@OloBolo
"koślawy" - to niefortunne sformułowanie nie jest moim, zaczerpnąłem je z wypowiedzi przedmówcy, zresztą nie bez kozery wstawiłem w cudzysłowie.
Zresztą to tylko etykieta, która ma się nijak do przestrzeni, którą kreuje autor i którą otwiera przed odbiorcą. To on w tej przestrzeni rządzi, odpowiednio stawia, rozkłada akcenty, a czy użyje rymu, rytmu, czy innych technikaliów.... jak dla mnie to jest wtórne. Dużo ważniejsze uważam, jest samo zaproszenie i to, że mogę się tej przestrzeni rozgościć, posmakować jej po swojemu :)