Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Laura Alszer

Użytkownicy
  • Postów

    357
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Laura Alszer

  1. @Deonix_ Świetne! Lubię takie wiersze
  2. Dziękuję Jacku za kolejny wierszem pisany komentarz 🙂
  3. skórę miała utkaną z jedwabiu i promieni słońca włosy mieniące jak złoty brokat gdy kształtami wabiła ocean do pieszczoty krągłego ciała nie umiał odmówić falami uderzał o pośladki rozpalał i chłodził oddała mu się cała nim odeszła wrzuciła pierścionek z cytrynem w czeluść ciemnej wody jakby bez tego mógł o niej zapomnieć wymazać z pamięci tak rozpętał się sztorm wściekły ocean ciskał statkami taranował falochrony nie przestając jej szukać patrzyła na niego z góry migocąc śmiechem z jego głupoty cały czas była obok
  4. @Wędrowiec.1984 Czytelnika wola 🙂 niech każdy interpretuje tak jak czuje @violetta Zależy co kto lubi 🙂
  5. @Wędrowiec.1984 Czasami w prostocie tkwi urok 🙂
  6. @Wędrowiec.1984 Nie ma tu nic dosłownego, może malutkie dwuznaczności. Od początku do końca - to metafora, ale bardzo łatwa w odbiorze. @Jacek_Suchowicz I niech tak będzie 🙂
  7. @Wędrowiec.1984 Cieszę się 🙂 Raczej metaforyka jest tu oczywista
  8. @Jacek_Suchowicz 🤣🙃 w tym wierszu to pan jest na kolanach, ale rozbawiłeś mnie swoją interpretacją 😉
  9. @Domysły Monika Wiem 😉
  10. @Jacek_Suchowicz Super!
  11. @Nata_Kruk Dziękuję! Cieszę się, że został uśmiech. Pozdrawiam 🙂
  12. @Łukasz Jasiński Proza życia w tej poezji... Dziękuję za przeczytanie i komentarz
  13. @mariusz ziółkowski Dziękuję i pozdrawiam 🙂
  14. @andreas Fajne, urocze, zabawne 😉
  15. @andreas Dziękuję za wierszowy komentarz. Pozdrawiam
  16. ta noc będzie szybka jak pendolino z Warszawy do Gdańska w dwie i pół godziny wysiadając uświadomisz sobie nie ma powrotu kasjerka powie: sprzedane wszystkie bilety pociąg wjedzie prosto do hotelu o nazwie: Nienasycenie zamówisz najbardziej wykwintny posiłek potrójną porcję (cała noc na kolanach z ambrozją w ustach) na drugi dzień zrozumiesz że już nic innego nie nasyci twoich kubków smakowych żaden kebab ani elegancka restauracja Magdy Gessler nawet drwal z maka
  17. @mariusz ziółkowski Ładnie 🙂
  18. Bardzo fajny wiersz
  19. @andreas Odbieram to jako komplement. Dziękuję i pozdrawiam
  20. @Leszczym Miło mi, dziękuję 🙂
  21. @Deonix_ Bardzo dziękuję!
  22. @Deonix_ Dzięki wielkie! Już poprawiam. Pozdrawiam 🙂
  23. Tak się śpiewa wierszem. Hej!
  24. i ten kwas co w oczy trysnął i ten piach co przeleciał przez palce myśli jak wykałaczki rozsypane na podłodze schylam się i zbieram światła kamera akcja! pokaleczonymi rękami wynoszę z domu niedomówienia nie cofniesz tego co zostało powiedziane nie przewiniesz taśmy nie nagrasz od nowa klaps! scenariusz wypadł z rąk reżyserowi nie zamiataj pod dywan kurzu który spadł z powiek cięcie! zardzewiały rower dogorywa pod zgniłym płotem z ramy wycieka krew nie naprawisz the end
×
×
  • Dodaj nową pozycję...