Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan Ropuch

Użytkownicy
  • Postów

    2 317
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Pan Ropuch

  1. @Migrena fajny z ciebie chłopak - morowy, bez prywat tez można - uwierz mi. Zabrakło poezji w tym Twoim powtarzającym się opisie. Poczekam na poezję, a tymczasem odmeldowuję się. Nie pozdrawiam.
  2. @wierszyki Zgadzam się, jestem łasuchem dobrych snów, ale te świadomie skrócone są dobre, jak bywają szybkie i intensywne. :D
  3. @Migrena Bardzo dużo wiersza w wierszu, osobiście ropuchowi takiemu jak ja za dużo jest tu wszystkiego. Mniejsza o inszość, że powtarzają się zapachy: pachną krwią, potem, kurzem i strachem, by później zapachu leków, krwi, metalicznej wody i betonu, tudzież bodźce: zimno metalu; chłodzi się jak stara stal oraz dwukrotnie pikujący monitor. O krwi już nawet nie będę wspominał – wszystko jest krwawe, zakrwawione. Nawet sala z tytułowej 117 zamienia się w 17, ale to już szczególik. Sprobuj to napisac w tytulowych 117 slowach, mysle ze przekaz moze byc nawet duzo mocniejszy.. przykladowo: Sala sto siedemnaście pachnie chemią i gnijącym życiem. Twoje ciało jest jak spalony list, a kości skrzypią pod palcami. Trzymam Twoją dłoń, która pachnie krwią i strachem, ale wiem, że to już tylko ciepło, które odpłynie. Aparatura mruga, monitor pikając ogłasza koniec. Pielęgniarka nie patrzy, bo słowa już nie wystarczą. Moje serce staje jak pies pod zamkniętymi drzwiami. Chciałbym Cię nakarmić dniami, których nie było, ale życie odchodzi cicho. Kiedy aparatura milknie, gaśnie światło. Zostaje cisza – ciężka, jak mokre poduszki. Ale ta cisza to Ty. Już nie w bólu. Oddychasz we mnie, twarda i brutalna, jak nieoswojone życie.
  4. dziś śniłem od razu, jakbym czuł, że długo nie pośpię przecież sen to grzech a spać szybciej niż inni to wspaniały pośpiech. A może odwrotnie... antycykliczne niepowielanie dób pór lat i dekad to wypisywanie się z tego co i tak nam pisane. podejdźmy razem do okna już wiesz na życie będziemy przygaszać światło i zaczniemy znowu udawać że coś się zacznie. od nowa do nowa aż rozboli głowa. z nią krzyż i leżę w koniec końca uwierz-uwierzę
  5. @Wiesław J.K. Rybę zjem i owoce morza też więc dziś już takich zowią peskatarianie czyli od pięciu już ponad lat jestem peskatarianinem. :) :) :)
  6. @Wiesław J.K. Dokładnie młodzi mężczyźni i młode kobiety w stosunku 8:2 albo 9:1 będą musieli przywdziać kamasze, bo kilku 70 latkom zamarzył się powrót do przeszłości i starego porządku.
  7. @Wiesław J.K. 5 prawdziwków na 6 litrowy garnek zupy wiesz mi że tylko dla podbicia smaku... nie jem mięsa więc prawdziwki robią robotę :)
  8. @Nata_Kruk ba kochana dzisiaj nawet jadłem i taką właśnie ugotowałem... Niestety wrze i bulgocze już od jakiegoś czasu, każdy to widzi, czuje i dostrzega. No cóż z ostatniej minuty: - wojska amerykańskie opuściły Jasionkę - 800 generałów amerykańskich debatuje o przygotowaniach do wojny, dwa nuklerane okręty podwodne (amerykańskie) właśnie zmierzają w kierunku Rosji - a w ukochanej Rosji już ostrzegają że Ukraińcy pod fałszywą flagą (czyli upozorują, że to Rosja) zaatakują Polskę i Rumunię by rozpocząć III wojnę światową.
  9. jesteśmy w samym epicentrum rozdygotanego postępem świata ... dopóki dopóty zupa spokojnie w garnku bulgocze to nie można powiedzieć że coś tak naprawdę się wydarzyło i za chwilę być może i wydarzy... "lecz naprawdę nie dzieje się nic i nie stanie się nic tak do końca"
  10. @Annna2 No właśnie co??? Hahaha uchylę trochę rąbka tajemnicy choć muszę przyznać, że raz nawet przeczytałem ten wiersz z perspektywy - autor=podmiot liryczny i chyba bardziej narcystycznego utworu nie mógłbym sobie wyobrazić :) :) :) Wracając do rąbka ludzka natura jest różna i często popada w przeróżne ekstrema wyobraźmy sobie osobę-która może być krupierem przy stole i jego głównym graczem albo pięciolinią i ową na niej muzyką, niestety w takim przypadku nawet jak chcesz odejść albo poniewczasie przejrzysz na oczy i przestaniesz wielbić to i tak zostanie to odebrane jako czyjeś przyzwolenie i skwitowane: "chyba nie rozumiesz ile w tym momencie tracisz" :)
  11. @sam_i_swoi @Berenika97 @Nata_Kruk @huzarc @Adam Zębala @Jacek_Suchowicz Dziękuję całej szóstce Wspaniałych Poetów za ślad pod tym wierszem. do usług ropuszy
  12. zbiorowa energia pcha ten wózeczek co zawiśnie nad przepaścią wina bez opamiętania nawet nie wiesz gdzie wypadałoby zacząć mogę i ja mruczeć po nosem widzę to co widzę słyszę to co słyszę czuję to co czuję *** pomidorowa z suszonymi prawdziwkami na warzywnym wywarze bulgocze wciąż względnie spokojnie
  13. na mojej pięciolinii jesteś szafarzem kustoszem szeptów jęków i westchnień pozwalam tobie się rozgościć dopóki dopóty zechcesz tylko tkwić i wielbić dziś przyszedł pas w samozatraceniu pozwolę tobie żyć samodzielnie lecz zrozum że nie wybrzmisz odpuszczasz oczka szczęście muzyką mą uwiodę kolejny klucz wiolinowy
  14. @Leszczym powtorzę się raz jeszcze mówię o samym efekcie z AI na jutubie - wyszło przaśnie i przekomicznie... :D czyli na TAK!
  15. @Leszczym Już się Mata z Quebo drżą w posadach. :DDD
  16. @Berenika97 Dziękuję. Naprawdę fajnie, że zechciałaś się podzielić swoimi spostrzeżeniami. Niezmiernie mi miło, kłaniam się. @Alicja_Wysocka Wpierw nauczę się oczyszczać swoje zwoje, a później będę miec już gotowy zawód. Dziękuję również za odwiedziny i polecam się na przyszłość, kłaniam się.
  17. ile czasu i na czym robileś tak tylko z ciekawości pytam... :DDD
  18. Grzech I migrena kawa plus jedna tabletka półmrok kot za ciemno na papier płonie Australia myśliwi ratują zwierzęta w butach z kangura ech! przynajmniej wyznają zasadę zjem mięso które sam zabiję czy my naprawdę nie jesteśmy w stanie ugasić jednego pożaru przecież już nawet próbujemy powstrzymać zmianę klimatu Grzech II Mistrz świata wśród ludzi powiedział o sobie szachista gracz GO e-sportowiec AI bije ich wszystkich na głowę ten drugi przegrał z nią 5-0 ta nowsza w tym samym stosunku pobiła tą pierwszą prawie się nabrałem na gimnastycznego robota salta fiflaki szpagaty poczciwy algorytm ten mniej sprawia że nigdy nie pudłuje strzelając zawsze rozpoznając żywą istotę ciekawe jaki będzie następny Grzech III czy moglibyście nie zamieszczać reklam do tego co właśnie powiedziałem przynajmniej raz dziennie wyrażam zgodę na ten informacyjny szalet co rozsadza mi głowę zawód przyszłości - czyściciel zwojów mózgowych co z tego że za pomocą cyfr jesteśmy zapisani co z tego że kupują tryliard dodatkowych serwerów by to wszystko o nas gromadzić pozdrawiam Snowdena machając do niego na przystanku życia - wszystko mi jedno Grzech IV już od następnego poniedziałku zostanę wegańskim hipsterem 5.1 będę szejkował na almondowym mleku jagody goji i acai marynowane liście eukaliptusa przegryzając suszone mango i liczi wsmarowując w boskie ciało olej kokosowy a później dorzucę grosik w crowdfundingowej zbiórce na ratunek orangutana w brazylijskim lesie deszczowym Grzech V ostatni zawsze wojna zawsze walka przecież życie nie znosi próżni *gdzieś pod koniec 2019
  19. zagrałem pierwsze skrzypce we śnie śniłem tak jak chciałem gdy podswiadomosc narzucała niechciane scenariusze - na żywo to zmieniałem gdy zapragnąłem latac latałem gdy zapragnąłem być nieśmiertelny taki też się stałem kochany wspaniały ach jakże boski istna idylla już widzisz ten świat beztroski po przebudzeniu żal we mnie gora znów mizerny stąpam przeciętnie brak zachwytów I ta kompletna nuda szybko zatęskniłem za kolejnym reżyserowanym śnieniem z pragnieniem nie budzenia się z niego wcale lecz historia i tym razem zatoczyła tragiczne koło - zmarkotniałem za trzecim razem przestałem śnić już wcale spadałem w otchłań albo w niej tkwilem ciężko opisać w jak beznadziejnym impasie byłem nazajutrz już było zdecydowanie lepiej szybko zabrałem się do dzialania zanotowałem o wiele intensywniejszy smak choćby śniadania ludzie też dopisywali mówili dzieńdobry albo się uśmiechali *** w końcu zacząłem śnić najprawdziwsze koszmary I chyba już nic nie zastapi tej ulgi tuż po przebudzeniu - kochani
  20. Pan Ropuch

    Jazz

    Chyba najczęściej coverowany jazzowy standard czyli "Summertime" ośmielę się zamieścić chyba jedną z najlepszych o ile nie najlepszą wersję w lekko teksańskiej i kowbojsko-meksykańskiej przebitce (brzmi jak przepis na kicz conajmniej :) Niesamowity i nieodżałowany Billy Stewart :D
  21. Pan Ropuch

    Jazz

  22. @Nata_Kruk Dzisiaj wypadałoby mi tylko napisać - Tego się trzymajmy. Pozdrawiam ropuszy
  23. dzisiaj jeszcze nie umrę tak już się składa jutro... to już inna sprawa tyka tyka zegarmistrz trzęsie się ziemia ojcowizny wojna bliżej naszej ojczyzny uważaj - byle przebrnąć wrzesień bądź jasny i gotowy pod ramię bracie i siostro pójdziemy razem ku pierwszym wiosnom morowo bez waśni na ustach z piosnką po błękit w głowie... na zawsze
  24. pląsa madre po astralnym bębnie koralików bez liku nawplatała w długie kruczoczarne włosy cienkie jak struny okujawy posągowo piękna w ruchu odmierza rytmiczne układy pewnego szczęsnego arytmicznego incydentu utraci jeden z korali rozproszony w kryształy stanie się początkiem znanego nam wrzechświata puknij się w serce ten rytm to kreado
  25. @Annna2 Dobre myśli ubrane w słowa, dziękuję. Nie ma lepszego przechowalnika wartości niż człowiek, które w świecie pełnym dystrakcji i zakłóceń tak łatwo zgubić z oczu. Życzę przewrotnie - kompletnego zatracenia i zagubienia w obecności, w chwili, w teraźniejszości. Pozdrawiam Ropuszy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...