Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Karol Żandarski

Użytkownicy
  • Postów

    83
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Karol Żandarski

  1. Wszystko mieć, wszystko, natychmiast :)
  2. Moim zdaniem to bez sensu. Niech sen da pospać? Sen Ci nie daje spać?
  3. (Św. Faustyna Dzienniczek 766) Myślał, że będzie dla niego łaskawa, a ona nawet nie raczyła odpisać. Myślał, że będzie cierpliwa, ale nie poczekała, aż się odważy oświadczyć. Myślał, że nie będzie zazdrościła, zapytała, o czym tak szeptał z tą zdzirą. Myślał, że nie będzie szukała poklasku, ale okazało się, że gra tylko dlatego. Myślał, że nie uniesie się pychą, odparła, że jest wielką śpiewaczką i nie będzie zadawać się z nieudacznikiem. Myślał, że nie będzie dopuszczać się bezwstydu, oświadczyła, że lubi ten sport. Myślał, że nie będzie szukać swego, zapytała, kiedy zacznie jej słuchać. Myślał, że nie uniesie się gniewem, wypaliła, żeby przespał się z mamą. Myślał, że nie będzie pamiętała złego, jednak wypomniała mu zdradę. Myślał, że nie będzie się cieszyć z niesprawiedliwości, zawsze mówiła, że nie dostanie tego awansu. Myślał, że będzie współweselić się z prawdą, zarzuciła mu, że mógłby być bardziej czuły. Myślał, że będzie wszystko znosić, a ona wyniosła się do matki. Myślał, że będzie wszystkiemu wierzyć, nigdy nie przyjęła do wiadomości, że między nim a Jolką do niczego nie doszło. Myślał, że będzie we wszystkim pokładać nadzieję, a ona martwiła się, że dzieci opuszczają dom. Myślał, że wszystko przetrzyma, ale załamała się śmiercią ojca i znalazł ćwiartkę czystej w jej torebce. Myślał, że nigdy nie przestanie go kochać, kiedy zrozumiał, że ich pożycie ją nudzi. Spodziewał się po niej, że będzie go kochała, a ona była biedna.
  4. Z "i" dużo lepiej. Teraz może być.
  5. Moim zdaniem, to żeby "jest więcej" odnosiło się do łez i do ciszy, to chybiony pomysł. Lepiej byłoby: a łez jest więcej jest więcej ciszy we mnie Pozdrawiam.
  6. Dziękuję. Jest rytm, od biedy ujdzie za wiersz.
  7. Co niedzielę obiad, koło czwartej przychodzą mama i ciocia na kawę i ciastko. Jej modlitwy towarzyszyły mi od urodzenia w każdym momencie życia: żebym był zdrowy, żeby operacja się udała, żebym zdał maturę, spotkał dobrą kobietę, żeby była praca, a Bóg wybaczył grzechy ciała. Na jej przykładzie wiedziałem, czym jest miłość zwana Storge, do której swój list napisał Oskar Miłosz. Przyglądałem się jej zdziwiony, bo była urzeczywistnieniem tego, co przeczytałem w „Dzienniczku” św. Faustyny, w Ewangeliach i listach. Słuchałem z zadowoleniem. Nie mogąc przypisać jej tej samej świadomości, musiałem uznać, że działa w natchnieniu. Wśród niepowodzeń, wątpliwości i smutków wieku klęski, obciążony schizofrenią i alkoholizmem, staram się pamiętać jej słowa zachęty: „Jeszcze kogoś spotkasz, ufaj”, żeby spełniło się, że co ludzie, którzy stworzyli Boga i wszechświat, nazywają instynktem i instynktem samozachowawczym, my znamy jako Słońce Pamięci.
  8. Moim zdaniem to wystarczy, kiedy tekst jest pouczający, nie wymagajmy zbyt wiele. Owszem, nie jest to nowe, tylko oświeceniowe, ale nie mam nic przeciwko sztuce użytecznej. Twoje myślenie jest awangardowe, ja wolę korzystać z dorobku minionych epok.
  9. Moim zdaniem to nie dobrze, że serca są jak miał i jak ogromny piec zarazem. Powinny być jak piec albo jak miał z tego pieca. Skądinąd porównanie serca do ogromnego pieca znakomite. Bardzo mi się podoba.
  10. Bardzo dobry początek do słowa "krzyki". Końcówka trochę mało czytelna. Można odnieść wrażenie, że serca są jak miał i jak ogromny piec Auschwitz jednocześnie.
  11. Drogi Janie, wiersz jest redakcją "Dzienniczka" św. Faustyny. Zebrałem część tego, co się tam o miłosierdziu Bożym mówi. Na pewno temat można rozwinąć. Wydało mi się, że miłosierdzie Boże jest wielkie, bo ludzie, jest ich bardzo wielu, codziennie wzywają jego wszechmocy, modląc się np. o zdrowie swoje i bliskich. Np. moja babcia modliła się za mnie o zdrowie duszy ciała oraz łaskę wiary, nadziei i miłości, a także o pracę i żebym kogoś spotkał. Możliwości takiej babci są ograniczone, wręcz żadne. Ona sama mi tego wszystkiego nie da, ale może się odwołać do miłosierdzia Bożego, które jest wszechmocne i może zadziałać tak, że będę to czy tamto miał.
  12. Ładnie, ale nie do końca wiem, o co chodzi w utworze.
  13. A to "ale" wyrażające zdumienie to np. w zdaniu takim jak "Ale nogi!" :) Chyba o to chodziło w wiki.
  14. Ale potem pojawia się inne ty (chodzi o mężczyznę) za dużo tego ty. Lepiej żeby było jedno, np.: "Wodzi nas na pokuszenie, / wywołując krwi wciąż wrzenie" i dalej już normalnie.
  15. Ok. Rozumiem. Poza tym początek jest mało zrozumiały. Kto wodzi na pokuszenie? To to samo ty liryczne, co w całym wierszu?
  16. Wydaje mi się, że jest słaby punkt w utworze. To ten spójnik "ale". "Ale" zwykle zaprzecza temu, co jest wcześniej: "Chciałem wyjść z domu, ale padało". A tu jakby "ale" oderwało się od swego sensu i niczemu nie przeczy. Nie wiem, czy precyzyjnie udało mi się wysłowić, ale coś nie gra z tym "ale". Nie pasuje tam.
  17. ŻYCIE „To życie jest okrutne” - powiedziała babcia, kiedy byłem u niej przy okazji niedzielnego obiadu. Wiedziałem już, że to prawda, bo zostałem kiedyś sam, zatruty toksynami z papierosów, niezdolny, żeby pracować jak inni. Rozumiałem też, że jest to refleksja dla naszego życia tutaj miażdżąca, bo kto przy zdrowych zmysłach nie odwraca się z obrzydzeniem, widząc okrucieństwo? A jednak od kiedy zacząłem się modlić, w szczególności, od kiedy zacząłem odmawiać koronkę do miłosierdzia Bożego, chciałem żyć, chciałem się modlić, chciałem kochać kobiety i pisać dla pouczenia i dla sztuki, a więc i dla piękna, żeby z nim obcować. Choć to życie jest okrutne, człowiek jednego tylko pragnie - - żyć i kochać wiecznie.
  18. Wiersz w zamierzeniu mial byc nie tyle odkrywczy, ile pouczajacy. Podmiot lir. czytal to i owo i poucza, jak radzic sobie w walce duchowej z Przeciwnikiem. Co do Epikura to na teodycee sie nie porwe :)
  19. Zgadzam się z Markiem, że nie bardzo wiadomo, o czym jest wiersz, ale masz wyobraźnię, możesz to rozwinąć.
  20. Miłosierdzie Boże jest nieskończone, jest niezgłębione, jest niepojęte. W jego otchłani giną grzechy, jego wszechmocy ludzie wzywają każdego dnia. Wielkie jest miłosierdzie Boże.
  21. Tak, to ich zasada. Moim zdaniem ma sens. Nie jest to modlenie się dla modlenia i praca dla pracy, ale sensem jest zwycięstwo w wojnie duchowej.
  22. Nie. Z myślą, że dla pouczenia i trochę dla sztuki.
  23. Dobrze mieć w życiu tym z Szatanem sprawy równo poukładane. Trzeba tu czuwać na modlitwie, żeby w pokusy nie wpaść brzydkie. Modlitwa pierwszym jest przymusem, komu zwyciężyć wraz z Chrystusem. Niech wielkie Boże miłosierdzie, nam towarzyszyć zawsze będzie. Niech nas od sideł diabła zbawi, a jego w ogniu wiecznym strawi. Poza tym chciałbym, przyjaciele, byście codziennie zajęć wiele mieli od rana do wieczora, wtedy was Szatan nie pokona. Niechaj się cieszą spracowane, dusze zwycięstwem nad Szatanem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...