Wyruszyliśmy z wioski „Pięknieje”.
Jechaliśmy lirycznym szlakiem.
Odwiedziliśmy cudowne miasta.
Zjechaliśmy na drogi przyjaźni.
Poznaliśmy powiaty :
„Współczucie”, „szlachetność”, „wyrozumiałość”, „łaskawość”…
W końcu trafiliśmy do stolicy – „Zamiłość”.
Szyderstw im się zachciało.
Przekleństw padło niemało.
Boli mnie dusza i ciało!
Przeraża mnie głupota
i pseudo- uczona „ochota”.
U stworzyciela sromota!
Choć bluźnią zaciekle,
katów nie przeklnę.
Nie skończą w piekle !
Odwiedziłem szuwary, by napisać scenariusz. Ostrożnie robiłem zdjęcia ptakom. Poskładam je dowolnie. ( Pomoże mi „rysownik”.) Film musi być wiarygodny, żeby przekłamywał pięknie; natchnę go poezją.