Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszczym

Użytkownicy
  • Postów

    9 779
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Treść opublikowana przez Leszczym

  1. @Antoine W kurczę, świetny tekst. Są takie wiersze, gdzie mam nadzieję, że peel to nie autor.
  2. @[email protected] Oj tak. Wolność - czymże jest tak naprawdę? Ileż to tekstów powstało na ten temat? Ileż punktów widzenia? Temat, że ho ho. Prawdę mówiąc niekiedy unikam takich tematów, bo są czasem dla mnie zbyt pojemne i rozumiem, że bardzo łatwo się na nich wyłożyć. Najłatwiej mi o taki temat po prostu w ten czy inny sposób zahaczyć, co niniejszym odrobinkę uczyniłem;)
  3. @[email protected] co racja to racja;)) Sprzeczny jestem - raz po Nobla innym razem leciutko po jaką nie wiem zgrywę;)) A wracając do treści wiersza nasze tak zwane nie (kobiet i mężczyzn) może wynikać z tysiąca względów od skrajnie dupowatych po całkowicie nie wiem nadrzędne ;)
  4. @Michał1975 no no trzeba trochę popracować nad warsztatem;) Ja bym napisał szczur w zielonych majtkach. Gospodyni teraz to tylko z karabinem a nie jakimś nożem. I tak dalej i tak dalej... - dużo pracy przed Tobą! ;)
  5. @Nata_Kruk ależ marzyć o błocie to też coś;)) Najważniejsze jest tutaj taplanie;)
  6. @Arsis cześć Arsis - udane pisanie;) gdybym był nią to bym przyszła, ale ja to ona, a zatem wkurzałabym się na Twój garnitur;)
  7. @[email protected] Grzesiu nic z tych rzeczy. Jaka walka - buziak w policzek? Jaki niedostępny - zdziwił się i z wypiekami na twarzy podziękował. Zresztą na słowo podziękowałem też różnie można spojrzeć;) Doświadczony - bez przesady. Ktoś powie, że dupa i pewnie coś z racji też może w tym być. Myślę, że fakty mogą być jeszcze inne - z jakiś względów pewien peel być może nie wszedł w jakąś zapowiadającą się głębiej relację i już. A sam jej początek był przepiękny w swojej prostocie i naturze;)) Zresztą to tylko wiersz;))
  8. @Gosława Reni czepiaj się czepiaj. Ja sobie tak myślę, że oboje zdajemy sobie sprawę z pewnych złożoności ;) Bo na przykład kolację trzeba przygotować, a i nawet dobry seks trudno nazwać niepochamowanym;) W tym wierszyku doszedłem do pewnej konstatacji - czy przypadkiem namiastka wolności nie może być niekiedy czymś piękniejszym w swojej istocie od wolności?
  9. @Gosława peel ma tę skazę, że już trochę buja się po tym świecie i być może od niewłaściwej strony bywał tu i tam;)) Ale to też jest przyjemność, być może nawet również męska, wyrazić powątpiewanie;))
  10. @Gosława tak Reni tylko co dalej? "Wolność"? Zresztą autor tutaj lekko przyfantazjował;))
  11. @Gosława Czy rzeczywiście tak trzeba było? Chciałem tutaj w sposób subtelny i żartobliwy nakreślić pewien paradoks;) Chciałem też odwzorować pewien sceptycyzm peela;)) @corival bardzo dziękuję za cudny komentarz i wizytę;)
  12. @w kropki bordo coś tutaj jest zdecydowanie, kurczę niezłe te twoje wiersze bo ciągle jest jakiś sens;))
  13. Piękna miła Pani proszę o namiastkę wolności poprosiłem grzecznie nie licząc a Pani uśmiechem wspieła się na paluszki i sprzedała mi miękki całusek w prawy policzek zdziwiłem się zarumieniłem się nie wiedziałem co mam myśleć zgłupiałem ponieważ podziękowałem miesiąc później na samą myśl dziwnie uśmiecham się do siebie.
  14. @error_erros hm, to ja dziękuję;)
  15. @error_erros jak wyżej. Ach Ci Artyści;)) Super;)
  16. Gdzieś w naszej Polsce, gdzieś w wysokich górach, gdzieś w niewielkiej i trudno dostępnej miejscowości pęczniała zamieszaniem szkółka skoków narciarskich dla zupełnie początkujących. Obrotny prezes szkółki zatrudniał sprawnych nauczycieli, a Ci mieli za zadanie wpajać młodym adeptom prawdziwą sztukę skoków narciarskich. Część bardzo nieletnich uczniów poprzestawało w szkółce na zabawie, a część dzieci i rzecz jasna ich rodziców traktowało te sportowe zajęcia poważniej, ponieważ upatrywało w nich szansy na zawodowe i dostanie życie sportowe prowadzone w świetle fleszy i jupiterów. Pewnej zimy pewnego roku ni stąd ni zowąd po prostu przestał padać śnieg, uniemożliwiając w praktyce dzieciom ćwiczenia skoków na skoczni. Wciąż nie padało i nie padało, a działo się tak przez ładnych kilka lat kompletnie pozbawionych zimna, mrozu i śniegu. Szkółka narciarska była zmuszona rokrocznie coraz bardziej zaciskać pasa. Pewien rodzic - prawnik amator doradził z dnia na dzień coraz bardziej zafrasowanemu prezesowi, aby ten wybrał się w końcu z wizytą do adwokata. Pan Prezes przywdział wypracowaną na glanc koszulę, odświętny garnitur, przepiękny krawat oraz wypomadowane mokasyny i udał się po pomoc prawną do pobliskiego miasta. Adwokat potraktował tę ważną sprawę braku śniegu poważnie, rzetelnie, fachowo i z pełnym zrozumieniem. Podczas kilku kilkugodzinnych wizyt szczegółowo nakreślił dokładny plan działania. Doszli razem z prezesem szkółki do wniosku, że kilkuletni brak śniegu stanowi drastyczne i daleko posunięte naruszenie ważnych dóbr osobistych zwłaszcza tej dorastającej młodzieży, która z takim zapałem przygotowywała się do rozpoczęcia profesjonalnej kariery skoczka narciarskiego. Skoczyli więc pan prezes i profesjonalny pełnomocnik do Sądu gdzie złożyli wyrafinowane i wielostronicowe powództwo o ochronę dóbr osobistych przeciwko a jakże polskiemu rządowi. Potem, po głębszym zastanowieniu obaj panowie postanowili dopozwać przedstawicieli sąsiednich państw, a konkretnie rządy Słowacji, Czech i Niemiec. Byli przy tym dość rozsądni co spowodowało, że nie objęli powództwem rządów państw zza wschodniej granicy. Domykanie prawnych formalności trwało ponad dwa lata, w tym jakby inaczej dwie bezśnieżne zimy. Trzeciego roku i trzeciej zimy stanęli wreszcie w gmachu sądowym pośpiesznie wertując sumiennie przygotowane materiały. Właśnie w tym dniu i o tej godzinie znów zaczął padać biały śnieg. Wkrótce zasypało całe wojewódzkie miasto i przykryło grubą białą peleryną miejscowość i skocznię narciarską. I znów nauczyciele wraz z uczniami mogli rozpocząć ćwiczenia skoków narciarskich. Na korytarzu przed salą sto kilkanaście prezes szkółki pouczył adwokata, że należy ze sprawy sądowej jak najszybciej się wyplątać. Proces sądowy trzeba było jak najszybciej zamknąć. I tak się stało. I ponownie całymi latami działała bez zarzutów szkółka, bowiem ciągle padał śnieg.
  17. @Tomasz Kucina z zachwytem przeczytałem wiersz, a potem komentarze. Komentarze wydały mi się z początku przepiękne do tego stopnia, że zapomniałem tekst wiersza. Kunszt. Uczta literacka. A potem coś przygasło i chyba wdarło się jakieś nieporozumienie:// Nie wypada mi po prostu Wam nie podziękować:))
  18. @Arsis według mojej prywatnej opinii fantastyczny tekst!!! Niesamowicie oddany duch melancholii, tęsknoty, wewnętrznego zapatrzenia, nie wiem może zgrzytającej codzienności. Brawa!!!
  19. @Max dziękuję, również pozdrawiam, ach my pogubieni ;))
  20. Ja też teraz lampię się na biust tyle tylko że ten brzmi dla mnie bardziej metaforycznie ech, już dawno pogubiłem się wśród słów i nazw głupio mi
  21. Leszczym

    Wina

    @Vanilla a dziękuję. O chodziło;)
  22. Leszczym

    Wina

    Pierre dumny uzależniony z Prowansji mocno walił wina jedno po drugim butelki nie pękły gość nie miękki Gdy tam wytrąbisz nie powiesz walnąłem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...