Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafael Marius

Użytkownicy
  • Postów

    9 487
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez Rafael Marius

  1. A kto wtedy nie chorował. Było tak strasznie zimno. Pierwszego stycznia umarł dziadek i nie można było go pochować, bo ziemia zmarzła. Leżał w kostnicy bardzo długo. Wtedy mieszkałem u Babci, ale nie tej od zmarłego dziadka. Do szkoły też nie chodziłem, bo ją zamknęli z powodu mrozów. W kuchni woda zamarzała w szklance. Ano było ślisko. Ja jeździłem na łyżwach po ulicy. Samochody nie. Miło powspominać. To fajnie. Dla mnie taki sobie. Nowa szkoła. Miałem lepsze.
  2. To będę trzymał kciuki, bo piszesz coraz lepiej i mnie oraz wielu innym osobom Twoje sympatyczne wiersze bardzo się podobają.
  3. Może to 1979, czyli zima stulecia? Tak wszystko to pamiętam, co opisujesz. Dzieci straszono, że porwie ich czarna Wołga? Ja się bałem średnio.
  4. Niech sobie każdy pisze o czym chce, co mu serce i rozum dyktuje, byle krótko.
  5. Oby ich było jak najwięcej. A tych straconych zero.
  6. Ja nie wiem. Nie znam okoliczności, ale skoro rzeczywiście taka ładna to pewnie konkurencja do niej duża. Jednak ktoś musi ją wygrać.
  7. @duszka Skrucha choć bolesna i kosztowna otwiera okno na światło.
  8. Nie nam rozstrzygać. kto błądzi, a kto nie. Czas prawdę powie.
  9. Trzeba mieć nadzieję. A czemu jej nie pomóc?
  10. Całkiem możliwe, że nasze drogi, gdzieś się przecięły. A jak długo mieszkałeś w Warszawie? A teraz Cię zaniosło na Podkarpacie? Lepiej niż w Warszawie?
  11. Ano właśnie. To zależy jak się rozumie anioły. Ja uważam tak jak powyżej napisałem, iż są one tworzone przez człowieka z jego wewnętrznych źródeł. Przede wszystkim myśli. Gdy ktoś ponuro snuje rozważania o śmierci tworzy własnego Anioła Śmierci, który płacze. Zalewa twórcę łzami, jak deszcz powstały z pary wodnej. Tak samo, gdy myśli o niej radośnie tworzy pogodnego Anioła Śmierci, który oświetla mu ostatnią drogę na ziemi wesołym słońcem.
  12. Ano właśnie to się zgadzamy. Tak jak wspomniałem powyżej zaczęło się w 1989, a skończyło trudno powiedzieć kiedy. Pewnie dla każdego w innym momencie np bankructwa zakładu pracy, czy PGRu, w który ktoś pracował i stania się petentem Urzędu Pracy. I wtedy ludzie zaczęli w rozpaczy pisać na murach "Komuno wróć".
  13. Pewnie, że tak ja zawsze byłem za luzikiem i do niego dążyłem.
  14. Po 1989 roku rozpoczęła się reakcja łańcuchowa utraty wolności, którą cieszyła się, krótko, większość społeczeństwa, w przejściowym okresie, gdy komuna konała, a nowy system jeszcze się nie narodził.
  15. @Kwiatuszek Dawno Cię nie było, a szkoda. Jednak powrót bardzo udany. Zawsze się znajdzie jakaś samarytańska ręka. Dobrzy ludzie są na świecie.
  16. @Korniey Co by nie mówić to od 1989 roku obserwuje nieustanny zjazd w dół naszego gatunku. To tyle, co za mojego życia. A dawniej zapewne było jeszcze lepiej. Zanim pojawiła się tak zwana cywilizacja.
  17. @Korniey Dziękuję za serduszko i zainteresowanie.
  18. @Tymczasem No tak, ludzie dali się nabrać po raz kolejny.
  19. Żółte żonkile Marka Edelmana. Mieszkam po sąsiedzku.. Znam Muranów dobrze. Chodziłem tam do przedszkola. Bywałem tysiące razy. Miałem kolegów i koleżanki. Znam każde podwórko. I jego żydowską historię również.
  20. @andrew Nostalgicznie. W młodości objechałem pociągiem całą Polskę. Miałem czarną legitymację z napisem Ministerstwo Komunikacji. Uprawniała do darmowych przejazdów bez ograniczeń. Teraz już takich nie ma.
  21. @Waldemar_Talar_Talar Jest jeszcze umiar we wszystkim, a to najlepszy kierunek.
  22. Z sercem na dłoni, czyli otwarcie i życzliwie.
  23. Tak teraz jaśniej. Generalnie to ja rozumiem Twoje wiersze, ale tym razem to faktycznie miałem problem.
  24. A dziękuję. Od razu lepiej. A sprawiedliwość powinna być zawsze po naszej stronie. Rozumiem. Zatem miłych snów. I zapraszam jutro lub najbliższym możliwym terminie.
  25. Dla jednego pójście do dentysty jest prawdziwą traumą, a dla innego czymś zwykłym. Fakt ten sam, a postrzeganie zupełnie inne. Gdy ten pierwszy przewartościuje swoje postrzeganie na takie jakie ma ten drugi będzie miał lżejsze życie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...