Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

error_erros

Użytkownicy
  • Postów

    979
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez error_erros

  1. Bardzo dziękuję ;>
  2. Dziękuję! W życiu nie pomyślałbym o tym wierszu jako o tekście piosenki ;D
  3. Tą żyłą ciepło już nie popłynie - Tak wątła, mroźnym poddana wiatrom, Zbyt wąski tunel, by przełknąć światło, Czas, co się w czarną zaszył godzinę. Zrządzeniem losu jeszcze nie w strzępach, Jeszcze zahacza się deszczu kropla - W niej moglibyśmy się kiedyś spotkać, Gdyby poddała się krew skrzepnięta. A choćby nawet przyszło nam zwątpić W tej dawnej nici ostatnie włókna, Gdyby ciał obu dźwignęła truchła, Porozumienie w nich nie ustąpi.
  4. Nie wiem tak naprawdę, na ile przekonująca, bo góry znam bardzo ogólnikowo, byłem ze dwa razy w życiu nie mam o nich pojęcia. Tylko czekam, aż ktoś mi walnie referat wytykający nieścisłości geograficzne i inne takie ;P Inny, ale czasem dobrze jest wyjść ze strefy komfortu ;> Oglądaliśmy z kumplem slasher z dość nudnym i niecharakterystycznym antagonistą i jakoś tak odruchowo zaczęliśmy wymyślać takiego, który byłby znacznie bardziej oryginalny. Tak powstał góral-morderca, który bezszelestnie skrada się w wełnianych kapciach z napisem "Zakopane" i eliminuje swoje ofiary ciupagą. No i musiałem, po prostu musiałem ;> Dziękuję!
  5. Tam, gdzie dmie halny, czapki zrywając, Spokojne czasy nastały wreszcie - Oto po kilku latach pojmano Łotra, co postrach siał w górskim mieście. Za dnia pozował dzieciom do zdjęcia, Czyszcząc rodzicom z dutków kieszenie, Nikt zaś nie wiedział, jakim zajęciem Co noc plugawił swoje sumienie. Gdy z Gubałówki zwijał swój stragan, Morderczy instynkt rychło się rodził W jego umyśle. Krwawa ciupaga Szła w ruch, by w czaszki niewinnych godzić. Sprytnie powiększał ofiar szeregi, Gdy bezszelestnie po śniegu sunął, Wszak ręcznie szyte miał cichobiegi, Kaftan głuszony baranim runem. W lesie bacówkę miał - tam dziurawił Głowy denatów drewnianym kołkiem, Bryndzą wypełniał czaszki, mózg trawił, Resztki porzucał pod Morskim Okiem. Terror skróciły okoliczności niesprzyjające - pod Siklawicą Za damą w szpilkach rzucił się w pościg - Wierzgając, but mu wbiła w tchawicę. Wnet na Giewoncie go ukrzyżujmy! - Pragnąca zemsty krzyczała gawiedź, Lecz to dla krzyża na szczycie ujma, Hańbiący pogrzeb trzeba mu sprawić! Tak więc złożono bestię do grobu Bez krzty litości szykując leże, Niczym turyście w szczycie sezonu, W ciasnej, jak pałac drogiej kwaterze.
  6. To, że przyjdzie tu ktoś, kto będzie ten wierszyk orał jakimiś naukowymi wywodami, to było oczywiste. Ale że to będziesz akurat Ty, to się nie spodziewałem ;D Twoja analiza konfrontująca wiersz z rzeczywistością jest niepełna - nie poruszyłeś kwestii tego, że jedna planeta nie może mieć emocji wobec drugiej :P Oczywiście, że wierszyk jest o samotności - cała ta kosmiczna otoczka to jedna wielka przenośnia i doskonale o tym wiesz ;> A ja brałem pod uwagę jeszcze tę, ale mi nie leżało w kontekście: https://www.gry-online.pl/gry/platoon-the-1st-airborne-cavalry-division-in-vietnam/z51d79
  7. Mnie się wydaje, że po prostu każdy ma prawo takie pojęcia jak "marzenie" definiować podłóg siebie i nie ma w tym nic złego. Tym bardziej rozstrzyganie tego uważam za zbędne, a nawet szkodliwe. Nie czuję, bym stał na jakimś ringu ;>
  8. Dla mnie spoko ;>
  9. Ja marzenie rozumiem jako czystą fantazję - a więc coś, co może pomieścić również rzeczy niemożliwe. Jeśli natomiast podejmujemy działania ku ich urzeczywistnieniu, to wtedy już nie jest to marzenie, a cel. I tyle ;>
  10. Nie umiem zwątpić w twoje krążenie, Które bezduszną skalą wszechświata Zepchnięto w otchłań za świetlne lata - Nie mniej niebieski jesteś ode mnie. Nie mniej ode mnie tęsknisz za iskrą Wyznaczającą ciąg dni i nocy, Modły do błysku komet warkoczy Te same szepczesz - o ciepła bliskość. Te same kroki w słonecznym tańcu Po koniec końców każą nam błądzić. Wbrew temu, jak nas rozum osądził, Ty mi stanowisz wszelkich dróg krańce.
  11. Dziękuję! Nie spodziewałem się takich słów akurat pod tym wierszykiem <3 A sformułowanie "wydaje mi się, że stwierdzam fakt" sobie zabieram, bo to jest złota myśl ;D Jak to pomimo? To, że jest o umieraniu, to jego najmocniejsza zaleta! ;D Da się, nie da się, można, nie można - jakie to ma znaczenie w kontekście marzenia? Marzyć można o wszystkim, a o rzeczach niemożliwych marzy się najczęściej ;> WIEM ;] Również pozdrawiam!
  12. Starałem się napisać trochę ironicznie, trochę dekadencko, ale za pomocą tych środków chciałem właśnie poruszyć taką kwestię, o jakiej napisałeś w ostatnim zdaniu ;> Dziękuję!
  13. Mój zamysł był taki, żeby ten kopnięty kalendarz się ocknął. Żeby go peel pobił do chwilowej nieprzytomności, ale nie całkiem na śmierć. W mojej logice jest na to miejsce, ale skoro jako czytelnik masz wątpliwości, przemyślę to jeszcze, dzięki!
  14. To brzmi znajomo, ale nie potrafię sobie przypomnieć, co ta za film, ani nawet czy na pewno go widziałem ;> Czasem zdarza mi się napisać wiersz tak, że nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać. Chyba to wynika po prostu ze stanu, w którym byłem, wymyślając do niego słowa. Próbuję zrozumieć, co właściwie w mojej wersji jest źle, że proponujesz zmiany, ale chyba nie mogę odnaleźć problemu. Ok, wygooglowałem sobie, co to za machina. Ile takie coś kosztuje? Chcę w tym sypiać!
  15. Coś w tym jest! ;> Ja za nim nie przepadam, jest takie wyeksploatowane... :P Ale tutaj mi pasowało do konwencji ;D Oczywiście, że osobno, uciekła mi spacja, dziękuję bardzo!
  16. Gdzie mam się zgłosić, by tak kontrolnie, Na próbę umrzeć we własnym domu, W pełnym komforcie i w chwili wolnej Wyżyć się, ale bez aktu zgonu? Jaki formularz wypełnić trzeba, Żeby legalnie, w obronie własnej Kopnąć w kalendarz, lecz sponiewierać Tak, by się ocknął w dogodnym czasie? Bo mnie tak kusi w tunelu światło I to, co za nim tuż się znajduje, Lecz respektując procedur jawność, Mam prawo wiedzieć, czy śmierć polubię.
  17. Bardzo dziękuję ;D
  18. No i tylko z tego go pamiętam xD Ale cytat o wilczym głodzie bardzo mi się podoba ;> Czy to nie o nich potem Rammstein nagrał "Mein Teil"? ;D Jestem wzruszony, autentycznie i szczerze!
  19. Aleś mi komplementy pocisnął! Wielkie dzięki! W życiu bym się nie ośmielił na taką nadzieję, że ktoś kiedyś zechce przeczytać mój wiersz na głos ;D Inwersje były i będą, przykro mi. W tak pisanych strofach czuję się dobrze. Mam nadzieję, że to przełkniesz ;> Ilustracja do tekstu - idealna!
  20. @ja_wochen Och, jestem Twoim wierszem!
  21. @sisy89 Kolce i róża - zdawałoby się, że to tak wyświechtany motyw, że już nic nowego nie da się z niego ukręcić. A jednak ukręciłaś. Doceniam bardzo!
  22. @Monia Wiem, że przemawia przeze mnie mój wrodzony pesymizm, ale wydaje mi się, że podmiot liryczny zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo jego nastawienie jest złudne. Skoro bierzemy pod uwagę efekt domina, to sami przyznajemy przed sobą, że w tym dominie są rzeczy do przewrócenia.
  23. Tak nam o suchym pysku niedobrze, Siedzieć po stołu przeciwnych skrajach, A moglibyśmy sobą upajać Zmysły. Ach, gdyby tak móc się pożreć. Czasem się mamy na wargach styku. Wystarczy przełknąć, by posmakować, A zamiast uczty, spluwane słowa Na papierowych dróg krawężniku. Choć się chwytamy wszelkich sposobów, By nam wybuchły kubki smakowe, Gdy puste brzuchy wzajem o sobie Myślą, jedyny smak znają - głodu.
  24. Mógł, a może nie mógł. Różnie to bywa. Dziękuję!
  25. Przecież wyryliśmy wzdłuż jej ciała Blizny szalonym pseudodotykiem. Pod naderwanym gasło językiem, To, co paliliśmy po i zamiast. Tatuowaliśmy łzy pod okiem, Nogi łamaliśmy przed ucieczką, By, nim odejdzie stąd za daleko, Cięły ją szyby wybitych okien. A dziś, gdy któreś z nas ją zastanie Dawno wyblakłą, zrośniętą z tłumem, Znaków szczególnych dostrzec nie umie. Wśród tęsknot nie ma drugiej tak szarej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...