Podziwiałem w pierwszym lustrze :
motyle, kwiaty, krzewy…
W elektronicznym zwierciadle widziałem :
czerwień, żółć, kreski…
i rozpoznałem twarz człowieka.
Widziałem zwierzo-rośliny,
koniki morskie, różnokształtne gąbki i inne dziwy.
Potem jadowitą meduzę, ośmiornice, piranie…
W moim kierunku płynął rekin i otwierał szczękę.
Na szczęście oddziela nas szyba – chyba.