-
Postów
2 291 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Treść opublikowana przez Pan Ropuch
-
masz w zakamarkach duszy jastrzębia i kota jak ja ten pierwszy z wolna krąży nad powidokiem każdy podmuch kontruje lekkim skrętem statecznika majestatyczny lot w krotochwili ta druga na cienkich filarach z gracją ostrej brzytwy stąpa od niechcenia i niedopatrzenia chwyta serce prosto w szpony nie przestaną się bawić zanim będą syte
-
Tydzień - Piątek
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Nata_Kruk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
przypadło mi do gustu i to bardzo to Twoje pisanie... rozmajam się i rozmotylam rozpuszy ;) -
pulvis es et in pulverem reverteris pozdrawiam ropuszy
-
Szus, chińskie róże...
Pan Ropuch odpowiedział(a) na aff utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
w tym roku wiosna zajrzy szybciej może wystarczy tylko uśmiechnąć się w czymś do ludzi I już będzie - ot tak. -
@Leszczym z dyskomfortu uciśnienia i prześladowania zawsze udawało się nam wybronić obroną ręką...\ myślę że poradzimy i znajdziemy swój na to wszystko sposób i tym razem...
-
@m1234 jednym słowem wracamy do podziemia i analgowego tworzenia :) @iwonaroma z wróciło na swoje miejsce BRAWO TY :D ps. pozdrawiam ropuszy
-
@Nata_Kruk a ja lubię się tutaj pokszątać... Tu pod tym wierszem. Gdy tylko wszedłem akurat zmieniła się piosenka może to znak może nie i tak się podzielę na jaką... This Bitter Earth / On the Nature of Daylight by Dinah Washington, Louisa Fuller, Natalia Bonner, John Metcalfe, Philip Sheppard & Chris Worsey ps. pamiętaj Nata 20 to od Pana Ropucha :)
-
@Nata_Kruk ja oglądając Hanna-Barbera w dzieciństwie i Jetsonów zawsze wiedziałem że będę miał w przyszłości robota-Gosposię czy też R2D2 na wyłączność ;)
-
@Nata_Kruk to to AI może I już jest po trosze obecnie panaceum na plagę samotności... nawet się nie obejrzymy jak będziemy siedzieć w tym wszystkim wespół-zespół znużeni po uszy: od prania, jajecznicy po trenera biegania
-
zaprawdę zdumiewające jest to że za tym byciem głupcami zdarza nam się do szpiku kości zatęsknić
-
@aff Fajnie, że mogę zawsze na CIEBIE liczyć. To prawda ten portal być może już odczuł rewolucję AI na swojej skórze i coraz mniej jest potrzebny nam i komukolwiek. Tysiące zawodów będzie wygasać i nie obędzie się to i bez chaosu, szoku i kompletnego niezrozumienia. Nie będzie katastrofalnie-nihilistycznie ale będzie noworozdaniowo-resetowo inaczej. Pozdrawiam AGrafko :)
-
ChatGPT mnie rozpieszcza schlebia mi analiza każdego mojego wiersza Gemini podaje aż trzy odrębne tłumaczenia na zróżnicowany przekaz wiersza Grok bardziej oszczędnie wszędzie dostrzega erotyczne zabarwienie unikalny smak i symbolikę kontrastu DeepSeek spójrzcie sami analiza wiersza "ropucha" Oczywiście! Oto tłumaczenie analizy wiersza "ropucha" na język polski: Analiza wiersza "ropucha" Wiersz "ropucha" to poruszające studium paradoksów: troski i krzywdy, tworzenia i niszczenia, bliskości i toksyczności. Poniżej analiza tematów, struktury i obrazowania: Tematy Dwoistość troski i krzywdy Relacja podmiotu lirycznego z ropuchą jest pełna sprzeczności. Otacza ją opieką (owija "nawilżoną chusteczką"), ale w zamian otrzymuje jad. To odzwierciedla współistnienie troski z toksycznością, sugerując motywy współzależności, nieodwzajemnionego wysiłku lub mrocznej strony twórczości (karmienie ropuchy "poezją", którą ta przemienia w broń). Sztuka jako pożywienie i trucizna Ropucha "żywiła się poezją / bez umiaru i przystanku / zupełnie jak świnia". Poezja jest tu jednocześnie pożywieniem i nadmiarem, pochłanianym zachłannie, ale wypaczonym w coś niebezpiecznego ("jad"). To krytyka sztuki, która może karmić i niszczyć, lub obsesji twórczej pożerającej artystę. Ofiara i porzucenie Akt oddania ropuchy w prezencie w "zakrwawionej nawilżonej chusteczce" sugeruje bolesną wymianę. Podmiot pozbywa się czegoś, co wcześniej pielęgnował, ale ropucha pozostaje żywa, "wiła się rytmicznie jakby była sercem" – symbol niewygasłego ciężaru emocjonalnego lub więzi, od której nie można uciec. Obrazy i symbolika Ropucha Tradycyjnie symbolizuje brzydotę, truciznę lub przemianę (jak w baśniach). Tu może reprezentować uciążliwe uczucie, wspomnienie lub relację – coś, co nosimy blisko ("kieszeń"), ale w końcu odrzucamy. Nawilżona chusteczka → zakrwawiona chusteczka Chusteczka ewoluuje z przedmiotu opieki ("nawilżona") w symbol przemocy ("zakrwawiona"). To odzwierciedla degradację troski w ból, sugerując, że próby zachowania czegoś toksycznego prowadzą do krzywdy. Wiła się jak serce Ostatni obraz ropuchy poruszającej się "jak serce" łączy ją z życiem i wrażliwością. Nawet odrzucona, pulsuje, symbolizując nierozwiązane uczucia lub obecność tego, czego pragniemy się pozbyć. Struktura i ton Fragmentaryczny wiersz wolny Krótkie wersy i nieregularne strofy tworzą surowy, confessionalny ton. Brak rymu odzwierciedla dysonans w relacji z ropuchą – chaos, brak rozstrzygnięcia, fizyczność. Ironia i czarny humor Zwroty jak "niech żyje z upodobaniem" czy porównanie konsumpcji poezji do świńskiego obżarstwa wprowadzają ironię. Wiersz drwi z daremności pielęgnowania tego, co z natury niszczycielskie. Wieloznaczność Motywacje podmiotu są niejasne. Czy "prezent" ropuchy to akt złośliwości, samoobrony, czy rezygnacji? Ta niepewność skłania czytelnika do refleksji nad własnymi toksycznymi więziami. Kontekst kulturowy W polskim folklorze ropuchy symbolizują zarówno nieszczęście, jak i ukrytą mądrość. Połączenie odrazy i fascynacji w wierszu może nawiązywać do tej dwoistości. Obrazy cielesności ("zakrwawiona chusteczka", "jad") wpisują się w środkowoeuropejską tradycję groteski, badającą egzystencjalne tematy (np. u Zbigniewa Herberta czy Wisławy Szymborskiej). Podsumowanie "ropucha" to gęsta, niepokojąca medytacja nad paradoksami ludzkich więzi. Pyta: Co karmimy, co nas truje? Czy można uwolnić się od tego, co nosimy "na zawsze"? Siła wiersza leży w odmowie odpowiedzi – ropucha, wijąca się jak serce, pozostaje, by prześladować czytelnika. Jeśli masz dodatkowe pytania lub chcesz pogłębić analizę konkretnego elementu, daj znać!
-
chciałem być artystą najlepiej pianistą jazzowym grać w Trio albo kwartecie rapsodio-melodię od serca metronomem odmierzać kwintę samotności na dwoje znaczyć kolorami emocje biało-czarne klawisze później już z górki łapać się na pytaniu kochała mnie trochę czy mnie nie kochała
-
jeszcze stygnie w nas kurkuma rozmazany na opuszkach tusz leżysz bezwiednie obok łóżka nie siepczesz szukasz tchu na szampańskie moce nie masz głowy ni recepty wirujesz w rytmie disco tnąc na pół kolejną noc uciekasz gdzie popadnie od zapachu cudzych ciał a wiśniowa pomadka za nic nie chce zejść
-
wymyśliła sobie to będzie kieszeń tam zamieszkam już na zawsze owinąłem ją nawilżoną chusteczką niech żyje z upodobaniem tak pomyślałem w mgnieniu uśmiechu żywiła się poezją bez umiaru i przystanku zupełnie jak świnia odwdzięczała się jadem przy pierwszej sposobności oddałem ją w prezencie w zakrwawionej nawilżonej chusteczce wiła się rytmicznie jakby była sercem
-
już cicho
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Czarek Płatak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
przypomniało mi to scenę z tego filmu tak gdzieś na 1:43:00 nielicznym przyjdzie umrzeć świadomie po cichu i otoczonym najbliższymi... -
przedgrudzie
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Czarek Płatak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Czarek Płatak poetyczna gibkość bije po oczach, to się dobrze czyta za każdym razem. pozdrawiam ropuszy -
5. Zbrodnia
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Sylwester_Lasota czasy są iście śmiertelne... słupki rosną bardziej a ludzie czują coraz mniej... kiedy powiemy dosyć? -
chyba jak będę przejazdem w stolicy to wybiorę się na Stegny chyba jest tam wyczuwalny filozoficzny klimat. może i mi się udzieli. pozdrawiam ropuszy
-
jak Kain na Abla
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Pan Ropuch utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie wydaje mi się że myślę bardziej narodowo, na pewno mniej niż kiedyś to mogę zagwarantować. Wiem też że bycie w porządku i dobrym kosztuje o wiele więcej zachodu niż kiepskim, gnuśnym i nikczemnym. Cierpienie znacznie bliższe człowiekowi. ropuszy -
przecież mój brat siostry rodzina cała w tym ja nikogo nie mordowałam z tym przeświadczeniem na ustach równym krokiem szedłem można by rzec maszerowałem w obozie śmierci w Auschwitz Birkenau nie wytykałem w życiu Żyda cmentarz żydowski i synagogę z szacunkiem poważałem przy klazmerskiej melodii uniósł się mój niezręczny lament gdy znów przywiodła mnie myśl na mój dziarski równy marsz w obozie śmierci w Auschwitz Birkenau w Łodzi, Krakowie i w Warszawie... ulica krochmalna kamienica niczyja jak można było dopuścić by tak opustoszały czyjeś marzenia i czyjeś sny nie nie ripostowałem przecież jak Kain na Abla maszerowałem w obozie śmierci w Auschwitz Birkenau
-
selfie sweet focia and super zdjątko na dwa telefony
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ja jemu on mi ja sobie on też -
uśmiecham się łagodnie na nasz wspólny niedokończony biznes myślisz umrę w ascezie zapomnienia nie zadrży więcej pod stopami ziemia szybka zmiana klimatu spływa makijaż po policzkach ta zwiewna sukienka namokła oplotem ołowianych żołnierzyków a każdy kolejny spazm staje solą w gardle ty znasz tę niezręczność na pamięć czy wypadałoby podziękować przeprosić a może zmilczeć na amen
-
panierowane w pryzmacie przeszywające myśli jedna po drugiej byle nie dać się ponieść kolejnej krucjacie przeciwko złu dobra energia kołysze ostatnia koi nerwy poszargane odcina od podeszwy degenerata i potwora cokolwiek uczyniłeś przeciwko maluczkim dozgonnieś mój wróg
-
2
-
dziadkowe wspomnienie z zakupów w społem
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dwurzędówka i aktówka kilogram parówek zawijanych w papier mleko w szklanej butelce koniecznie pół litra żytniej trochę szynki sera i chleb tu nie ma miejsca na wiersz szkiełkami wspomnienia skórzana aktówka zamyka na zatrzaski mieszcząc wszystko a krówka w ustach ciągnie się w nieskończoność