Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Robert Witold Gorzkowski

Użytkownicy
  • Postów

    305
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Robert Witold Gorzkowski

  1. @Naram-sin zmieniłem ale teraz nie wiem czy nie brzmi zbyt banalnie
  2. To się przecież nie dzieje nie dzieje się naprawdę mam taką cichą nadzieję nadzieję mam na prawdę wcieram słońce w me oczy ono się żarzy i parzy zdjęcie utulam umieram umieram po tysiąc razy. Patrzę się w portret czule Twe piersi palą gorące mówisz do mnie i mówisz a śmiech Twój płynie bez końca głowa mi pęka od wspomnień krew zastyga mi w żyłach to pamięć wraca do głowy ulotna odtwarza się chwila I trze mój palec bezwiednie kształty na Twoim odbiciu a kciuk roluje roluje papier na moim życiu w proch już starłem Twe piersi uśmiech ramiona i minki nie ma już Twojej buzi nie ma już mojej blondynki. I ciągle trę fotografię i ciągle nie mam Cię dosyć na ziemię ścinki się sypią jak skała roztarta na proszek miotają mną puste wspomnienia w głowie pojawia się zamęt rwą się ulotne chwile w rękach zamykam testament. I widzę przede mną czuły jasny marcowy poranek zdjęcie to popiół na stole już nie mam Cię w ręce kochanie wiatr rozwiał proch po stepie obraz zwykłego żywota twarz się za mgłą spowiła ... zastygła chwila ulotna.
  3. @Naram-sin ja myślę że wystarczy kliknąć na tytuł i przeczytać wiersz. Talent obroni się od razu bo człowiek nie może o nim zapomnieć i wraca do wiersza. Mam w domu potężną bibliotekę poezji i prozy i tej znanej i mniej znanej ale utworów do których wracam jest niewiele i tak przynajmniej dla mnie wygląda talent. @Naram-sin to prawda co napisałeś często się z taką sugestią spotykałem że piszę za dużo zwrotek i zbyt patetycznie.
  4. @violetta Dużo mi myśli ciągle chodzi po głowie
  5. @Alicja_Wysocka na codzień mam pracę która mnie mocno absorbuje więc mało mam czasu na wiersze i ciągle się uczę. Wiem jakie są formy jest ich dużo i niektóre są bardzo zawiłe. Przynajmniej jak dla mnie. Często pisząc i czytając nie widzę oczywistych błędów więc z przyjemnością je poprawię. Nie mam ambicji na zostanie poetą i dopóki pisanie będzie mi sprawiało przyjemność będę to robił. Pozdrawiam Robert
  6. @Alicja_Wysocka każdy z piszących jest trochę narcyzem i wydaje mu się że to co pisze jest najlepsze i najciekawsze nie widząc nawet oczywistych błędów, powiedzmy na pewnym poziomie i przy pewnej świadomości o konstrukcji i rodzajach wierszy. Ja akurat nie ten wiersz ale często piszę bezpośrednio na portalu a potem wielokrotnie poprawiam więc można wpaść akurat gdy nad czymś jeszcze myślę. Bawi mnie pisanie bezpośrednie zresztą na inne nie mam czasu. Jestem tutaj od kilku dni więc nawet nie wszystko odkryłem i nie znam zasad. Byłem parę lat na innym portalu ale już go nie ma więc zapisałem się tutaj. W końcu po trosze i ja jestem narcyzem i lubię jak ktoś czyta co mi przyjdzie do głowy. zapisałem się równolegle też i na inne portale ale nie mogę znieść chamstwa i niecenzuralnych słów, więc każdą inną krytykę z przyjemnością przeczytam.
  7. @Alicja_Wysocka a o co się obrażać to tylko zabawa w poezję raz wyjdzie lepiej raz gorzej to nie powód do obrażania również serdecznie pozdrawiam Robert @Alicja_Wysocka każda uwaga jest mile widziana widocznie trzeba jeszcze nad nim popracować
  8. @Alicja_Wysocka każda uwaga jest mile widziana widocznie trzeba jeszcze nad nim popracować
  9. Na śmierć gotowy! jestem mój Panie Być może dzisiaj jeszcze nie przyjdziesz Wysyłam strofy tworzące chmury Kłębią się one przy gwiazd rozbłyskach. Idę w kondukcie bliskich mi osób Parząc im w oczy rzewnie dmę w dłonie I psalmy śpiewam z życia Twojego Cytując wiersze myśląc że moje. Nic mnie nie może dzisiaj zaskoczyć Odmawiam wersy jak pacierz klepię Szukając muzy zwiewnej sukienki Aż czyn zaczyna mą głowę burzyć. Ukój mą duszę zgaś moje lęki Z ust rozpalonych strofy wyczaruj Kondukt się nurza w czterech pór roku Czarnych flag stosy pokrywa ciało. Widzę w oddali cmentarz omszały Nad rozstajami dusza zawisła Skróć moje męki o dobry Panie Wskaż w którą stronę prochy me wysłać. I zostaw jeszcze w gestii autora Chcąc Epitafium wyryć w sumieniu Obrócić mi serce w poezji stronę A znowu będę płodzić w natchnieniu. Porzuć myśl moją katowska głowo Odrzuć rozterki i rozbudź talent Niech wróci kondukt z obranej drogi Członki ożywi całkiem skostniałe. Pozwól mi kochać szat nie rozdzieraj I jeśli musisz to ukarz pychę Odwiń z całunu i nie uśmiercaj Podnieś mi głowę w tysięcznym tłumie. Zwilż moje oczy rozpleć mi ręce Rozłóż w radosnej dziękczynnej pozie Daj się nacieszyć i jeszcze pożyć Nad Twoją chwałą rozpostrzeć zorzę. Miłości moja nie chcę już wisieć Jak piękny Żmurko gdzieś pod schodami Ja pragnę wkroczyć głównymi drzwiami Stopić się z domem między wersami.
  10. @Naram-sin poznać Niepoznawalność, wysłowić Niewysławialność, dotknąć Niedotykalności
  11. @Jacek_Suchowicz to prawda w przyszłości nadzieja a wszystkim nawet święty nie dogodzi A propos ciekawe czy Franciszek nim zostanie
  12. To prawda. Podoba mi się. pod koniec uciekło r w karni
  13. @Jacek_Suchowicz to prawda w przyszłości nadzieja a wszystkim nawet święty nie dogodzi
  14. A przyjść miał w chwale mroźnej godziny w wodzie się stopić w ogniu wystrzelić nie mieć przed sobą kłód ułożonych a za plecami obcych pacierzy. Roztaczać chwałę słów mojżeszowych spełniać zawiłe święte żądania jak popiół zebrać i morskie tonie rozstąpić z myślą wiary przetrwania. W tobie nadzieja a w torbie dziura a patrząc przez nią końca nie widać i co na niebie to w torbie twojej przez małą dziurę uchodzi życie. Ściskam roluję pod pachę wkładam by choć na chwilę zatrzymać proces lecz siły więdną a pod kopułą już w nowe ziarno przechodzi życie.
  15. @Domysły Monika dziękuję @Alicja_Wysocka dziękuję @andreas dziękuję @Wiesław J.K. dziękuję
  16. @Manek dziękuję @Domysły Monika dziękuję @Waldemar_Talar_Talar dziękuję @Jacek_Suchowicz może by i zyskał ale to co bezpośrednio siedziało mi w głowie to napisałem praktycznie bez poprawki.
  17. Gdybym zrozumiał co mam na myśli i objął wszystko co knuje głowa wysłałbym w wieczność sprawy krytyczne bylebym kochał. W swojej rozterce bytu nie topił igrałbym z losem do góry spadał a przez igielne ucho w zachwycie nad wymiarowy pochód przesadzał. I w swojej sile kruchość dostrzegam i ramionami kreślę ósemki bo choć mam jeszcze na czole diadem to wyobraźnia podsuwa lęki. Lecą korale z szyi się toczą ich ciężar spada w przepastne tonie mnie ulgi przynieść to już nie może palce nie czują wyrwy w przełomie. Któż pojąć może czym był różaniec i te paciorki dni zapomniane kiedy ja siedzę na dnie bogactwa uciszam pianie.
  18. @andrew jest w tym coś tajemniczego
  19. Przynieś mi Jesień w ustach nabrzmiałych jak kawalkadę słownych potoków myśli tak bardzo porozpierzanych pomiędzy lekkim obłokiem. A miarą twoją nie będzie talent ów tron na którym siedzisz tli się codzienną surową strawą dla ludzi w słownym przymierzu. Zerwij mnie zabierz w swój świat zaklęty w tym Twoim miłowaniu wzmocnij świadomość i zawieś w uszach jak wiśnie z dojrzałego sadu. Kocham i błagam chcę jeszcze tworzyć pisać po liściach znów kolorowych dłoń swoją domknij i nie dopuszczaj w jesień idącej głowy. Tak ludzkiej ostatniego lata.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...