Koledzy po fachu (fakt trochę przesadzam), drodzy filmowcy, autorzy sag i komiksów i innych istnych bestselerów no podpowiedzcie mi do cholery jak uratować ten świat i jeszcze do tego wcale a wcale nie być zarozumiałym?
Czasem myśl mnie najdzie i chyba na szczęście doprawdy rzadko, że też tak bym chciał...
Niekiedy sobie jednak pomyślę i być może na całe nieszczęście, że i ja chciałbym być kiedyś spełnionym w tym w czym wywijam, co powoduje, że odkładam na bok wszelkie hipotetyczne ambicje naprawiania świata.
Seranon, 08.04.2022r.