już w niego wszedłeś, to szkoda, że tylko z linijką. Bez serca. @Naram-sin jeszcze dodam, bo mnie lekko nakręciłeś, że to ten stary chwyt — najpierw wbijać szpilę, a potem dla bezpieczeństwa dorzucić mrugnięcie i „oczywiście żartuję”... Tyle że nie każdy uśmiech rozbraja. Czasem tylko maskuje protekcjonalność. „Artystyczny nieład czy zwykły bałagan?” – niby żart, a jednak ocena. Tyle że ten tekst nie był pisany z myślą o tym, żeby się komukolwiek mieścić w katalogu. Nie był gładki, bo życie, o którym mówi, też nie jest gładkie. Nieład? Być może. Ale z pewnością nie przypadek. Jeśli coś Cię drażni, to może dlatego, że nie pasuje do schematu, do którego przywykłeś. Ale sztuka nie pyta, czy się mieści. Pyta, czy zostawia ślad.
  24. @Naram-sin dziękuję za czas, który poświęciłeś na rozszczepienie tego tekstu — rzadko kto pochyla się tak głęboko. Doceniam. Ale jednocześnie muszę powiedzieć: to nie był wiersz do układania w kostkę Rubika. „Lato na krawędzi” nie chce być klarowne. Ono się nie tłumaczy. Ono krzyczy, warczy, drapie po plecach i zostawia ślady. Tak, są powtórzenia — bo niektóre uczucia wracają jak atak paniki albo orgazm, nigdy jednoznaczne. Tak, styl jest dziki — ale to był świadomy wybór, nie nieporządek. To nie tekst na warsztat literacki. To gorączka. Pisany nie o miłości w stylu kawiarnianym, tylko o tej, która rozdziera niebo i zostawia ślad w żebrach. Ale rozumiem: każdy tekst, który coś znaczy, coś też prowokuje. Czasem trzeba dać się ugryźć, żeby poczuć, że się żyje. Dzięki, że się nie bałeś. Dzięki, że się odważyłeś.
  25. @Naram-sin Twoje słowa rozpalają serce autora – dziękuję! Jeśli udało się uchwycić choć cień tej namiętności, to było warto pisać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...