Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

error_erros

Użytkownicy
  • Postów

    967
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez error_erros

  1. No i nic bardziej satysfakcjonującego, nie mogłeś mi, bracie, powiedzieć ;D
  2. Właśnie trochę się tego bałem, kiedy spojrzałem na gotowy wiersz, że to było/jest/będzie okaże się za mało dostrzegalne. Ale skoro widzisz, to znaczy, że cel osiągnięty ;> Lubię ten zabieg, kiedy tytuł rzuca właściwe światło na wiersz, który sam w sobie niekoniecznie jest wprost. Zawsze, kiedy próbuję tak robić, wyobrażam sobie, że czytelnik czyta wiersz i ma wątpliwości co do jego sensu, po czym wraca do tytułu i mając go w głowie, czyta raz jeszcze - i wtedy mu puzzle wskakują na swoje miejsce ;D
  3. Niektórzy w syzyfowej pracy widzą sens swojego istnienia - nieludzkim byłoby im tego zakazywać. Miejże trochę empatii, człowieku :P
  4. I właśnie choćby dla przyjemności czytania ciekawych interpretacji lubię czasem podjąć próbę napisania wieloznacznie ;>
  5. @Wędrowiec.1984 Ależ ja lubię takie puenty! Cały wiersz pełen bujania w obłokach, tęsknych fantazji, natchniony, aż tu nagle jeb, zderzenie z codziennością i całe natchnienie leży na deskach. Uwielbiam, doceniam bardzo! ;D
  6. Słowo daję, nie wiem, o czym musiałbym napisać wiersz, żebyś nie był w stanie nadać mu tła socjologiczno-politycznego ;D Ale nawet nie będę próbował, bo Twoja optyka jest zawsze bardzo ciekawa i chwalę ją sobie ;>
  7. @klaks Jako posiadacz syna imieniem Julian - rzeczywiście wypychającego kieszenie kasztanami - jestem dumny z bohatera Twojego wiersza, że szuka "tego czegoś", a nie bierze, co popadnie ;D
  8. @Jacek_Suchowicz Prosty wierszyk, a jednak trafiający puentą w sedno. Ze słowem "kocham" wiążą się pewnego rodzaju zobowiązania, które nie każdy jest gotowy na siebie wziąć. A patrząc na obecne trendy w uprawianiu relacji międzyludzkich - trudno się dziwić. Miłość się średnio opłaca ;>
  9. Było jak pisklę z gniazda strącone, W nagich konarach ciepła błyskotka, A gdy ją tylko wzrokiem napotkać, Zdrętwiałe chłodem przyciąga dłonie. Jest jak kasztanów garście w kieszeniach Chwycone niegdyś w pędzie szczenięcym, Bez słowa o tym, że nigdy więcej Miejsca nie odda im żadna ziemia. Będzie na każdym jutrze łez smugą, Znów po jesieni jesień nastanie, Koło dni naprzód pchane czekaniem Zawsze pod górę - ale jak długo?
  10. Jakie to miłe - przyjść tu z wierszem po dłuższej nieobecności i na dzień dobry zbierać tak przychylne recenzje 😃 Dziękuję! Takie już przekleństwo osób, które coś tworzą, że brzuszek ich sztuki najbardziej pełny, gdy cierpią ;> Dziękuję! Może nie jest najbardziej odkrywcza, ale jak na mnie to i tak niezła ;D Pytanie tylko, gdzie jest granica żerowania na własnym cierpieniu w imię sztuki. Wielu było artystów, którzy tak ochoczo sabotowali swoje szczęście na rzecz natchnienia, że raczej marnie skończyli ;> Pięknie dziękuję za miłe słowa!
  11. Ten dom nie może dźwignąć się z ruin, Dopóki tylko między zgliszczami Tak czujnym okiem cię wypatruję, Z popiołów więzi formuję diament. Ta noc nie może skończyć się brzaskiem, Póki muśnięta łuną księżyca Łza spłukująca twoją namiastkę, Wsiąkając w papier, umie zachwycać. A łyk trucizny nie może zabić, Kiedy jad, którym tak płótno brukam, Chce, by go w zdobne oprawiać ramy. Na żyznych bliznach rozkwita sztuka.
  12. Bardzo dziękuję! ;D Chłody są ważne, bo w nich człowiek najlepiej czuje, że sam jeszcze dysponuje jakimkolwiek ciepłem ;>
  13. Po chłód wychodzę, niech mnie beszcześci. Niosę zarazę buta podeszwą, Z kałuż do kałuż, półżywe mięso Dżdżownic - pielgrzymów mamionych deszczem. Pobłądzę, w myśli nabiorę błota, Z chmur cały ołów skroniami zbiorę. Oddech z powietrzem scali kolorem Szarość żarłoczna - dym papierosa. Wzgardzę resztkami ciepła pod płaszczem Nasiąknę futrem kundli bezdomych, Dla oka będę jak nieprzytomny, Kiedy, stęskniona, szukać mnie zaczniesz.
  14. @Wędrowiec.1984 Długi, fabularyzowany wiersz - coś, czego sam nigdy się nie podjąłem. Zatem zazdroszczę ;> Mam wrażenie, że zanim zabrałeś się do spisywania historii, dokładnie przemyślałeś, jak tekst ma wyglądać - w pełni świadomie wybrałeś konkretną ilość sylab w wersie, układ rymów itd. W sensie, że żaden z tych aspektów nie był przypadkowy. Tak właśnie mi ten wiersz wygląda. Bardzo podobają mi się patent z powtórzeniami - to nadaje tekstowi dynamizm dobrze korespondujący z treścią i jakby wymusza na czytelniku napięcie. Fajne. Jeśli miałbym na siłę szukać wad w Twoim tekście, to w oczy rzuca się nadmiar słowa "już". Odnoszę wrażenie, że lubisz wypełniać nim luki w liczbie sylab w wersie - w innych Twoich wierszach również to zaobserwowałem.
  15. Bo tego oczekiwałeś, a ja zawiodłem :P Nic nie mów, to jest moja interpretacja i jej się będę trzymał xD
  16. Zaskoczę Cię (choć po Twoim komentarzu trochę z poczuciem winy xD) - tym razem nie ma żadnego ukrytego znaczenia. Po prostu spodobało mi się sformułowanie "sub rosa", działało mi na wyobraźnię i nie chciałem tego zmarnować ;>
  17. Kiedy nam wreszcie okaże litość Czucie, co w ciepłych sercach więziło Martwą za życia, zmęczoną miłość, Pozwólcie zostać jej nieodkrytą. Nie wyławiajcie imion spod ziemi, Wszak nic prócz męki nie nazywały, Zamiast pamięci niech krzew różany Na prawdę o nich kładzie się cieniem. A niech przeklęty będzie, kto cierniom Dłoń da, by palce nurzać w sekrecie. Nie zna litości szkarłatne kwiecie - Tęsknotę ześle mu nieśmiertelną.
  18. "Drążyłby czaszki po mózg wilgotny Żar od jasnością oślepłych lunet." Żeby unaocznić, co usiłowałem powiedzieć, przestawię szyk: Żar [bijący] od lunet oślepłych jasnością drążyłby czaszki [aż] po mózg (wilgotny). Wiem, że moje konstrukcje słowne nie zawsze są czytelne, ale kurczę no, lubię tak kombinować, sprawia mi satysfakcję takie kluczenie między słowami, żeby upchnąć myśl w wers ;D I być może jestem w błędzie, ale wydaje mi się, że zazwyczaj te moje piruety mieszczą się w sensie. Dziękuję! ;D
  19. Bardzo dziękuję! Dziękuję. Że kobieta - to głównie ze względu na to, że słowo "kometa" ma rodzaj żeński, ale tak, celowałem w taki złoty środek (jak to często staram się robić), żeby ta kometa mogła być potraktowana jako metafora człowieka i jego relacji z innymi ludźmi. No właśnie cały szkopuł w tym, że czasami lepiej, by to, co z daleka wydaje się piękne, pozostało nieosiągalne ;> Ja też bardzo lubię motyw kosmosu - często okazuje się idealny do przekazania myśli przewodniej, jaką sobie zamierzę. Sama obserwacja by nie wypaliła, oczywiście, ale tutaj chodzi o otarcie się komety o Ziemię - a to już byłoby niebezpieczne. Kometa z wiersza, w przeciwieństwie do obserwujących ją ludzi, wie o tym - dlatego dziwi się, że za każdym razem, gdy mija Ziemię, ludzie wyglądają jej z zachwytem. Ona, patrząc na nich przez pryzmat swojego niszczycielskiego potencjału, odbiera ludzi jako czekających na zderzenie - stąd jej wniosek, że muszą nienawidzić życia.
  20. Z taką mój warkocz widzą radością, Gdy wypatrują z niebios uroków, A gdyby wolno puścił mnie kosmos, Nikt by nie zdążył odwrócić wzroku. Gdyby tak bliższy im był mój dotyk, W tym wygłodniałym widzenia tłumie Drążyłby czaszki po mózg wilgotny Żar od jasnością oślepłych lunet. I kiedy wracam tu, uwiązana Praw tego świata wieczną kotwicą, Widząc, jak tęsknią, w zadumę wpadam, Dlaczego życia tak nienawidzą.
  21. Ceny kawy rosną bardzo dynamicznie. Może i ja powinienem podrożeć? 🤔😝 Ja się nie denerwuję, ja tylko sobie piszę 🙃
  22. Jak to zwykle bywa, nie za bardzo rozumiem, co usiłujesz powiedzieć. Cieszę się, że jest Ci miło. Mnie tym bardziej!
  23. Słusznie Ci pachnie w sumie. Dziękuję, cieszę się, że doceniasz.
  24. Ta młodzieńcza tęsknota za emeryturą mnie nie dziwi - w liceum człowiek ma mnóstwo na głowie oraz perspektywę, że będzie już tylko gorzej. A emerytura kojarzy się ze stanem, kiedy można już po prostu być, bez jakichś większych życiowych zawirowań. Co do pracy - też mam takiego typa w robocie i denerwuje mnie to niesamowicie, bo jak mu nie pokażesz palcem, co jest do zrobienia, to nie zrobi, w związku z czym często robię to za niego. To w ogóle jest obecnie trend wśród młodych ludzi uchodzący za zaradność - nie wykazywać inicjatywy, nie przyzwyczajać do niej przełożonych. Dziękuję! Obrazek znam i cenię wysoko ;D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...