Corleone 11
Mecenasi-
Postów
2 287 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez Corleone 11
-
Paradygmat (1)
Corleone 11 odpowiedział(a) na Wiesław J.K. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@mars Drogi Marsie, tu na Forum okazujemy szacunek innym autorom. Niezależnie od tego, czy osobiście kogoś lubimy, czy nie. Jeśli nie podoba nam się dany utwór, zamieszczamy konkretną ocenę, dlaczego. Typu: "nie podoba mi się to, ponieważ... i tamto, ponieważ... ". Jeśli nie lubimy danej osoby albo nie podoba nam się jej twórczość, wystarczy po prostu nie zamieszczać komentarzy. Albo nie czytać. Twój zaś wpis jest okazaniem braku szacunku i brzmi jak wyładowanie negatywnej emocji. Nie jak rzetelna ocena. Podobałoby Ci się, gdyby ktoś tak traktował Ciebie i Twoje utwory? Serdeczne pozdrowienia. -
@WiechuJK Wiesławie, dzięki Ci za tak pozytywny komentarz 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
-
Inne spojrzenie, część 82
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Wiesławie 🙂 , Ago 🙂 , tradycyjnie miło było Was literacko gościć. Pozdrawiam zatem: tradycyjnie literacko i serdecznie 🙂 . -
Inne spojrzenie, część 83
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Stanisławie, racja 🙂 - "Jezus powinien to wiedzieć". I oczywiście wie, co myślą i czego pragną Jego żony. Zaznaczyłem to w powyższym rozdziale i podobnie uczyniłem w poprzednich. Dziękuję Ci bardzo za podsunięcie pomysłu 🙂 . Rozważę, jak go zastosować. Dzięki Ci też wielkie za pozytywną opinię. Cieszę się z Twojego uznania 🙂 . Serdeczne pozdrowienia 🙂 . Samie 🙂 , witaj w moim czytelniczym gronie. A jak znajdujesz powyższy rozdział? Przy okazji zapraszam do lektury poprzednich. Serdeczne pozdrowienia 🙂 . Ago 🙂 , dzięki Ci wielce za uznanie 🙂 . Cieszę się, że spodobał Ci się także i ten rozdział 🙂 . Serdeczne pozdrowienia 🙂 . -
Inne spojrzenie, część 83
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@WiechuJK No cóż Wiesławie 🙂 . To istotnie "ciekawy koncept", masz rację. Dlatego pozwoliłem sobie go zastosować 😉 😂😂😂 . Skoro Jezus jest idealnym mężem - haha, zaprzecz jeśli chcesz - nic dziwnego, że kobiety Doń lgną. I że każda z żon, w każdej sferze, jest w pełni zadowoloną ze związku. A w krajach muzułmańskich jest tak nadal. Serdecznie Cię pozdrawiam 🙂 . -
Inne spojrzenie, część 81
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Moi Drodzy 🙂 , dziękuję bardzo 🙂 . Serdeczne pozdrowienia. -
Inne spojrzenie, część 80
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ago 🙂 , Wiesławie 🙂 , dzięki Wam serdeczne za wizytę i czytanie. Cieszę się z Waszej czytelniczej satysfakcji 🙂 . Pozdrowienia. -
- dla Belli - Moje ukochane - Idealny Mąż zwrócił się do czekających Nań na pokładzie "Nautilusa" żon po czułych, powitalnych pocałunkach. - Mam pytanie: Dokąd teraz pragnęłybyście popłynąć? Lub w jakie miejsce na Ziemi się udać? A może gdzieś indziej? Inny świat, inny wymiar? Nasi towarzysze z Imperium Rzymskiego już przedstawili swoje propozycje, Soa i Mil też. - Oczywiście, że możecie się nad tym dłużej zastanowić - powiedział, odczytując gorączkowe myślowe wahania Małgorzaty oraz spokojny namysł Mariko i pozostałych dwóch żon. Żartobliwie pokiwał palcem na Ewę, której marzyło się powtórzenie miodowego miesiąca na Planecie Roślin. I Jezus na wyłączność. Absolutną. - Odnośnie więc do ciebie, dobrze - Jezus uśmiechnął się uśmiechem pełnym seksualnego zrozumienia. - Postanowione i zgoda, udamy się tam - przytulił nieco zakłopotaną, rumieniącą się żonę, która w odpowiedzi uścisnęła Go równie czule, ledwie powstrzymując się od objęcia nogami mężowskich bioder. - Dzięki Ci, Ewo - delikatnie ucałował stęsknione wargi. - Małgorzato? - zagadnął następną żonę, przedostatnią w kolejności poślubienia i równie stęsknioną. - Jak widzę, przemyślałaś następny etap podróży. - Da, moj dorogoy - Rosjanka uśmiechnęła się, dwornie lekko dygnąwszy, jak miała we zwyczaju. Bynajmniej nie speszona mężowskim odczytywaniem swoich myśli, do którego zdążyła się przyzwyczaić i które zdążyła polubić. I które, ba, sama ćwiczyła na Jezusie. - Chciałabym przenieść się w czasie... zobaczyć piętnastowieczną Ruś... Moskwę... popłynąć do tej ostatniej z Morza Śródziemnego przez Czarne i dalej rzekami. Co ty na to, moy muzh, mój mężu ? Ty soglasen, zgadzasz się? - Konechno, oczywiście - Jezus poparł zgodę uśmiechem i stosownym gestem. - Dlaczego miałbym się nie zgodzić? Dla ciebie wszystko, jako mojej żony. W miarę moich, tu będę celowo mało skromny - przerwał sam sobie - boskich możliwości. - Ze skromnym obiektywizmem ci do twarzy - Małgorzata dygnęła po raz wtóry. - Na samom dele, w rzeczy samej - jej mąż przytaknął ponownie. Cdn. Voorhout, 07.01.2023
-
- dla Belli - Dodam jeszcze - Stwórca Wszystkich Światów zwrócił się ponownie do żołnierza, który bardziej niż jego towarzysze poszerzył swoją świadomość - że aby znaleźć się w którymkolwiek ze światów lub wymiarów, potrzebujesz wiedzieć dokładnie, kogo lub co chcesz zobaczyć. Wtedy twoja dusza uda się tam, gdzie żyje owa osoba. Lub tam, gdzie znajduje się - lub znajdują się - istota lub istoty albo rzeczy, czymkolwiek one są - w bezpośrednim pobliżu których chciałbyś być. Zdecyduj więc, kto - lub co - ma to być. - A teraz wy - Jezus spojrzał z uśmiechem zachęty na dziesiętnika i jego brata. - Śmiało. Pomyślcie. Albo nawet pofantazjujcie. A dowiecie się, czy to, o czym pomyśleliście, stanowi fragment rzeczywistości materialnej lub istnieje wyłącznie w waszych umysłach bądź też wyobrażeniach. - No i wy, a dokładnie ty - Stwórca Ciekawości popatrzył na Soę. - Dokąd chciałabyś popłynąć? Gdzie się udać? Jak wiesz, pytam wiedząc. Ale chcę usłyszeć to od ciebie. Tak samo, jak za kilka chwil od Mila. Też się zastanów. Widziałaś kilka spośród swoich poprzednich wcieleń. Może więc wrócisz do przyszłości, chcąc poznać kilka kolejnych? Albo odwiedzić swoje przyszłe lata? Czy zobaczyć inną samą siebie w świecie równoległym? - Wreszcie ty, Milu - Mistrz Jezus zwrócił się do padawana. - Miałeś dłuższą chwilę na zastanowienie i jak widzę, spożytkowałeś ją. Świetnie - Jezus uśmiechnął się po raz kolejny. - Ale odradzam ci pomysł, aby udawszy się w przyszłość, szybciej spotkać Bellę. Nie chodzi o to, że ją zakłócisz. To akurat jest trudne, o ile w ogóle możliwe. Bowiem, jak często powtarzał - i powtarza - moją sentencję mistrz Yoda, "zawsze w ruchu jest przyszłość" * . Chodzi o to, o czym już ci wspomniałem: po takich doświadczeniach, jak wasze wspólne w przeszłości i jej w obecnym wcieleniu potrzebuje ona dojrzeć do tego sama. Tak, jak ci powiedziała. - Świetnie zatem - Założyciel Zakonu Jedi odczytał decyzje rozmówców w ich umysłach. - Teraz pora zapytać moje żony. Cdn. * Patrz Epizod V "Gwiezdnych Wojen", "Imperium kontratakuje". Voorhout, 05.01.2023
-
- dla Belli - Domine - żołnierz, którego poziom świadomości wzrósł znacznie w czasie spędzonym przy Niezabitym, podążał za własną śmiałą myślą i za nie mniej śmiałą ciekawością - a gdybyśmy udali się nie w inne miejsce... na Ziemi, a... w inną przestrzeń? - lęk, że myśl i ciekawość idą zbyt daleko, przerywał płynność wypowiedzi. - Mm, więc to ci się marzy? - zapytał retorycznie Wszechwiedzący. - Rzecz w tym, że do takiej podróży "Nautilus" jest całkowicie zbędny. Bowiem takową możesz odbyć sam. Wystarczy nauczyć się medytować, poświęcając jej odpowiednio dużo czasu. I praktykując ją odpowiednio często. Wtedy twoja dusza, ukierunkowana wolą umysłu, może wyjść z ciała i udać się dokąd zechcesz. * Odległość nie ma znaczenia, bo ona porusza się szybciej niż światło. Mało tego: porusza się szybciej niż myśl, bo to ona, a nie światło, osiąga największą prędkość we Wszechświecie. Dla niej, jako istoty duchowej, nie istnieją naturalne granice, może więc przemieszczać się swobodnie pomiędzy wymiarami. Albo innymi światami, jeśli wolisz to tak nazwać. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy ktoś spodziewając się twoich odwiedzin, a zarazem ich nie chcąc, stworzy wokół domu energetyczną - czy też duchową - barierę. Jednak wtedy będzie to sztuczna granica, oparta o negatywną wolę podyktowaną strachem, że zobaczysz coś, co ktoś przed tobą chce ukryć. ** Coś, co byłoby najprawdopodobniej oczywistym dowodem nieuczciwości tej osoby. - Dobrze - tu Jezus uśmiechnął się do legionisty i przeniósł spojrzenie na jego towarzysza. - A jaka będzie propositio tua, twoja propozycja? A twoja? - spoglądał dalej. - Wasza wreszcie? - zatrzymał wzrok na twarzach padawanów, najpierw Soi, potem Mila. * Praktykowałem opuszczanie własnego ciała, polecam wszystkim przekonać się jak to jest 🙂 . Ciekawe doświadczenie 🙂 . Ponadto sztukę tę i towarzyszące jej wrażenia opisał dokładnie Otfried Preussler w powieści pt. "Krabat", wydanej w Polsce w 1976 roku. Zgadza się ze szczegółami. ** Tego również doświadczyłem, zatem i tu wiem dokładnie, o czym piszę. Cdn. Voorhout, 03.01.2023
-
Dwie pierwsze linijki drugiej zwrotki stanowią nadsłowie, jako takie proponuję je usunąć. Poza tym bez zastrzeżeń 🙂 . Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
-
Kolejny Twój Wiersz, który przeczytałem z przyjemnością 🙂 . Temu nie można czegokolwiek zarzucić 🙂 . Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
-
- dla Belli Na otwartej do Słońca i skierowanej ku Milowi dłoni Mistrza Wszechsztuk zmaterializowało się, krystalizując z wolna, szklane naczynie. Biało-niebieskie i odpowiedniej wielkości. Zgodnie z potrzebą i z oczekiwaniami Mila. - Rozumiem, że o to ci chodziło - rzekł Jezus, doskonale wiedząc, że o to właśnie. - Proszę więc. Teraz będziesz mógł przechowywać piasek z energią, pozostawioną przez Bellę. Tak długo, jak zechcesz. Na pamiątkę przeżytych dzisiaj chwil. - Tak... będę - odparł tenże z wolna, myślami i pragnieniami krążąc wokół Belli i czując, jak uśmiecha się ona do niego stamtąd, gdzie jest, odebrawszy jego myśli. - A powiedz mi, Mistrzu: gdzie ona obecnie się znajduje? - Na południu Stanów Zjednoczonych - odparł WszystkoWiedzący. - Dokładniej rzecz biorąc, na Florydzie. Jednak nie proś mnie o przeniesienie w czasie, abyś szybciej mógł ją odnaleźć. Jak przecież wiesz, Twoja Querida Bella doskonale wie, że podróżujesz ze mną przez czas i przestrzeń. I jak słyszałeś, zapewniła cię, że będzie czekała. Czyżbyś zapomniał - Jezus uśmiechnął się lekko - że czas naprawdę nie ma znaczenia? Że w ciągu minut możemy przebyć wieki i odległości mierzone w latach świetlnych? Nasi towarzysze - wskazał nadchodzących właśnie legionistów - zapamiętali dobrze tę prawdę. I będą pamiętać ją jeszcze długo. Bądź więc spokojny, mój padawanie. Powściągnij uczucia. Wycisz umysł. Uspokój pragnienia. Bądź świadomy - przypomniał mu Jezus - że Bella może poczuć każde twoje pragnienia oraz uczucie i może poznać każdą myśl. Im będziesz bliższy światłu, tym bardziej będzie cię lubiła. Tym bardziej będzie cię chciała. Patrząc zaś z drugiej strony: im bardziej będziesz chwiejny lub im bardziej będziesz oddalał się od światła, tym ona będzie chciała cię mniej. Jest ostrożna po swoich doświadczeniach z obecnego życia, ale także z czasów, przeżytych z tobą. Jak niedawno słyszałeś - zakończył Jezus, przypominając Milowi swoją opowieść. - Ergo, carissimi milites - zwrócił się do legionistów, którzy w międzyczasie zdążyli podejść i zatrzymali się kilka kroków o nich. - A więc, drodzy żołnierzy, i wy, moi padawani - przywołał Soę gestem - nunc ius tempus est, teraz jest odpowiedni czas, aby zastanowić się i zdecydować, dokąd popłyniemy. Co chcielibyśmy - a właściwie co chcielibyście - zobaczyć. Ja bowiem, że przyznam się nieskromnie - tu Jezus uczynił dla energetycznej równowagi gest pełen skromności - widziałem już wszystko. Trudno zresztą, aby było inaczej, skoro jestem naraz wszędzie. - Bene, dobrze - Ten, Który Wymyślił Podróż spojrzał kolejno po twarzach, poczynając od legionisty, który najbardziej postąpił na drodze ku światłu. - Dokąd teraz proponujecie się udać? Voorhout, 30.12.2022
-
Inne spojrzenie, część 79
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija Może i jesteś zazdrośnica, ale nie zgadzam się z Twoim twierdzeniem, że z Ciebie "dziewczyna zupełnie nie obdarowana urodą". I to zupełnie się nie zgadzam. Ale marsz "ścieżką umysłu" na pewno Ci posłużył. Mężczyźni lubią, gdy u kobiety inteligencja i wiedza idzie w parze z urodą 🙂 . Serdeczne pozdrowienia 🙂 . -
Inne spojrzenie, część 78
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Drodzy Wiesławie, Stachu, Ago - dziękuję Wam bardzo za wizytę i czytanie 🙂 . Stachu, dziękuję Ci ponadto za komentarz. Tak: Jezus czyni to, mówiąc przy tym samą i tylko prawdę 🙂 . Wiesławie, dziękuję Ci bardzo za pozdrowienia dla Belli 🙂 . Serdecznie Was pozdrawiam. -
- dla Belli - Maria Magdalena... No tak, mogłem się domyśleć - powiedział powoli Mil, spojrzawszy na Soę, czy i ona w tym samej chwili zechce poczynić podobną uwagę. Czując, że jej myśli są podobne, przerwał wypowiedź. - I Joanna... - zaczęła Soa powoli, zestawiając w myślach stojącą opodal Bellę z ewangelicznym opisem. - Teraz już rozumiem... Jan, najmłodszy Apostoł i Ewangelista... wcale nie był mężczyzną! To byłaś ty!... Pani - Soa przez chwilę rozważała, jakiego powinna użyć określenia. - Więc Ewangelia podaje nieprawdę?... Ale przecież - mówiła dalej, podążając za swoimi myślami - ty sama ją napisałaś. I zamaskowałaś - czy właściwie ukryłaś - nie tylko swój udział w Ostatniej Wieczerzy, ale przede wszystkim w powstaniu Kościoła? Ale po co? Przecież... - zamilkła zrozumiawszy, że Bella/Maria czeka cierpliwie, by dojść do słowa i wszystko wyjaśnić, odpowiadając na jej pytania. - Tak, ja sama ją napisałam - uśmiechnęła się żona Jezusa z czasów Jego ostatniego wcielenia. - Jako jedna z nielicznych w tym czasie kobiet w naszym ówczesnym narodzie, która umiała czytać i pisać. I oczywiście, jak słusznie się domyślasz - mówiącej wystarczyła króciutka chwila, by zajrzeć do umysłu Soi i odczytać jej myśli - napisałam prawdę. Jak mogłabym inaczej? Słowo mówione, a tym bardziej pisane należy szanować. Mowa i pismo z założenia istnieją po to, aby przekazywać prawdę. Chyba, że ktoś tworzy powieści, jak ty, Milu - Bella uśmiechnęła się doń po raz kolejny. Po raz kolejny pięknie. - Dla ludzkich rozrywki i przyjemności. - Ależ ona olśniewająco się uśmiecha... - pomyślała Soa z niejaką zazdrością. - W dokumentach natomiast i kronikach - kobieta pozornie nie zwróciła uwagi na myśl Soi - z założenia należy przedstawiać prawdę. - Tak też zrobiłam. A że późniejsi, nazwijmy rzecz po imieniu, szowinistyczni męscy fałszerze uznali, poddawszy się wpływowi jednej z istot Mroku, że trzeba zmienić ją na kłamstwo? Bo nie podobał im się Kościół taki, jaki był? Czyli prawdziwy, rządzony wspólnie przez mężczyzn i kobiety? Bo również w sferze religijnej chcieli dominacji mężczyzn z jednej strony, a z drugiej, równocześnie, przedstawienia kobiet jako istoty niższe? Mówiłam - żachnęła się lekko po raz następny. - Mężczyzni! - Thank you very much - opowiadająca zwróciła się do Soi po angielsku zakładając, że zna ona ten język. - Za twoją myśl dotyczącą mojego uśmiechu. Jest mi bardzo miło - kontynuowała. - Twój uśmiech też jest ładny. Będzie jeszcze ładniejszy w miarę przekształcania się twojej energii w coraz bardziej pozytywną. Ale uważaj na zazdrość, bo sama czasem zamykasz sobie drogę rozwoju. Zazdrość bowiem to jedna z cech, które najbardziej gaszą światło w twojej duszy. - Tak więc - Bella/Maria podjęła temat po niewiele trwającym namyśle. - Księgi tak zwanego Nowego Testamentu zawierają tylko część prawdy. Ale w istotnych kwestiach kłamią. Jak już powiedziałam - kobieta spojrzała na Soę, po czym ponownie uśmiechnęła się do Mila. - Więcej, jeśli zechcecie - a myślę, że na pewno zechcecie - wyjaśni wam mój ówczesny mąż - Bella znów się uśmiechnęła, unosząc dłoń i poruszając palcami w geście pożegnania. - Na mnie powoli czas - dodała, podchodząc do Jezusa i całując go lekko w policzek, a potem do Mila, którego objęła i pocałowała czule. - Gdy dowiesz się, jak się nazwałam, znajdź mnie. Napisz do mnie. Będę czekała. Pa, meu querido - uśmiechnęła się na odchodnym najpiękniej, jak potrafiła. - Cześć, Soa - pomachała do niej. - Do zobaczenia. - Pa... Querida - Mil trochę niepewnie powtórzył zasłyszane słowo, nie do końca pewien, co dokładnie oznacza, ale trafnie zmieniając ostatnią literę. - Do zobaczenia. Przez chwilę stał, wpatrzony w miejsce, na którym stała kobieta. Po czym podszedł i przykucnąwszy, dotknął śladów na piasku. - Czuję jej energię - pomyślał. Zastanowił się chwilę, tknięty kolejną myślą, aż uśmiechnął się do niej i do siebie. Potem zebrał garść piasku, na którym stała Bella, wyprostował się i odwrócił do Jezusa. - Mógłbyś? - poparł pytanie gestem zaciśniętej lekko dłoni. - Oczywiście - uśmiechnął się Jezus. Cdn. Voorhout, Boże Narodzenie 2022
-
Haha. Nie potrzebujemy ich? Zależy kiedy 😊 🤣🤣🤣
-
Ago 🙂 , ciekawy wiersz. I udany, piszę to z przyjemnością 🙂 . Dlaczego "nawet mechanizm"? Czwarta i piąta zwrotka są bardzo dobre; podoba mi się "język mózgu" i"złoty dysk wiecznej podróży" 🙂 . Ale umieść "noc" po "najpiękniejsza". Zabieg stylistyczny, który zastosowałaś, używamy raczej w prozie, jako że wymaga przecinków. A pointa przekierowuje wyobraźnię 😉 😂 . Serdeczne pozdrowienia. .
-
Dla Belli - Sim, eu poderia continuar a historia, tak, - mógłbym kontynuować opowieść - odparł Marii Mówiący W Każdym Języku. - E eu vou fazer isso com prazer, i uczynię to z przyjemnością - dodał, na co kobieta znów uśmiechnęła się z niewymownym wdziękiem. - Gdy znów przyszła na ten świat, w Brazylii trochę ponad dwadzieścia lat po tobie, jak już wiesz - jej życie potoczyło się klasycznie. Jak wielu dziewcząt i kobiet w tamtym czasie i zarazem nieco podobnie do tego, jak żyła w poprzednich wcieleniach. Dorastała w niezbyt zamożnej rodzinie, gdzie, zgodnie z twoim polskim przysłowiem, nigdy nie przelewało się. Wyszła za mąż mimo, że budząca się w niej podświadomość podpowiadała jej, aby nie podejmowała tego kroku. Jednak w tym czasie swego życia, jak wiele kobiet - i mężczyzn też, rzecz jasna - tu Jezus spojrzał na Soę - słuchała bardziej pragnień i religijnych nawyków. Wydawało jej się, że uczucia, pożądanie oraz dobre chęci wystarczą. Dopiero później doszła do wniosku, że powinna zadecydować inaczej * . Zaś podejmując decyzję, czym się zajmie, wykorzystała urodę, naturalny wdzięk i talent aktorski, by zarabiać szybko i dużo. Została modelką i camgirl. - Cam... girl? - powtórzył Mil, w pierwszej chwili nie rozumiejąc. - To znaczy? Jezus wiedząc, że jest to delikatna kwestia, zwrócił się do Marii: - Devo explicar isso a ele, mam mu to wytłumaczyć? - zapytał taktownie. Mimo, że znał odpowiedź. - E o momento certo , to właściwa chwila, aby się dowiedział - odrzekła Mu. - Nie będzie potem uprzedzony. Zresztą - powtórnie przymknęła na moment oczy - i tak nie byłby: świadomość go poprowadzi, a uczucia ułatwią - otworzyła je i uśmiechnęła się do Mila jeszcze piękniej, niż do tej pory. - Prezentowała i nagrywała swoje wdzięki przed kamerą - wyjaśnił oględnie Jezus. - W całej okazałości. Po czym umieszczała je w internecie na przeznaczonych do tego stronach, że nazwę rzecz po imieniu - dodał swobodnie. Zarówno Mil, jak i Soa zwrócili uwagę, że mówiąc te słowa Jezus ani przez najkrótszą chociażby chwilę nie skrzywił się. Ani zająknął czy też zawahał. Tak, jakby wspomniane strony nie były absolutnie niczym zdrożnym - przeleciało Soi przez myśl. - Bo i wbrew pozorom nie są niczym zdrożnym - wyjaśniając, Jezus celowo spojrzał na Mila, nie na Soę. - Osoby tam występujące pokazują to, co chcą pokazać. Uprzednio zgodziwszy się na to. Mam na myśli seks przed kamerą. Mają wolną wolę. Tworząc was, ludzi, zostawiłem wam swobodę decydowania. W gruncie rzeczy zatem, cokolwiek zadecydujecie, tak jest właściwie. Tak będzie dobrze. Bowiem na ludzkie życie, że przypomnę wam z naszych rozmów, należy patrzeć nie tylko w perspektywie ciągu inkarnacji, lecz jeszcze szerzej. W perspektywie energetycznej całego Wszechświata. Czyli, patrząc inaczej - przez pryzmat mnie jako Stwórcy wszystkiego. Każda rzecz przez was uczyniona - każda rzecz w ogóle uczyniona, przez dusze wcielone w zwierzęta i przez istoty czysto duchowe, tak światła jak i mroku - ma oddźwięk energetyczny wszędzie. W całym Wszechświecie. Możecie go nazwać duchowym, jeśli chcecie - uśmiechnął się. - Skoro przewidziałem, że w danej chwili dany człowiek może uczynić to a to, logicznym jest, że dopuszczam ten uczynek. Daną decyzję i dane zdarzenie w tym właśnie, a nie innym momencie. Tym samym akceptuję ich zaistnienie. Czy więc dana decyzja i dane wydarzenie są dobre czy złe? Można powiedzieć, że zależy to od punktu widzenia ** , jak powiedział jeden z moich padawanów w jednym z równoległych światów. Właściwym jest jednak uznanie, że jest po prostu właściwa w tej chwili. Dobra i zła zarazem. Zależy, z której strony spojrzeć. A więc dobro i zło to połączone ze sobą sfery. Umownie oddzielone i sztucznie, by nazwać sprawę wprost - sobie przeciwstawione. - Filozofowanie - pomyślała Soa, niespodziewanie dla samej siebie. - A tak - przyznał jej Jezus, uśmiechając się. - Czyli poznawanie mojej mądrości w dziele stworzenia. Wszystko wyszło ode mnie, ciągle wychodzi i wszystko do mnie ciągle wraca. Słusznie bowiem o mnie napisano - tu Jezus przybrał lekko kaznodziejski ton - "Jam jest Alfa i Omega, Początek i Koniec." *** - Wracając do Marii - Jezus posłał jej przepraszające spojrzenie i uśmiech - zawsze występowała sama. Uważając, że to tylko praca, nigdy nie przenosiła przed kamerę swojej prywatności. A że pokazywała się nago? To jej decyzja. To tylko ciało, chociaż z drugiej strony aż ciało. Jednak w danym wcieleniu takie, w następnym inne. Ale o tym już wiele razy mówiliśmy - zakończył. - Mistrzu... - podjął Mil z lekkim wahaniem. - A... jakie to strony? - Quando voce voltar para o seu tempo, kiedy wrócisz do swoich czasów - odpowiedziała mu Maria wiedząc, że Jezus oddaje jej głos - będziesz mógł sprawdzić, jakie to strony. Zbieg okoliczności sprawi, że ktoś ci powie, jak się oficjalnie nazywam. Jeśli wtedy zechcesz, będziesz mógł sobie mnie pooglądać. Przekonać się, że to, co o mnie powiedział twój Mistrz, jest prawdą. Zobaczysz też to, czym zajmuję się obecnie. Eu te asseguro, zapewniam cię - tu Maria znów uśmiechnęła się z wdziękiem - że spodoba ci się to i zatrzyma cię to jeszcze bardziej niż moja nagość i taniec. Chociaż jestem kusząca jeszcze bardziej niż wtedy, gdy byłam żoną twojego Mistrza. Chociaż już wtedy, co on sam ci przyzna, jeśli zapytasz - potrafiłam to i owo - tu uśmiechnęła się skromnie i dumnie zarazem. - Również w sferze ducha. No bo jak myślisz - tu na chwilę przeniosła spojrzenie z Mila na Soę, wspierając słowa uwodzicielskim gestem, aż Soa się zarumieniła - jak mężczyzna, który był o krok od stania się Bogiem, mógł zechcieć zostać moim mężem? - Jakie więc, Madame - Soa, opanowawszy wrażenie, zdecydowała się użyć słowa, którym Mil zwracał się do Marii - było w tamtym czasie twoje imię? - Takie, jak właśnie myślisz - kobieta uśmiechnęła się dumnie i skromnie zarazem, czyniąc jednocześnie gest pełen i dumy, i skromności. - Od ślubu z Jezusem Joanna, przed zaś - Maria Magdalena. Cdn. * Odnoszę się tutaj do jednego ze zdań w pamiętniku Belli, dostępnym dla subskrybujących na stronie "OnlyFans.com/missbella". ** Zdanie "Dobro to punkt widzenia" wypowiada Kanclerz Palpatine/Darth Sidious w "Zemście Sithów", trzecim epizodzie"Gwiezdnych Wojen". *** Cytat zapożyczyłem z tzw. Księgi Apokalipsy tzw. św. Jana Apostoła: rozdział 1, wers 8. Voorhout, 10.12.2022.
-
o most za daleko
Corleone 11 odpowiedział(a) na Somalija utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Somalija Pomysłowy tytuł i znakomita druga zwrotka zwracają uwagę 🙂 . Odstęp pomiędzy słowami pointy jest do usunięcia. Serdeczne pozdrowienia 🙂 . -
@Somalija Napisałaś wiersz w koncepcji "niegrzecznej", że tak to ujmę z przymrużeniem oka ( 😉 ) 😂😂 . Wyłącznie dlatego uznam użycie wulgaryzmów. Poza tym: - używając pierwszych słów wiersza jako tytułu, umieszczamy go w nawiasie - jednak lepiej jest wymyślić inny tytuł; - "etanol", nie "etanolem"; - usuń "jednak to"; - "ucięła", nie "ucieła"; - raczej "nie dojada - nie dochodzi"; - potrzebny łącznik "i" przed "po" ewentualnie po "matce". Serdeczne pozdrowienia.
-
By@Somalija Ago, użyłaś dwa razy słowo "stara"; pierwsze jest do wykreślenia. Pozwolę sobie zwrócić Ci uwagę: sięgając do sfery energii negatywnej powinnaś być ostrożna. Wiesz, co myślę o tematyce wojny w wierszach. Ale od strony technicznej tenże Twój jest bez zarzutu 🙂 , poza początkową uwagą. Serdeczne pozdrowienia.
-
@Somalija Ago, to bardzo dobry Wiersz 🙂 . "I cóż tu dodać?" (George Lucas) Chyba to, że zostawiam serduszko za Przyjemność czytania 🙂 . Serdeczne pozdrowienia 🙂 . @Somalija Benzyna taka droga? Może ktoś mu bronił przemierzyć pociągiem owe trzysta kilometrów... może jego własna wyobraźnia🤔 ? 😉
-
Na przedmieściach
Corleone 11 odpowiedział(a) na kwintesencja utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@kwintesencja Wcale ładnie, Kwintesencjo 🙂 . Z przyjemnością przeczytałem, z przyjemnością też przyłączyłem się do wyróżniających Twój wiersz. Serdeczne pozdrowienia 🙂 . -
Inne spojrzenie, część 77
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ago 🙂 , serdeczne podziękowania za wizytę. Miło mi, że zajrzałaś i przeczytałaś 🙂 . Wiesławie 🙂 , serdecznie Cię pozdrawiam. Cieszę się z kolejnych odwiedzin i z Twojego czytelniczego zadowolenia 🙂 . Kwintesencjo, dzięki Ci wielce za wizytę i czytanie. Zapraszam do zapoznania się z poprzednimi 🙂 . Serdeczne pozdrowienia. Moi Drodzy, to radość Was gościć 🙂 .