Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Corleone 11

Mecenasi
  • Postów

    2 287
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Corleone 11

  1. @Leszczym Dąż do profesjonalizmu w pisaniu: Świetnie, że to robisz 🙂 . Bardzo podoba mi się też pomysł z wydaniem książki Warto zaistnieć literacko, publikując napisane treści w tym kształcie 🙂. Do poczytania, pozdrawiam Cię serdecznie 🙂 .
  2. @staszeko Właśnie: nie było, a w każdym razie również ja nic wiem o tym. Zatem naprawiam wspomniany błąd, jak przeczytałeś. Masz rację: Wszechświat stworzył nas do kochania. Z pewnością więc Jezusa Jego uczennice i uczniowie pytali o tę sferę życia. W każdym aspekcie, także seksualnym. Tym bardziej, że był żonaty, jak wcześniej opisałem. Odnośnie do, cytuję, "sceny meta-seksualnej": przedstawiając ją, skoncentrowałem się na emocjach. Cóż bowiem bardziej od nich wspomaga wyobraźnię? Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny, i czytanie. Oraz pochwalny komentarz, oczywiście 🙂 . Serdeczne pozdrowienia. Wiesławie 🙂 , tak moje myśli prowadzi wyobraźnia i logika powieści. Skoro, cytuję, "Ewa, pierwowzór bogini seksu", wyraziła w poprzednim rozdziale takie, nie inne życzenie, to jak mogło zabraknąć przedstawienia, jak wyglądał ów czas meta-spełnienia? Dzięki Ci za wizytę i komentarz 🙂 . Serdeczne pozdrowienia. @Corleone 11 Ago, serdeczne dzięki za czytelniczą obecność, czytanie i uznanie 🙂 . Pozdrowienia.
  3. Corleone 11

    Mowa trawa

    @WJK Rzeczywiście tytuł pasuje idealnie 😂 . Wiesławie, czwarty wers od dołu powinien brzmieć: "a świat kręci się dalej" - bo orzeczeniu przyznajemy pierwszeństwo. Spośród trzech "i", rozpoczynających ostatnie linijki, usuń pierwsze i trzecie. W poezji staramy się unikać powtórzeń. Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  4. @Somalija Aha. ... "naraz", zamiast "na raz" 😉 . Właśnie zamieściłem kolejny rozdział, zapraszam. Z góry dzięki bardzo za przeczytanie 🙂 . Serdeczności.
  5. - Meta... seks? - Ewa nie zrozumiała w pierwszej chwili. Jezus w odpowiedzi również przekrzywił lekko głowę, dając jej chwilę na zrozumienie. - Ach tak... - zarumieniła się, pojąwszy. Zaczęła rozbierać się wolno, z udawanym wahaniem odpinając guziki sukienki. Jeden po drugim, taksując reakcję męża i uśmiechając się doń przymilnie. Jezus tymczasem, jakby nigdy nic się nie działo, zamiast też się rozebrać, zawrócił do salonu, skąd przysunął sobie krzesło. Po czym usiadł, postawiwszy je na podłodze dwa metry od żony. - Mężu? - zaskoczona trochę Ewa opuściła dłoń. - Kontynuuj - zapytany uśmiechnął się w odpowiedzi. Odpiąwszy ostatni guzik, przesunęła wolniutko palcami lewej dłoni wzdłuż rozpięcia, po czym odsłoniła ramiona. Równie powoli i na przemian: prawe lewą dłonią, a lewe palcami prawej. Po czym wyjęła ręce z rękawów. Puszczony materiał zsunął się z bioder na podłogę. Postąpiła krok ku mężowi i spojrzała z wyczekującym uśmiechem. - Mógłbyś? - zapytała. W odpowiedzi Jezus przybliżył dłonie, stykając je palcami, po czym je rozsunął. Ewa zsunęła ramiączka stanika, odsłaniając piersi. Udawanie wolno i prawdziwie kusząco. - Mogłabyś? - teraz Jezus zadał pytanie, wciąż nie ruszając się z krzesła. - Chyba wręcz powinnam... - znów zarumieniła się lekko, wsuwając kciuki pod pasek stringów i opuszczając je wolnym ruchem na uda, a potem na kolana i stopy. I robiąc przerwy w strategicznych momentach. Po czym wyprostowała się i, wciąż uśmiechnięta, uniosła je ruchem stopy, po czym z gracją odrzuciła na bok. - Teraz moja kolej - mąż-Wszechświat uśmiechnął się ponownie. Wyemanował z siebie ciało astralne. Duchowe ja, mające z oczywistego powodu postać nagiego Jezusa, uniosło się i wyprostowało, po czym podeszło do Ewy. Absolutnie zaskoczonej, bowiem metaseks wyobraziła sobie trochę inaczej. - Można go urzeczywistniać na różne sposoby - fizyczny Jezus uśmiechnął się w odpowiedzi. Uśmiech ten, dokładnie taki sam, pojawił się na ustach Jego astralnego "Ja" dokładnie w tej samej chwili. Świetlista postać zaczęła powoli matowieć, przybierając barwę ludzkiego ciała. - Tak będzie bardziej naturalnie - powiedział Wciąż Siedzący. Jego emanacja pochyliła się i ujęła Ewę pod kolana, jednocześnie drugą ręką podtrzymując jej barki. Po czym uniosła się i zawisła w powietrzu dla jeszcze lepszego wrażenia. - Zupełnie jakbym nic ważyła - pomyślała Ewa, niespodziewanie dla samej siebie. Po czym, pokonując wahanie, objęła trzymającego ją Astralnego za szyję i pocałowała. Konstatując, że wrażenie jest znacznie silniejsze. O wiele. - Mm... - zapominając, że unosi się w powietrzu, rozkoszowała się pocałunkami. Odwzajemnianymi tak, że czuła falę ciepła spływającą powoli w głąb jej ciała. Zupełnie, jakby dostało się ono do żył i tętnic i docierało razem z krwią do wszystkich zakątków jej ciała. - Podoba ci się, jak czuję - AstroJezus przemówił jednocześnie z fizycznym tak, że Ewa usłyszała tylko jeden głos. Po czym, wciąż składając na wargach żony namiętne pocałunki, przemieścił się w powietrzu z nią w objęciach, nachylił i złożył ją na łożu. - To wspaniale - uśmiechnął się i pocałował Ewę ponownie, równocześnie bardzo delikatnie przesuwając końcami palców od ucha po szyi ku ramieniu. Znów poczuła, jak dotyk przenika ją do głębi i zatrzymuje się na piersiach. - Zobaczysz, co będzie później - dwugłos zabrzmiał ponownie jak pojedynczy. AstraloJezus położył się przy niej. Nim ją pocałował, znów poczuła zdziwienie, widząc męża jednocześnie w dwóch miejscach. Tuż przy niej, przesuwającego palcami po lewym ramieniu, na który to dotyk jej piersi reagowały nabrzmiewaniem - i wciąż ubraną, siedzącą na krześle opodal łoża. Dłoń Obecnego W Dwu Miejscach Naraz przesunęła się w górę jej ramienia, przez obojczyk do szyi. Mrowienie w piersiach powoli stawało się silniejsze. Wyczuwalnie silniejsze... Cdn. Warszawa, 18.01.2023.
  6. A poprawisz wyraz pierwszy z powyższych 🤔 ? 🙂
  7. @Leszczym Rozumiem, że piszesz podczas spacerów. Ale stać Cię na dłuższe formy. Dla ich stworzenia warto poćwiczyć cierpliwość i koncentrację 🙂 . A rezultat może Cię zadziwić. Jestem pewien, że jesteś zadowolony z tego, co napisałeś. W tym ze wspomnianych fraz, w przeciwnym razie inaczej poprowadziłbyś swoje pióro. "Ładne wyżartowanie" to kolokwializm. Wyższej jakości, ale jednak. Przy pisaniu takich form wskazane jest używać jednolitego języka: albo literackiego, za czym się opowiadam - albo potocznego. Języki mieszamy w formach z wypowiadaniem myśli, albo w formach zawierających dialog bądź dialogi. O zasadach interpunkcji wspomniałem Ci dziś po raz kolejny. I kolejny raz udzieliłeś powyższej odpowiedzi 😉 😂😂 . Ale przecież możesz użyć wyszukiwarki i znaleźć potrzebną Ci treść. Prawda? Przecinkami rozdzielamy frazy w zdaniu złożonym: na przykład w pierwszym zdaniu "Ściśle" przecinek powinien znaleźć się po "mówiąc", w trzecim zaś po "licząc". Nie przed. Dla porównania: "Dlatego, że ... ", a nie ""Dlatego że, ...". Przecinek potrzebny jest po "innego" w zdaniu trzecim od końca oraz po "Słowem" i po "interesowały" w ostatnim. W takim razie zapraszam do nadrabiania 😉 . A jest do czego; przed Tobą ponad trzydzieści rozdziałów, w których dzieje się, że hej. Że tak to potocznie ujmę 😂 . Do poczytania 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
  8. @Leszczym Przyznam, że "Ściśle" jest pomysłowym tekstem. Proponuję, abyś pisał podobne, trochę abstrakcyjne dzieła jako dłuższe formy. Staraj się unikać kolokwializmów typu: "poluźniło się między nami jak rozwiązane sznurowadła"; przytoczone zdanie "odstaje" od całości, "zgrzytając". Zaś od "ładnego wyżartowania" lepiej brzmi >>wyżartowanie "z humorem"<< . Trochę więcej staranności w operowaniu słowami i dbanie o interpunkcję sprawi, że Twoją twórczość będzie czytało się lepiej 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
  9. @WJK Wiesławie, dzięki Ci bardzo za komentarz i za film 🙂 . Serdecznie Cię pozdrawiam 🙂 .
  10. Drogi Wiesławie 🙂 , dzięki Ci wielce za odwiedziny i czytanie. Miło mi Cię gościć po raz kolejny. Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  11. @staszeko Dziękuję Ci bardzo, Stanisławie 🙂 . Niezmiernie miło mi jest otrzymać taki komentarz 🙂 . Dzięki Ci też za wizytę i czytanie kolejnego rozdziału. Serdeczne pozdrowienia 🙂 . .
  12. Aga 🙂 , ja właściwie też tego nie wiem 😉 😂😂😂 ... Miło było pomóc 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
  13. @staszeko @staszeko Napisal ją, mając trzydzieści trzy lata. Kiedy ja miałem tyle, w 2004 roku, tylko poezja była mi w głowie. O pisaniu prozy jeszcze nie myślałem. Miło jest być wyjątkiem potwierdzającym regułę 😉 😂😂😂 . Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  14. @Somalija Gotowe 😉 . Cieszę się bardzo, że spodobał Ci się i tenże rozdział 🙂 . Serdecznie Cię pozdrawiam.
  15. - A więc, ukochana Ewo - zaczął powoli Jezus z uśmiechem, zapowiadającym seksualną nowość - czy jesteś gotowa na spełnienie... - tu celowo zawiesił głos - marzenia - dodał po chwili, widząc dokładnie, jak bardzo jest ona gotowa i co też to jej się marzy. - O Jezu... - zająknęla się Ewa, niemal modlitewnie jak w dawnych latach, kiedy jeszcze wyznawała rzymski katolicyzm. I zarumieniona dokładnie tak, jak przed pierwszym z Nim razem. - Musisz tak... otwarcie... przy nich? - Pewno, że nie muszę - rozpoczął SuperMąż z wyższą intensywnością myśli, aby Ewa ją wyczuła i aby rumieniec na jej twarzy potrwał odpowiednio długo. - Ale mogę, jak wszystko zawsze i wszędzie - dodał urzeczywistniając zamiar, aby dla Ewy każda chwila spędzona z Nim razem była nauką. - Zatem-dom-na-Planecie-Roślin - zostawiał przerwy między słowami, aby przebiły się one przez jej pragnienia, zarumienione jak ona sama. - Zamknij-oczy, proszę - poparł słowa gestem inicjującym międzywmiarowe przeniesienie w przestrzeni wiedząc, że jego ostatnio poślubiona żona obawia się takich podróży. Chociaż przecież przy Nim nic jej groziło. Jej zmysły rejestrowały przez kilka chwil chłód, podczas gdy umysł podświadomie rejestrował pustkę, mimo iż przez zamknięte oczy nie docierał doń żaden obraz. Wreszcie po tym króciutkim czasie, mimo iż wydał się on jej długim, za długim - poczuła na twarzy i ramionach ciepło miejscowego słońca, pod stopami zaś chłód i wilgoć ziemi. Paprocie, które przygniatała idąc, prostowały się tuż za nią. Dokładnie tak samo, jak działo się to poprzednim razem, gdy przybyła tu razem ze swoim WszechMężem. Weszła do domu, wciąż jeszcze trochę oszołomiona podróżą. I jeszcze bardziej zaczerwienionymi wciąż myślami. Jezus, wchodząc za nią, poruszył prosząco palcami prawej dłoni. Żywe drzwi żywego domu posłuchały prośby i bezszelestnie zamknęły się same. Idąca jako pierwsza, jako rzekło się wcześniej, Ewa przeszła przez salon i otworzyła drzwi do sypialni, oglądając się znacząco na Jezusa. Który, używając tego samego co poprzednio gestu sprawił, iż te zamknęły się za Nim. Ewa obróciła się ku Najlepszemu Mężowi Wszechczasów. Powoli. - Metaseks * - powiedział Jezus. Cdn. * Greckie słowo "meta" oznacza "po", "poza" i "ponad". Tak więc, przykładowo, metafizyka jest nauką opisującą świat bytów poza/ponad fizycznych. Zatem "Metaseks" jest, mówiąc najprościej, "ponad-seksem" : seksem odbywanym w sferze ducha. A więc daleko bardziej intensywnym. Brzmi dziwnie? Być może. Ale wszystko, co istnieje w którymkolwiek z materialnych światów, istnieje dlatego, że całą daną sferę, ze wszystkimi szczegółami, wymyśliła wcześniej Pierwsza Istota Duchowa. Tak więc świat materialny jest wtórny w stosunku do duchowego. I tylko odzwierciedla to, co w tym pierwszym - metafizycznym - zaistniało. Ustroń-Zdrój, 16.01.2023
  16. @Somalija Świetny wiersz 🙂 . Mam tylko jedno zastrzeżenie. Usuń "mojej" sprzed "córki", bo w drugim wersie kolejnej cząstki znów użyłaś słowa "mojej". Pierwsze użycie jest niepotrzebne, wiadomo, że masz na myśli swoją córkę. Powtórzenie zaś jest zbyteczne i niestylistyczne zarazem. Serdeczne pozdrowienia 🙂 . @staszeko Staszek, chyba nie napisałeś tego poważnie 😉 . Jestem najlepszym przykładem, iż jest dokładnie odwrotnie. Debiutancką powieść napisałem w 2018 roku, później dwa opowiadania i sztukę teatralną, zaś powieść, którą zamieszczam rozdział po rozdziale, również piszę na bieżąco. Skoro ją czytasz i chwalisz, to uznawszy za ciekawą. A więc po czterdziestce - ba, po pięćdziesiątce - można napisać coś ciekawego. Wcześniej zresztą nie byłbym w stanie jej stworzyć... Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  17. @Somalija Dopiero teraz mi mówisz 🙄 ? A ja szukam Cię na chybił-trafił 🤪 ... Uh-uh, kobieto 😂😂😂😂 ! @Somalija Dzięki Ci bardzo za życzenia 🙂 . Ładnie wygląda ten Twój urząd miasta 😂😂😂 ...
  18. @Somalija Rozumiem. Istotnie, skoro jest plan działań, te ostatnie idą łatwiej 🙂 . Zatem życzę Ci dobrego Poniedziałku 🙂 . Za siedem minut będę w Pszczynie. Stamtąd pojadę sobie do Ustronia, zostawię rzeczy w przechowalni, pospaceruję trochę, zrobię małe zakupy, zjem obiad i złapię pociąg do Katowic, a stamtąd do Warszawy. Czyli trochę ponad 24 godziny w drodze 😉 😂😂😂 . . Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  19. @Somalija Ago 🙂 , nie posypie się. Dryfowanie najczęściej kojarzy się z uszkodzonym statkiem lub okrętem (lub wrakiem), względnie z porzuconą łodzią. Wyspa zazwyczaj nie dryfuje - tak jak napisałaś - stanowiąc mały ląd. Ale też mówi się o człowieku wewnętrznie rozbitym, że dryfuje przez życie. Dzięki Ci za odpowiedź 🙂 . Ale czemu nie śpisz? Też jesteś w drodze 😂😂 ?
  20. @Somalija @Somalija @Corleone 11 @Somalija Aga 🙂 , wierzę Ci. Postanowienie jednak to nie przysłowiowa przysięga. Masz duchową potrzebę napisać wiersz, myśli układają Ci weń - to pisz 🙂 . Jakie "wszystko"? Przecież wymieniłem trzy - tylko trzy - wyrazy, obciążające wiersz. W drugiej i piątej linijce zaproponowałem połączenie wyrazów, przy czym Istotnie "na" przed "skórze" byłoby zbędne. Zatem cztery słowa. Twój wiersz zaś liczy powyżej czterdziestu. Poza tym jest to propozycja 🙂 . Ty masz prawo do swojej wizji wiersza i przedstawiasz ją, zamieszczając. Ja zaś, jako czytelnik, mam swoją. I przedstawiam ją w dobrej wierze 🙂 . Przecież wiesz to doskonale, więc odłóż na bok emocję 😉 . Serdeczne pozdrowienia i dobrej nocy 🙂 .
  21. @Somalija Cześć Aga 🙂 . Czytałem gdzieś, że chcesz przestać pisać wiersze i że podobno nawet przestałaś 😂😂😂 . Skróciłbym Twój wiersz, jak to ja, usunął to i owo. Opisowa pierwsza cząstka będzie lżejsza bez "prądu" i "wnętrz". Druga linijka drugiej strofki zabrzmi lepiej "w podotykowym skórodoznaniu". W czwartej do wycięcia jest "wyspa". Piąty wers czyta się lepiej "na odbiór ponad wymiarowej energii". To propozycja celem uczynienia dobrego wiersza 🙂 jeszcze lepszym 🙂 . Serdeczne pozdrowienia 🙂 . @Somalija P.s. Świętuj, świętuj 😉 . Robię to samo, kontynuuję od Środy 😂😂😂 . Zapraszam.
  22. @WiechuJK Wiesławie 🙂 przeczytaj jeszcze raz, a wszystko stanie się wiadomym 😉 . Serdecznie Cię pozdrawiam 🙂 .
  23. @WiechuJK Wiesławie, to zdanie jest jak przysłowiowa wisienka na torcie: oczywiste stwierdzenie na koniec rozdziału. WszechMistrz może tu Arwenie tylko przytaknąć, cóż innego Mu pozostaje? To jedna z sytuacji, kiedy Bóg nie ma wyboru 😂😂😂 . Ale nie zgadłeś 😉 . Dzięki Ci wielce za wizytę, komentarz i uznanie. Serdeczne pozdrowienia 🙂 . @staszeko Staszek, chodzi o przyjemność układania planów "w pięknej scenerii, pod okiem Najmądrzejszego", że użyję Twoich słów. Ale On pyta swoje żony o pomysły na dalszą podróż, by je spełnić. Dla nich i pozostałych podróżników. Dziękuję Ci bardzo za czytanie i skomentowanie. Oraz uznanie, oczywiście. Serdeczne pozdrowienia 🙂 . Ago, wielkie dzięki za czytanie 🙂 . Cieszę się, że spodobał Ci się i powyższy rozdział. Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  24. @mars Marsie, podejmę dyskusję w nawiązaniu do Twojej wypowiedzi. "Paradygmat" Wiesława jest obiektywnie dobrym wierszem. Dobre zamieszcza Somalija. Dobre zamieszcza Dag, by wspomnieć tylko te dwie Autorki 🙂 . Jeśli chodzi o prozę, dobrą pisze na przykład Leszczym. Dlaczego zatem piszesz o grafomanii? Odnośnie zaś "klepania się po pleckach": uważasz, że pozytywne komentarze pod danym utworem są tym właśnie? I wspomnianą "autoterapią"? Mylisz się, i to zdecydowanie. Jeśli ktoś zamieścił dobry utwór, dlaczego go nie docenić? Nie pochwalić? Spokojnie proponuję 🙂 , abyś zwrócił większą uwagę na swoje nastawienie do ludzi. Jeśli odpowiesz, że odbierasz to jako zawoalowaną krytykę Twojej osoby, dodam, że to Ty sam tworzysz swój wizerunek treścią i tonem swoich wypowiedzi. Twoje słowa płyną z Twoich myśli, te zaś z energii, którą w sobie pielęgnujesz. Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  25. - Teraz ty, Mariko-san - Jezus ukłonił się po samurajsku. - Onegaishimasu, proszę. Twoja kolej. Dokąd chcesz popłynąć? - Swego czasu, mój panie-mężu, ciekawiła mnie Ingurando, Anglia. Jak wiesz - Mariko taktownie nie wspomniała, dlaczego akurat ten kraj. Ale, chociaż byliśmy już w Hiszpanii i Portugalii, to w twoim kraju, anata no kuni de, jeszcze nie. Chcę zobaczyć anata no furusato, twoje rodzinne miasto. Ale i to dawne, z czasów twojego ostatniego wcielenia, i to obecne. Dzisiejsze - dodała z uśmiechem. - Czyli czekają nas już dwie kolejne podróże nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie - podsumował Jezus. -Doi shimasu, akceptuję - skłonił się ponownie, na co Mariko-san odpowiedziała równie przepisowym ukłonem. - Maiu - zwrócił się z kolei do żony-księżniczki. - A dokąd ty chciałabyś się udać? - Z załogą Orła odwiedziłam już tak wiele światów - zaczęła powoli odpowiedź - że właściwie nie bardzo wiem, dokąd. Wszystkie materialne światy są do siebie podobne... a w każdym razie większość z nich. Bywają niebezpieczne dla istot z zewnątrz, nie znających ich. Jako często funkcjonujące według zasady: "Zjeść albo zostać zjedzonym" względnie "Zabij albo ciebie zabiją". Czyli po prostu bezwzględne, najkrócej mówiąc. - Zatem... - podjęła po krótkiej chwili namysłu i uśmiechnęła się. - O, mam. Chcę zobaczyć jeden z duchowych światów, zamieszkały przez istoty wyłącznie pozytywne. Istoty Światła, jak je nazywasz. Wybierz taki dla mnie - uśmiechnęła się ponownie. - O ile, oczywiście, jest ich więcej niż jeden. - Jest ich nawet sporo - Jezus odpowiedział uśmiechem. - Ba, i ciągle powstają nowe. Dobrze więc - uśmiechał się nadal - postanowione. - Arweno - uśmiechnął się do elfki, żyjącej w ostatnim wcieleniu połowę czasów jego własnych ludzkich wcieleń. - Wybacz proszę, że zapytanie ciebie zostawiłem na koniec. Twój pomysł, jak widzę, to... - zawiesił głos, odczytując myślową prośbę, by sama mogła wyrazić swoje życzenie. - Tak, mój panie - uśmiechnęła się lekko elfim obyczajem. - Zobaczyć całą Ziemię z przestrzeni... wokół. A potem odwiedzić mój wymiar. - Ale - zaoponował Jezus żartem - "Nautilus" jest statkiem. Nie potrafi latać... - To prawda - przytaknęła Arwena, odczekawszy na wszelki wypadek chwilę, czy Jezus nie będzie kontynuował, chociaż czuła, że nie będzie. - Ale przecież ty potrafisz wszystko. Cdn. Voorhout, 10-12.01.2023.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...