Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kwiatuszek

Użytkownicy
  • Postów

    1 637
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Kwiatuszek

  1. @akowalczykBardzo dziękuję, pozdrawiam:-)
  2. @walvit Tak już to wszystko skontruowane i nie pozostaje nic innego jak się z tym pogodzić.
  3. @Waldemar_Talar_Talar Tomik jest w formie elektronicznej czy drukowanej? Mogłabym prosić o wiadomość na poczcie, u mnie nie chcą się wysyłać.
  4. @Waldemar_Talar_Talar Swój tomik poezji??? Bardzo chciałabym przeczytać:-)))
  5. @Waldemar_Talar_Talar Zawsze warto iść dalej:-)
  6. @Rolek Postaram się, dziękuję:-)
  7. @walvit W życiu pojawiają się osoby, które prowadzą nas na wyższe poziomy świadomości. Potem nagle znikają a my choć radzimy sobie ze wszystkim to i tak dalej chcielibyśmy mieć u boku swego przewodnika. Ciężko zrozumieć, że " oni" poszli dalej i mają kolejnych uczniów.
  8. @Ana Dziękuję za serduszko:-)
  9. @Rolek Fenomenalna historia i jej przedstawienie!
  10. @OloBolo Fajnie się czyta, bardzo rytmicznie. Pozdrawiam!
  11. @Dag Miło mi:-) Bardzo dziękuję i miłej niedzieli!
  12. Granatowo - szare chmury zbierające się nad lasem i przenikliwa cisza zwiastowały tylko jedno. Nadchodziła burza. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, w końcu burza w sierpniu to normalność, gdyby nie to, że nie padało od trzech tygodni. Nie znosiłam upałów. Mimo, że lubiłam czasem się poopalać i pływać w jeziorze to wolałam bardziej chłodną pogodę. Dlatego wizja burzy na horyzoncie obudziła we mnie nadzieję. - Deszcz! Nareszcie! - pomyślałam. - Wreszcie będzie można normalnie oddychać! - z niecierpliwością wpatrywałam się w coraz groźniej wyglądające niebo. Robiło się coraz ciemniej a przenikliwą ciszę zaczął zagłuszać porywisty wiatr. Można było wyczuć rześkość deszczu, w którą wmieszana była woń ryb i tataraku z pobliskiego jeziora. Niesamowita kompozycja zapachowa wyczuwalna tylko przed deszczem i znajoma tylko tym, którzy wychowali się nad jeziorem. Wzięłam głęboki oddech i z tarasu małego, białego domku przeniosłam się dwadzieścia pięć lat wstecz. Siedziałam razem z tatą nad taflą szaro-błękitnej, delikatnie falującej wody. Mieliśmy wędki i jak co wieczór łowiliśmy ryby. Kochałam te nasze wspólne wypady. Życie piętnastolatków w tamtych czasach tak bardzo odbiegało od życia w naszym świecie. Nie było telefonów, komputerów i zdecydowanie więcej czasu poświęcaliśmy na bratanie się z matką naturą. Zapach ryb i tataraku nigdy się nie mylił. - Chodźmy już lepiej - powiedział tata. - Zaczyna kropić i widzę, że burza przedrze się przez jezioro a wtedy lepiej żebyśmy już byli w domu. Lubiłam burze, ale tata miał rację. Zdecydowanie bezpieczniej podziwiać takie zjawiska przyrody z domu. Nagle potężna błyskawica rozświetliła niezbyt pozytywnie nastawione niebo. Towarzyszący jej, rozdzierający grzmot wybudził mnie z zamyślenia i w ciągu sekundy przeniósł z powrotem na taras mojego małego, białego domku...
  13. @FloppaGość Szlochanie?
  14. @Waldemar_Talar_Talar Piękny styl pisania. Świerszcze naprawdę cudnie grają, aż zatęskniłam za latem.
  15. @Starzec Chyba też jestem taką duszką :-))) Bardzo fajne!
  16. @RolekDlaczego nie wysyła się wiadomość na poczcie?
  17. @Waldemar_Talar_Talar Jest mi niezmiernie miło, że się podoba:-)
  18. @Rolek Propozycja równie ciekawa jak scenariusz :-)))
  19. @ChesireCat Bardziej mi się wydaje, że mowa tu o śmierci. Pozdrawiam
  20. @ktoś nieznany Moją duszę poruszyło dogłębnie...
  21. @walvit Oczywiście,że kobiety są zaradne i to bardziej niż się facetom wydaje. Wiersz to piosenka... tak jakby dodać do niego melodię. Niestety nie umiem jej stworzyć. A facet, do tego dochodzący? Niee ,to nie moja bajka. Jednak podoba mi się obszerna interpretacja mojego skromnego dzieła. Pozdrawiam;-)
  22. Przychodzisz za dnia by popatrzeć, jak radzę sobie bez Ciebie. W nocy czasem też zajrzysz przytulić, gdy jestem w potrzebie. Bądź wciąż obecny... Nawet, gdy jesteś daleko. Mój Nieobecny ... - łzy płyną rwącą rzeką. Chodzisz tymi samymi co ja, krętymi, bocznymi, ścieżkami. Wspominasz pewnie nieraz jak dobrze było między nami. Bądź wciąż obecny... Nawet, gdy jesteś daleko. Mój Nieobecny ... - łzy płyną rwącą rzeką. Szepczesz ciągle do ucha, że dam sobie już teraz radę. Chciałabym wierzyć w to lecz nie mogę, bez Ciebie nigdzie nie jadę. Bądź wciąż obecny... Nawet, gdy jesteś daleko. Mój Nieobecny ... - łzy płyną rwącą rzeką.
  23. @Rolek Przypuszczalny scenariusz części VI: Skrzat uda się do Bukowego Lasu, by zakupić kilka odżywek zawczasu. Oczywiście nie do włosów a do brody, dodać sobie znów urody. By Jodełka nie płakała i ta bajka dalej trwała. Dziękuję i miłego dnia życzę! :-) @TylkoJestemOna Mam nadzieję, że rzecz się dalej zadzieje. Dziękuję i pozdrawiam! :-)))
  24. @Aldo92 Jak to pięknie napisane!
  25. @TylkoJestemOna@Rafael MariusBardzo Wam dziękuję!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...