Kreśliłam cię w moim sercu
jak pierwszak litery w zeszycie.
Dokładnie kaligrafowałam twój obraz.
Nie było żadnych zawijasów, krzywizn
ani wychodzenia za linię.
Byłeś idealny , na piątkę.
Zapisałam tobą całą moją przyszłość.
Nagle wiatr rzeczywistości
szarpnął skrzydłem okna.
Strącił kilka smutnych kropel deszczu na kartkę.
Litery rozmyły swą nieskazitelność,
spływając strumykami łez.
Wyrwałam kartkę z zeszytu
i zaczęłam pisać nowy rozdział.