Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Naram-sin

Użytkownicy
  • Postów

    967
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Naram-sin

  1. Ballada to gatunek, który aż się prosi o dobry rytm, przecież docelowo ma być przeznaczona do śpiewania. W balladzie powinna się rozwijać jakaś historia i zmierzać do punktu zwrotnego - tutaj tego nie ma. Przydałby się też jakiś refren.To raczej materiał na piosenkę, ale kompozycja jest chaotyczna, puszczona na żywioł. Tekst jakby urywał się, niedokończony. Metaforyka może nieszczególnie ambitna, ale do ogniska i gitary w sam raz.
  2. @violetta Wszystko więc wskazuje, że to była tylko świeca dymna.
  3. Błyskotliwa obserwacja pewnych trendów i zachowań społecznych, zwłaszcza tzw. cebulactwa. Zawsze jednak odczuwam w związku z tą onomastyczną stygmatyzacją niejaki dyskomfort. Współczesny Janusz to taki XVII-wieczny sarmata, do bitki i do wypitki. Może taka perspektywa (z postacią Zagłoby w tle) złagodzi nieco tę irytację.
  4. Telewizor na stand-by? A nie, to budowa się zakończyła i żuraw odjechał. Ja się wcale nie śmieję. Wręcz przeciwnie, pomyślałem sobie, że wiersz bardzo wiele mówi o samotności, kiedy przypadkowe obiekty stają się substytutami przyjaźni, łącznikami z życiem w najgorszych godzinach nocy. Tylko me smutne oczy psują tekst swoją egzaltacją.
  5. Mogłabyś sprecyzować?
  6. Widzę tu bardziej interakcję ze swoim alter ego.
  7. Jak zwykle nie rozczarowują te miniaturki. Znakomite połączenie nowoczesności z odwiecznym poetycko-filozoficznym dylematem. Translator Google w gruncie rzeczy to bardzo ułomne narzędzie, czasami przenosi w dziwaczne sensy. To może kiedyś doczeka się osobnego wiersza. Tłumaczenie siebie dla drugiej osoby jest trudne, bo każdy zasadniczo odbiera świat i wchodzi z nim interakcję według innych schematów psychologicznych. I każdy tak naprawdę posługuje się też innym językiem, bo znaczenia przypisywane słowom zależą od osobistych doświadczeń. Językowy imprinting powoduje, że niektóre słowa działają jak triggery. Ciekaw jestem, z drugiej strony, jak to mogłoby się kształtować w przypadku sztucznej inteligencji.
  8. Jest coś w tym eintopfie, chociaż logika wersów i powiązań między poszczególnymi obrazami jest znana zapewne jedynie autorowi. A o tym, że piwo lubi dym, nie wiedziałem! No to teraz już się wyjaśniło, dlaczego tak pasuje do niedzielnego grilla.
  9. I tutaj kończy się wiersz. Dalej zabrakło pomysłu, żeby pociągnąć ten całkiem sympatyczny dialog i tekst skręcił w linijki pozbawione oryginalności. Szkoda, bo wiosna ma wiele pięknych atrybutów, wystarczy się chociażby uważnie przyjrzeć przyrodzie.
  10. Sęk w tym, że nie każdy lubi słodkie. ;)
  11. To utwór okolicznościowy, w hołdzie, dla upamiętnienia. Ma wszystkie charakterystyczne cechy takich wierszy. Poezja okolicznościowa zawsze jest swego rodzaju pułapką, bo dotyka tematów podniosłych i bolesnych, trzeba oddać dramatyzm wydarzeń, zapisać różnorodne emocje (i być przy tym przekonującym), pozostać wiernym faktom historycznym, a jednocześnie nie popełnić rozmaitych grzechów przeciw ars poetica, bo w końcu to jest dalej tekst literacki. Według mnie tutaj udało się to, powiedzmy, w 2/3. Ja osobiście bardziej skupiłbym się na warstwie faktograficznej. Przeżywanie emocji i interpretację etyczną pozostawiłbym jednak czytelnikowi.
  12. Nawet bardzo średni. Zawiera standardowy zestaw: bez, maj, raj, polne kwiaty, miłość - czyli: ma być ładnie i romantycznie. Jeśli wiersz mówi o prawdziwym uczuciu, to szkoda, że nie pokazuje jego wyjątkowości, tylko małpuje znane już i oklepane motywy liryczne.
  13. Ponura - zrezygnuj. To zapychacz, który zbyt dużo sugeruje. Pozostań ze swoimi własnymi emocjami w cieniu. powieszone - wisielcy - już wiesz, co tu jest nie tak. Cała sztuka polega, żeby lęk czuć było w każdym słowie wiersza, ale żeby go nie nazywać po imieniu. Szczególnie, że masz wiele mówiący, bardzo dobry zresztą tytuł. No, to jest zacne. Kończenie wiersza wielokropkiem ma w sobie jakąś egzaltację, chyba zbędną, ale sam zdecyduj, czy bardzo Ci zależy.
  14. Skoro to poezja psychologiczna, to chyba nie będę właził z buciorami. Sprawia wrażenie próby oswajania lęków pająki,mrówki, dym, schody. Np. za pomocą hipnozy.
  15. Nie napisałem, że Ty masz ADHD, tylko że Twoje myśli nie mogą usiedzieć spokojnie na miejscu. Biegają bezładnie po wierszach, jest ich za dużo, nie panujesz nad nimi, nie dajesz im czasu, żeby się wyszalały, zanim usiądziesz do pracy z nimi. Efekt jest taki, jakby się słuchało dwudziestu osób przekrzykujących się w tym samym czasie. I w rezultacie w tej kakofonii mentalnej nie słychać nikogo. Nawet tzw. strumień świadomości musi dokądś płynąć, o ile nie jest to pisanie np. terapeutyczne.@Alicja_Wysocka wiele razy już delikatnie sugerowała, żebyś się tak nie spalał. Pisz ile chcesz, zapisuj tony papieru, jeśli masz taką potrzebę, ale potem dokonuj jakiejś selekcji, zapytaj sam siebie, o co mi wtedy, w tamtym momencie chodziło i co z tego mojego materiału warto wybrać. W tym sęk, że to Twoje własne myśli odciągają Cię od Ciebie, wyprowadzają na jakieś dziwne manowce.
  16. No to jednak nie zapomnisz. Wiersz nie ma zbyt wiele cech poetyckich - liryzmu, zabaw z językiem, metaforyki, oryginalności. To pisanie jeszcze w fazie raczkującej. Bez wątpienia, nieszczęśliwa miłość aż się prosi o przelanie na klawiaturę. Ale próba wypłakiwania się w rękaw czytelnikowi jest ryzykowna, bo to zazwyczaj egoista, który oczekuje od wiersza jakiegoś odkrywczego rezonansu z jego własnym wnętrzem.
  17. To ja się dyskretnie wycofam. Przepraszam, nie przeszkadzam Państwu... albo tylko Panu, jeśli to jedynie w iluzji senne zjawy ;)
  18. Ciężko tu doszukać się sensu. Napisany został sztucznym, napuszonym stylem, bez jakiejkolwiek pracy nad warstwą formalną. Utwór nie ma żadnego rytmu, więc się czyta koślawo. Jeżeli tekst miał mieć jakieś przesłanie, to całkowicie zniknęło ono w natłoku słów, które zachowują się w tym wierszu jak trolle jaskiniowe - robią wszystko, aby wytworzyć jak najwięcej zamętu. Samo obrazowanie wyciągnięte zostało z jakiegoś trzeciorzędnego sci-fi., więc te "ubranka", o których wspomniała @Alicja_Wysocka , to jakieś przerażająco-tandetne kostiumy, które odstręczają od lektury. Język, wyobraźnia, metafory, myśli - tu wszystko wymknęło się spod kontroli.
  19. Odkopałem dziś Z. Bieńkowskiego i jako bonusik do poetyckiego kalendarza zdzieraka wrzucam: Skupienia wyposaża myśl w ostrość i przenikliwość, by była jak nóż i laser. - Z. Bieńkowski Większość myśli w Twoich wierszach ma ADHD. To nie znaczy, że są złe, to znaczy, że generują wokół siebie zbyt dużo chaosu.
  20. Nie bój się głębokich myśli – nie utoniesz. - W. Grzeszczyk.
  21. Początek swoją melodią i formą przywodzi na myśl prozę poetycką Zdzisława Bieńkowskiego: Rzeki zanoszą się łąkami z radości i nieba, którym płyną. - Z. Bieńkowski. Korpus wiersza mógłby być rozmową z guru, przywódcą duchowym. Puenta bardzo prawdziwa. Prawdziwa wolność w życiu człowieka zawsze zaczyna się od odwagi.
  22. Jest lepiej. Ekfraza w ogóle jest trudną sztuką, bo trzeba wczuć się w nastrój obrazu, wymyślić na kanwie własnych skojarzeń jakąś interesującą historię, i jeszcze ją tak napisać, żeby "się sprzedała". ;) Taki dialog interartystyczny bywa bardzo ciekawy. Rozmowa dwóch wrażliwości.
  23. Uważaj z motylkami, bo one, jak wiadomo, lubią z kwiatka na kwiatek...
  24. Skrawki są ok, pasują do amigurumi - i skrawki, co po nas zostały, bo chcę nam dać drugie życie - Ale to już do własnej oceny. Nie chcę aż tak głęboko wtykać nosa w Twój tekst.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...