Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wierszyki

Użytkownicy
  • Postów

    2 645
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez wierszyki

  1. Fajny wiersz. Jak gdyby zdystansowany, na chłodno.
  2. Kurczę, niech będzie. Głównym pokarmem rudzika są larwy i dorosłe postacie owadów Owady i ich larwy, np. chrząszcze i mrówki, oraz inne drobne bezkręgowce zbierane na ziemi, jak dżdżownice, pająki i ślimaki[16][18]. Wraz z mijaniem lata i jesienią uzupełnia dietę soczystymi jagodami i owocami oraz nasionami różnych roślin[ Wikipedia. Sztandarowo na rozpoczęcie to może bardziej za larwami. A tam. Nieważne. Pzdr.
  3. Rudziki zawsze widziałam na drzewie, "rozbiegane" na korze. Różne te "robaki"… ale chyba nie dżdżownice? Czy to jakiś knif, którego nie rozumiem? Poza tym sielsko anielsko, zgadzam się :)
  4. Dziękuję. To tak właśnie jest, jak nie wiemy kogo i o czym czytamy. Miłego dnia :-)
  5. wierszyki

    samozagłada

    Fajne. Rzeczywiście ten zalew złych wiadomości chyba nas pierwszy wykończy. PZdr.
  6. A skąd wy wszyscy wiecie, czego chce Ziemia? https://spidersweb.pl/2024/10/powodz-na-saharze-zmiana-klimatu.html Pzdr.
  7. Przeczytałam, że pac-man to jest taka gra komputowa, że jakiś stworek podobny do nienażartego złotego pieniążka, zdobywa pewnie kolejne levele. Gdyby uwierzyć, że to palindromy, to wyszłoby cap-nam :-) Gdzieś tam zawsze koziołek ofiarny na końcu. Bardzo podoba mi się Twój tekst. Ale jakie to czasy były, że człowiek, jeśli coś wiedział, musiał żyć w ciągłym strachu, a i ten co nic nie wiedział też żył, żeby nie pomyśleli, że i on wie. Poziomy prawdy - być może. Pozdrawiam.
  8. Zarost to jest coś, co wraca z uporem maniaka. Wysprzątasz, wyczyścisz - wraca taki, jaki był przedtem. Tu jest obraz innego domu, który daje na pewien czas schronienie, ale nigdy nie może stać się prawdziwym domem. Nie wiem jakie i czy są jakieś badania, ale chyba ogólnie jako społeczeństwo, ubożejemy. I takie miejsca dla ludzi, którzy żyją de facto pod gołym niebem, niestety mają przyszłość, choć z drugiej strony - dobrze, że są. Piosenka - walc wampirów, nadawała może nieco zbyt surrealistyczny obraz. Pozdrawiam.
  9. Nie przejmuj się tym specjalnie. Masz zapewne jakiś swój obraz przed oczami. Miłego, dziękuję:)
  10. Ano. Działa na wyobraźnię :) Pzdr :)
  11. wnosi energię toleruje gości w samych slipkach przegląda pod kątem zawszenia wskazuje miejsce do spania uczy sortować rzeczy zmieszane pozbawia lokum* tych których nie lubi alkomat powtarza jedno i to samo sprawdza ciśnienie o ile to możliwe to i ile niemożliwe tamto nieustannie kieruje pod prysznic opakowuje w coś czystego nie przywiązuje się tamten... dom między nami dopinasz plecak strażnik mosiężny w okop szacunku pewny i znając siłę wyspania dzień się rozkręci jak śrubka w tynku deszczem najlepiej przejmie się czapka godziny same cicho spadają dopóki żyjesz nic nie jest smutne banknoty szumią jak młody zając w potrzask hierarchii każdy rytuał swój sobie ceni zbiorowo chwilę nim zastrzyk wzmoże młodej zieleni dotyk na sierści i przejdzie w płuca * lepiej uprzejmie poprosić - inspiracja Spierdolenie Przez Duch7millenium *** to zamknięte to otwarte krokusikowe pola przetarte
  12. Kanony piękna wciąż się zmieniają, piegi też bywa, że przeszkadzają :-) A tak w ogóle, to wiersz trzyma od początku do końca :-)
  13. Jacku, a z kobietą się trudniej choć czasem zgodzić, czy jak? Pzdr. 🥸 Affy są z szaffy ;)
  14. wierszyki

    z łąki

    Pochowały się bidulki wszystkie. Ach... Spokojnego dnia 🌼
  15. wierszyki

    z łąki

    Bardzo fajne. Jest taka piosenka dla dzieci o dwóch zajączek, co powtarza się w kółko. Pzdr..
  16. To raczej jest publicystyka. Tytuł mógł by być np. klimatycznie, to jedna z ulubionych cech, miłych autorom. Lub klimat myśli tym razem bez przecinka, bo rzeczywiście ostatnio wszyscy mamy raczej ciężki klimat myśli. Pzdr
  17. Nie wszędzie jednak w jednym szeregu stać możemy, w tej samej pozycji. Pzdr. :-) Bezbarwny tytuł, a treść fajna. PZdr.
  18. Ja pracowałam z bezdomnymi przez chwilę, Boże zachowaj. Od szarego końca.
  19. * Uciął sobie drzemkę. Krzepki, to i łatwo na talerzyk — gada płaszczyk galaretki: * — Dajcie go — nie rusałkom ! Pięknobrewej i miłej — umiejącej serdecznym palcem snuć perspektywę. Po dziecięta dla objęć, co rodzić, jemu będzie. Silna, by przyszłość unieść, w rachunki niepamiętne. By szedł wyprostowany, ciągnąc życia tobołek, a płochliwy smuteczek tylko łączył oboje. * Z poczekalni strzał zabrał putto go i w zegarze zaklął czas, aby przysiąc ze wskazówek w nadmiarze: * — Lubić zwłaszcza mokre wiosny, aby ciągnąc się w płaszczach, unieść chmury w kapturze. Dogonimy się, uwierz! „Taka jednostka może sprostać.” Talerzyk, Raz Dwa, Trzy Druga wersja: Przedostatni przed porucznik 2 Nasze wiosny Wiosna. Buczy trzmiel radosny jak śmigłowiec z bliska. Prawie prosto w oczy. W krąg ćwierkają ptaki. Nawet puch zdrapany tuż pod drzewem — wysechł, gdy bez głowy — zamilkł. Przedostatni przed porucznik uciął sobie drzemkę. Krzepki, to i przeciął na talerzyk łatwo płaszczyk galaretki: — Dajcie go — nie rusałkom! — gada — Pięknobrewej, miłej — umiejącej snuć serdecznym palcem perspektywę. Po dziecięta dla jej objęć, rodzić, jemu będzie. Silna, aby przyszłość unieść, w co złe — niepamiętne. Szedł będzie wyprostowany, w dal ciągnąc tobołek, płochliwy tylko smuteczek złączy ich oboje. Z poczekalni strzał zabrał putto go, w zegarze zaklął czas, mógłbyś przysiąc — wskazówek w nadmiarze: — Polub nasze mokre wiosny, ciągnące się w płaszczach, chmury niosą się w kapturze. Uwierz w dzieci, uwierz.
  20. Też mi się podoba :) A ja lubię szczerze takie mokre wiosny Które ciągną w płaszczach i zachwyt radosny Uniosą w kapturze też niejedną chmurkę I dogonię ciebie dogonię ze zdrówkiem. Pzdr 🌞
  21. Super, że zdążyłaś na tę okoliczność :) Stąd i ze się zapewne z Pisarki skurczyło :)
  22. Deszcze niespokojne Potargały sad.. ;) Nie to pokolenie..
  23. Na ścieżce wojennej pierwowzór Ludzia.
  24. A ja uwielbiam jeszcze ten brak zieleni, szczególnie jak sobie wygrabiłam w ogródku i widzę wschodzące pierwsze, jeszcze nie zarośnięte trawą łodyżki. Ale w dużym mieście, rzeczywiście, kto by nadążył za tymi śmieciami. CO ciekawe, jak sam je zbierasz, widzisz ich więcej. tak to mniej więcej może, nie wszyscy widzą to samo, nie wszyscy to samo postrzegają i zapamiętują. Pzdr. Zapomniałam, że dziś pierwszy dzień wiosny :-)
  25. (Czy w tytule miało ściśle tak być - mocno czule?) Pzdr :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...