Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszczym

Użytkownicy
  • Postów

    9 648
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Treść opublikowana przez Leszczym

  1. @Corleone 11 W tym opowiadaniu podjąłeś się niebywale trudnego zadania, albowiem wczuwasz się w peelkę. To bardzo trudna jest sztuka. I jeszcze w wierszu, owszem łatwiej, kilka wersów, ale w opowiadaniu to dość ambitna sprawa... wydaje mi się, że bardzo mocno trzeba się mężczyźnie autorowi odwołać do kobiecego pierwiastka w sobie, wiadomo jeden ma większy, inny mniejszy, ale jest to na mój gust naprawdę niełatwe zadanie... I dodatkowo, umieszczając w opowiadaniu Michała zaglądasz w pewien sposób w lustro... No, no, bardzo ambitnie i faktycznie jest to ciekawa próba...
  2. @Konrad Koper I chyba taka jest prawda...
  3. @Gizel-la Ładny wiersz poruszający trudny temat... Lubię takie!!
  4. @Starzec ja tam myślę, że ona też trochę chciała dać się zjeść, ale to tylko teoria :)
  5. @Konrad Koper Powiało chyba jakimś niebezpiecznym ruchem przeciwnika...
  6. @Marek.zak1 ooo, one wszystko o nas wiedzą. Prawda to :)) Sami im dostarczamy szeregu informacji :) @FaLcorN wiesz ja to napisałem żeby cię lekko pocieszyć. 20 plus jest jeszcze dla Ciebie, dla mnie już nie. I masz 11 lat więcej czasu :)) A wiesz w 11 lat dużo można zrobić :))
  7. @FaLcorN Raczej starszy, 45 YO, a wtedy dużo spraw się już niestety komplikuje... Masz 34 no to 20 przejdzie, mnie już 20 nie wypada po prostu..., są różne zdania na temat, ale generalnie no to raczej 20 plus to już nie bardzo... I czego bym nie napisał, obojętnie jak niepoważnie, czy młodzieżowo, cóż pewnego rodzaju zegara jednak raczej nie cofniesz...;)) Są wyjątki, są i będą, ale one raczej regułę potwierdzają...
  8. @Marek.zak1 Dobrze, dobrze, słyszałeś czy sprawdziłeś w praktyce ? ;)
  9. @FaLcorN Oj z tym uważaniem, ileż ja już słyszałem o tym uważaniu... ;)) Nie uważam, bo gdybym uważał, no naprawdę nic tutaj bym nie napisał i nie zamieścił na forum... Ogólnie staram się w życiu prywatnym i zawodowym, bo pisanie traktuję nawet zawodowo, uważać, że...
  10. @Marek.zak1 O no widzisz, faktycznie :)) Wiesz taka informacja ma wiele zalet :)) Postuluję nawet żeby wrócić do poprzednich rozwiązań :) Wiesz napisać taki list kochasia do ministra (ministry) o przywrócenie danych z dowodów osobistych, a także o usunięcie lekko nawarstwionego monitoringu i różnych tym podobnych. To jak najbardziej ma sens. Trzeba tak zrobić w imię miłości.
  11. W dowód uznania dla jej bezdyskusyjnej urody, cóż, musiałem ukradkiem (wiadomo, nie chciałem tego czynić wszem i wobec) zajrzeć w jej dowód osobisty, a konkretnie mówiąc w pesel. Co za trzydziestka!! A potem jako że mi ulżyło, niespokojnie mogliśmy kontynuować nasze niezwykłości. Cóż, dałem jej dowód miłowania, a przynajmniej ja tak sądzę, a mylić się jeszcze tutaj można, choć usilnie próbują nam tego zabraniać. No naprawdę, że też niektóre one potrafią się tak nieziemsko trzymać... Ciut wcześniej drinki wybrzmiewały zaskoczeniem wręcz z kategorii nawet przypuszczalnie nieobyczajnych. Właściwie rzecz biorąc smakowały nimalże prawdziwym niedowierzaniem, że no jak to. Zbity z tropu zachodziłem w głowę chwil kilka. Natomiast trochę później myślałem już tylko o dowodzie wdzięczności. I właściwie z tymi myślami zostawałem sam na sam ze sobą. Warszawa – Stegny, 21.09.2024r.
  12. @poezja.tanczy Bardzo warto!!!!! Francuzi ostatnio często ocierają się o wybitne kino i naprawdę wypada im się przyglądać :)
  13. @Rafael Marius A szkoda, bardzo szkoda... Mnóstwo smutnych inf z całego świata, a i tak żyć trzeba. Ten tekst nie jest o powodzi, co niniejszym podkreślam!!
  14. @Czarek Płatak mawiają czasem, że przepisał ;))
  15. @Dekaos Dondi niestety i mało tego bardzo mocno i często i gęsto... ech, kurde, nie powinno być aż tak ciężko z tymi marzeniami :// To nie jest miejsce dla marzycieli ://
  16. @Duch7millenium w sumie racja. I w sumie to zastrzeżenie powinienem wysłać Violetcie. Mnie się zdarza poruszać sprawy religijne - no to wtedy wiadomo każdy bóg w poście jest mile widziany, ale czasem tego nie robię, a i tak Jezus się tam pojawia :// No ale nic, może niepotrzebnie sobie zajmuję tym głowę...
  17. @Duch7millenium jedno jest drugim, a te wasze nawiązania do Jezusa i Jezuska i etc., są po prostu dla mnie nie zrozumiałe :// Po co takie komenty pod czymś w gruncie rzeczy małoreligijnym?
  18. Nieprzeciętnie korzystające z mózgu delfiny – lubią zabawę. I żyją mniej więcej tak, że mogą to robić. Dodatkowo bardzo lubią wiedzieć gdzie są. Co ja zrobię z ciut banalną i nieodkrywczą garścią tego podsumowania? Cóż pójdę dziś wieczorem na koncert w ulubione miejsce, a tam, pani i panowie, będę trochę udawał i najprawdopodobniej mózgowca. Warszawa – Stegny, 20.09.2024r. Inspiracja – film Lucy reż. Luc Besson (za pośrednictwem Corleone 11 ;)
  19. @violetta @violetta Ale jest też umiejętność predystynacji po prostu. U ludzi sztuki obserwuję ją niemalże codziennie. To musi być jakaś taka szachowa umiejętność oparta na sporej wrażliwości i dobrej obserwacji, która notabene łączy ludzi sztuki i ludzi religii. Ale wokół tego zagadnienia powstaje bardzo niebezpieczne pytanie, czy ktoś tego przypadkiem nie zrobił. A jak przewidział jakieś nie halo to to pytanie, czy nie zrobił może mieć bardzo bolesny wydźwięk... I w skrajnych przypadkach może rodzić naprawdę niefajne konsekwencje... Do tej umiejętności w tomiku Niepokój wprost przyznawał się Tadeusz Różewicz. I tłumaczył, że nie jest Savenarolą (włoski prorok z Florencji). Widziałem mnóstwo, naprawdę już całe mnóstwo dzieł artystycznych, gdzie ta predystynacja naprawdę się zadziała. Nie jestem w stanie napisać o tym regularnej książki, no bo za mało pracowity jestem i zacięty, ale absolutnie uważam, że jak najbardziej jest coś takiego. Widzę to nawet na tym forum... @Łukasz Jasiński są całe grupy religijne, które mówią że już niebawem koniec świata. Mówią tak od 400 lat. Wolę wierzyć Hawkingowi, że koniec za 500 lat. Po prostu wolę tę teorię, choćby dlatego, że końca świata oglądać nie chcę na własne oczy...
  20. @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję, Hemingway zasługuje żeby chociaż trochę nim zaciekawić :) @T.O Bo to w ogóle trzeba by było, no właśnie śladem Hemingwaya chociażby, pisać lekkim piórem i próbować lekko, ale o ważnych sprawach, zupełnie nielekkich. Mnie tematy przychodzą bardzo spontanicznie do głowy. Jakieś gdzieś hasło, jakiś fragment rozmowy, wiele razy coś tutaj przeczytałem, często wziąłem coś z wymiany komentarzy, historię Hemingwaya trochę znam i trochę historii Edith Piaf, ale to już w innym tekście. Czasem film, czasem piosenka... Trzeba nabrać warsztatu pisarskiego, a jego nauczysz się tylko czytaniem i pisaniem, a potem zwracać uwagę na tematy wypowiedzi. A tematy są tutaj wszędzie naokoło... @Amber Jak najbardziej tego nie podważam. Myślę, że to duża sprawa być żoną dużego artysty o kursie ciut antysystemowym i niepolitycznym... @Amber słówko wypisać, to również napisać niemalże wszystko co się miało do powiedzenia :) @Hiala Dla nas? Kłaniam się również...
  21. @violetta polecam koledze swoją sagę pt. Sporne zagadnienie natury od obyczajowej po religijną...
  22. @befana_di_campi Słowo dograła ma kilka znaczeń, więc moim zdaniem i trzecie i czwarte nawet :) Zgoda!!
  23. @Łukasz Jasiński Z całą pewnością nad tym się pracuje... @T.O Zgoda. Nic dodać nic ująć. Ale lekkie teksty faktycznie łatwiej się czyta...
  24. @Amber no to różnie bo z ustrojów amerykańskich bywało że się wypisywał. Podobnie jak z chyba 4 małżeństw...
  25. Był sobie pewien ktoś. I zdaje się, co ustalono, miał pewne talenty predystynacji. Wypowiedzi się sprawdzały, co miało nastać nastawało, gdzieś patrzył w przyszłość igrając z tu i teraz. Jedni uważali, że był medium, drudzy, że prorokiem, a trzeci, że ot tak oszustem. Podział był mniej więcej równy, bo po trzydzieści trzy procent z hakiem. I na tym historię można by skończyć, ale to nie koniec. Ustalono, że wierzył w magię człowieczą, a jego dar nie pochodził jakoś tak szczególnie wprost od boga, notabene żadnej z obowiązujących religii, co ustalono, no bo się generalnie nie modlił, a muzyka i poezja i proza były jego religią, a w każdym razie tak uważał, skądinąd nie wiadomo, czy słusznie. Powstało więc pytanie, czy jest człowiekiem sztuki, czy religii, ale i ono nie jest ostatnim z zadanych pytań. Podział, no cóż jak to w Polsce ostatnimi czasy, był w tej kwestii fifty fifty. Trochę doświadczał życia, bywał tu i tam, zdarzały się przyjemne historie i były historie, o których naprawdę jest lepiej zapomnieć. Swoją twórczość opatrzył imieniem Daniel, a zatem doszukiwano się w tej historii losów proroka Daniela, choć czynili tak tylko niektórzy, o czym jest mowa powyżej. Albowiem ta historia wykazywała szereg najróżniejszych odrębności, choćby taką, że w tych czasach o lwy jest jakoś trochę trudniej, ale faktycznie poszczuć można. Zadano jednak jeszcze jedno pytanie, bo przecież podobno fakty świadczyły o jego potędze duchowej. Zapytano bowiem, czy to co niebawem nastało zrobił, czy tylko przewidział. I samo zaistnienie tego pytania było naprawdę dużą okolicznością, a także przerodziło się w szereg najróżniejszych konsekwencji. Również doprawdy niebezpiecznych. Oczywiście na pytanie odpowiadano i tak i tak, zatem znów zdania były podzielone fifty fifty. Wśród osób sądzących, że raczej przewidział nie miał ów ktoś większych wrogów. Zdarzały się nawet osoby mu wdzięczne. Bywa, że docenia się tutaj postawy sygnalistyczne. Natomiast ci, co wywodzili szereg tez, że zrobił no no podejmowali szereg niecnych działań w stosunku do tego ktosia, albowiem - być może całkiem słusznie - mieli szereg najróżniejszych pretensji w świecie, w których wielu spraw po prostu być nie powinno. A były i są i nawet będą, no ale to już historia na inną opowieść. Najbardziej śmiali się ci, którzy po prostu uważali, że to oszust i nawet szukali jakiś dowodów na okoliczność, ale nie bardzo umieli je znaleźć, aczkolwiek mógł być ich cały szereg, tyle że ukrytych. Nic więc dziwnego, że ciągle próbowali tak uczynić. Po czasie wystąpiła jeszcze jedna, bardzo interesująca historia, która również warta jest odnotowania. Albowiem autor niniejszego – jakby to ująć w słowa? No w pewien sposób został ukrzyżowany, oczywiście nowoczesnymi metodami. Cała ta historia udowodniła jednak coś ważnego, albowiem pokazała, że chyba wszyscy żyjemy już w nienormalnych czasach gdzie o ślady i świadectwa jest niebywale łatwiej niż kiedyś. Innymi słowy real owemu komuś bardzo dopomagał, bo relatywnie jest łatwiej o prezentowanie najróżniejszych treści i o zrobienie zamieszania wśród całkiem niejednoznacznych odpowiedzi. Warszawa – Stegny, 18.09.2024r.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...