-
Postów
10 580 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
26
Treść opublikowana przez Marek.zak1
-
Sumienna praca
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Kwiatuszek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jak ktoś jest bogaty z domu nie musi, inni jak się nie starają, pozostają w biedzie, i samotni, bo miłość w biedzie też szybko się kończy. Pozdrawiam. -
Ojczyzno dziś Twoja chwała
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Robert Witold Gorzkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Gorzej, jak psubratami i zdrajcami nazywano siebie nawzajem podczas wojen domowych i rokoszy w XVII i XVIII wieku. Ta tradycja niestety się ostała. Pozdrawiam. -
-Mistrzu, czy można się wyrwać z gorzałki niewoli? -Jak groźny to wróg musisz sobie uświadomić, udaj sie do kościoła, powiedz: Panie Boże, pomóż mi grzesznikowi, bo tylko ty możesz, dać mi siłę wytrwania, bym do końca życia, był wolny od nałogu gorzałki wciąż picia. Wtedy udać się może, choć ciężko ci będzie, bo ona będzie kusić cię zawsze i wszędzie. To łatwe nie jest nigdy, wielu nie jest w stanie, gdy ktoś mówi inaczej, głupi albo kłamie
-
Jak zostałam cwaniarą (1)
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Za kreatywność, którą masz do dzisiaj. W podstawówce opisałem akademię, że "chór ptaszęcy pod dyrekcją sowy...". Chór był, sam w nim śpiewałem, a prowadziła go pani Sowa, ale mój opis został potraktowany, jako lekceważenie nauczyciela, bo powinno był "pani Sowy"., ale wtedy byłby przecież chór a nie chór ptaszęcy:). . Pozdrawiam -
Świetna dziewczyna na korcie i poza. Finał był nieciekawy, ale to nie jej wina, tylko sparaliżowanej nerwami, czy bezsenną nocą przeciwniczki.
-
Śmierć jako nieunikniona część naszej tu obecności. Spokój i poczucie wyzwolenia ze smutków i cierpień, bez żalu i tylko, że tego nowego roku nie będzie. Bardzo dobry i poruszający wiersz.
-
Wiersz pachnie życiem, podobnie jak sytuacja, w której "ani zostać, ani się rozstać". Słyszałem i czytałem o takich i nie zazdroszczę peelce, bo łatwo nie ma, jej partner pewnie też, ale tego nie wiem. Pozdrawiam
-
Gorzków cz. IV
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Robert Witold Gorzkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ciekawa jest historia Twojej rodziny. Mikołaj Trąba to znana postać w polskiej historii i warto się taką w rodzinie chlubić. Literówki w 11 wersie "tum" i "papieża". Udanej niedzieli. -
Spotkania z Tobą
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Robert Witold Gorzkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W myśl powiedzenia: razem trudno, a osobno nie da się. Pozdrawiam -
do ugryzienia
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka Uroczy wierszyk, a ja Leśmiana bardzo lubię zwłaszcza za magiczne : Przygody Sindbada żeglarza. Serdeczności. -
@T.O Napisałem skrótowo, bo silniejszy charakter powinien być wkomponowany w pewną wizję, która odpowiada obojgu i przekona drugą osobę do słuszności decyzji, w przeciwnym wypadku pozostaje budząca sprzeciw kontrola. Oczywiście najtrudniejsze są sprawy kluczowe, zwłaszcza te, gdzie opinie są różne, ale jak kiedyś tu napisała Iwonaroma, sztuką jest kochać i przewodzić. Pozdrawiam
-
Gorzki wiersz. Co do zabiegów, to niebezpieczna droga na skróty, natomiast namawiać na ujędrniające (i nie tylko) ćwiczenia zawsze warto. Wydaje mi się, że dzikość, niezależność nie stoi w sprzeczności z dbaniem o siebie, swoje zdrowie i wygląd. Moja znajoma artystka, z tych dzikich, pali 2 paczki fajek i ma czarne zęby, a w jej domu dym stoi 24 godziny. Pozdrawiam serdecznie @T.O w związku przoduje ten kto mniej zaangażowany - tak słyszałem. Też to słyszałem i może być to prawda, ale nie musi, bo w każdej grupie, w tym związki, dominuje ten, kto ma silniejszy charakter. To wychodzi na bardzo wczesnym etapie znajomości, nawet przy pierwszej randce. Pozdrawiam
-
szczęście
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Jacek_Suchowicz Podoba mi się to spojrzenie. To, co przynosi szczęście, opatruje się z czasem i powszednieje, ale też przykładamy do tego swoje ręce i nie dbamy o to, co nam dała natura. Wystarczy przejść się po ulicy, albo po plaży. Czy to dbanie wystarczy, żeby szczęście trwało wiecznie, tego nie wiem, ale praca nad sobą, związkiem szczęściu pomaga, a jak ktoś ma do tego szczęście, przeważnie może się swoim szczęściem cieszyć długo. Pozdrawiam -
Wielu bardzo ma tak w cenie, chociaż wiatr jest zagrożeniem, bo od morza i się zdarzy, że będziecie tuż przy plaży, a od lądu jeszcze gorzej, bo was może wywiać w morze.
-
To zapuszczenie korzeni w innym sercu bardzo trafne i ładne:). Pozdrawiam
-
Gorzków cz. III
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Robert Witold Gorzkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na pograniczu jest zwykle ciekawie, ale mniej bezpiecznie, bo przechodzi z rąk do rąk, a przemarsze różnych wojsk to dla mieszkańców zagrożenie. Ciekawie piszesz o ziemi, historii, przodkach i korzeniach. Pozdrawiam -
Ślicznie opisane. Proponuję teraz uwspółcześnioną wersję singielki i chłopaka z Tindera. Pozdrawiam
-
@Starzec "nie liczyłem na tyle". Ja też nie.
-
finezyjnie
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czy to nie efekt kontaktu z czarownikiem, który sprawnie słowem (i nie tylko zapewne) te rozchwianie, słabość wywołuje. Jak idąc z takim nie wpadasz na uliczną latarnię, nie oznacza, że za chwilę tak się nie stanie:). Pozdrawiam -
W taki upał, jak dziś, plan pozostania w domu jest optymalny. Jeśli dodasz do tego to, o czym piszesz, tym bardziej. Pozdrawiam serdecznie.
-
@Berenika97 Dzięki, my też to wiemy, a politycy wciąż niestety stosują. Pozdrawiam serdecznie.
-
@Wędrowiec.1984 Dzięki, poprawiam. M.
-
Kiedy naród podzielony, mąż i żona z innej strony, to z rozwodem się nie czeka, bez rozprawy sąd orzeka. Zbytnia zwłoka sprawić może że spotkają się na SOR-ze.
-
@Robert Witold Gorzkowski Dzięki, uśmiech łagodzi obyczaje. Pozdrawiam.
-
Lubisz swoje imię?
Marek.zak1 odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja za moim nie przepadam, a dostałem je zaraz po porodzie, jak byłem w inkubatorze i mama modliła się do Matki Boskiej, żebym przeżył więc wyszło, że Marek.