Ogród był labiryntem
z żywopłotu, kwiatów…
w nim stały pomniki.
Przechodziłem przez ogród
zamyślony, zdziwiony,
niestety zgubiłem się.
Myślałem, że posągi
ożyły i szepczą…
Przerażony przeszedłem,
obok pomnika Ewy.
Przy nim była wskazówka
jak wyjść z labiryntu.
Dużym łukiem minąłem,
węża i nagą rzeźbę.
( Były z martwej wierzby.)
Przy znaku archanioła
jest wyjście- wyszedłem.