Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Laura Alszer

Użytkownicy
  • Postów

    384
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Laura Alszer

  1. @Deonix_ te lustra faktycznie mogły przywieźć na myśl Alicję. Dobra interpretacja. Dziękuję za przeczytanie i podobanie. Pozdrawiam również z uśmiechem 🙂
  2. @Domysły Monika Bardzo dobra wizja, Moniko. Dziękuję! 🙂
  3. artysta jeszcze nie skończył obrazu jednak rozmyty kontur ciała wygiętego na szezlongu przyciąga wzrok widzisz zieloną tkaninę otulającą prawą pierś znikającą między udami puszystej modelki a lewa lewa pierś wabi lekko zasłonięta ciemnoblond włosami tak okrągło ponętna że masz ochotę zaśpiewać albo wiersz o niej napisać podchodzisz do płótna niebieskie oczy obiecują uniesienia jak w "Szale" Podkowińskiego wyciągasz notes i pióro
  4. @Domysły Monika Dokładnie tak, walka z wewnętrznym 'demonem' Dobra interpretacja
  5. @Rafael Marius Chyba wszyscy miewamy
  6. @Nata_Kruk Dziękuję, miłego popołudnia
  7. @Łukasz Jasiński I tak też można - komentować @Waldemar_Talar_Talar Witam. Dziękuję serdecznie i również pozdrawiam
  8. @mariusz ziółkowski Wiesz, że go nie widziałam, nawet nie wiem co on tu robi 😂 Dzięki, ja też pozdrawiam
  9. w świetle neonów połyskuje pustka przykładam dłonie do gładkiej struktury szukam odbicia idę przez lustrzany labirynt zagubiona chcę odnaleźć siebie nagle widzę go czarne oczy przeszywają jak zardzewiała pinezka papier gdy śmieje się szkło pęka biegnę jest tuż za mną nie ucieknę ślepa uliczka sprowadza na manowce ściany napierają z każdej strony gdzie jest powietrze błysk ostrych zębów przegryza ciemność ręce miażdżą szyję chcę oddychać chcę tylko oddychać mdleję gdy otwieram oczy znowu widzę lustra mój krzyk rozdziera je na kawałki rozpadają się jak zraniona męska duma skrawki przecinają skórę krew ścina z nóg ostatnie co pamiętam to śmiech diabelski śmiech otwieram oczy czarna tkanina zasłania tafle on stoi z boku więzi mnie wściekłym spojrzeniem nie odwracam wzroku im wyższy puls tym on jest większy zachowuję spokój podchodzę bliżej uśmiecham się a on maleje wyciągam rękę jest coraz mniejszy przytulam go zrywam zasłony patrzę na swoje odbicie
  10. @Johny Bardzo dobry wiersz. Tylko przecinek - zbędny i piersze słowo niepotrzebnie z dużej litery
  11. @[email protected] Dziękuję, miłego poniedziałku 🙂
  12. @andreas Współczuję... ale wiesz, niejedna kobieta powiedziałaby to samo o mężczyznach. Moim zdaniem dużym problemem w związkach jest brak komunikacji. Gdyby ocean nie był pochłonięty swoim rozgoryczeniem to zauważyłby, że słońce wciąż na niego świeci. Dziękuję za wizytę, pozdrowionka 🙂
  13. @mariusz ziółkowski Czasem tak bywa... Dziękuję i pozdrawiam 🙂
  14. @FaLcorN Dzięki. Wzajemnie!
  15. @FaLcorN Dziękuję 🙂
  16. @mariusz ziółkowski Ładnie 🙂
  17. @Deonix_ Świetne! Lubię takie wiersze
  18. Dziękuję Jacku za kolejny wierszem pisany komentarz 🙂
  19. skórę miała utkaną z jedwabiu i promieni słońca włosy mieniące jak złoty brokat gdy kształtami wabiła ocean do pieszczoty krągłego ciała nie umiał odmówić falami uderzał o pośladki rozpalał i chłodził oddała mu się cała nim odeszła wrzuciła pierścionek z cytrynem w czeluść ciemnej wody jakby bez tego mógł o niej zapomnieć wymazać z pamięci tak rozpętał się sztorm wściekły ocean ciskał statkami taranował falochrony nie przestając jej szukać patrzyła na niego z góry migocąc śmiechem z jego głupoty cały czas była obok
  20. @Wędrowiec.1984 Czytelnika wola 🙂 niech każdy interpretuje tak jak czuje @violetta Zależy co kto lubi 🙂
  21. @Wędrowiec.1984 Czasami w prostocie tkwi urok 🙂
  22. @Wędrowiec.1984 Nie ma tu nic dosłownego, może malutkie dwuznaczności. Od początku do końca - to metafora, ale bardzo łatwa w odbiorze. @Jacek_Suchowicz I niech tak będzie 🙂
  23. @Wędrowiec.1984 Cieszę się 🙂 Raczej metaforyka jest tu oczywista
  24. @Jacek_Suchowicz 🤣🙃 w tym wierszu to pan jest na kolanach, ale rozbawiłeś mnie swoją interpretacją 😉
  25. @Domysły Monika Wiem 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...