Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

m1234

Użytkownicy
  • Postów

    360
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez m1234

  1. @viola arvensis dziękuję :) @Dominika Moon wiosna! ;) @Laura Alszer człowiek nasiąka tą wczesnowiosenną aurą… samo idzie ;)
  2. Fajny kontrast - pogoda jest jaka jest, ale ten dżemik i końcówka :) Dodatkowo: "i w butach woda chlupocze" - ta fraza robi robotę, jest jakaś taka pozytywna... jakby dzieciak w kaloszach biegał po głębokich kałużach zaraz po burzy :) Super!
  3. m1234

    jezioro zimą

    Sądzisz? Wręcz reklamujesz? W osobliwy sposób - nie podając autorstwa. Ale niech tam - odważnie!
  4. m1234

    jezioro zimą

    Co do „obrazka z sieci” – wydaje mi się, że zawsze warto mieć zgodę na publikację lub przynajmniej podać autora. W tym przypadku Pan Tomasz Mardyła (jak myślę) prawdopodobnie nie miałby nic przeciwko wklejeniu miniaturki pięknego zdjęcia zamarzniętego Jeziora Szczyrbskiego wraz z informacją o autorstwie, a może nawet byłby wdzięczny za drobny link. Kto wie? P.
  5. @piąteprzezdziesiąte Nie kojarzę, ale brzmi jak Mrożek albo Monty Python i jako taki wydaje się być absurdalnie śmieszna :)
  6. m1234

    jezioro zimą

    "Bardziej unowocześnione" powiadasz :)))) Jako zwolennik "tradycyjnego haiku" powinieneś raczej optować za tezą, że wszelkie "unowocześniania" są raczej niemile widziane w tymże - pomijając już banalność i słabą jakość ilustracji w tym konkretnie przypadku. Wybacz, to oczywiście subiektywna ocena, jednak myślę, że uzasadniona, bo pewnie się zgodzisz, że gdzie, jak gdzie, jednak w haiku warto zaufać odbiorcy i jego interpretacji. "Podpowiedzi" tutaj są kompletnie niepotrzebne. Przy okazji dopytam - czy ty jesteś autorem tego załączonego obrazka?
  7. m1234

    jezioro zimą

    Czyli co? kireji? Reprezentacja SŁOWA cięcia? Czy tak sobie to wrzuciłeś, bez znaczenia? Bo tak, jak zastosowałeś w tym kadrze, to jest dugi oddech. Ciekawe. Dopytuję, bo jak rozumiem, jesteś raczej radykalnym zwolennikiem wagi formalizmów, tak w formie, jak znaczeniach, a jak dla mnie zupełnie zbędny tutaj ten "szpan", właśnie półpauza i te tyldy. Same słowo robią dobrą robotę. P.
  8. Tekst jest bardzo ciekawy. Podoba mi się też sam proces (wersje) - intencjonalnie bądź nie, nie ma to tutaj znaczenia - wyszedł ciekawy eksperyment, jak rzeczywistość wpływa na proces twórczy sprawiając, że celem może nie być "treść ostateczna", a raczej jej ewolucja w czasie. Sam eksperymentuję czasami, czy to z formą, czy właśnie z procesowaniem tekstu (i znaczeń) na osi czasu. Dla tego wszystko razem, włącznie z publikacją różnych wersji, odnajduję jako intrygujący, pobudzający zabieg. Pozdrawiam.
  9. @Domysły Monika oj tam zaraz cwany i cyniczny i w ogóle... ci miękcy w środku też potrzebują witaminek ;)
  10. m1234

    jezioro zimą

    Nie sądzisz, że półpauza w ostatnim zdaniu jest elementem ekspresji, raczej nie stosowanym w haiku, jest też znakiem... generalnie straciłeś 5-7-5 ;) a graficzka - po co?
  11. @Domysły Monika Nie wiem. Chyba serwis ma jakieś problemy z załączanymi plikami. Dodałem jeszcze raz :)
  12. hehe... wilki czasami odchodzą, żeby nie zjeść! ;)
  13. @Somalija W życiu! Jestem fanem. Koniec. Kropka. Bez odbioru. :)
  14. @Somalija nieco drażni mnie fakt, że to leży w warsztacie, a nie na głównej, gdzieś tam w górnych rejestrach kurde! ;)
  15. @Jacek_SuchowiczDziekuję. Doceniam.
  16. @Stary_Kredens Kusiło, by może troszkę dopowiedzieć, jednak jestem zwolennikiem otwartych przestrzeni, które dają wiele różnych odczuć, interpretacji. I tak - ta jedna zapałka jest swoistym kluczem tutaj. Dziękuję za komentarz.
  17. @iwonaroma Czyli co? Tacy sami :)
  18. @piąteprzezdziesiąte Dziękuję za adwokaturę, alę już przyznałam się do winy, za którą muszę odpokutować, ale jeszcze nie wiem jak. Pozdrawiam! Ja Ciebie w żadnym wypadku nie bronię :) Stwierdziłem jedynie, ze w/g mnie spełnia kryteria tzw. gendai haiku i jako takie mieści się w konwencji, no ale ja jestem tych, którzy uważają, że puryści odwołujący się do "klasycznej" formy, jak i zasad określających treść powinni zacząć pisać w oryginale - wtedy to będzie "klasyczne haiku", bo klasyczność haiku w wersji nie-japońskiej to bardziej umowa społeczna niż realna kontynuacja tradycji :) Sam fakt, że gendai haiku (czyli - powiedzmy - współczesne haiku) w Japonii od dawna wyłamuje się ze schematu 5-7-5 i kigo, pokazuje, że „puryzm” poza kontekstem językowym staje się czymś w rodzaju estetycznej nostalgii. Zatem, jeśli ktoś chce prawdziwej „klasyczności”, powinien pisać po japońsku, z całym kontekstem lingwistycznym i kulturowym. A jeśli nie, to już grząski grunt interpretacji, gdzie nawet haiku Basho w przekładzie staje się czymś innym. Kończę, bo ileż można pisać o 5-7-5 ;) Broń się! Pozdrawiam.
  19. @Wochen To warsztat, tak więc pozwolę sobie pokombinować. Broń Boże(!) to co poniżej, to nie zarzuty, raczej interpretacja, która zawsze jest subiektywna. A że lubię krótkie formy, "bo tu nie ma czasu na kombinacje", to trzeba się postarać by upakować co istotne. I tak mam pewien dysonans: brak słów uwalnia głębię od echa ukazuje nam się tu chyba podmiot liryczny rozważający potęgę miłości bez "zbędnych" słów ("echa"), a jak bez słów, to i bez komunikacji, bez dialogu, w końcu bez czynności, czasem prozaicznych, które są reprezentacją miłości właśnie. Od razu mamy więc tutaj swoisty zachwyt nad miłością idealną, trochę nierzeczywistą. NIby dwa wersy, ale jaka waga. Świetnie dobrane - o ile taka ma być wymowa, chociaż oczywiście mogę się mylić. A potem mamy: zrywa kajdany pozwala patrzeć sercem kąpać się w rosie nie mów ta chwila niech trwa jesteś to więcej niż wszystko i tu mamy kontrę - bo brak słów nie zrywa kajdan, o nie - brak słów, cisza, bardzo często zakłada pęta, pacyfikuje, oplata, aż do zniewolenia, zaszywa usta, w końcu zabija miłość właśnie... Mamy więc zrywanie kajdan, patrzenie sercem - to nic innego, jak bezinteresowność, prozaiczne gest i uczynki wobec ukochanej osoby, kąpanie w rosie to - jak odczuwam - wspólne, wspaniałe chwile, aż takie, że "nie mów... niech trwa", finalnie wszystko to daje to wspólne bycie, trwanie właśnie, z tymi wszystkim uczynkami i większymi i drobniejszymi gestami, które jednak bez słów nie istnieją, a jeżeli, to jedynie w wyobraźni, krainie wydawałoby się idealnej, ale przez swój brak skazy, stającej się pustką, otchłanią. Zatem w "o miłości prosto" nie da się chyba mówić bez słów, bez dialogu, bez wspólnego przeżywania i dzielenia się dobrym i też czasem niedobrym słowem. To "uwolnienie głębi od echa" daje nam chyba "miłość wyobrażoną", idealną. Być może ten tekst jest raczej wołaniem o taką właśnie "idealną miłość", ale czy nie powinien być raczej przestrogą? Tak odebrałem :) Bez urazy, bo - jeszcze raz podkreślam - to nie zarzut. Wiersz dał mi do myślenia i o to chodzi. Dzięki! P.
  20. @Alicja_Wysocka Dziękuję :) Celowe. Eksperymentowałem sobie swego czasu i napisałem kilkanaście utworów w takiej swoistej "narracyjnej" konwencji -> spostrzeżenia, strumień artykułowany na wdechu :) Tu popadnięcie w rytm jest kluczowe. A ten utwór bardzo lubię, bo jest to rzeczywista sytuacja sprzed wielu lat - "stop-klatka", taki zamrożony kadr, który praktycznie w jednej chwili wygenerował skojarzenia :)
  21. @EsKalisia To bardzo ciekawe z tym „nie”, bo wydaje się, że słowa, jako konstrukt, to reprezentacja rzeczywistości bądź emergencja tych podstawowych jednostek - rzeczowniki, czasowniki, przymiotniki, dopełniacze, spójniki… i to wszystko, co namacalne i doświadczalne. A „nie”? Ono nie istnieje, jest pustką, zaprzeczeniem samym w sobie, i jako takie zaprzecza też własnemu istnieniu. Bo go nie ma, nie porusza się, nie jest zielone, nie łączy, nawet nie dzieli. Często więc milczenie jest lepsze, bo nie wpędza nas w tę pustkę i niebyt, tak, jak byśmy zaprzeczali swojemu istnieniu ;) Cisza nie ma „nie”. Ono w niej nie wybrzmiewa. Dlatego milczenie zamiast „nie” może być prawdziwsze. PS. Wiersz intrygujący, pobudza do refleksji i daje inspirację ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...