Młody Bóg śpi, o harmonii śni.
Kłania mu się każdy, mrugają gwiazdy.
Do człowieka się skłania,
choć próg jest z kamienia…
Dzieciątko ma;
wiele do powiedzenia.
Drewnianą „laskę” trzyma.
Jestem na Ziemi.
Myślę o „Planecie lirycznej”.
Rządzi tam logik.
Mieszkańcy krainy słyną z pomysłów
i podziwiają kolory oraz kształty.
Uwielbiają czytać prozę i poezję.
Nawiedzają świątynie intymności.
Matematykę porównują do złotego cielca…
Niedługo wyruszę na ową planetę.
Będę podróżować po hiperprzestrzeni.
Pierwszym wymiarem jest wyobraźnia.