Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

huzarc

Użytkownicy
  • Postów

    1 936
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez huzarc

  1. @beta_b Być, czy mieć, w nowej odsłonie odwieczny dylemat. A wiersz zacny:) pozdrawiam:)
  2. @Dag Dziękuję, za miłe słowa o tym co piszę. A wybory to zawsze coś miedzy skrupułem i moralną rozterką, bodźcem i instynktowną reakcją, a tym co możliwe jest w ciasnym polu konwenansu, powinności, zobowiązań. Najwięcej czasu zajmuje nam uczenie się tego, ile to nas to wszystko kosztuje.Pozdrawiam @Antosiek Szyszka Każdy ma swoją historię, swoje uwikłanie, swoje zaplątanie. Trzeba o tym mówić, aby do cna się nie zagubić... Pozdrawiam
  3. Tak sobie nad tym co napisałem dumam i faktycznie, trochę wątpliwości teraz mam. Wiem rozumiem, to nei warsztat, ale ten wiersz już swoją metrykę ma, odświeżyłem go tylko, choć może mało starannie. Chyba, musnę go jednak kosmetycznie;) @Marek.zak1 Detale są ważne, ale chyba osiodła, zostanie bo brzmi dobrze. Dziękuję za opinię i pozdrawiam:) @Kot Cenne uwagi, dziękuję. Zatem tym bardziej poprawiam:)
  4. Noc nabrała już kształtu, szkli się półsenny kurz, Barwiąc czerń ust listowiem lunarnego pluszu. Subtelny dotyk skryty chwilą animuszu, Wędruje po Twym ciele, jak światłocieniem zórz. Chociaż dzień umarł oczu Swych przede mną nie mruż, Tylko dodaj swój uśmiech do gwiezdnego tuszu A ja nim wymaluje w spiżowym arkuszu Wieczności słowo – kocham – przeciw każdej z mych burz. Pozwolę, żeby mętny czas spłynął odnogą Niepamięci, do jakiej Tyś mnie już przywiodła I pożegnam pustelnię cierpienia ubogą. Nawet wówczas, gdy kłamstwo, jak szarańcza podła, Napadnie mnie i wzgardzi, skarze troską srogą, Przetrwam, gdyż wspólna droga nas razem osiodła.
  5. @Father Punguenty Bardzo elegancko, znakomicie oszlifowany wiersz, wykuty z szlachetnej bryły słów. Pozdrawiam.
  6. @Kot @[email protected] @Marek.zak1 @Vanilla Dziękuję za odwiedziny i recenzję:) Między rozsądkiem i poprawnością, szczerą poczciwością a pokusami, diabolicznym pożądaniem, takie to życie uczuciowo-erotyczne już jest. Pozdrawiam czytelników:)
  7. Pierwsza. Była jak rysa lśniąca szkłem zwierciadła, Gdy światłem we mnie wrosła, ku niemu pobiegłem Tęskniąc za wierną prawdą, lecz jej nie ostrzegłem Jak ma dusza jest podła i fałszem zajadła. Druga. Była jak czarne niebo, którym siadła Na krucyfiksie powiek, gdy ślepy uległem Sile jej lędźwi. Wówczas w jej ciele spostrzegłem Kontur grzechu wyblakły w bieli prześcieradła. Gdyby żal mógł przemówić to górą rozpaczy Stałby się, gdzie wśród głazów strzaskanych w spętaniu, Serca echo jak widmo przeklęte majaczy. Gdyby czas chciał zawrócić w swym nieprzejednaniu, Była by tylko pierwsza, lecz ból nic nie znaczy, Ujęty własną winą, chorym zaplątaniu.
  8. @Leszczym Znakomite, przemyślane. Podoba się mi, bardzo zgrabne.
  9. @GrumpyElf Ciekawe spojrzenie, dobrze napisane:). I różne są oblicza wygnania, czasem dobrowolnego odcięcia się. Oby tylko było do czego wracać, jeśli banicja się kończy. Pozdrawiam:)
  10. Uroczy poetycki krajobraz, intensywnie utkany bogactwem wyobraźni. To moje wrażenia, impresjonistyczne oczywiście:) pozdarawim
  11. @[email protected] Też tam sądzę, za dużo, ale nasza historia znaczona jest konduktami żałobnymi, trumnami i krzyżami, męczeńskimi inskrypcjami anonimowych grobach, a teraźniejszość wspominaniem umarłych. Stąd ten cierń tkwi w oku, jakim patrzymy na siebie.
  12. Upadku! :) przepraszam, ale musiałem odpowiedzieć:) pozdrawiam serdecznie
  13. @[email protected] znakomity pastisz, świetna dwutorowość - romantyzm z postmodernizmem ożeniony, pytanie kto kogo bierze w tych "słowno-zmysłowych" zapasach. A wojna i namiętność to dwie strony tej samej monety, za którą kupuje się życie i śmierć. Pozdrawiam w niskim ukłonie.
  14. Pytam - co ja tu robię? Za jakie to grzechy? Przyszło mi bez zachwytu być teraz syndykiem masy upadłościowej - „Nieba” spółki z o.o. Zatem z ograniczoną odpowiedzialnością czynię tą wymuszoną przez zimną logikę sądu powinność. Zerkam na księgi bilansów, rozchody i przychody. Śledzę ślad ołówka na marginesach, one mówią mi najwięcej, one zatartym kształtem kamuflują prawdę. Udziałowcy tej spółki Bóg i Szatan – milczą. Ale żyją z dywidend na dalekich wyspach. Mają monumentalne wille przez nas zwane Świątyniami, co więcej jeszcze im potrzeba? Chociaż są nieuchwytni, pamięta się o nich. Pisma, supliki, skargi, powrotne awiza znajdują adresatów, choć są bezskuteczne. I zarząd przymusowy zniosą. To ich troską nie jest, tylko zmartwieniem chciwych wierzycieli, że mają bez pokrycia weksle na nadzieję, a wiarę żyrowaną długiem nihilizmu. Cyrografy zostały w sejfach prokurentów szczelnym kluczem zamknięte i spod egzekucji są wyjęte, jak aport wniesiony w udziałach. Groza piekła, kotły i instrumenty męki. Cukierkowy sen raju i anielskie skrzydła. Popyt chybił podaży - prosta buchalteria sumienia, co naiwną rozterką rozmywa kontury życia w strachu, gdy poczucie śmierci kredytuje po kursie lichwy pośpiesznie czas jego końca, sumiennie wyliczając procent od każdej krótkiej chwili wyrwanej z wieczności. Ona bez żadnych innych spółek trwa samotnie.
  15. Słowa są jak pojedyncze kadry, chwytają rzeczywistość, jaka wciąż umyka. W tym upatruję mądrość tego wiersza, który w w sam w sobie jest wielką opowieścią o sensie naszego słowotwórstwa.
  16. @Nefretete @Gosława @emwoo ah te starocie odkryte na nowo;) dziękuję za miłe słowa:)
  17. @Dag Dziękuję za sympatyczne słowa uznania i pochwały:) Kłaniam się nisko i serdecznie pozdrawiam:)
  18. @Waldemar_Talar_Talar Znajduję w nich zawsze bardzo dużo wartościowej treści, zatem czytam z wielką przyjemnością. Również pozdrawiam.
  19. @emwoo hehe, skąd masz moje foto;)
  20. @Marek.zak1 kompromis w sprawach światopoglądowych, a i o wszem. Ale tu chodzi o kształt instytucji, czy gwarancji dla podstawowej wolności tj.prawa do informacji. Sukces tej władzy nie wziął się znikąd, jakiś elektorat za nimi ludzi stoi, ludzi, o których twórcy owych kompromisów często wypowiadali się z pogardą i lekceważeniem, bo pojęciem MY i ONI ugruntowane na innych podstawach do IIIRP również przerosło. Obecny reżim porostu przejmuje i urabia rzeczywistość po swojemu, trzeba jednak coś zaproponować więcej niż życzenie śmierci tej ekipie. Jest ona bezzębna w istocie, bo ten system jest ogólnie rzecz biorąc słabo sterowalny, tylko słabość wszelkiej alternatywy, jej bezrefleksyjne spojrzenie na nią samą i generacyjne z użycie, trzyma ją w pędzie.
  21. @Marek.zak1 Nie mam wolnych mediów, ale nigdy ich nie było, ład medialny po 1989roku, koncesje, różne dziwne akcje z tym związane, pieszczenie "telewizji publicznej" przez każda opcję, bo potrzebna im była tuba. Każde z nich są dyspozycyjne, więc PJarowskie - szczególnie obecnie, ale to skutek głębokiego ich kryzysu w dobie rozwoju Internetu i dominacji globalnych kreatorów/cenzorów informacji. To uchwalona w 1997roku konstytucja zamiast być zwięzłym i klarownym opisem zasad o jakie opiera się państwo stała się księgą "skarg i zażaleń", gdzie najważniejszą kwestią była treść preambuły. Została zrobiona po dyletancku, a teraz są tego konsekwencję. A sądy. Można się za nimi jak najbardziej się ująć, ale pycha i kastowość ich reprezentantów też jest znacząca. Jest to twór korporacyjny, a nie demokratyczny w swoich systemowych rozwiązaniach i o tym też trzeba rozmawiać, a nie udawać że wszystko było ok. Co nie oznacza, że dyktat władzy lansujący określone rozwiązania nie jest li tylko środkiem na zastraszenie tego środowiska, zemsty na nim i takiego wymodelowania, aby instytucje sądowego służyć miały wyłącznie interesom władzy i jej wizji "ludowej sprawiedliwości".
  22. @Kot Kształtujące rzeczywistość mity i prawda o niej pochodząca z krzyżujących się ze sobą perspektyw, wymagają wzajemnie ze sobą poróżnionych, acz twórczych biegunów, bo tylko w takim polu powstaje mozaika o nas najbardziej pełna. Można się nie zgadzać z krążącymi tezami w niej, z techniką jej wykańczania, ale nie w tym rzecz. Rzecz w tym, że kluczem do zrozumienia jest obszerność dyskusji, która u nas jest obarczona tradycją autorytetu, który rezonuje nawet po swej śmierci. Lecz dzisiaj mamy ten problem, że nie ma drugiego ośrodka, który proponowałby inną wizję rzeczywistości niż ta, która wraz ze swym "mordem założycielskim" dominuje, nie wiedzę woli i pomysłów, alby przedstawić coś w kontrze. Nie oceniam zawartości tych myśli i wizji, chcę tylko pokazać, na słabość dyskusji i marazm. Nie można tylko z opozycyjnych okopów, z obsesją katonowską tylko głosić chęć zniszczenia przeciwnika, trzeba jednak coś kreować, coś więcej proponować poza hasłami, uczyć się gry od przeciwnika. Mniej kabotynów a więcej uczciwego spojrzenia. @GrumpyElf Stąd pewnie faktycznie ten ironizujący ton na zamkniecie. @Marek.zak1 I na szczęcie jest historia rozprawia się z podobnymi przypadkami, lecz kto i jak będzie jej uczył, to już jednoznaczne nie jest, czy jeszcze pozwolą jej sądzisz, skoro ten kto panuje nad teraźniejszością włada przeszłością. Dziękuję za lekturę i pozdrawiam:)
  23. hehe, jak tak go reklamuję, jak tylko potrafię i to za darmo, bez prowizji:)
  24. @error_erros deratyzacja myśli środkiem na myszach pędzonym raczej demony rozjątrza, rozmnaża;) ale wiersz przedni. Pozdrawiam:)
  25. @Czarek Płatak Każdy rozpad jest zawsze obustronny. Po latach przeciągania liny i złośliwości, pozostają zobowiązania, owe złośliwości i ucieczki - oraz wyrzuty sumienia za świadomość tego, że jeszcze inny świat poza tym klinczem jeszcze istnieje. Dobrze opowiedziane, to co się tam u nas tli w zaciszach naszej "małej stabilizacji"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...